Jak Hania przyszła na świat :)

opisałam poród starszaka to młodej też się należy
Do szpitala pojechałam 16 grudnia z podejrzeniem zatrucia ciążowego, z okropnymi obrzękami i skokiem wagi o 6 kg w ciągu tygodnia. Zrobili mi ktg, zbadali (miałam 3 cm rozwarcia i brak szyjki) i zostałam przyjęta na patologię ciąży ku mojemu wielkiemu niezadowoleniu bo byłam przekonana że trafię na porodówkę. Po badaniach wykluczyli zatrucie ciążowe i zdiagnozowano nadmierne obciążenie nerek i zapalenie układu moczowego, dostałam antybiotyk i tak siedziałam w szpitalu, chodząc 3 razy w ciągu dnia na ktg, które zupełnie nic nie zapisywało. W weekend już prosiłam żeby mnie wypuścili do domu skoro i tak nic nie robią, więc taki młody lekarz na którego mówiłyśmy Dr House zlitował się nade mną i zaprosił na badanie, po którym stwierdził że on tu porodu nie widzi i może mam rozwarcie na 1 cm, wyśmiałam kolesia normalnie że to chyba mało prawdopodobne żebym się “zamykała” tuż przed porodem i z fochem poszłam spać czekając na poniedziałkowy obchód z nadzieją wyjścia do domu.
w poniedziałek przyszła obstawa w postaci 5 lekarzy i zaprosili całą patologię na badania, w kupie raźniej i wtedy się zaczęło okazało się że ma 4 cm rozwarcia i pęcherz płodowy rozwarstwiony co oznacza że wody mogą odejść w każdej chwili (był przy tym dr House i miał trochę nie wyraźną minę ) i powinnam zacząć rodzić ale jak się nie zacznie to na następny dzień wypiszą mnie do domu. Powiedziałam że teraz to już się nie zgadzam na wypis bo mam duże rozwarcie a do szpitala prawie 40 km przez las więc nie ma takiej opcji i dzisiaj rodzę. wywołałam tym spory uśmiech wśród lekarzy bo co ja sobie mogę. Ale jak powiedziałam tak zrobiłam, cały dzień chodziłam po korytarzu, co kilka metrów przerwa na 10-20 przysiadów i dalej w długą, później się wymknęłam na schody ale mnie namierzyli i nakrzyczeli że nie wolno opuszczać oddziału. Po około 2 godzinach zaczęłam dość mocno plamić i zauważyłam że schodzi końcówka czopa, co mnie tylko zmobilizowało do spacerów. Przyjechał P. nie wierząc że jednak urodzę tego dnia, zrobił ze mną 2 rundki po schodach na 3 piętro i licząc przysiady. Pośmiał się że jestem wariat i pojechał do Olka. O 20 poszłam na badanie i jak zobaczyłam jaka położna i lekarz na porodówce to zapowiedziałam że dzisiaj nie pośpią, znowu uśmiech na ich twarzach dał mi do zrozumienia że nie wierzą w to co słyszą. Lekarka mnie zbadała i stwierdziła że tak zdeterminowanej pacjentki nie miała ale moje poczynania przynoszą skutek bo jest 1 cm rozwarcia więcej jak to uslyszałam to już w sali nawet nie siadałam robiłam przysiad za przysiadem, na szeroko rozstawionych nogach żeby główka szybciej schodziła w dół i dołączyłam do tego taniec a’la Shakira, koleżanki z sali miały ze mnie niezły ubaw i żałowały później że mnie nie nagrały bo na youtube się nadawałam. Do tego miałam taki super humor że się śmiałyśmy cały czas, z przerwą na skurcze które były co około 10 minut. O 23 przyszła do mnie ginka i jak mnie zobaczyła w przysiadzie prawie padła i zaprosiła na badanie, stwierdziła że główka zeszła znacząco do dołu i już wiedziała że postawię na swoim, stwierdziła że jestem zadaniowa kobieta – postanowiła urodzić to urodzi dostała zastrzyk z Papaveryny i miałam się położyć, oczywiście nie chciałam ale po dojściu na salę skurcze były co 5 minut i postanowiłam jednak troszkę odpocząć. O 24 przyszła pielęgniarka i zaprosiła na lewatywę, ale byłam podekscytowana Po wszystkich przygotowaniach chwilę przed 1 zadzwoniłam po Przemka, który zjawił się na porodówce o 2, leżałam właśnie pod ktg i miałam focha na moje skurcze bo się wyciszały. Po około pół godzinie poszłam do ubikacji i tam odeszły mi wody, od tego momentu poszło już błyskawicznie, bo o 4 miałam już 8cm i zniknął uśmiech z mojej twarzy, bolało już całkiem konkretnie, oczywiście cały czas chodziłam a mój P. podtrzymywał mnie w czasie skurczu. Położna wsadziła mnie na piłkę kilka skurczów i podczas badania okazało się że jest praktycznie pełne rozwarcie. Strasznie mi się dłużyło czekanie aż główka dokładnie zejdzie do kanału, bolało momentami tak że powiedziałam że nie dam rady, położna w śmiech i pyta co proponuję a ja jak nie normalna mówię – uśpijcie mnie ta końcówka pomimo iż zwiastująca koniec była dla mnie najbardziej wyczerpująca zarówno fizycznie jak i psychicznie. Mój mąż Kochany wspierał mnie cały czas ale nigdy nie zapomnę ekscytacji w Jego głosie jak próbował mnie zmobilizować i powiedział “Zuziu, słyszysz dzwonią po pediatrę, to już końcówka, zaraz przytulimy Hanię” nawet teraz mam łzy w oczach jak sobie przypomnę te emocje. Jak poczułam że mogę przeć to jakbym dostała nowej dawki energii, chwilę parłam żeby Hania zeszła w dół i nagle (jak akurat położna i lekarz był odwrócone) poczułam główkę tuż przy wyjściu, zebrałam siły i poparłam z całej siły, poczułam jak małe, mokre ciało wypadło ze mnie po prostu za jednym razem. Położna w szoku i mówi że nasza Hania sama się urodziła, nie miałam siły się z nią kłócić ale poczułam się lekko pominięta i tak o 5:30 21. grudnia porodówkę wypełnił krzyk mojej najukochańszej córeczki , mój cichutki szloch ze szczęścia i natarczywe pytanie czy wszystko w porządku zobaczyłam jak mój mąż trzęsącą się ręką przecina pępowinę (zrobił to na dwa razy co ponoć zwiastuje powrót na porodówkę ) i za chwilę położyli mi moje szczęście na brzuchu. Cały ból minął, nic się nie liczyło tylko Hania
Pediatra zabrała Hanę na badanie, tatuś poszedł z córcią a ja zostałam doprowadzona do porządku, założyli mi tylko kilka szwów na otarciach, obyło się bez nacięcia więc dwie godziny po porodzie siedziałam swobodnie na łóżku po turecku i karmiłam moją córunię.

