Jak to jest z tą skazą??

Moja Dorotka dostała wysypki na twarzy. Lekarka kazała ograniczyć nabiał, bo stwierdziła, że to może być alergia pokarmowa na nabiał. Ja odstawiłam całkowicie juz dwa tygodnie nie jem i żadnej poprawy nie widzę. Pomyślałam sobie, że może ją uczulać czekolada, bo czasem zjadłam kostkę lub jakieś czekoladowe ciastko. odstawiłam dwa dni temu. Nadal poprawy nie widać.
Niektórzy mówią, że nie powinno się całkowicie odstawić nabiału tylko ograniczyć do minimum. Inni zaś twierdą, że nie wolno absolutnie jeśc niczego z nabiału. jak to jest w rzeczywistości? Bo już sama nie wiem co robić. Dziecko ma okropną wysypkę, a ja w dalszym ciągu nie wiem co ją tak uczula. Jak mam jeszcze kombinować by w końcu dowiedzieć się co jest grane? Wiecie może??



TickerFactory.com/ezt/d/2;53;30/st/20060123/n/Nasza+Dorotka/dt/6/k/3df9/age.png/obrazek.gif[/img]

18 odpowiedzi na pytanie: Jak to jest z tą skazą??

  1. Re: Jak to jest z tą skazą??

    Witaj Ewciu

    Śliczne masz córeczki :)) Fotke Dorotki wypatrzyłam szybciej juz na styczniówkach :))

    No a teraz o skazie.
    Widzę, że masz podobny problem jaki ja przeszłam z MAteuszem. Moje dziecię praktycznie od urodzenia miało wysypkę, czasami mega a ja cały czas głowiłam sie od czego, niestety tak na prawdę do tej pory nie wiemy co było tego przyczyną ale przechodzi

    Co na to lekarze u nas.

    A no co lekarz to teoria

    pierwszy odstawić w mojej diecie cały nabiał, z masłami, wafelkami itp., odstawić wędliny bo tak konserrwanty itp- jednym słowem odstawić wszystko, nic nie jeść i karmić dziecko- jak dla mnie było to nie do przyjecia, czułam się słaba, nie miałam sił

    dwóch kolejnych- jeść wszystko w rozsadnych ilościach, chyba, że przyuważę, że dziecku coś wyraźnie szkodzi- no i my wybraliśmy taka opcję- choć przyznam, że nie raz miałam wyrzuty, że to przez moje jedzenie dziecię wysypane

    A jaka jest teraz moda, wydaje mi się, że teraz raczej odchodzi się od całkowitej diety elimincyjnej, [Zobacz stronę]

    Cała trójka lekarzy jako winowajcę wskazywała mleko i jaja- na roczek mały miał testy które tego nie potwierdziły, na szczęście zaraz po tych testach nastąpiła poprawa, u nas zbiegło sie to z odstawieniem od piersi
    Jak pozbyć się wysypki- od lekarza usłyszałam nie da się, możemy tylko złagodzić objawy i teraz wiem, że mówił prawdę. Wysypki nie zlikwidujemy bo dziecko najprawdopodobniej uczulone jest na białka, a z białek zbudowane sa wirusy od których dziecka nie odizolujemy. U nas na złagodzenie objawów kąpaliśmy małego w Oilatum i smarowalismy lipobasą- taki tłusty krem. Stan skóry zawsze pogarszał się po szczepieniu (ok 10 dni po), przy ząbkowaniu.

    Moim zdaniem musicie to Ewciu przetrwać, wiem, że to ciężkie ale malutka z tego wyrośnie. Mnie lekarka pocieszała “to nic, że mały nie wygląda najpiękniej przez wysypkę, najważniejsze, że nie ma duszności alebo co wie gorszego”

    Jak bys miała pytania pytaj

    Powodzenia Wam życzę

    ps jak chcesz dowiedzieć się więcej poczytaj wątki chyba w chce nawiązać katakt- mamy alergików czy jakoś tak

    Ania i

    • Re: Jak to jest z tą skazą??

