jak sobie radzić ze stresem?

Jak sobie radzić ze stresem?

Wróciłam do pracy i jest strasznie. Trafiłam na wydział, którego każdy ma dość.
Głównym wrogiem jest czas który umyka a sprawy nawarstwiają się, wszystko jest najwaźniejsze, wszytsko zrobić w pierwszej kolejności, robię za wolno (uczę się), spotkania z petentami, rozległość zagadnienia, w sumie wszytsko na wczoraj i nie umiem sobie radzić z zbyt dużą ilością obowiązków w pracy i stresem z tym związanym.
Jestem typowym płaczkiem i często płaczę.
Już mi głupio płakać przy kimś. CO zrobić by zniwelować ten stres?
By nie płakać przy innych?

BArdzo chciałabym się przenieść na inny wydział ale to jest niemoźliwe.
W dodatku matura w maju a ja przychodząc po pracy nie mam już na nic sił, nie mam kiedy się uczyć.
Nie nadążam za wszystkim…

Jak mam sobie poradzić???

Julcia

Edited by vieta on 2005/02/23 21:25.

10 odpowiedzi na pytanie: jak sobie radzić ze stresem?

  1. Re: jak sobie radzić ze stresem?

    Moze wiecej witamin !!! picie melisy lub ziolowych mieszanek uspokajajacych… trzeba rowniez troche popracowac nad soba ;0) bo od nas samych rowniez wiele zalezy…

    Pozdrawiam i zycze powodzenia !!!

    • Re: jak sobie radzić ze stresem?

      Współczuję, czytalam z troską… Niestety, nie wiem, co Ci poradzić…I jeszcze do tego matura?!
      Śliczne zdjecie Julci:-))) A może choc trochę pomoże, gdy będziesz mogła spojrzeć na biurko i powiedzieć sobie, że nadejdzie popołudnie i będziesz mogła wrócić do swojego Skarbu?

      • Re: jak sobie radzić ze stresem?

        A od dawna pracujesz? Może to początki i trudno Ci przestawić się z siedzenia w domu na robotę…
        Co do stresu – trudno cokolwiek poradzić bo znowuż zazdroszczę Ci że możesz wyrwać się z domowego kieratu i pobyć wśród ludzi… Chociaż z drugiej strony też sama się boję powrotu do pracy….
        Co Ci poradzić? Meliska rano, kilka głebokich oddechów, spojrzenie w lustro-jestem świetna i do roboty! Napisałaś że się jeszcze uczysz tej pracy – to jest wytłumaczenie że wszystko robisz wolniej, lepiej powoli a dokładnie niż szybko i coś zepsuć…
        Z czasem będzie lepiej, pozdrawiam!

        Ada 21m!
        ps.friko.pl

        • Re: jak sobie radzić…trochę filozofii

          Życiowa prawda.. czyli trochę filozofii (warto przeczytać…swego czasu dało mi to sporo do myślenia…)

          Profesor filozofii stanął przed swymi studentami i położył przed sobą kilka przedmiotów. Kiedy zaczęły się zajęcia, wziął spory słoik po majonezie i wypełnił go po brzeg dużymi kamieniami. Potem zapytał studentów, czy ich zdaniem słój jest pełny, oni zaś potwierdzili. Wtedy profesor wziął pudełko żwiru, wsypał do słoika i lekko potrząsnął. Żwir oczywiście stoczył się w wolną przestrzeń między kamieniami. Profesor ponownie zapytał studentów, czy słoik jest pełny, a oni ze śmiechem przytaknęli. Profesor wziął pudełko piasku i wsypał go, potrząsając słojem. W ten sposób piasek wypełnił pozostałą jeszcze wolną przestrzeń.
          Profesor powiedział:
          “Chciałbym, byście wiedzieli, że ten słój jest jak Wasze życie. Kamienie to ważne rzeczy w życiu: Wasza rodzina, Wasz partner, Wasze dzieci, Wasze zdrowie. Gdyby nie było wszystkiego innego, Wasze życie i tak byłoby wypełnione. Żwir – to inne, mniej ważne rzeczy: Wasze mieszkanie, Wasz dom albo Wasze auto. Piasek symbolizuje całkiem drobne rzeczy w życiu, w tym Waszą ciężką pracę. Jeżeli najpierw napełnicie słój piaskiem, nie będzie już miejsca na żwir, a tym bardziej na kamienie. Tak jest też w życiu: Jeśli poświęcicie całą Waszą energię na drobne rzeczy (pracę), nie będziecie jej mieli na rzeczy istotne. Dlatego dbajcie o rzeczy istotne – poświęcajcie czas Waszym dzieciom i Waszemu partnerowi, dbajcie o zdrowie. Zostanie Wam jeszcze dość czasu na pracę, dom, zabawę itd. Zważajcie przede wszystkim na duże kamienie – one są tym, co się naprawdę liczy.Reszta to piasek.

