Jak postąpić?

Pięć dni temu dowiedziałam się od koleżanki (jej dobra znajoma pracuje z moim mężem), że on flirtuje z inną, ona podwozi go pod dom autem (rzeczywiście wraca po 1 ej zmianie wcześniej,niż kiedyś). Ponoć kawki, herbatki są dzień w dzień, przesiadują ze sobą każdą wolną chwilę. Ktoś przyłapał ich w socjalnym jak się obejmowali Dodam, że ja ciężko choruję -to moja historia: maggiebb.blogspot.com. Ludzi w pracy to podobno kuje w oczy, bo wiedzą jak jest ze mną. Przygadują im wprost.
Mąż od 2 miesięcy jest agresywny, robi łaskę, gdy ma zrobić zakupy,cokolwiek, ogólnie atmosfera jest nie do zniesienia. W kwestii mojej choroby ma pasywną postawę. Może układa sobie już życie, a mnie pogrzebał?
Teściowa słyszała moją rozmowę z koleżanką, zostałam jeszcze wyzwana, że słucham plotek. Nie bardzo mam się gdzie wynieść. Co do cholery robić???
Przyjaciel, który był u nas w odwiedzinach (akurat w tym czasie) obserwując jego zachowanie stwierdził,że mąż jest myślami gdzie indziej, że już ma wszystko gdzieś….

76 odpowiedzi na pytanie: Jak postąpić?

  1. i nic mądrego nie poradzę, bo sama nie wiem co bym zrobiła będąc na Twoim miejscu.

    • Może spróbuj z nim porozmawiać? Taka cisza,niedomówienia są chyba najgorsze.

      • Ja chyba bym zapytała wprost, znalazła chwilę ciszy i spokoju i porozmawiała z mężem, ale nie tonem oskarżającym. Powołałabym się na jego uczciwość i szczerość.

        Na marginesie strasznie współczuję Ci sytuacji w jakiej się znalazłaś bo sama nie wiem jakbym sie zachowywała.

        • Zamieszczone przez agga_łosiu
          Ja chyba bym zapytała wprost, znalazła chwilę ciszy i spokoju i porozmawiała z mężem, ale nie tonem oskarżającym. Powołałabym się na jego uczciwość i szczerość.

          Na marginesie strasznie współczuję Ci sytuacji w jakiej się znalazłaś bo sama nie wiem jakbym sie zachowywała.

          agga, rozmowa była, potem awantura. Wszystkiego się wyparł, dosłownie wszystkiego! Za wyjątkiem sporadycznego podwożenia pod dom. Jeszcze podobno oczerniał mnie przed ludźmi w pracy:mad:

          maggiebb.blogspot.com

          • Bardzo ci współczuję, ciężkie masz życie kobieto.
            A już wcześniej odbierałaś jakieś sygnały że mąż coś się dziwnie zachowuje, staje się nieobecny, obcy?
            Ciężka sprawa, powiem tylko że jakkolwiek jest to nie warto prosić o miłość, błagać o uwagę, współczucie. Gdyby nie twoja choroba na pewno wiedziała byś co robić a tak to jest ciężko.

            • Zamieszczone przez Madziula1
              Pięć dni temu dowiedziałam się od koleżanki (jej dobra znajoma pracuje z moim mężem), że on flirtuje z inną, ona podwozi go pod dom autem (rzeczywiście wraca po 1 ej zmianie wcześniej,niż kiedyś). Ponoć kawki, herbatki są dzień w dzień, przesiadują ze sobą każdą wolną chwilę. Ktoś przyłapał ich w socjalnym jak się obejmowali Dodam, że ja ciężko choruję -to moja historia: maggiebb.blogspot.com. Ludzi w pracy to podobno kuje w oczy, bo wiedzą jak jest ze mną. Przygadują im wprost.
              Mąż od 2 miesięcy jest agresywny, robi łaskę, gdy ma zrobić zakupy,cokolwiek, ogólnie atmosfera jest nie do zniesienia. W kwestii mojej choroby ma pasywną postawę. Może układa sobie już życie, a mnie pogrzebał?
              Teściowa słyszała moją rozmowę z koleżanką, zostałam jeszcze wyzwana, że słucham plotek. Nie bardzo mam się gdzie wynieść. Co do cholery robić???
              Przyjaciel, który był u nas w odwiedzinach (akurat w tym czasie) obserwując jego zachowanie stwierdził,że mąż jest myślami gdzie indziej, że już ma wszystko gdzieś….

