Cześć kochane dziewczynki!!!
Proszę poradzcie jak mam to wytrzymać!!!!!
Jestem w 17tyg.ciąży, od września na zwolnieniu,a od 2tyg. leże plackiem w wyrku. Ostatnio znowu zaczełam plamić i okazało się że skraca się szyjka macicy,co grozi poronieniem.
Cały dzień jestem sama w domu, mąż szykuje mi jedzenie na cały dzień i wychodzi do pracy. Synek cały dzień musi być w szkole. Bolą mnie plecy od leżenia, głowa od spania, oczy od telewizJI.
NAPISZCIE JAK WY RADZICIE SOBIE Z LEŻENIEM W DOMU.
I jeszcze jedno pytanie – kiedy założą mi szwy na szyjkę macicy czy też będę musiała leżeć?
4 odpowiedzi na pytanie: jak sobie radzicie?
Re: jak sobie radzicie?
Witaj! Ja wprawdzie leżę dopiero od tygodnia – miałam jakieś krwawienia – to już dostaję cholery. Znam jż doskonale treść wsystkich brazylijskich telenowel 😉 i przeczytałm zaległe książki. Ooo, polecam dziennik Adriana Mole`a – czas cappucino, zabawne, niewymagające wysiłku intelektualnego, w sam raz na teraz. Współczuję Ci bardzo, a i przede mną chyba jeszcze 8 miesięcy leżenia plackiem (z przerwą na kompa – raz dziennie 😉 ) więc wiem, co czujesz
pozdrawiam
emalka
Re: jak sobie radzicie?
Wiem jak się czujesz!!! Ja też leżałam plackiem i to dłuuugo! Również bolały mnie wszystkie kości, plecy, głowa!!! Jak sobie radziłam?? Nie pytaj ile wynosił nasz rachunek z telefon :0(
Z Twoich postów wynika, że to poważna sprawa. Wiem, że Ci ciężko, ale LEŻ!!!! A jak wszyscy domownicy wrócą niech wejdą do Ciebie do łóżeczka i Cię wyściskają tak mocno… od razu będzie lepiej, zobaczysz :0)
Pozdrawiam
GOHA i Dareczek
mama kwietniowa
Re: jak sobie radzicie?
Przede wszystkim głowa do góry.
Ja leżę od miesiąca – moja szyjka macicy skróciła sie do 1cm i jest miękka. pierwszy tydzien odpoczywałam, drugi buczałam jak bóbr, a teraz się już przyzwyczaiłam.
Mam półleżące miejsce do pracy na komputerze, nauczyłam sie robić strony www w htm-lu i jakoś tak pomalutku organizuje sobie czas – zostało jeszcze 3 miesiące!
szaszka i Malutek, który ma przyjść na świat: 03.03.03
Re: jak sobie radzicie?
Witaj Kasiu :)) Niestety człowiek do wszystkiego potrafi się przyzwyczaić. Ja leżałam od 2 miesišca, teraz od jaki 4 tygodni jestem na chodzie, ale tylko raczej w domu, jeżeli już gdzie się wybieram to jestem zawożona.
Jako się przyzwyczaiłam, choć na poczštku dni wlekły mi się niemiłosiernie.
Nie martw się dasz rade, nie ty jedna cierpisz na “leżactwo” w cišży.
Wielkie pozdrowienia dla ciebie i brzusia 🙂
Buziaki Anka i Basia {37 tydzień}
Znasz odpowiedź na pytanie: jak sobie radzicie?