Jak przetrwać w Wielkiej Płycie

[quote=marchewkowa;2947618]
Wymieniają u nas liczniki od wody. W związku z czym stukają w rury, a że mam szafkę w ścianie (patent po PRLowski, półki obok rur, a genialni fachowcy tak tymi rurami machali, że mi wszystkie półki pospadały (pojęcia nie wiem jak – były na sztywno zamontowane).
Na jednej z pólek stał słoik z miodem. Cały litr.
Żeby było zabawniej woda, przez te liczniki, była do wieczora zakręcona

Jak już się uporałam z miodem na podłodze to walczyłam z pólkami: szafka nie trzyma pionu w żadną stronę, wiec półki niewymiarowe, za chiny ludowe nie chciały wejść do tej szafki – pojęcia nie mam jak pospadały. Dla bezpieczeństwa musiałam powkręcać dodatkowe śruby, żeby akcja się nie powtórzyła. Mam dość: chcę na święta wkrętarkę. [/quote]

Zamówienie przyjęte 😉

A co do peerelowskich bloków – własnie w takim mieszkam więc DOSKONALE rozumiem te klimaty 🙂
U nas rok temu jak się wprowadziliśmy była akcja “wanna”.
Łazienki nie remontowaliśmy (z braku kasy) a woda z wanny coś opornie wylatywała. Jak się wyjeło korek cała parą – woda leciała na łazienkę…
Po dogłębnym studiowaniu kanalizacji pod wanną okazało się, że rura wychodzi spod wanny w bok a następnie wchodzi w podlogę…jak rozebraliśmy te arcy magiczne kratki okazało się….że dalej nie ma rury!!!!
Jest pod podloga wybita w betonie dziura, kwadratowa, ktora zwęza się do 2 cm…. i to jest nasza “kanalizacja”.
Teraz okresowo lejemy tam chemikalia kretopodobne zeby sie odetkało (bo wiadomo włosy itp)… A jak będziemy robić remont łazienki – to oprócz skuwania cudnej urody fliz z łąbądkami mających lat bez mała 30 czeka nas wykuwanie w podlodze ile sie da, zeby dostać siędo kanalizacji (bo chyba gdzies glebiej jakas rura musi byc?) i podlaczanie sie do tej rury.

Dodatkowo normą u mnie jest, że jak działa zmywarka to nie mogę odkręcać ciepłej wody w kuchni (mam przepływowy ogrzewacz) bo wywala mi korki.
Oraz to, że jak pierze pralka to nie mogę korzystać z kontaktu w przedpokoju i wlaczyc tam odkurzacza bo…wywala korki.

I jeszcze w przyszłym roku czeka nas przenoszenie licznika na gaz z domu na klatkę schodową + wymiana wszystkich rur od gazu ktore ida sobie radośnie wzdóż całego przedpokoju od łazienki do drzwi wyjściowych.

W tej chwili montowane sa u nas nowe domofony…
W normalnym bloku domofon wisi przy drzwiach…ja bede miała domofon….dokladnie po 2 stronie mieszkania – na scianie miedzy łazienką a wc 🙂 Albowiem w tym miejscu jest pion ze wszystkimi kablami i spoldzielnia montuje domofony potych pionach a nie od wejscia do domu. Cud, miód i malina 🙂

Ale…. i tak kocham moje mieszkanie ze ścianami z żelbetu w które jak pragnę powiesić mały obrazek muszę wiercić wiertarą z udarem solidnie i walić obrazek wielkości A4 na ogromne śruby 🙂

Kocham to mieszkanie bo jest nasze (no znaczy jak za pierdyliard lat spłacimy kredyt 😉 ) i jest duże i jest kochane 🙂

51 odpowiedzi na pytanie: Jak przetrwać w Wielkiej Płycie

  1. Absolutnie kocham Wielką Płytę za niespodzianki, które nam funduje.

    Mamrotkowy odpływ od wanny też miałam w swojej garsonierze 😀

    Dodatkowa atrakcja pojawiła się, gdy chciałam wymienić stary, zdezelowany parkiet na panele. W pocie czoła odrywałam parkiet położony na warstwie czegoś czarnego przypominającego smołę, a pod nim ukazała się wklejona w to czarne coś “warstwa izolująca” czyli najprawdziwsza SŁOMA

    • Ja też uwielbiam wielką płytę za te niespodzianki, chociaż mieszkałam w niej tylko kilka lat.