      Przepraszam, ale całkowicie się z Tobą nie zgadzam. Jestem mamą ponad 22 m-cznego malucha który ma nasilone AZS, alergię pokarmową i wziewną. O alergiach wiem naprawdę sporo i uważam, że takie twierdzenie jakie koleżance zaprezentowałaś nie jest niczym innym, tylko pójściem na łatwiznę.
      Z jednej strony rozumiem Cię, bo wiem, co to znaczy być na diecie eliminacyjnej (ale tak solidnie), ale z drugiej nie rozumiem, jak można świadomie dziecku wyrządzać krzywdę. To, co uwidacznia się na skórze jest przecież tylko niewielką manifestacją tego, co dzieje się wewnątrz organizmu. Podawanie dziecku alergenu jest równoznaczne z podawaniem trucizny. W ten sposób wyniszcza się kosmki jelitowe, co może doprowadzić do nieodwracalnych zmian.
      Nie uważam, że trzeba tak na wszelki wypadek wystrzegać się różnych produktów, ale jeśli się zauważy, że faktycznie dziecku coś nie służy, barbarzyństwem jest ignorowanie tego.
      Owszem, część dzieci wyrasta ze skazy, ale co, jeśli dziecko nie będzie miało tylko skazy, a normalną alergię pokarmową (nie zawsze wiadomo to od razu)? Wówczas na skutek wcześniejszego niedopatrzenia dojść może do czegoś znacznie bardziej poważnego – do astmy. Nie raz ludzie po latach odkrywają, że nagle, ni stąd ni zowąd dopada ich alergia.

      A co do wysypki. Jak najbardziej może ona zniknąć. Trochę to trwa, ale o ile faktycznie organizmowi pod żadną postacią nie podaje się alergenu (to niekoniecznie musi być skaza, a wysypka niekoniecznie musi być reakcjąna nabiał), to po pewnym czasie skóra staje się ładna. Wiem co mówię, bo z Michałem naprawdę wiele przeszłam.

      Co do testów i ich wiarygodności, nie będę się rozwodzić. Powiem tylko, że różne są testy i różna ich miarodajność.
      Alergia jest paskudną sprawą i wymaga wiele cierpliwości i niesamowitej konsekwencji.

      Michaś 09.05.04

      • Re: Jak to jest z tą skazą??

        Popieram… moj synek miał naprawdę straszną wysypkę: poszlam do lekarza i on zalecił całkowicie wyeliminować nabiał i mięso cielęcine i wołowine, truskawki (dżemy itp.) czekoladę, jajka aż do momentu jak wysypka całkiem zniknie
        niestety trwało to bardzo długo (jak na mój gust) bo ok. 3 tygodni, no ale biedny mały organizmek musiał mieć dużo czasu na oczyszczenie się z alergenów. a ja łudziłam się, że wysypka przejdzie po 2 dniach jak odstawie te produkty.
        później stwierdzilam że faktycznie po mleku go uczulało więc musialam zapomniec o mleku, maśle, jogurcikach, śmietanie (nawet w zupie jarzynowej, gdzie jest w tak małych ilościach) teraz już moge sobie pozwolić ale maly ma już 10 m-cy, choć niestety nie na całego bo jak pojem coś “bardziej mlecznego” to zaraz pryszczyki na buzi 🙁
        okropna ta alergia
        Pozdrawiam

        Marta, Dominik (22.04.05)

        • Re: Jak to jest z tą skazą??

          Ja tez bylam na diecie bezmlecznej gdy karmilam Jerzyka. Musisz pamietac, ze nabial to nie tylko sery, jogurty i mleko. Ja musialam drastycznie zmienic swoj jadlospis np gdy po jakims czasie odważyłam sie na placek z jablkami to robilam go na margarynie a nie masle, nie zabielalam zup smietana czy mlekiem. Jajek trudno uniknac (chocby w placku czy makaronie) ale juz nie dawalam rady. Czekolada, ktora sobie podjadasz zawiera i mleko i kakao, ktore jest tez silnym alergenem. Rzeczywiscie musisz uzbroic sie w cierpliwosc bo wysypka nie znika w ciagu 2, 3 dni. Trwa to dluzej. Jerzyk z piersi “przeszedł” na sojowe mleko (Isomil2), ktore zreszta pije do dzisiaj. Z Jasiem jestem ostrozna i tak od czasu do czasu widze, ze mu cos na buzce wyskoczy ale b. szybko znika wiec chyba u nas hhistoria sie nie powtorzy (oby!!). Powodzenia

          Ania,Jerzyk i Jaś (04.01.06)

          • Re: Jak to jest z tą skazą??

            Ja tez bylam na diecie bezmlecznej gdy karmilam Jerzyka. Musisz pamietac, ze nabial to nie tylko sery, jogurty i mleko. Ja musialam drastycznie zmienic swoj jadlospis np gdy po jakims czasie odważyłam sie na placek z jablkami to robilam go na margarynie a nie masle, nie zabielalam zup smietana czy mlekiem. Jajek trudno uniknac (chocby w placku czy makaronie) ale juz nie dawalam rady. Czekolada, ktora sobie podjadasz zawiera i mleko i kakao, ktore jest tez silnym alergenem. Rzeczywiscie musisz uzbroic sie w cierpliwosc bo wysypka nie znika w ciagu 2, 3 dni. Trwa to dluzej. Jerzyk z piersi “przeszedł” na sojowe mleko (Isomil2), ktore zreszta pije do dzisiaj. Z Jasiem jestem ostrozna i tak od czasu do czasu widze, ze mu cos na buzce wyskoczy ale b. szybko znika wiec chyba u nas hhistoria sie nie powtorzy (oby!!). Powodzenia
            fajne te Twoje dziewczyny- w sam raz do moich chlopakow

            Ania,Jerzyk i Jaś (04.01.06)

            • Re: Jak to jest z tą skazą??

              Nie czytałam jeszcze odpowiedzi dziewczyn, ale napiszę to co mi pierwsze przysżło do głowy. Patrząc na wiek Twojej młodszej latorośli podejrzewałabym trądzik niemowlęcy. Czyli reakcję na Twoje hormony. Igorkowi zszedł trądzik po jakimś miesiacu. ( jedna położna zasugerowała mi smarowanie sudocremem i jako jedyny zadziałał bo złagodził wysypkę – ale to lepiej zawsze skonsultuj)
              Co do nabiału to u nas reakcja polegała na bardzo brzydkich kupach – odstawiłam praktycznie cały nabiał a poprawa nastąpiła dopiero po 6 !!!!! tygoidniach. Niestety czasem to troszkę trwa zanim nastąpi poprawa.

              ika i Igor 01.04.2004

              • Re: Jak to jest z tą skazą??

                Zgadzam się z ikkunią.
                Aśka też tak miała właśnie koło 3-4 tygodni – pediatra zdiagnozowała alergię, dała maść no i wtedy to dopiero małą wysypało! Poszłam do dermatologa, a ta mnie wyśmiała, że to nie żadna alergia tylko hormony i może to potrwać parę tygodni – nie należy tego natłuszczać, lepiej nie dotykać ew. podsuszyć (sudocrem wysusza, woda z sodą, a jak bardzo żle to biała papka – do zrobienia w aptece). Gdzieś po 6 tyg. minęło i nie wróciło.

                Pozdrawiam,

                • Re: Jak to jest z tą skazą??

                  Dziękuję za odpowiedź!
                  Ja tez skłaniałabym się do tego, by nie eliminować zupełnie ze swojej diety nabiału. Czekoladę jakoś przeboleję, ale nabiał. Z resztą nie ze względu na mnie, bo jak trzeba to wytrzymam, ale ze względu na zalecenia lekarki.
                  Poza tym podejrzewamy tez że Dorotke moga uczulac kosmetyki, których stosujemy (Bubchen) Spróbuję od dziś odkażać wodę i smarować zwykła parafiną. Może faktycznie jest to uczulenie na płyn do kąpieli i oliwkę. Bo wczoraj zauważyłam że ciałko też jej obsypało drobnymi krosteczkami. Może to tez być uczulenie na wodę, bo mama moja mówiła mi że ja tez takie miałam, własnie na wodę. Tak że powoli będę próbowała wszystkiego aż w końcu coś poskutkuje. Wolałabym, żeby się okazało że to nie jest alergia pokarmowa. Łatwiej bowiem jest odstawić kosmetyki niż jedzonko…
                  Tak czy owak zaczynamy walkę z pryszczami
                  Buziaki!!



