Zdarzylo sie to 2 lata temu postamowilismy z meze powiekszyc rodzine. O tym ze jestem w ciazy dowiedzialam sie 15 listopada byl to 4 tydzien bylismy szczesliwi. Podczas wizyty kontrolnej u lekarza zapadla decyzja szpital celem wykonana badan wszysko bylo ok. Mialam sie zglosic ponownie na wizyte za ok 2 tygodnie i wtedy moj swita sie zmnienil. Na wizyte pojechalam z meze gin, po badaniu odrazu zabral mnie na usg gdy robiac badanie nic nie mowil balam sie a gdy wezwal kolege na konsultacje wiedzialam ze cos jest nie tak, ale oni nie chcieli mnie martwic powiedzieli ze nie widzia serduszka, ale moze to za wczesnie wiec na ponowne badania mialam sie zglosic za dwa tygodnie zaczely sie najgorsze dni w moim zyciu niestety dzien przed ponownym usg zaczelam plamic znalazam sie w szpitalu z diagnoza ciaza obumarla zabrali mnie na zabieg. Niestety stalo sie najgorsze moj aniolek odszedl 21/12/. nie moglam sie z tym pogodzic obwinialm siebie.
Ucieklam w prace nie myslalam o dziecku cala swoja milosc przelalam na swojego chrzesinika. Dopiero teraz po tak dlugim czasie zaczelam mysle o kolejne probie wiem ze mam tyle sily aby walczyc i mam nadzieje… nie ja wiem ze teraz to napewna sie uda.
agniecha
18 odpowiedzi na pytanie: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja historie
Re: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja historie
Agnieszko, wiem, że myślisz o swojej kruszynce i będziesz myślała juz zawsze. Cieszę się jednak, że rozpoczęłaś starania o rodzeństwo, życzę szybkiego zafasolkowania, pochwal nam się szybko, wierzę, że nie będziesz długo musiała czekać 🙂 pozdrawiam
Amelka Aniołek i Błażej
Edited by JaEwa on 2006/11/24 07:31.
Re: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja histo
Przykro mi…
Życzę powodzenia i szybkiego wystarania się!
i Dorotkę 08.08.04
Re: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja histo
dzieki napewno sie pochwale jak bede cos wiedziec narazie witaminki folic i wyciszenie co w mojej pracy jest trudne bo powietrze geste od testosteronu a ja sama
agniecha
Re: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja histo
Agnieszko, ja tez straciłam swoje pierwsze dziecko w 13 tyg. Dowiedziałam się, kiedy poszłam na badanie przezierności karkowej ze serduszko mojego dzieciatka nie bije. Świat mi sie wetdy zawalił, ciagle myslalam o tym jak nie bede mogla miec dzieci. Sprobowałam równo po pol roku i teraz cieszę się ślicznym 14 miesiecznym Kubusiem.
Buziamy Cie i trzymamy kciuki
Edyta i Jakub ur. 26.09.2005r i Aniołek 16.06.2004r
Re: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja histo
[*][*][*] jurto mijają dwa lata jakoś nie mogę zapomnieć ale żyję dalej i walczę o rodzeństwo
agniecha
Re: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja historie
nikomu nie zycze, zeby przezyl to co ja…o tym, ze jestem w ciazy dowiedzialam sie 10 sierpnia 2006 i to w sumie “przez przypadek”-trafilam do szpitala z podejrzeniem zapalenia wyrostka,po pierwszych badaniach okazalo sie jednak ze to nie wyrostek,a Malenstwo rozwijajace sie we mnie jest powodem strasznego bolu:(
po 2 dniach wypuscili mnie do domu…bylam zalamana,przezywalam ciezkie chwile i liczne wewnatrzne rozterki:
1)jak powiedziec o tym rodzicom-wiedzialam ze nie beda zadowoleni ta sytuacja:(
2)co zrobic z ojciec dziecka-powiedziec czy nie?wahalam sie tym bardziej, ze ostatnio nie ukladalo sie nam najlepiej-szczerze mowiac to wogole sie nie ukladalo…
No ale w koncu (po 2 tyg zastanawiania sie)zdecydowalam, ze powiem Mu o wszystkim!!z rodzicami tez poszło calkiem dobrze:)bylam wiec szczesliwa,tym bardziej, ze wszystko zaczeło sie ukladac,mialam dobre wyniki i swietnie cie czulam. Na przelomie 3 i 4 miesiaca zaczely pojawiac sie bole,ktore wraz z uplywem czasu stawaly sie coraz silniejsze:(a dodatkowo w czasie gdy normalnie powinnam miec miesiaczke wystepowalo u mnie krwawienie.przerazona cala ta sytuacja dosc czesto odwiedzalam lekarza. Na
pierwszym usg okazalo sie ze to byla ciaza blizniacza,ale niestety jedno z dzieci,jak to powiedzial lekarz “odkleilo sie”i zostalo juz tylko jedno.po kolejnym usg okazalo sie, ze Nasze Malenstwo mimo ze wewnetrznie rozwija sie prawidłowo,to jest stosunkowo male jak na swoj wiek,a na dodatek obok niego zaczal pojawiac sie jakis pecherzyk…poszlam wiec do innego lekarza-wysmial mnie,ale zrobil usg i zobaczyl 2 pecherzyki-powiedzial mi, ze moge nie donosic tej ciazy-kolejny szok i zalamanie… No
ale jakos dotrwalam do 19 tygodnia,kiedy to poczylam pierwsze ruchy dziecka i wtedy stwierdzilam, ze warto bylo pocierpiec…fakt raz bywalo lepiej raz gorzej,ale wszyscy dookola mowili ze to normalne w ciazy.
