Jak i kiedy powiedziec dzieciom o chorobie babci?

Spadla na nas straszna wiadomosc. Tesciowa jest chora na nowotwor i niestety juz sa przerzuty.Rokowan jeszcze nie znamy,ale jest zle. My juz wiemy i musimy sobie jakos z tym poradzic ale dzieci…..??? Narazie wiedza, ze babcia pojechala do Polski porobic sobie badania. Przed wyjazdem dzieci wdzialy ja jako zdrowa osobe. Mama objawow jako takich jeszcze nie ma (oprocz guza na piersi).Od wczoraj chodze i bije sie z myslami co zrobic? Jak powiedziec dzieciom? Czy juz,czy jeszcze poczekac? Dzieci ja bardzo lubia i to jest pierwsza osoba w ich zyciu,ktora jest tak bardzo chora:(

42 odpowiedzi na pytanie: Jak i kiedy powiedziec dzieciom o chorobie babci?

  1. Mogę wypowiedzieć się tylko na temat swojego dziecka, bo je znam.
    Ja bym nie mogła powiedzieć mojej córce o chorobie babci, bardzo by to przeżywała ;(

    • Dziewczynki maja dopiero 6 lat i pewnych rzeczy jeszcze nie rozumieja,ale moj 9 latek rozumie juz pojecie smierci,a na dodatek jest bardzo wrazliwy.Kiedys zobaczylam go placzacego i zapytalam co sie dzieje,a on mi odpowiedzial, ze boi sie zebym nie umarla. Nie wiem co sobie dziecko ubzduralo i troche mnie ta jego wyobraznia przestraszyla,ale wyjasnilam mu wtedy, ze ludzie nie umieraja bez powodu. Teraz niestety powod jest i kiedys bedzie musial sie dowiedziec, boje sie o niego.

      • Mogę opowiedzieć tylko o sobie.
        Moja ukochana babcia zmarła jak miałam 8,5 roku, siostra 6,5.
        Nikt przed nami nie ukrywał choroby, śmierci. Odwiedzałyśmy babcię w szpitalu, rysowałyśmy jej laurki. Wiedziałyśmy że jest chora i może odejść z tego świata, to znaczy iść do nieba i tam czekać na nas. Wierzyłyśmy, że tam sie razem spotkamy. I że śmierć wcale nie jest taka zła i straszna, bo jak ktoś choruje i umiera, to przestaje się męczyć i cierpieć. I że babcia nas nie opuszcza na zawsze, bo z nieba bedzie sobie na nas patrzeć (czy myjemy zęby i odrabiamy lekcje ) i czuwać nad nami.

        Od maleńkości byłyśmy z tym oswojone. Taka jest kolej życia – rodzimy się i umieramy, więc nie był to jakiś szok. Wiedziałyśmy, że prędzej czy później nas też to spotka, tak samo jak każdego człowieka. Chodziłyśmy na pogrzeby, tak samo jak na chrzciny i śluby.

        Dziękuję rodzicom za to, że oswajali nas ze śmiercią od dzieciństwa.
        Nie miałyśmy szoku, jak kilka lat później nasze szkolne koleżanki zginęły w domu (wybuchł gaz).

        • Jak? Ciężko powiedzieć
          My powiedzieliśmy bez wtajemniczania w rozpoznanie – pewnie i tak wiele by im to nie powiedziało, chłopcy dowiedzieli się, że dziadek jest chory i musi iść do szpitala, wtedy też im powiedziałam, że są różne choroby i niestety wiele z nich jest o wiele bardziej poważna niż choroby dziecięce z których zwykle po kilku dniach pełnię sił się odzyskuje
          Kiedy?
          Jestem za tym by nie zwlekać, dzieci jak każdy z nas też potrzebują czasu na “ogarnięcie” tego co życie przynosi. Powiedziałam o godz. 12…powiedziałam sama nie wiedząc, że dwie godziny później dziadziuś który do szpitala poszedł o własnych siłach odejdzie 🙁 Tego dnia nie byłam w stanie chłopcom przekazać tej smutnej wieści. O śmierci Dziadka dowiedzieli się dzień później.
          Mimo, że chłopcy cały czas za Dziadziusiem bardzo tęsknią, nad podziw dość dobrze sobie z Wielką Stratą radzą

          Życzę byście jeszcze wiele wspólnych i radosnych chwil z Babcią przeżyli!