              Najpierw- czytam bloga….. Aż mnie boli wszystko!
              Przyszło mi do głowy, że Mąż po prostu tak odreagowuje….cierpi ale ludzie czasem robią dziwne rzeczy uciekając od swych prawdziwych, bolesnych uczuć….

              • Bardzo mi przykro 🙁 Nie wiem co Ci poradzić. Ale przecież tyle ludzi ich widzi to nie mogą Cie poprzeć jakoś… że masz racje itd

                • straszna sytuacja ale ja mam takie pytanie: znasz choć trochę tą kobietę, wiesz kto to jest i jaka jest?

                  mój małż ma w pracy koleżankę która jest mistrzem świata we flirtach, romansach i zdradach i normlnie obserwuję jaką frajdę sprawia jej bawienie się czyimiś uczuciami, jak imponuje jej poderwanie kolejnego faceta – ostatnio był ksiądz z którym się ostentacyjnie prowadza ale u niej podwożenie, zapraszanie na kawę, albo do domu gdy jest sama jest częścią gry
                  potwór nie baba

                  z tym, że ja ją znałam dużo wcześniej zanim małż poszedł do nich do pracy i znam ew wroga

                  • Współczuję Ci tej sytuacji. Trudna sytuacja z teściową, z męzem, do tego jeszcze ta ciężka choroba….
                    Nie wiem co doradzić bo każda rada może być niewłaściwa.
                    Gdybyś była pełna sił sytuacja byłaby dużo łatwiejsza…
                    Przytulam

                    • Myslę i myślę i myślę…. i nic
                      Pustka
                      TOTALNA!
                      Tyle chciałabym sie od Ciebie nauczyć, więc tym bardziej radzić nie mogę.
                      O taka malutka się czuje przy Tobie, jak ta kropeczka: .
                      Madziu siły Ci życzę niezmierzone ilości i tak mi się chce krzyczeć DLACZEGO?
                      Ale wierzyć musisz. Nie pojmuję tylko dlaczego Ci bliscy zawiedli? W głowie mi się to nie mieści. Ja po dwóch m-cach znajomości z moim przyszłym teściem (do dziś teoretycznie nim nie jest, bo ślubu jeszcze nie wzięliśmy), który walczy z rakiem zaczęłam zwracać się do niego: “tatusiu” to było takie naturalne, nawet chwili się nie wahałam, bo nikt nie wiedział ile czasu mu zostało, a gdybym nie zdążyła? W życiu bym sobie nie wybaczyła! Pokochałam go jak własnego ojca.
                      Tak po prostu, bo gdy widzę cierpienie innych to wyzwalaja sie we mnie wielkie pokłady miłości. Czemu Ci, na których tak liczyłaś nie potrafią tego w sobie znaleźć? Nie jestem w stanie pojąć. I tego strasznie współczuję 🙁

                      • Zamieszczone przez Muzzy
                        Myslę i myślę i myślę…. i nic
                        Pustka
                        TOTALNA!
                        Tyle chciałabym sie od Ciebie nauczyć, więc tym bardziej radzić nie mogę.
                        O taka malutka się czuje przy Tobie, jak ta kropeczka: .
                        Madziu siły Ci życzę niezmierzone ilości i tak mi się chce krzyczeć DLACZEGO?
                        Ale wierzyć musisz. Nie pojmuję tylko dlaczego Ci bliscy zawiedli? W głowie mi się to nie mieści. Ja po dwóch m-cach znajomości z moim przyszłym teściem (do dziś teoretycznie nim nie jest, bo ślubu jeszcze nie wzięliśmy), który walczy z rakiem zaczęłam zwracać się do niego: “tatusiu” to było takie naturalne, nawet chwili się nie wahałam, bo nikt nie wiedział ile czasu mu zostało, a gdybym nie zdążyła? W życiu bym sobie nie wybaczyła! Pokochałam go jak własnego ojca.
                        Tak po prostu, bo gdy widzę cierpienie innych to wyzwalaja sie we mnie wielkie pokłady miłości. Czemu Ci, na których tak liczyłaś nie potrafią tego w sobie znaleźć? Nie jestem w stanie pojąć. I tego strasznie współczuję 🙁

