In vitro nadzieja po raz pierwszy

witam serdecznie
jestem nowa na tym forum, obecnie przygolowujemy sie do pierszedo in vitra. Strasznie sie boje i obawiam tego choc jednoczesnie ciesze sie gdyz wiem ze dla nas jest to jedyna nadziej na wlasne malenstwo.
Leczymy sie w Uk juz ponad 3 lata, ciesze sie, ze juz jestesmy blizej niz dalej.
Nasz problem dotyczy bardzo niskiej jakosci nasienia mojego meza i bez in vitro nie ma szans na naturalne poczecie… chetnie podziel sie swoimi doswiadczeniami i prosze o informacje dotyczace stymulacji, gdyz tu w UK pozostaj sama i strasznie sie boje tego co mnie czeka
pozdrawiam

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: In vitro nadzieja po raz pierwszy

  1. Gratulacje

    • dzieki dziewczyny mam nadziej, ze ta ciaza bedzie trwac i dobrze sie rozwijac..w piatek powtorze test tak jak mnie tu prosili…jak wyjdzie pozytywny to mam zadzwonic do kliniki i oni umowia mnie na wczesny skan usg w ciagu 2-3 tygodni i jak bedzie serduszko to wtedy tu w UK uznawaja za zabieg udany..wiec trzymajcie

      • to kciuki za usg, bo test to napewno pozytywny będzie.
        W polskich klinikach też żywy zarodek (z bijącym sedruszkiem) dopiero potwierdza sukces zabiegu. Przynajmniej tak jest w Invimedzie.

        • Zamieszczone przez Madziorex
          Świetna wiadomość jak tyle dni przed wskazaną datą testu masz silną kreskę.

          Ale tylko jedno pytanie – jaki miałaś lek na pęknięcie pechęrzyka i ile dni po nim jesteś? Po ovitrelle to już powinno zejść.

          Madziorex ja wlasnie mialam na pekniecie pecherzyka ovitrelle podane.. A kiedy o 16 dni temu…

          • ewczoraj w nocy zaowazylam planienie,,,,dzis znow sie powtorzyly przeplakalam polowe dnia…boje sie o najgorsze.. Nie plamie.duzo…zdazylo sie moze z 4 razy przy podcieraniu zaowazylam brazowe plamy na papierze i wkladce..

            czy ktoras z was palmienia w pierszych tygodniech??

            • powtozylam dzis test – wyszedl pozytywny, zadzwonilam do kliniki powiedzialam o plamieniach.. Ale stwierdzili ze nie moga nic zrobic…mam zadzwonic jak bedzie wiecej…umowili mnie na usg na 17 sierpnia
              ;-(( leze i mam nadziej ze te planienia i bole podbrzusza mi mina….

              tak bardzo sie boje ze strace ta ciaze…tu w UK nic mi nie daja na podtrzymanie….bo oni do 14 tygodnia uwazaja to za selekcje naturalna…
              masakra,,
              zaczolam tylko brac na wlasna reka no spe,,,mam nadziej ze mi nie zaszkodzi

              • i stalo sie 🙁 ,,,planienia wczoraj sie nasilily…zadzwonilam do kliniki ale nikt nie odbieral juz wiec pojechalam z mezem do szpitala na pogotowie…przesiedzialam z 2 godziny zanim ktos nas przyjal ( ty w UK to normalne na pogotowiu) oddalam mocz do analizy i stwierdzili ze na dzien dzisiejszy nie moga nic wiecej zrobic mam wrocic do domu,,umowili nas ma usg na poniedzialek na 10 30…
                ale juz w szpitalu dostalam takiego krwotoku,jak na okres…wrocilismy do domu i nic lepiej nie bylo….
                cala noc nie spalam…juz wiem, ze stracilam moje malenstwo,,bo piersi mnie juz nie bola tak jak wczesniej i caly czas krwawie…
                dzis wieczorem dla pewnosci tylko powtorze test a jutro zadzwonie do Bristolu do kliniki…,,,

                • Gosiaczku to smutne co piszesz 🙁 krwawienie to rzeczywiście nic dobrego, ale jeszcze różnie może być, nie chcę Ci robić fałszywej nadziei ale jest tyle historii z @ – podobnym krwawieniem na początku ciąży.
                  No-spa nie zaszkodzi. Usg jutro wyjaśni czy uformował się pęcherzyk czy to niestety ciąża biochemiczna. Wiele z nas ją przechodziło, ja też i zgodzę się z tym co usłyszałam przy tej okazji “lepiej, że słaby zarodek ginie na początku niż później – wtedy bardziej boli” – tym bardziej jak piszesz, że w UK do 14 tc nie ratują ciąży.