          • Zamieszczone przez ania_st
            Życzę byście jeszcze wiele wspólnych i radosnych chwil z Babcią przeżyli!

            Boje sie, ze to nie jest mozliwe. My jestesmy tu w Stanach,a babcia pojechala sie leczyc do Polski. Mam lzy w oczach kiedy pomysle, ze byc moze to byl ostatni raz kiedy dzieci widzialy babcie.Rany jakie to ciezkie…

            • Zamieszczone przez irena
              Boje sie, ze to nie jest mozliwe. My jestesmy tu w Stanach,a babcia pojechala sie leczyc do Polski. Mam lzy w oczach kiedy pomysle, ze byc moze to byl ostatni raz kiedy dzieci widzialy babcie.Rany jakie to ciezkie…

              wiesz mi kiedyś ktoś powiedział “Dopóki bije serduszko dotąd jest nadzieja” i te słowa wiele nadziei mi dały – mam swój CUD.
              Nie myśl o tym co może i kiedy może się wydarzyć – nikt nie zna niczyjego dnia ani godziny, trzeba łapać chwile które są – a w dzisiajszej dobie czasu można wiele chwil spędzić “wspólnie” choć nie siedzi się obok.

              • irena nie wiem jak, za to trzymam za twoją teściową i wierzę w maleńki cud

                • Zamieszczone przez irena
                  Dziewczynki maja dopiero 6 lat i pewnych rzeczy jeszcze nie rozumieja,ale moj 9 latek rozumie juz pojecie smierci,a na dodatek jest bardzo wrazliwy.Kiedys zobaczylam go placzacego i zapytalam co sie dzieje,a on mi odpowiedzial, ze boi sie zebym nie umarla. Nie wiem co sobie dziecko ubzduralo i troche mnie ta jego wyobraznia przestraszyla,ale wyjasnilam mu wtedy, ze ludzie nie umieraja bez powodu. Teraz niestety powod jest i kiedys bedzie musial sie dowiedziec, boje sie o niego.

                  Dziecko 6 letnie to już dość duże dziecko.
                  Przyszło mi jakiś czas temu opowiedzieć 6letniej dziewczynce o chorobach i umieraniu, oswoić temat, bo jej Tata bardzo ciężko chorował.
                  Kilka dni później Tata odszedł.
                  Bardzo pomogły nam wtedy “Bajki terapeutyczne”, a właściwie jedna – o chorobach i umieraniu właśnie.
                  Ja bym powiedziała.

                  Za babcię trzymam mocno kciuki!

                  • Zamieszczone przez ania_st
                    wiesz mi kiedyś ktoś powiedział “Dopóki bije serduszko dotąd jest nadzieja” i te słowa wiele nadziei mi dały – mam swój CUD.
                    Nie myśl o tym co może i kiedy może się wydarzyć – nikt nie zna niczyjego dnia ani godziny, trzeba łapać chwile które są – a w dzisiajszej dobie czasu można wiele chwil spędzić “wspólnie” choć nie siedzi się obok.

                    Masz racje Aniu.”Nadzieja umiera ostatnia”. Musze sie jej zlapac i trzymac. Narazie czekamy na wyniki badan i jakie leczenie zostanie zastosowane.

                    • Zamieszczone przez gobin
                      irena nie wiem jak, za to trzymam za twoją teściową i wierzę w maleńki cud

                      Dziekuje przydadza sie.

                      • Zamieszczone przez irena
                        Masz racje Aniu.”Nadzieja umiera ostatnia”. Musze sie jej zlapac i trzymac. Narazie czekamy na wyniki badan i jakie leczenie zostanie zastosowane.

                        • Zamieszczone przez Figa
                          Dziecko 6 letnie to już dość duże dziecko.
                          Przyszło mi jakiś czas temu opowiedzieć 6letniej dziewczynce o chorobach i umieraniu, oswoić temat, bo jej Tata bardzo ciężko chorował.
                          Kilka dni później Tata odszedł.
                          Bardzo pomogły nam wtedy “Bajki terapeutyczne”, a właściwie jedna – o chorobach i umieraniu właśnie.
                          Ja bym powiedziała.

                          Za babcię trzymam mocno kciuki!