                  TickerFactory.com/ezt/d/2;53;30/st/20060123/n/Nasza+Dorotka/dt/6/k/3df9/age.png/obrazek.gif[/img]

                  • Re: Jak to jest z tą skazą??

                    Witaj Asiu i od razu piszę, nie przepraszaj mnie za to, że masz odmienne zdanie, po to jest forum aby każdy mógł wyrazić swoje opinie
                    No a teraz czas na obrone tego co napisałam 🙂

                    W odpowiedzi na:


                    O alergiach wiem naprawdę sporo i uważam, że takie twierdzenie jakie koleżance zaprezentowałaś nie jest niczym innym, tylko pójściem na łatwiznę.


                    Wierz mi albo nie wierz ja też wiele przeszłam, wiele sie naczytałam, byłam uczestnikiem konferencji poświęconej atopi u maluszków i mimo wszystko poglądów które zaprezentowalam Eji nie uważam, za pójscie na łatwiznę ale ciężkim wyborem jakiego musiałam dokonać lecząc mojego syna. Wierz mi nie było to łatwe szczególnie jak wszędzie wokoło czytałam tylko dieta eliminacyjna, zdanie zmieniłam po przestaniu czytania nie forum publicznego ale artykułów specjalistycznych (oczywiście i w tych walczą ze soba dwa sprzeczne rozwiązania)

                    W odpowiedzi na:


                    Z jednej strony rozumiem Cię, bo wiem, co to znaczy być na diecie eliminacyjnej (ale tak solidnie), ale z drugiej nie rozumiem, jak można świadomie dziecku wyrządzać krzywdę.


                    Joasiu ja byłam na diecie eliminacyjnej prawie pół roku, zrezygnowałam z niej bo tak jak pisałam nie przynosiła żadnych efektów, zaprzestanie jej stosowania nie wpłynęło na zmiane stanu skóry dziecka, wiec dla mnie nie miała ona żadnego sensu i w żadnym wypadku nie uwazam abym zrobiła tym krzywdę swojemu dziecku. Cała walke jaką stoczyłam z tym paskudztwem robiłam dla jego dobra, cały czas szukajac jak najlepszego rozwiązania

                    W odpowiedzi na:


                    To, co uwidacznia się na skórze jest przecież tylko niewielką manifestacją tego, co dzieje się wewnątrz organizmu. Podawanie dziecku alergenu jest równoznaczne z podawaniem trucizny. W ten sposób wyniszcza się kosmki jelitowe, co może doprowadzić do nieodwracalnych zmian.


                    Święte słowa, tylko ja nigdzie nie pisałam, że podawałam dziecku dokładnie to co mu szkodzi, moim zdaniem nieco inną sprawą jest spożywanie przez matkę karmiacą pokarmów które nie wiadomo czy szkodzą, właśnie takie radykalne podejście lekarzy uważam za pójście na łatwiznę, przeciez łatwiej nie jeść nic, wysypka może zginie wtedy matka bedzie zadowolona.
                    U nas jak objawy były bardzo nasilone mały ochronnie dostawał Zyrtec i Ketotifen, niestety po ketotifenie pojawił sie wilczy apetyt(uboczne działanie leku) i dziecko które przybierało mi po 600g przytyło raptem 1.5kg więc musieliśmy go odstawić

                    W odpowiedzi na:


                    Nie uważam, że trzeba tak na wszelki wypadek wystrzegać się różnych produktów, ale jeśli się zauważy, że faktycznie dziecku coś nie służy, barbarzyństwem jest ignorowanie tego.


