Czy zaobserwowałyście u siebie spadek intelektualny :D???
Dziewczyny ostatnio grając z synkiem i mężem w grę planszową nie mogłam zapamiętać po kim jest moja kolej rzutu kostką 🙂 Ale czaaad 🙂 🙂 🙂
P. S. Wiem, że takie zachowania są odwracalne, (w poprzedniej ciąży “skretyniałam” bardziej).
Obecnie TAKIE sytuacje bardzo mnie bawią 🙂
Jak to jest u WAS?? Piszcie, pośmiejemy się razem 🙂
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jak ciąża pada na głowę.
Jaki fajny wątek 😀
Jakiś czas temu na swoim internetowym koncie bankowym zablokowałam sobie hasło do akceptacji przelewów. Zalogować się umiałam ale na tym koniec. Wizyta w banku i dostałam nowy klucz. Dzień później już w ogóle nie umiałam się zalogować :D. I znów wizyta w banku. Trochę głupio mi było.
A jeszcze niedawno jak gin wypisywał mi zwolnienie to musiał je poprawiać w trzech miejscach – nie muszę chyba pisać z czyjej winy 😀
Uuułłłłaaa, pojechałaś po całości.
🙂
Mam tak samo 🙂
Chyba mamy przodownika 😀
Niedługo nie wpuszczą Cię do banku 🙂
przypadków przytaczać nie bedę, lecz było całe mnóstwo zdarzeń. Ciągle o sobie mówiłam, że moje IQ spadło. Na szczęście proces jest odwracalny 🙂
oj ciaza pada pada na mozgi… ja jak bylam w pierwszej ciazy to nie dalam rady nawet 10 linijek zapamietac … sesje Egzaminacyjna jakims cudem zaliczalam… totalne wymozgowienie
a teraz w tej ciazy mam problem z pisownia – ortografia lezy… totalny regres umyslowy
do tego jakos logicznie i jezykowo zlozyc zdanie to wyczyn nielada…
co do wyslawiania sie to tez nie jest najlepiej – czasem gubie watek… i sama nie wiem co mowilam 5 min temu… ale to chociaz czasem bywa zabawne…
opowiadanie bajek mojej 3 letniej Ewie to meczarnia… wogole nie mam jakiejs wyobrazni… zapominam co chce powiedziec co ma nastapic – jak dana postac ma na imie… no totalnie kolomyja…. az Ewa mowi mamo cos ty chyba krecisz… heheheh
i jakos tak lekko i szarmanko wydaje mi sie pieniadze – no nie wiem – jak wracam ze sklepu to sama nie wiem co kupilam – po co kupilam i dla kogoo…. a kasa leci jak woda w kranie,….
p.s. osotatnio kupilam 6 kubkow chinskich koloru czarnego do herbaty – po wyjsciu ze sklepu doszlam do wniosku ze one wogole nie pasuja do naszego mieszkania – ani do kolorystyki ani do czegokolwiek…. o i tak wlasnie robie zakupy… dobrze ze maz to jeszcze jakos wytrzymuje… 😉
Dzisiaj szefowi zaprezentowałam szczyt ciążowej inteligencji, szkoda słów :-/ ale to pikuś, ubranie się rano stanowiło dla mnie wyzwanie; zdjęłam górę od piżamy, wzięłam gacie do ręki i obracam w te i na zad i się zastanawiam jak ja mam to założyć, po chwili wpadłam że teraz to stanik powinnam ściskać :-/
Jak ja się cieszę, że to zidiocenie ciążowe jest zjawiskiem powszechnym i to nie tylko ja tak mam!!!! To moja druga ciąża i ogłupienie chyba jest jeszcze większe. Nie ma mowy, zębym się na czymś potrafiła skoncentrować. W pierwszej ciąży napisałam artykuł i oddałam promotorce (doktorat), po kilku dnich mi go zwróciła mówiąc, ze nie da się tego przeczytać. Wtedy nie zrozumiełąm dlaczego,