      Moja koleżanka remontowała kiedyś pokój. Postanowiła zerwać stare tapety. Zerwała i okazało się, że zamiast płyty ściennej między jej pokojem i pokojem sąsiada z klatki obok, jest płyta z otworem drzwiowym. Otwór był wypełniony cegłami bez zaprawy.
      Koleżanka cegły wyjęła i zobaczyła tył szafy sąsiada 🙂

      Obecnie są małżeństwem i dzięki temu otworowi połączyli bez problemu swoje mieszkania 🙂

      • Zamieszczone przez zuzelka83
        Ja też uwielbiam wielką płytę za te niespodzianki, chociaż mieszkałam w niej tylko kilka lat.

        Moja koleżanka remontowała kiedyś pokój. Postanowiła zerwać stare tapety. Zerwała i okazało się, że zamiast płyty ściennej między jej pokojem i pokojem sąsiada z klatki obok, jest płyta z otworem drzwiowym. Otwór był wypełniony cegłami bez zaprawy.
        Koleżanka cegły wyjęła i zobaczyła tył szafy sąsiada 🙂

        Obecnie są małżeństwem i dzięki temu otworowi połączyli bez problemu swoje mieszkania 🙂

        Czyli jednak plusy są mieszkania w wielkiej płycie 😉

        • Z ciekawszych rzeczy:
          Jak wymienialiśmy gniazdka, po rozkręceniu jednego okazało się, że akurat musiało zabraknąć puszek, więc dostaliśmy… puszkę po koncentracie pomidorowym 😉 Jak wyciągnęliśmy puszkę to zobaczyliśmy kontakt sąsiada 😉 (miał oryginalną, dla sąsiada starczyło)

          Sufit mam z jednej strony o dobre 2cm niżej. Wyszło przy kładzeniu tapet. Zmierzyliśmy tylko w jednym miejscu i pocięliśmy tapetę, na szczęście w tym wyższym nie trzeba było sztukować.

          Futryna od drzwi wejściowych u góry jest w odległości 4 cm od ściany, na dole: 7cm. Pojęcia nie mam czy to sama futryna jest tak krzywa czy ściana

          Najpopularniejszym klejem w PRLu był butapren. Co się dało było tym klejone. Nawet kafelki i tapety w niektórych miejscach 🙂

          • U nas w salonie był gzymsik na całej długości ściany pod sufitem
            przy oknie miał ok 10 cm a przy przeciwległej ścianie może z 5
            wyprostowaliśmy te krzywizny zabudowując ścianę karton-gipsem
            zmniejszył nam się trochę pokój, ale mamy fajne wnęki na duperelki

            W toalecie była maleńka wnęka z maleńką umywalką
            nawet dziecku trudno byłoby tam umyć ręce
            tym bardziej, że było mega wielkie ciśnienie wody
            i jak się odkręcało kurek to człowiek był od razu mokry

            o krzywości okien nie wspominam
            tzn. okno jest chyba wstawione dobrze – trzyma poziom i pion
            natomiast sufit dziwnie ucieka 😉

            • w moim mieszkaniu rodzinnym że tak powiem, wiercenie dziury to potrzebna była wiertarka z udarem.
              Na kolejnym mieszkaniu które wynajeliśmy juz z M, trzeba było delikatnie bo w kolejnym pomieszczeniu odpadało pół ściany. I tak pierwsze wiercenie w kuchni by szafkę powiesić zakończyło się dziurą w pokoju.
              Przy wieszaniu półki w pokoju w kuchni wyglądało jak by ktoś z karabinu strzelał.
              Łazienka jak już pisałam kanalizacja z wanny zrobiona podobnie jak u Mamro, woda stała i można było ekonomicznie się myć 😀
              Co do “równych ścian to już w ogóle poezja…

              • u mnie w kuchni są wbite haki na szafki na stałe. Haki mają ponad cm średnicy i nie ma szans, żeby je wyciągnąć bez rozwalenia ściany 😀
                Co zabawniejsze haki są krzywo wbite. Nie to, że szafki nie trzymają pionu i idą po skosie, tylko jedna szafka jest wbita 1cm wyżej i mam taki “schodek”

                • Marchewa – I’ll kill you! I Ty wiesz za co. 😉

                  ale i tak Cię kocham 😉 dzieki za ten topic 😉

                  • Skoro jesteśmy przy oknach.
                    W wakajacie wymienialiśmy stare okna na nowe….

                    Róznicę w pionie w drzwiach balkonowych pomiędzy górą osadzenia drzwi a dołem miałam….5 cm 🙂 Normalnie CZAD!
                    Na szczescie mialam bo już mam okna pionowe 🙂

                    Gniazdka mam w całym mieszkaniu połaczone SZEREGOWO.
                    Na początku po przeprowadzce dziwiło nas dlaczego nie ma prądu w żadnym z kontaktów w salonie.
                    Po poszukiwaniach znaleźliśmy prąd – był przerwany kabel w sypialni….

                    kolejne…jak mi sie przypomni 🙂

                    • Zamieszczone przez Mamrotka
                      Marchewa – I’ll kill you! I Ty wiesz za co. 😉

                      ale i tak Cię kocham 😉 dzieki za ten topic 😉

                      ale za co?
                      mówiłam, że mieszać będę, żeby wyszło jak Koleta chciała

                      • W mieszkaniu, w którym spędziłam 20 lat swojego życia, z wielkiej płyty ofkors,
                        największą atrakcją było tapetowanie ścian.
                        A to dlatego, że zagruntowane ściany przewodziły prąd (póki były mokre)
                        i przypadkowe dotknięcie kaloryfera, zamka w drzwiach, a w niektórych miejscach nawet ściany
                        skutkowało radosnym popieszczeniem prądem.

                        Nie wspomnę o tym, że pod każdy korek podpięte były losowo wybrane gniazdka i wyłączniki, a jeden był w ogóle poza korkami.
                        I jak się po latach okazało także poza licznikiem

                        • oj ja tez mam moc atrakcji po fuszernym remoncie…
                          ale…
                          najwieksza atrakcja sa moi sasiedzi…
                          patologiczni alko…wczoraj zepsul im sie zamek tiaaa w drzwiach wiec wylamali z futryny…dzis maz wychodzac z domu malo nie dostal spadajacymi drzwiami…strach pomyslec co by bylo gdybym tak stala tam z majka…
                          bedac niedawno na spacerze,dorwal mnie sasiad i : ze szczerego serca,blagal o wybaczenie i ze sie nie powtorzy i naprawi…

                          • Zamieszczone przez smoki
                            Absolutnie kocham Wielką Płytę za niespodzianki, które nam funduje.

                            Mamrotkowy odpływ od wanny też miałam w swojej garsonierze 😀

                            Dodatkowa atrakcja pojawiła się, gdy chciałam wymienić stary, zdezelowany parkiet na panele. W pocie czoła odrywałam parkiet położony na warstwie czegoś czarnego przypominającego smołę, a pod nim ukazała się wklejona w to czarne coś “warstwa izolująca” czyli najprawdziwsza SŁOMA

                            He he to jakbym czytała o remoncie w swoim mieszkanku – identycznie też smoła była. Małżyk z tatą,teściem i szwagrami skuwali to po kawałeczku za pomocą dłuta i młotka – ale syf był Ja nie tego nie robiłam – dostałam zakaz od gina

                            • W mieszkaniu w ktorym mieszkałam aż takich jak u Was “atrakcji” raczej nie było
                              Z takich ciekawszych
                              Dziura przy rurze do kaloryfera – podczas remontu rodzice postanowili zalac ją betonem, wlali jedno wiadro – nic, wlali drugie wiadro nic, po trzecim chwila wahania co jest nie tak – po kilku dniach okazało się, że beton związał – fakt nie naszą dziurę ale słoiki na regale w piwnicy sąsiadów

                              • w mieszkaniu moich rodzicow w calym pionie, malym pokoju nie bylo na suficie kabli do zyrandola.z reszta w bloku obok takze…krolowaly wtedy kinkiety.

                                • Poki co nie mam takich historyjem ale kilka osob pisalo o potrzebie uzywania udaru wiec cieszcie sie z tego
                                  Znajomy pracowal na budowie jednej z firm deweloperskich, wszystkie sciany z plyt gipsowych w lazience aby umywalka sie trzymala pod plyta montowano kawalek kwadratowej deski i do tego ja mocowano wiec jak tak kiedys ktos sobie wymysli zmienic miejsce umywalce….