                        przepięknie to napisałaś…

                        • Zamieszczone przez Muzzy
                          Myslę i myślę i myślę…. i nic
                          Pustka
                          TOTALNA!
                          Tyle chciałabym sie od Ciebie nauczyć, więc tym bardziej radzić nie mogę.
                          O taka malutka się czuje przy Tobie, jak ta kropeczka: .
                          Madziu siły Ci życzę niezmierzone ilości i tak mi się chce krzyczeć DLACZEGO?
                          Ale wierzyć musisz. Nie pojmuję tylko dlaczego Ci bliscy zawiedli? W głowie mi się to nie mieści. Ja po dwóch m-cach znajomości z moim przyszłym teściem (do dziś teoretycznie nim nie jest, bo ślubu jeszcze nie wzięliśmy), który walczy z rakiem zaczęłam zwracać się do niego: “tatusiu” to było takie naturalne, nawet chwili się nie wahałam, bo nikt nie wiedział ile czasu mu zostało, a gdybym nie zdążyła? W życiu bym sobie nie wybaczyła! Pokochałam go jak własnego ojca.
                          Tak po prostu, bo gdy widzę cierpienie innych to wyzwalaja sie we mnie wielkie pokłady miłości. Czemu Ci, na których tak liczyłaś nie potrafią tego w sobie znaleźć? Nie jestem w stanie pojąć. I tego strasznie współczuję 🙁

                          chyba kazda z nas miala to w secu,tylko nie wiedziala jak napisac,a Ty tak pieknie to ujelas…pieknie
                          Jestes wielka,wiesz?nie kazdy wie jak zachowac sie spotykajac sie z takim nieszczsciem,jak wyciagnac reke… Ty wiedzialas!podziwiam Cie

                          • mogę jedynie wirtualnie przytulić… Nie wiem co poradzić
                            strasznie to przykre

                            • normalnie popłynęły mi łzy
                              …….. masakra jakas
                              kochana trzymam za Ciebie kciuki

                              • Postawić sprawę na ostrzu noża – wóz albo przewóz i już. Inaczej się nie da.

                                • Zamieszczone przez tomeh
                                  Postawić sprawę na ostrzu noża – wóz albo przewóz i już. Inaczej się nie da.

                                  czasami to pomaga,ale zbyt wielkie wywieranie presji też nie jest za dobrym sposobem…
                                  Może faktycznie jest to nieprawdą a może i nie,nie można też osądzić z góry,tylko znaleźć “Wspólny język” i dojść do porozumienia,dlaczego tylu facetów nie jest w stanie porozmawiać szczerze…?

                                  • Zamieszczone przez tomeh
                                    Postawić sprawę na ostrzu noża – wóz albo przewóz i już. Inaczej się nie da.

                                    tak myslisz?a jesli on jest wystraszony,przerazony jeszcze bardziej niz ona i tylko czeka by dac noge?myslisz, ze jej tego teraz potrzeba?ona potrzebuje wsparcia i napewno chcialaby uslyszec, ze to wszystko nieporozumienie, ze on ja kocha i bedzie z nia i tylko z nia bez wzgledu na wszystko…jestes facetem zdaje sie…to pomoz!!!!jesli Madziuli1 maz,jest wystraszony jak z nim porozmawiac,jak naprowadzic na wlasciwa droge,by zrozumial co teraz jest najwazniejsze!!!Bo napewno nie przyjemnosci cielesne z jakas obca baba…Ja mysle, ze jak teraz da plame do konca zycia bedzie zalowal…inna sprawa, ze bedzie sie smazyl… wierze w niebo i pieklo