                          Ja tez im tlumaczylam, ze sa choroby nieuleczalne prowadzace do smierci.Rozumieja to i wiedza co dzieje sie z cialem po smierci. Tylko to byly takie rozmowy rzeklabym informacyje,bo o to pytali. Teraz beda musieli to przezyc osobiscie. Powiem na pewno,ale sama musze sie do tego przygotowac,nie chce ich przestraszyc.
                          Dziekuje za kciuki. Sama prosze Boga o nadzieje dla niej

                          • Moja babcia odeszła 5 października
                            Olek widział mnie zapłakaną pytał dlaczego jestem smutna….powiedziałam,że babcia zmarła bo była bardzo chora jest u aniołków

                            wiedział, ze jest chora…za każdym razem jak u niej byliśmy to pytał “babciu dlacego jestes chora”

                            nie wiem czy to rozumie

                            wczoraj na cmentarzu mówił “babcia byla chola siedzi na chmulce wiesz”:( 🙁 :*

                            • Zamieszczone przez irena
                              Dziewczynki maja dopiero 6 lat i pewnych rzeczy jeszcze nie rozumieja,ale moj 9 latek rozumie juz pojecie smierci,a na dodatek jest bardzo wrazliwy.Kiedys zobaczylam go placzacego i zapytalam co sie dzieje,a on mi odpowiedzial, ze boi sie zebym nie umarla. Nie wiem co sobie dziecko ubzduralo i troche mnie ta jego wyobraznia przestraszyla,ale wyjasnilam mu wtedy, ze ludzie nie umieraja bez powodu. Teraz niestety powod jest i kiedys bedzie musial sie dowiedziec, boje sie o niego.

                              nie wiem na ile jesetś wierząca, ale ja chyba przy modlitwie z dziećmi wspomniała bym że trzeba się pomodlić za babcię bo jest bardzo chora i potrzebuje modlitwy. wiem że wtedy nawet Dagna na swój sposób by się pomodliła do aniołka….

                              mój ukochanyd ziadek zachorował na nowotwór kości gdy miałam tak koło 6 lat, może mniej, gdy umarł miałam prawie 7 :(…. nie pamiętam jak rodzice powiedzieli o chorobie, wiem że odwiedzałam w szpitalu (jak się udawało bo to były czasy gdy do szpitala wpuszczano w odwiedziny od 12 roku życia), pamiętam odwiedzanie, i pamiętam jak machał z okna gdy nie mogłam wejść i pamiętam jak tata powiedział że dziadek nie żyje (byłam na wakacjach u drugich dziadków, bawiłam się na podwórku z koleżnaką wybiegłam do taty, którego zobaczyłam jak idzie ulicą, ten wiozł mnie na ręce i powiedział że dziadek nie żyje, po ponad 30 latach teraz na wspomnienie poczułam jak mam mokre oczy…)

                              • Wspomnimy, ze jest chora przy wyjezdzie dziadka (wraca do Polski, zeby byc przy zonie).Kolejne informacje bedziemy im przekazywac w zaleznosci jak rozwinie sie sytuacja.

                                • trzymam kciuki za teściową

                                  • Zamieszczone przez alice82
                                    trzymam kciuki za teściową

                                    Kochana jestes 🙂

                                    • Zamieszczone przez irena
                                      Wspomnimy, ze jest chora przy wyjezdzie dziadka (wraca do Polski, zeby byc przy zonie).Kolejne informacje bedziemy im przekazywac w zaleznosci jak rozwinie sie sytuacja.

                                      trzymam kciuki za teściową bo móże będzie dobrze

                                      tak myślę że stoponiowe przeakzywanie informacji to najlepsze wyjście…

                                      • Zamieszczone przez awkaminska
                                        trzymam kciuki za teściową bo móże będzie dobrze

                                        tak myślę że stoponiowe przeakzywanie informacji to najlepsze wyjście…

                                        Kazde kciuki sie porzydadza.Dziekuje!!!! Jutro pierwszy zabieg. Bedzie miala usuwane “kobiece sprawy”

                                        • Moja mama jest chora na nowotwor. Dzieci nie wiedza. Po co im mowic? Nie kazdy rak oznacza wyrok, a nawet jesli to czesto jest to pare ladnych lat. Moim zdaniem nie ma co obciazac dzieciakow. Moja mama byla kilka razy w szpitalu, dziewczynki o tym wiedzialy, ale nie drazyly tematu, a ja nie opowiadalam.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jak i kiedy powiedziec dzieciom o chorobie babci?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general