                    Ok ale ja tego nie ignorowałam, co ewidentnie szkodziło nie podawalismy dziecku, a to co mogło szkodzić prowadzaliśmy wedle określonego schematu, w którym zatrzymywalismy się na ilości która dziecko tolerowało, np u nas musielismy sie zatrzymać na 1/8 żółtka bo większa jego ilość powodowała atopię a z taką ilościa maluch dobrze sobie radził.
                    Lekarka tóra zaproponowała mi ta metodę uważała, że maluszek powinien jeść jak najwięcej rzeczy, powiem przekonała mnie, jej argumenty mnie wydały się rozsadne chodziło mniej więcej o to, że o ile dziecko nic nie będzie jadło to po pewnym czasie jego organizm bedzie te rzeczy traktowało jak toksyny i wtedy tez będzie problem

                    W odpowiedzi na:


                    Owszem, część dzieci wyrasta ze skazy, ale co, jeśli dziecko nie będzie miało tylko skazy, a normalną alergię pokarmową (nie zawsze wiadomo to od razu)? Wówczas na skutek wcześniejszego niedopatrzenia dojść może do czegoś znacznie bardziej poważnego – do astmy. Nie raz ludzie po latach odkrywają, że nagle, ni stąd ni zowąd dopada ich alergia.


                    Moze napiszmy tak, że większość dzieci wyrasta z atopi aby nie stresować niepotrzebnie mam maluszków z wysypką. Organizm dorasta uczy się tolerancji na coraz wiecej pokarmów- to brzmi optymistycznie i trzeba to mówić mamą a nie od razu dołować, że skończy sie to astmą. Przeciez astmy(alergicznej) może dostac tez dziecko które jako niemowlę nie cierpiało na alergie pokarmową.
                    Druga kwestia uważam, że lekarze zbyt pochopnie stwierdzaja u dzieci skazę, bardzo często jak matka zgłasza się z wysypką jest tylko jedna diagnoza – skaza, a przecież nie rzadgo mamy do czynienia z trądzikiem niemowlęcym czy zmianami hormonalnymi po co do licha wtedy matki katują i siebie i malucha restrykcyjna dieta eliminacyjną?

                    Co do kwestji zniknięcia wysypki u nas nie znikneła ani na 1 dzień w pierwszym roku zycia MAteusza, ani wtedy jak była na ostrej diecie ani wtedy jak tej diety tak restrykcyjnie nie stosowałam ale doskonale wiem, że może ona zniknąć na jakiś czas, zależy od czynników ją wywołujących

                    Co do testów mamy podobne zdanie

                    Z ostatnim Twoim zdaniem zgodzę się

                    W odpowiedzi na:


                    Alergia jest paskudną sprawą i wymaga wiele cierpliwości i niesamowitej konsekwencji.


                    ale dodam jeszcze do niego jeden człon i zdrowego rozsądku

                    Serdecznie pozdrawiam

                    Ania i

                    • Re: Jak to jest z tą skazą??

                      To na ciałku wcale nie musi być uczulenie tylko potówki (np. od oliwki). Ja dalej się skłaniam ku innym wyjaśnieniom krostek – z reguły wysypki pokarmowe zaczynają się pojawiać dopiero koło 3 miesiąca!

                      Pozdrawiam,

                      • Re: Jak to jest z tą skazą??

                        Mnie uświadamiano, że potówki nie wychodzą na buzi, to samo usłyszałam jakis czas temu w programie TV

                        Ania i

                        • Re: Jak to jest z tą skazą??

                          Powiem, że życzę Wam aby to uczulenie zniknęło jak najszybcie i oby okazało się zwykłą kontaktówką na jakis krem czy coś w tym stylu, może w czymś wyprałaś ubranka, albo mała nie toleruje jakiegoś Twojego kosmetyku? U nas małego wysypało na oddziale położniczym bo pościel dzieci niby była prana w płatkach ale za to posciel położnic normalnie, ja leżałam w tej pościeli, wiadomo spociłam się przytulałam dziecko

                          Moim zdaniem warto odstawić oliwkę, kapiel w parafinie wystarczy-uwaga bedzie bardzo slisko. Warto maluszka wykapac w krochmalu-łagodzi świąd, z woda tez może cos być

                          A co do diety to napiszę co mi podpowiedzieli- unikać mleka w postaci mleka, chyba, że bardzo mi sie bedzie chciało to mleko długo gotować (ok 15 min), najbardziej szkodzą ponoć miękie serki topione, za to warto jeść twarogi, kwasne mleko.

                          Bedzie dobrze, trzymam kciuki

                          Ania i

                          • Re: Jak to jest z tą skazą??

                            Właśnie dlatego myślę, że na buzi to hormony, a na ciałku potówki (goły noworodek może dostać potówek przy temp. wyższej niż 21 stopni, albo pod oliwką).
                            Uczulenie to raczej takie czerwone plamy, sucha skóra, “lakierowane” policzki, a nie konkretne krostki.

                            Pozdrawiam,

                            • Re: Jak to jest z tą skazą??

                              Oczywiście, że to może byc coś zupełnie innego niż alergia pokarmowa – nikt tu chyba nie wyrokował, że to akurat ma być ona. Rozmawiałyśmy o niej, bo ją zasugerował lekarz.
                              A co do tego, że to mogą być potówki, to osobiście nie sądzę, bo buzia w takim przypadku byłaby czysta.
                              A pokarmówka z tego, co mówią różne mamy, jak najbardziej może ujawnić się przed 3 m-cem.

                              Michaś 09.05.04

                              • Re: Jak to jest z tą skazą??

                                Nie wiem na ile zamieszczone zdjęcie odzwierciedla stan rzeczywisty, ale mnie się wydaje, że na buzi dziecka są i plamy i krostki (kto Ci powiedział, że uczulenie nie objawia się krostkami????).

                                Michaś 09.05.04

                                • Re: Jak to jest z tą skazą??

                                  Napisałam “raczej”…

                                  Może zacznę od początku:
                                  denerwuje mnie moda na alergię. Moją Aśkę te z paru lekarzy chciało już “przegłodzić”… Nie pomagały moje tłumaczenia, że to na pewno nie jest pokarmówka, bo dziecko plamy miewa niezależnie od tego co ja jem (jak jeszcze była na cycu) a potem od tego co sama wcina. Rozwaliła mnie kiedyś pani dermatolog jak zakazała mi jeść ryb, a ja jej tłumaczyłam, że właśnie wróciłam z londynu, gdzie dziecku wreszcie skóra zbielała, a tam żywiłyśmy się niemal wyłacznie rybami. Wiesz co powiedziała: że to na 100% OPÓŹNIONA reakcja na RYBY(o jakieś 3 tygodnie). Wtedy okazało się, że to oilatum…

                                  A wracając do tematu głównego: upieram się przy krostkach hormonalnych, bo to właśnie ten wiek i patrząc po zdjęciu moja Aśka wyglądała dokładnie tak samo. A też pediatra powiedziała, że to skaza. Położna i dermatolog od razu stwierdziły: hormony.

                                  A co do tego, że pokarmówka nie objawia się tak wcześnie – to usłyszłam od dermatolog – specjalisty od chorób skórnych dzieci. Od paru dermatologów usłyszałam też, że teraz jest “moda” na alergie (której ulegają niestety też lekarze), dlatego podchodzę do wszelkich skaz z dystansem…

                                  A na koniec – sama jestem alergikiem (na chemikalia) i moja Aśka też – też na chemikalia – kąpię ją głównie w krochmalu, używam mydełka bambino, płatków mydlanych – ale do tego musiałam sama dojść, lekarze od razu “przepisywali” ścisłą dietę.

                                  Pozdrawiam,

                                  • Re: Jak to jest z tą skazą??