          /a to już z przymrużeniem oka:/ Po zajęciach jeden ze studentów wziął słój, wypełniony po brzeg kamieniami, żwirem i piaskiem. Nawet sam profesor zgodził się, że słój jest pełny. Student bez problemu wlał do słoja butelkę piwa. Piwo wypełniło resztę przestrzeni – teraz słój był naprawdę pełen.
          Morał z tej historii – nieważne, jak bardzo jest wypełnione
          Wasze życie, zawsze jest jeszcze miejsce na piwko…

          • Re: jak sobie radzić…trochę filozofii

            świetne i takie prawdziwe!!!

            dzięki!!!

            Julcia

            • Re: jak sobie radzić ze stresem?

              Pracuję od początku grudnia i tak jak Ty nie mogłam się doczekać dnia gdy wrócę do pracy.
              Przerzucili mnie na inny wydział, to jets praca w biurze, spotkania z interesantami, masa ustaw, układy ratalne, różne wnioski, pisma…wszystko jest na wczoraj i nie ma wytłumaczenia.
              Patrzą się krzywo na Ciebie jak robisz wolno, czuję presję: robię za wolno, za mało, nie wyrabiam się itp.
              Siedzę w jednym pokoju z kierowniczką, wciąż mnie o coś pyta.
              Często płaczę w pracy, codziennie już boli mnie żołądek, skręcanie żołądka mi dokucza a od kilku dni kuje mnie w okolicach serca.
              Nie wiem co zrobić…czy być na tym wydziale, czy próbować się przenieść na inny wydział… Nie wiem..i chyba z tego wsyztskiego wolałabym siedzieć w domu…ehhh
              Dziś wypiłam meliskę i na niewiele mi to pomogło.
              Nie mam już sił na nic, często zostaję po godzinach, przychodzę do domu i myślę o pracy – czy to ma sens?

              Więc chyba mimo wszystko być lepiej w domu niż w pracy dołować się psychicznie:)

              Julcia

              • Re: jak sobie radzić ze stresem?

                oj, zgodzę się z Tobą Anstazjo że od nas samych dużo zależy i bardzo chciałabym to zmienić, być twardszą, nie przejmować się wszystkim, wyluzować ale nie umiem i nie wiem jak to w sobie zmienić…
                Masz jakieś pomysły?
                Melisa mi nie pomaga…ehhhh

                Julcia

                • Re: jak sobie radzić ze stresem?

                  jak Ty nie wiesz to już nie ma dla mnie nadziei

                  Julcia

                  • Re: jak sobie radzić ze stresem?

                    No tak, ale nie można siedzieć w domu w nieskończoność…
                    Mam nadzieję że sobie poradzisz, wejdziesz w wir pracy i będzie dobrze.
                    Na żołądek uważaj – nie dorób się wrzodów przez te nerwy.
                    Jeśli melisa nie pomaga kup sobie Kalms chociażby, łagodniej przeżyjesz stresy w robocie. Trzymam kciuki!

                    Ada 21m!
                    ps.friko.pl

                    • Re: jak sobie radzić ze stresem?

                      napewno najwięcej “winy” za Twój stan psychiczny ponosi zderzenie tych dwóch światów – domowego z dzieckiem i pracy zawodowej. ale przecież musisz zacząć normalnie funkcjonować, wiec nie poddawaj się od razu! zobaczysz, im więcej czasu minie tym łatwiej Ci będzie nadążyć.
                      PO powrrocie do pracy musiałam sporo czasu spędzić nad douczaniem się, bo czułam się kompletnie “zielona” i z innej planety.
                      a co na stres? po pierwsze – musisz zdać sobie sprawę, ze to TYLKO PRACA. nie ta, to inna.prawdziwe życie jest w domu, z rodziną.
                      po drugie – wprowadzić jakiś rodzaj “odstresowywacza codziennego” – prysznic albo kąpiel po powrocie, jakiś sport, nawet spacer. wszystko, co pozwoli Ci wyraźnie oddzielić jeden świat od drugiego.
                      pewnie, ze to nie jest łatwe i nie od razu działa. ale powolutku sama zobaczysz, jak będziesz oddzielać od siebie te dwa swiaty.
                      a nie masz w pracy jakichś przyjaznych dusz, z którymi mogłabyś o tym porozmawaić i które pomogłyby Ci w tym najgorszym okresie?
                      typowych uspakajaczy nie polecam, bo mnie zamiast odstresować to usypiają, wiec efekt żaden.
                      a może jednak mimo wszystko spróbuj znaleźć pracę mniej wymagającą, szczególnie terraz, kiedy jeszcze masz dodatkowy stres związany z nauką?
                      to tyle moich pomysłów, ja sama stosuję lub stosowałam wszystkie. I jeszcz, jak mi jest wyj ątkowo źle, staram się być dla siebie dobra – albo sobie kupię jakiś niepotrzebny drobiazg – typu szminka albo cienie, albo czekoladę z orzechami albo wypożyczę film. cokolwiek, byle sie lepiej poczuć.
                      pozdrawiam i trzymam kciuki.

                      Znasz odpowiedź na pytanie: jak sobie radzić ze stresem?

                      Dodaj komentarz

                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo