dziewczyny, jakto bylo z waszymi maluchami? matiemu zaraz roczek stuknie (hurrrra!:-)) )a jak na razie zero zainteresowania wlasnorecznym machaniem lyzeczka. owszem, jak da sie w lapke zlapac, to i owszem, skonsumujemy:-)))) lyzeczka najlepiej teraz sie rzuca i macha nad glowa…. od zupelnie niedawna dopiero trzymamy samodzielnie kubeczek….. czy powinnam go jakos dopingowac do samodzielnosci? jesli tak, to jak…:-)) czy przesadzam i mamy jeszcze czas… :-))))))) jak to bylo u was?
pozdrawiamy
Ola i Mateuszek (09.05.03)
18 odpowiedzi na pytanie: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
Re: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
-))) tak jak z nocnikiem- jeszcze poczekam- na razie lyzeczka sluzy do wymachiwania i stukania w stol…….(podobnie zreszta nie wie do czego sluzy lopatka:-) )
gucia i Nina 27 IV 03
Re: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
eee, kochna lopatka tomy manipulujemy niezle -zwlaszcza w blotku:-))))))))))))
pzdr.
Ola i Mateuszek (09.05.03)
Re: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
jak ze wszystkim… jedna dzieci “załapują” wcześniej, inne trochę późnej
nic na siłę, uważam że każde dziecko do tego dorośnie i samo będzie chciało się usamodzielnić (przecież do 15 roku życia karmić nie będziemy )
ja daję Krzysiowi zawsze albo łyżeczkę albo widelec (przy czym widelec woli dorosły, a nie swój mniejszy)… i o ile z łyżeczką są problemy (tzn. prawie cała jej zawartośc przy próbie pocelowania do buzi jest rozlewana) to z widelcem jest dużo lepiej; Krzyś samodzielnie zjada najwyżej kilka kęsów, ja karmię go drugim widelcem/łyżką… ale uważam że na początek to i tak nieźle;
tak więc moja zachęta polega jedynie na podaniu sztućców i na niestrofowaniu, jeśli się coś z nich wyląduje na ubranko i na chwaleniu, kiedy Krzyś pięknie sam zajada
[i]Ewa i Krzyś (16,5 mies.)
Re: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
u nas jest podobnie. Nati sama używa widelczyka, z łyżeczką różnie – serek tak, ale zupką raczej się bawi niż je – więc ją jeszcze karmię. Kanapki je sama, paluszkami.
Kaśka z Natusią (2 lata + 1 miesiąc 🙂
Re: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
Krzyś pokrojone kanapki rozrzuca po kuchni
teraz robię mu kanapkę (kajzerkę kroję na 3 części i daję mu środkową) i dzielę na pół… taką kanapkę “dorosłą” Krzyś zjada (z pomocą lub bez);
ale zdecydowanie najlepsza jest jajecznica
[i]Ewa i Krzyś (16,5 mies.)
Re: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
u nas też króluje jajecznica (i parówki). Ja nie daję Nati bułek, staram się pieczywo pełnoziarniste, ale jeśli nie mam- pszenno-żytnie. Nati i tak z kanapki najchętniej zjada… masło!
Kaśka z Natusią (2 lata + 1 miesiąc 🙂
Re: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
Powoli, w rozwoju dziecka najwazniejszym po bezwarunkowej milosci zadaniem jest nie przeszkadzac. Mozesz mu zaproponowac lyzeczke. Dac kanapke do reki, ale ogolnie najlepiej wyluzowac i tylko proponowac.
Tymek sam je od niedawna a i tak cala kuchnia w zupie i trzeba go rownolegle karmic, bo inaczej niewiele zje. Kanapki je pieknie, najpierw szynka, potem ewentualnie reszta, jablko zjada nadgryzajac po kolei kazda cwiartke, maslem lubi wymazac stol, jagody laduja na wlosach. Ale z kazdym dniem jest coraz lepiej. Lubi samodzielnie jesc, najlepiej w towarzystwie i to co my. I to jest najwazniejsze.