                                    No, to teraz ja się ustosunkuję do Twojej wypowiedzi

                                    Osobiście uważam, że nie przestrzeganie diety gdy jest jakieś sensowne podejrzenie, że może ona szkodzić jest pójściem na łatwiznę.
                                    Nikt mnie nie przekona, że tak nie jest. Nie chcę się z Tobą licytować, ale ja przez 8 m-cy byłam na baaardzo rygorystycznej diecie. 8 pełnych m-cy tylko na pieczywie chrupkim, indyku, ryżu, ziemniakach, margarynie, oliwie, herbacie i wodzie mineralnej. 8 cholernych m-cy!!! Wszystko dla mojego dziecka. Tylko ja wiem, przez co przeszłam. W międzyczasie, abym całkowicie nie zniknęła i mogła zacząć jeść coś więcej, robiliśmy testy z krwi. I tylko stale obserwowałam. Obserwowałam i jeszcze raz obserwowałam. A ze skórą było cały czas tragicznie. A wiesz dlaczego? To nie dlatego, że nie solidnie przestrzegałam diety (o co mnie wszyscy wokół podejrzewali), ale dlatego, że nie przewidziałam jednego – że poza tak standardowymi rzeczami jak nabiał, pomidory, czy chociażby jabłka (które zaraz na początku okazały się ewidentnym niewypałem), moje dziecko jest uczulone na Sinlaca, maliny, ryż i kukurydzę. Ale wiem to dopiero teraz, po ponad roku od odstawienia od cyca (bardzo żałuję, że tak wcześnie to zrobiłam). Wcześniej, nikomu przez myśl by nie przeszło, że tak “bezpieczne” produkty są niebezpieczne. Do tego wszystkiego okazało się, że dziecko ma alergię wziewną.

                                    Wierz mi, sensownie prowadzona dieta (a nie niejedzenie wszystkiego – podkreślam to z całą mocą) ma sens. Szczególnie przy przeciętnie ciężkich przypadkach. U nas było ciężko bardzo długo, bo do wszystkiego wmieszał się nasilony AZS, który cały czas tkwił na skórze, uniemożliwiając jakiekolwiek dokładniejsze obserwacje i alergia wziewna.

                                    W odpowiedzi na:


                                    Joasiu ja byłam na diecie eliminacyjnej prawie pół roku, zrezygnowałam z niej bo tak jak pisałam nie przynosiła żadnych efektów, zaprzestanie jej stosowania nie wpłynęło na zmiane stanu skóry dziecka, wiec dla mnie nie miała ona żadnego sensu


                                    A nie pomyślałaś o tym, że być może nie wyeliminowałaś wszystkich alergenów?

                                    W odpowiedzi na:


                                    Moze napiszmy tak, że większość dzieci wyrasta z atopi


                                    Atopii bym do tego wszystkiego nie mieszała, bo to “zupełnie inna para kaloszy”. Jeśli jednak już ją do tego wmieszałaś, to powiem Ci, że statystycznie tylko 25% dzieci z niej wychodzi. Ale tak jak napisałam i dla postronnych, słabiej zorientowanych, jeszcze raz podkreślę – atopia to nie zwykła aleriga. Więc proszę się niepotrzebnie nie stresować.

                                    A z alergii pokarmowej faktycznie znaczna część dzieci wyrasta.

                                    W odpowiedzi na:


                                    Druga kwestia uważam, że lekarze zbyt pochopnie stwierdzaja u dzieci skazę, bardzo często jak matka zgłasza się z wysypką jest tylko jedna diagnoza – skaza, a przecież nie rzadgo mamy do czynienia z trądzikiem niemowlęcym czy zmianami hormonalnymi po co do licha wtedy matki katują i siebie i malucha restrykcyjna dieta eliminacyjną?


                                    Nic dodać, nic ująć. Tak samo jest niestety z wykrywalnością AZSu (to tak na marginesie).

                                    W odpowiedzi na:


                                    Co do kwestji zniknięcia wysypki u nas nie znikneła ani na 1 dzień w pierwszym roku zycia MAteusza, ani wtedy jak była na ostrej diecie ani wtedy jak tej diety tak restrykcyjnie nie stosowałam


                                    Powtórzę się. Może nie trafiliście na odpowiedni alergen, albo wmieszał się inny rodzaj alergii, tak, jak u nas. Co nie oznacza, że dieta eliminacyjna jest generalnie do bani.

                                    Pozdrawiam Cię Aniu.

                                    Michaś 09.05.04

                                    • Re: Jak to jest z tą skazą??

                                      Co do mody na alergie, to nie trzeba pytać o to lekarza, wystarczy się rozejrzeć.

                                      Moja alergolog też mówiła, że teoretycznie alergia pokarmowa ujawnia się dopiero ok 3 m-ca. Niestety nasza rzeczywistość i doświadczenia innych mam wskazują, że takie twierdzenie nie jest prawdziwe.

                                      Michaś 09.05.04

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: Jak to jest z tą skazą??

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general