Witam cieplutko 🙂
Jestem nowa na Waszym forum ale od dłuższego czasu (przyznaję bez bicia ) podglądam wątek o leczeniu niepłodności. Czytam Wasze historie i doszukuję się pozytywnych i pięknie zakończonych “przygód” z in vitro bo sama mam nadzieję….
W naszym przypadku, moim i mojego partnera, problemem jest niska jakość nasienia więc jedyną nadzieją na dzidziusia jest in vitro. Jesteśmy po wszystkich wstępnych badaniach i po wizycie startowej w Novum. Ze mną wszystko jest w jak najlepszym porządku, jestem książkowym przypadkiem podobno… Od pierwszego dc zaczynam brać Marvelon i mam długi protokół….I jestem zielona Ale brnę do przodu i po cichu liczę na Waszą wiedzę, doświadczenie, kciuki i wsparcie
17 odpowiedzi na pytanie: In Vitro – startujemy po raz pierwszy
Kaja podejscie do invitro to nic strasznego, pamietam jak balam sie tych wszystkich zastrzykow, a potem okazalo sie zupelnie niepotrzebnie i robiac kazdy mowilam sobie ze coraz blizej mam do mojego szczescia. Zycze Ci aby 1 podejscie bylo ostatnim i owocnym 🙂
podpisuje się 🙂 ja jestem po 2 ivf, niebawem podchodze o 3ego 🙂 i tym razem również w nOvum. Mam nadzieje, ze to bedzie twoje 1e i ostatnie podejscie
Dziękuję Dziewczyny Bardzo fajnie jest wiedzieć że nie jest się samemu z tym wszystkim co siedzi w głowie teraz.
Mam nadzieję że będę tak dzielna jak Wy wszystkie tutaj….i chyba nie będę wyjątkiem jak powiem że najbardziej boję się rozczarowań Tego jak już będzie “po” i tego czekania czy się udało
Ronda my w nOvum u doktor Sowińskiej. I jak narazie jesteśmy zadowoleni. Ty też masz pozytywne wrażenia co do tej kliniki?
Kaja powodzenia
Dasz radę 🙂
Mój bobasek też z nOvum przywieziony i życzę Ci, żeby i Tobie się udało 😀
Szczęściara Będziesz moim GURU Myśl o tym że Tobie się udało w nOvum będzie mnie podpierać w złych momentach 🙂
jak na razie bardzo pozytywne 🙂 przez ponad 2 lata byłam w invimedzie po czym zwiałam z tamtąd wiec mam porównanie. Moim zdaniem novum konkretniejsze, a juz na pewno dr do którego trafiłam, tj. Wojewódzki 🙂
To ja też z kciukami w miarę świeżymi fluidkami właśnie z Novum (w Novum to było akurat pierwsze podejście) ~~~~
Ronda trzymam więc i za Ciebie kciuki
Madziorex baaaardzo dzięki 😀 Właśnie przeczytałam Twoją historię i mówię WOW musisz szaleć z radości
Z chęcią przyłączę się do kciuków,bo u nas był ten sam problem i in vitro pomogło Podkarmię też, pókim w trójpaku z chłopcami jednojajowymi
Pycha fluidki dziękujemy
KaJa to i ja dołączam do kciukania oby pierwszy był owocny
Dzięki bardzo bardzo 🙂
Ja 7 dzień cyklu, od 1dc zaczęłam łykać Marvelon…za półtora tygodnia wizyta i pierwsze zastrzyki i chyba ostatnia prosta przed nami
Mam wrażenie że lato będzie bardzo dla nas intensywne
I ja sie dolaczam za 1 i ostatnie.
Ronda – piszesz o invimedzie z Poznania?? co Cię pchnęło do decyzji o zmianie placówki w której się leczysz?
piszę o invimedzie w Wawie. Jesli chodzi o zmiane placówki to przede wszystkim po 2 latach niepowodzen w invimedzie stwierdziłam, ze dla własnego zdrowia psychicznego musze cos zmienic. Poza tym nie podobalo mi sie podejscie mojej ginki do sprawy. Nigdzie nie widziała problemu, a ja weszyłam problem wszedzie. Zreszta trudno nie weszyc jesli działo sie jak sie działo
kaja ja tez ide dlugim protokolem, ale jeszcze czekam na @ i wtedy zaczynam brac microgynon… tylko ja sie lecze w uk i tutaj sie to wydaje troche dluzsze, mowili mi, ze tablekti anty moge brac nawet i 2 miesiace, a potem spray do nosa przez 2 tyg a potem dopiero zastrzyki.. doklandie wiem co czujesz, bo ja juz po nocach spac ni emoge, czekalam 8 miesiecy w kolejce, w koncu dostlaismy list i teraz czekanie na @… pielegniarka powiedziala, ze pod koniec wrzesnia, albo poczatkiem pazdziernika powinno byc juz po wszystkim, to jeszcvze kupa czasu, ale nic w porownaniu z 3 latami… zaciskam oczywiscie i informuj nas co sie dzieje i jak ci idzie 🙂
Byłam w invimedzie wawa, przeszłam do Novum. Według mnie równoważne placówki, ale po 3 próbach stwierdziłam, że czas jest na zmianę placówki, bo a nuż lekarz albo czegoś nie widzi, albo nawet jakiś inny bzdurny drobiazg typu plemniki wolą inne środowisko chemiczne czy cokolowiek. Udalo się i chociaż uważam to raczej za łut szczęścia to oczywiście nie żałuję decyzji.
Aczkolwiek czytająć posty monalizymkm (wątek o TSH) to jednak na jednego lekarza z ivimed otwiera i potwierdza fakt, że trzeba po necie szukaći innych lekarzy też konsultować.
Znasz odpowiedź na pytanie: In Vitro – startujemy po raz pierwszy