Na następny dzień nie bolało mnie tak naprawdę nic tylko uda od przysiadów, miałam takie mega zakwasy jak chyba nigdy

Przepraszam za lekko przydługi opis i chyba mało składny ale końcówkę pisałam karmiąc Hanię która akurat dzisiaj kończy 2 tygodnie

14 odpowiedzi na pytanie: Jak Hania przyszła na świat :)

  1. Zuzia… gratulacje !!!

    wzruszyłam się… i odszedł mi jakby lęk przed porodem… to magiczna chwila, może już ostatnia… nie każdemu dana…

    Haneczko rośnij zdrowo 🙂

    • Zamieszczone przez karen.
      wzruszyłam się… i odszedł mi jakby lęk przed porodem… to magiczna chwila, może już ostatnia… nie każdemu dana…

      Haneczko rośnij zdrowo 🙂

      Oj, to też muszę poczytać

      • No Kobieto, wytrwała jesteś:)
        Gratuluję Takiego porodu i zdrowej Haneczki!

        • malgosiabezjasia Dodane ponad rok temu,

          Prawdziwa zawzięta mama z Ciebie

          Piękny opis 😀

          No to czekamy na trzeci opis porodu

          • Oczyma wyobraźni widziałam te przysiady 😀

            Piękny opis, łezka poleciała. Jeszcze raz gratulacje!!

            • Zadaniowa kobieta
              Gratulacje!

              • dzielna i uparta mama 🙂 gratuluję 🙂

                • Zuzia opis rewelacyjny 🙂 Ja jakbym w skrócie miała opisać swój to napisałabym, że ok 19 wyłączyłam lapka (siedziałam na forum) a o 20 była już Milenka

                  • .. Ależ ja zacofana
                    Zuzia..to już???

                    Kochana..gratulacje

                    .. No i Hanulek.. Na świecie witaj maleńka..zdrowo się chowaj swoim rodzicom i bądź super siostrą dla Olusia

                    • Dziękuję za gratulacje i życzenia 🙂

                      jak kiedyś będę narzekała że moje dzieci są uparte to proszę przypomnijcie mi po kim to mają

                      • Zuziu gratuluję!!!

                        • Dzisiaj mijają dwa lata od kiedy moja Księżniczka przyszła na świat 🙂

                          Boziu kiedy to minęło. Z małego różowego zawiniątka wyrosła mi śliczna pannica która uwielbia się czesać, przebierać i tulić do rodziców i brata :Kocham::Kocham:

                          • Wszystkiego najlepszego Haniu!!

                            • Zamieszczone przez ztforka
                              Wszystkiego najlepszego Haniu!!

                              Dziękujemy :Buziaki:

                              Znasz odpowiedź na pytanie: Jak Hania przyszła na świat :)

                              Dodaj komentarz

                              Angina u dwulatka

                              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                              Czytaj dalej →

                              Mozarella w ciąży

                              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                              Czytaj dalej →

                              Ile kosztuje żłobek?

                              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                              Czytaj dalej →

                              Dziewczyny po cc – dreny

                              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                              Czytaj dalej →

                              Meskie imie miedzynarodowe.

                              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                              Czytaj dalej →

                              Wielotorbielowatość nerek

                              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                              Czytaj dalej →

                              Ruchome kolano

                              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                              Czytaj dalej →
                              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                              Logo
                              Enable registration in settings - general