Powodzenia i nie martw sie, Mati ma jeszcze duzo czasu, niech sie teraz spokojnie bawi, to nie wyscig.
Ag
Re: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
podoba mi się Twoje spojrzenie na dziecko i na jego potrzeby 🙂
[i]Ewa i Krzyś (16,5 mies.)
Re: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
Tobiasza najczęściej karmie sama bo jakoś do nauki samodzielnego jedzenia go nie ciągnie.
Czasami na krzesełku położe przed nim kawałeczek bułeczki i albo ląduje w buzi albo bardzo rozdrobniona na podłodze.
Tak samo wygląda sprawa z jabłuszkiem, wędliną itp.
Generalnie nie pozwalam mu bawić się jedzeniem.
Ksantia i Tobiasz 15m-cy
Re: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
dzieki
az sie zaczerwienilam po uszy
Tobiasz
Jakie piekne zdjecie
Bardzo mi sie podoba imie Twojego synka, jak mowicie na niego zdrobniale?
Przepraszam, ze nie na temat, nie moglam sie powstrzymac…
Re: Tobiasz
Tobiasza zdrabniamy na Tobek, Tobcio, Tobiaszek, Tobi, Tobuś ale głównie to wołam na niego Gargamel 🙂
I bardzo się ciesze że podoba Ci się imię cała moja rodzina była na NIE ale teraz zmienili zdanie 🙂
Ksantia i Tobiasz 15m-cy
Re: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
oj, ja tez sie nie powstrzymam- SUUUUUUPER FOTKA! jak tosie udalo wam zlapac…?;-))))))))
pzdr
Ola i Mateuszek (09.05.03)
Re: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
Małgosia bardzo lubi sama mieszać w talerzu, więc do jednej ręki dostaje łyżeczkę a do drugiej widelec. Czasem próbuje sama nabierać i trafiać do dzióbka, ale robi to tylko na początku, potem trzeba się spieszyć, bo wywala jedzenie z talerza. Za to z kubka za Chiny nie chce pić, a jeszcze żeby sama go trzymała….. to już za skomplikowane 🙂 Każde dziecko jest inne 🙂
Jane i Małgosia 04.05.2003
Re: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
Nic trudnego on takie uśmiechy cały czas wali 🙂
Ksantia i Tobiasz 15m-cy
Re: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
Niech sobie macha 🙂
Dawid najpierw wiosłował “na sucho” czyli nabieral nieisteniejaca zupke z pustej miseczki bardzo go to bawilo.
Gdzies w 13 miesiacy zjadl po raz pierwszy sam gesta kaszke i to przez przypadek bo postawilam ja na jego krzeselku i sie zagapiłam hihi
Od tej pory zawsze dostawal swoja lyzke do reki a ja nie reagowalam na to czy sie brudzi czy nie tylko karmilam druga lyzka. Z biegiem czasu coraz wiecej jedzonka trafialo tam gdzie trzeba 🙂
smoki i Dawidek (19 miesięcy)
Re: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
Ja wręczam łyżeczkę i nakładam jej odrobinę zupy i kilka razy rzeczywiście zupa trafia do buzi, potem niestety przekłada łyżeczkę do drugiej ręki i paluszki idą w ruch, oczywiście brudzi się przy tym niemiłosiernie. Ale muszę jej urozmaicać czas, bo nie potrafi usiedzieć w foteliku. Ale kubeczka sama nie trzyma.
Monia i Olgutek 11 m-cy !
Re: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?
mam nadzieje, ze zacznie trafiac:-)))))) dzis mati wlasnie zdecydowal sie zadzialac – wyrwal mi lyzeczke, nabral zupke i nalozyl sobie… na glowe:-)))))) strasznie z siebie dumny:-))))
zacznie w swoim czasie, macie racje:-))))
pzdr
Ola i Mateuszek (09.05.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: jak to jest z tym samodzielnym jedzeniem?