                                    • Zamieszczone przez annaxa
                                      tak myslisz?a jesli on jest wystraszony,przerazony jeszcze bardziej niz ona i tylko czeka by dac noge?myslisz, ze jej tego teraz potrzeba?ona potrzebuje wsparcia i napewno chcialaby uslyszec, ze to wszystko nieporozumienie, ze on ja kocha i bedzie z nia i tylko z nia bez wzgledu na wszystko…jestes facetem zdaje sie…to pomoz!!!!jesli Madziuli1 maz,jest wystraszony jak z nim porozmawiac,jak naprowadzic na wlasciwa droge,by zrozumial co teraz jest najwazniejsze!!!Bo napewno nie przyjemnosci cielesne z jakas obca baba…Ja mysle, ze jak teraz da plame do konca zycia bedzie zalowal…inna sprawa, ze bedzie sie smazyl… wierze w niebo i pieklo

                                      Annaxa, no NIESTETY masz rację. Ne mam jak konkurować z zadbaną panienką, której mąż zarabia 14 tys. i jej praca to dla niej dodatek. Mój mąż ogląda mnie dzień w dzień zaryczaną, skutą bólem, desperacko szukającą pomocy, próbującą zorganizować coś dla Dziecka. Przed chorobą byłam kims innym, ale wizualnie. Serce mam to samo, nikogo nie skrzywdziłam, nikomu nie zrobiłam świństwa. A propozycje flirtowo-łóżkowe miałam dość gęsto( duża firma, dużo ludzi). Z żadnej nie skorzystałam. Jestem dumna ze swojej lojalności. Wierzyłam w miłość, taka na dobre i na złe. Ale okazuje się, że ze strony męża to nie była miłość:( Gdybym była zdrowa nie zostałabym tu, z nim i jego mamuśką 1 min dłużej. Ale nie mogę wynieść się do rodziców, bo Ada straci przedszkole. Chodzi tu w Gryfinie do zerówki.

                                      • Przedszkole można zmienić:) Może lepiej przenieś ja do innego u Twych rodziców i się tam przeprowadź. Może to będzie szok dla męża, wstrząśnie nim. A ty nie będziesz musiała znosić teściowej i patrzeć na męża który się tak zachowuje. Malutka się na pewno zaklimatyzuje, Ty z rodzicami pobędziesz, trochę będziesz mieć wsparcia i może będzie to wielki kopniak dla męża i się opamięta.

                                        • Zamieszczone przez Madziula1
                                          Annaxa, no NIESTETY masz rację. Ne mam jak konkurować z zadbaną panienką, której mąż zarabia 14 tys. i jej praca to dla niej dodatek. Mój mąż ogląda mnie dzień w dzień zaryczaną, skutą bólem, desperacko szukającą pomocy, próbującą zorganizować coś dla Dziecka. Przed chorobą byłam kims innym, ale wizualnie. Serce mam to samo, nikogo nie skrzywdziłam, nikomu nie zrobiłam świństwa. A propozycje flirtowo-łóżkowe miałam dość gęsto( duża firma, dużo ludzi). Z żadnej nie skorzystałam. Jestem dumna ze swojej lojalności. Wierzyłam w miłość, taka na dobre i na złe. Ale okazuje się, że ze strony męża to nie była miłość:( Gdybym była zdrowa nie zostałabym tu, z nim i jego mamuśką 1 min dłużej. Ale nie mogę wynieść się do rodziców, bo Ada straci przedszkole. Chodzi tu w Gryfinie do zerówki.

                                          Madzia, to znaczy że ewentualnie masz gdzie się przenieść? Że rodzice Cię przyjmą?
                                          Zerówki są wszędzie. Jak nie przedszkole, to szkoła chyba ma obowiązek przyjąć. Akurat się niedługo semestr kończy.
                                          W takim wypadku chyba bym się nie wahała

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jak postąpić?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general