ale po porodzie przeczytałam ten artykuł i zrobiło mi się słabo… rzeczywiście dziecko w podstawówce napisałoby chyba to logiczniej 🙂
Teraz znowu mam straszliwe problemy z ortografią, takie błędy walę, że mozilla mi wszystko na czerwono podkleśla. A ortografia była zawsze moją bardzo mocną stroną 🙂
I ogólnie w życiu codziennym mi ciężko, bo słów mi brakuje!!! Zapominam, z ę lodówka to szklanka to szkalnka, wiec zwykle mówie do meża “podaj mi tą….!!!” I musi się biedny domyślać 🙂
Szalejesz na całej linii 🙂
Cuuudowna jesteś 🙂
notorycznie probuje otworzyc dzwi pilotem do samochodu…
U mnie zaćmienie umysłowe na całej lini było a i owszem,teksty takie że niektóre przeszły do historii np;”…musimy ustalić zmienną zmianę…” ale apogeum przeżywałam za kółkiem – dodam że prawko mam 8 lat,poprzednia praca wymagała ode mnie pokonywania 200 km dziennie przez 2 lata,więc nie chwaląc się w normalnych okolicznościach kierowca ze mnie całkiem niezły – tymczasem w ciąży :
Wpadka I – na dobrze znanym skrzyżowaniu,wbiłam się centralnie w jednokierunkową pod prąd,skumałam bo wszyscy zaczeli mi machać…
Wpadka II – pod marketem,parkowałam męża samochód – dodam że w miejsce na dwa auta i słuchałam muzyczki…Wysiadam jakby nic a ludzie pokazują na mnie,obejrzałam więc autko swoje i sąsiadujące…i nic,dotarło do mnie parę dni później jak mąż stwierdził że ktoś mu auto przerysował :-0
Wpadka III – swój samochód chciałam pod bankiem zaparkować. Postanowiłam wjechać tyłem bo miejsca było z jakieś 10 m więc bus by się zmieścił a co dopiero ja…ruszyłam zdecydowanie…i zachaczyłam przodem – siara jak 150. Przerysowane dwa auta…
Jakoś tak te samochody w ciąży przestały się mieścić wszędzie…
U MNIE NAWET I BEZ CIAZY ZMIESZCZENIE AUTA NA PARKINGU TO WYCZYN HEHEHE… 😉
Oj tak:) ja parkuje tam gdzie jest wolne i nie ma samochodów:) a teraz, gdy jestem taka rozkojarzona, to wole stawac daleko od innych samochodów, o ile się da
ja rowniez parkuje zawsze tam gdzie jest duzzoooo miejsca i maloooo samochodow… a parkowanie tylem – notabene latwiejsze w wykonaniu niz przodem – dla mnie do NIE osiagniecia
juz powiedzialam dla meza ze bede cwiczyc na kartonach… 😀
Daj znać gdy Ci się uda 😉
🙂 🙂 🙂
witajcie
to, ze zapominam o czym mowie to juz jest normalka. W pracy o mojej ciazy jeszcze nie wiedza, wiec mysla ze chyba sie uwsteczniam 😉
ale najlepszy numer zauwazylam dzis. Poprzednia prace zakonczylam w sierpniu 2007r, w tej jestem od pazdziernika. I zdalam sobie dzis sprawe ze przed ostatnie pare dni, nowym klientom podaje numer telefonu do poprzedniej prcay. W ogole mi nie wchodzi, ze numer jest inny i rzeczywistosc tez troche sie zmienila 🙂 do 2 klientow musialam zadzwonic i im podac aktualny numer. Smiesznie bo te 2 firmy maja kompletnie inna branze wiec ludzie troche sie zdziwia jak tam podzwonia 🙂 ale to juz nie moj problem.
Pozdrawiam
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak ciąża pada na głowę.