                  • Gosiaczku strasznie mi przykro Ja mialam ciążę biochemiczna w zeszłym miesiacu Najważniejsze ze macie mrozaczki i już w tym cyklu możesz podejść do transferu. Ale może faktycznie trzeba poczekać na USG może jeszcze będzie dobrze.

                    • dziekuje, za wsparcie dziewczyny -ciesze sie ze znalazlam te forum i moge byc tu z wami… bo wy mnie rozumiecie wszystkie przez to przechodzimy…..
                      moze tak mialo byc…moze to nie czas na mnie jeszcz…. jutro mam Usg choc watpie ze przy takim krwawieniu beda mi je robic ale zobaczymy…
                      ale ja juz wiem,, ze nie ma juz nadziej to sie czuje….
                      Aga tak jak piszez ciesze sie ze mam jeszcze nasze mrozaczki i jest jeszcze nadzieja…..
                      ja rowniez trzymam za ciebie mocno bo pisalas ze podchodzisz w sierpniu tak?? wiec za sierpien i owocna stymulacje

                      • Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus!
                        Cieszę się, że mogąc poniekąd ukryć się za anonimowym nickiem w sieci, (oczywiście sama anonimowość jest kwestią dyskusyjną), chciałem zabrać głos w zupełnie innej kwestii.
                        Jako osoba duchowna (jestem 4 lata po święceniach) nie do końca zgadzam się ze stanowiskiem Kościała w kwestii in vitro.
                        Z całego serca życzę Paniom, abyście dostąpiły łaski macierzyństwa. Bez względu na formę w jakiej tej łaski dostąpicie.
                        Modlę się w Waszej intencji.
                        Szczęść Boże!
                        Pozawoliłem sobie na edycję mojego posta.
                        SVD Łukasz G.

                        • Niech Bedzie Pochwalony Jezus Chrystus..
                          Bardzo dziekuje za modlitwe za nas wszystkie..to wiele dla mnie znaczy
                          ja rowniez caly czas ufam Bogu i wierze ze wiara pozwoli mi przetrwac te trudne chwila…i dostąpic łaski maciezynstwa

                          • Gosiu planujemy żeby w sierpniu rozpocząć kolejną stymulację.

                            Tatarak to miłe usłyszeć, że są księża którzy potrafią nas zrozumieć i nie potępiają nas za chęć walki z niepłodnością dostępnymi metodami medycyny.

                            • Zamieszczone przez Tatarak
                              Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus!
                              Cieszę się, że mogąc poniekąd ukryć się za anonimowym nickiem w sieci, (oczywiście sama anonimowość jest kwestią dyskusyjną), chciałem zabrać głos w zupełnie innej kwestii.
                              Jako osoba duchowna (jestem 4 lata po święceniach) nie do końca zgadzam się ze stanowiskiem Kościała w kwestii in vitro.
                              Z całego serca życzę Paniom, abyście dostąpiły łaski macierzyństwa. Bez względu na formę w jakiej tej łaski dostąpicie.
                              Modlę się w Waszej intencji.
                              Szczęść Boże!
                              Pozawoliłem sobie na edycję mojego posta.
                              SVD Łukasz G.

                              Szczęść Boże Tatarak, jak tu do nas trafiłeś? bo przyznam, że to wyjątkowe zjawisko – ksiądz na forum dziciakowym, zwłaszcza na wątkach o niepłodności – w dodatku wspierający, za co chylę czoła.
                              Zostań tu z nami (szkoda, że nie wcześniej) i bądź dobrym duchem, tym bardziej, że dla wielu z nas wiara to ogromne źródło nadziei i sił do dalszej walki.
                              Nie “Paniuj” nam bo, przynajmniej ja, czuję się przez to jak dostojna matrona a to niekoniecznie to miejsce, jesteśmy tu z podobnych powodów i traktujemy się wszyscy po koleżeńsku jeśli nie po przyjacielsku. To moja opinia. Zresztą sam chyba nie jesteś też jakiś wiekowy (4 lata po święceniach)??