                                  • Zamieszczone przez marchewkowa
                                    ale za co?
                                    mówiłam, że mieszać będę, żeby wyszło jak Koleta chciała

                                    Marchew kocham Cię To przez zaćmienie ciążowe tak wyszło

                                    Mamro bij kochana bij

                                    • Zamieszczone przez Elza27
                                      Poki co nie mam takich historyjem ale kilka osob pisalo o potrzebie uzywania udaru wiec cieszcie sie z tego
                                      Znajomy pracowal na budowie jednej z firm deweloperskich, wszystkie sciany z plyt gipsowych w lazience aby umywalka sie trzymala pod plyta montowano kawalek kwadratowej deski i do tego ja mocowano wiec jak tak kiedys ktos sobie wymysli zmienic miejsce umywalce….

                                      A to chyba dość powszechna praktyka – ja musiałam zgłosić developerowi w którym miejscu mają wzmocnić ścianki (oczywiście za odpowiednią dopłatą)

                                      • Zamieszczone przez PKS
                                        w mieszkaniu moich rodzicow w calym pionie, malym pokoju nie bylo na suficie kabli do zyrandola.z reszta w bloku obok takze…krolowaly wtedy kinkiety.

                                        Dobre

                                        W moim salonie światło było po środku pokoju.
                                        ja umyśliłam sobie w salonie 2 kąciki – jeden ze stołem taka jakby mini jadalnia w drugiej części – kącik wypoczynkowo – telewizyjny.
                                        W mojej wizji 2 osobne strefy klocily się z swiatłem centralnie na środku pokoju.

                                        Wiec gościu co robił nam malowanie, przenosil drzwi itp – zaproponował, ze “on nam to wykuje na te kable”.
                                        Skończyło się na tym, że jechał w żelbecie boshem pol dnia…. Ale dziury na kable mi wyrzeźbił i mam 2 swiatla na suficie 🙂

                                        Drzwi wejsciowe do sypialni byly zaprojektowane w takim miejscy ze sie centralnie na srodku pokoju wychodziło….
                                        Jak byśmy nie kombinowali – tak wychodzilo ze sie w srodku lozka bedzie wchodzic do syialni. Zdecydowalismy sie wiec przeniesc drzwi. Pan Maciej (ten od bosha i sufitu w salonie) przez bitych 5 dni roboczych po 9 godzin na dobę wykuwał w żelbecie dziurę na drzwi.
                                        Zamurowanie starych drzwi zajeło mu 3 godziny 😉

                                        • Zamieszczone przez Elza27
                                          Poki co nie mam takich historyjem ale kilka osob pisalo o potrzebie uzywania udaru wiec cieszcie sie z tego
                                          Znajomy pracowal na budowie jednej z firm deweloperskich, wszystkie sciany z plyt gipsowych w lazience aby umywalka sie trzymala pod plyta montowano kawalek kwadratowej deski i do tego ja mocowano wiec jak tak kiedys ktos sobie wymysli zmienic miejsce umywalce….

                                          W poprzednim mieszkaniu mieszkaliśmy w małym bloku zbudowanym systemem kanadyjskim. czyli metalowy szkielet, jakieś paździerzowe płyty na to, ocieplina, i płyty GK.
                                          Jak powiesiliśmy rower na ścianie w przedpokoju to nam spadł ze ściany razem z hakami i kawałkiem ściany 🙂

                                          Powiesilismy Kubie polke nad lozkiem na klocki lego. Poustawial sobie tam klocki lego + NOWY model statku Star Wars z bez przesady 2000 czesci jak nie lepiej. Budowałten statek tydzien. Z duma postawił na polce.
                                          W nocy na polke wskoczyl kot o wadze 5 kilo i wyrwał cala polke razem z hakami i wkretami do plyt GK….wszystko rabnelo dziecko -szczescie w nieszczesciu ze spał na bpku przy 2 stronie lozka bo by mu ta polka na twarz spadła.
                                          Wszystkie lego i drzazgi….
                                          Wiec cala noc siedzielismy z mezem i budowalismy mu od nowa ten statek Star Wars zeby sie nie poplakal ze tydzien skladal i w 5 minut poszlo wsio w drzazgi.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jak przetrwać w Wielkiej Płycie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general