W 22 tyg bole znow sie nasilily-czulam ze cos niedobrego zaczyna sie dziac,ale dalej wyczuwalam ruchy dziecka-nie byly one za czeste i zbyt silne ale czulam je…i tak bylo do mniej wiecej 24 tyg.wtedy moje Malenstwo nie dawalo juz zadnych znakow,ale to byl okres przedswiateczny,wiec stwierdzilam, ze moze poprostu w zaganianiu nie czulam…minely swieta i sylwester…w Nowy Rok trafilam na pogotowie-mialam silne bole brzucha i wymiotowalam krwia.Zrobili mi wyniki i zostawili na noc na
obserwacji…rano dostalam wyniki-byly beznadziejne,ale wypuscili mnie do domu,bo ginekolog byl na wyjezdzie!!!wrocil wczoraj wieczorem-od razu umowilam sie z nim na wizyte.zrobil mi usg-okazalo sie ze moje Malenstwo nie zyje-zmarło 21 lub 22 grudnia…cala noc dostawalam kroplowke i zastrzyki na wywolanie porodu-kolejna nieprzespana noc(liczac razem z sylwestrowa to juz 4 z rzedu),bylam wykonczona… No ale ok.5:50 zaczeło sie…porod trwal prawie 3 godz,pozniej uspili mnie zeby wyjac
lozysko,ale wczesniej widzialam Naszego synka-malego Mateuszka…byl naprawde malenki,niemalze zniescil mi sie na dloniach…byl sliczny,choc jego cialko zaczelo sie juz po malu rozkladac:(trzymalam Go i plakalam…wogole caly dzien dzisiaj przeplakalam,nie chcialam z nikim rozmawiac,a raczej nie mialam sily…i znow pojawia sie to cholerne pytanieDLACZEGO AKURAT NAS TO SPOTKALO??
Re: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja histo
Mogę tylko napisać jak strasznie mi przykro…
[*][*][*]
Re: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja histo
[] PRZYKRO MI
agn
Re: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja historie
Dobrze, że zanalzłaś w sobie siłę, i nie obwiniaj się za nic przecież chciałaś tego dziecka, życzę Ci abyś szybciutko zaszła w ciążę tym razem na pewno się uda, nam też się udało chociaż druga ciaża była dla mnie ciężka pod względem emocjonalnym teraz 3 lata po stracie synka mamy córeczkę o Dawidku niegdy nie zapomnimy
Edited by aga30 on 2007/01/19 13:05.
Re: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja historie
Dobrze, że zanalzłaś w sobie siłę, i nie obwiniaj się za nic przecież chciałaś tego dziecka, życzę Ci abyś szybciutko zaszła w ciążę tym razem na pewno się uda, nam też się udało chociaż druga ciaża była dla mnie ciężka pod względem emocjonalnym teraz 3 lata po stracie synka mamy córeczkę o Dawidku nigdy nie zapomnimy
Edited by aga30 on 2007/01/19 13:04.
Re: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja historie
Bardzo mi przykro. Ale jednocześnie cieszę się, że się odważyłaś ponownie zajś w ciąże. Trzymam w kciuki.
Re: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja historie
łzy jak grochy… przykro mi [*][*][*]
Re: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja historie
Trzy tygodnie temu dowiedziałam się, że będę mamą. Radość nieopisana mną władała, bo niczego bardziej na świecie nie pragnęłam. Umówiłam się zaraz na wizytę do swojej pani doktor, by sprawdzić czy wszystko jest wporzadku. Pierwsza wizyta nie przyniosła żadnych informacji, bo podobno nic jeszcze nie było widać i nie dało się jasno okreslić czy wszystko jest prawidłowo, ale kazano mi być dobrej myśli i przyjść za tydzień. Kolejna wizyta nie pozostawiała mi już złudzeń – ciąża nieprawidłowa. Dostałam skierowanie do poradni patologii ciąży, żeby obejrzał mnie specjalista. Trafilam tam wczoraj będąc w 8 tygodniu ciąży i wyniki okazały się wyrokiem. Dziecko jest martwe… w poniedziałek czeka mnie zabieg “usuwania”…
Nie pozwolę, by wmówiono mi, że nic się nie stało. Przecież COŚ się stało – odeszło moje dziecko. Nie ma znaczenia jakie było małe ;(
Re: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja histo
przytulam Cie bardzo mocno wiem co czujesz jestem z Tobą
agnieszka
Edited by stekopka on 2007/03/03 21:43.
Re: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja historie
Skarbie tak bardzo mi przykro. Wiem co czujesz, ja 5 tyg. temu również usłyszałam ten sam straszny wyrok, byłam w 10 tc. Nie ma takich słów, którymi mogłabym Cię pocieszyć bo ja dobrze wiem, że w tej sytuacji słowa pozostają tylko na płaszczyźnie słów a ból jest ogromny. Ale trzymaj się jakoś i wiedz, że myślami jestem z Tobą. Może jeszcze ktoś do nas dołączy i razam jakoś przetrwamy te ciężkie chwile. Może kiedyś słoneczko dla nas zaświeci bo na razie to słońce pokonał cień :((
panterka77
Kolejny rok minął a ja ciągle pamiętam (*)(*)(*)
Musi się udać życzę powodzenia. Trzymam kciuki.
Znasz odpowiedź na pytanie: ja tez postanowilam opowiedziec wam moja historie