                              Gosiaczku daj znać jakie masz wieści po usg!!

                              • mialam robione usg ale juz nie bylo mojej fasolki :(( (polozna stwierdzila, ze nic nie widzi)

                                pobrali mi krew beta wyszla bardzo niski juz pewnie spada niestety

                                w srode kazali mi znow przyjechac by powtorzyc test z moczu ale po co??
                                jak caly czas krwawie….mam normalny okres i czuje ze juz po wszystkim

                                kurde,,,wiecie przed wyjazdem do szpitala mialam jeszcze cicha nadziej ze jednak moze sie uda i fasolk przetrwala
                                ale teraz….to nawet nie mysle ze dam rade podejsc do drugiego transferu
                                to tyle u mnie..

                                • Gosia – wiele z nas tutaj miało ciążę biochemiczną – chyba około 20% ciąż stwierdzonych po IVF kończy się ciążą biochemiczną. Niestety tak to już jest. W tym momencie, pewnie nie masz już siły na nic, ale w sumie ciąża biochemiczna jest dobrym zwiastunem na przyszłość. Przytulam, bo to przykre strasznie jak po tej całej radości, nadziei się nagle ciąża kończy. Ale będzie następna i w to trzeba wierzyć.

                                  • Gosiu, tak mi przykro
                                    Ja po ciąży biochemicznej, żeby w żalu się nie utopić, tłumaczyłam sobie, że w końcu coś drgnęło, że macica zareagowała pozytywnie i to tylko kwestia czasu aż będzie ciąża. Takie myślenie mi pomagało.
                                    Uwierz, że kolejne podejście to naprawdę kolejna, duża szansa. Masz mrozaczki, to ważne. Mocne

                                    • dzieki dziewczyny za otuche…. Naprawde duzo to pomaga…
                                      Ito – masz w zupelnosci racje powinnam sie cieszyc ze w koncu cos sie dzieje z moim organizmem,,i mam te maje mrozaczki, ktore czekaja i dalej moge miec nadziej…
                                      ale do transferu podejde dopiero jak wroce z urlopu,,wybieram sie za 3 tygodnie do
                                      Polski juz nie moge sie doczekac kiedy zobacze rodzine i przyjaciol bo tu naprawde czuje sie bardzo samotna(mimo tego, ze jestem z mezem)

                                      Madziu – trzymam kciuki za ciebie..
                                      Aga – za sierpien…

                                      • Gosiu dziękuję ja trzymam za Ciebie za następny cykl.
                                        Ja tak myślę, że te ciąże biochemiczne są dla nas dobrym znakiem 🙂

                                        • Dawno tu nie zagladalma,,,chcialam odpoczac od tego wszystkiego….
                                          Bylam w POlsce ponad miesiac ale juz wrocilam do UK..
                                          postanowilam wrocic po moje malenstwa…
                                          zadzwonilam do kliniki i poinformowali mnie ze mam kupic test owulacyjny i zaczac testowac,,a ze ja mam zazwyczaj ktotki cykl wiec juz testowanie zaczelam w 8 dniu (pierszy dzien miesiaczki mialam 23 wrzesnie)…i co sie okazalo ;-(
                                          do dnia dzisiejszego nie wykryl u mnie owulacji,,a czuje ze juz dawno po do bolal mnie lewy jajnik 2 dni temu i ta wydzielina.. A dzis juz nie mam zadnych objawow na owulacje..
                                          dziewczyny jestem zalamana tak bardzi chcialam podejsc w tym cyklu do transferu a nie wiem co sie ze mna dzieje…czy te testy maga byc wadliew…? czy cos ze mna nie tak…?
                                          tu w Uk nie monitoruja mi cyklu tylko mam sama to robic a potem dzwonic i juz tylko na transfer jechac…
                                          mam dola i ciagle sie zamartwiam co sie dziej??

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: In vitro nadzieja po raz pierwszy

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general