Kochane – szczególnie te po cc – poradzcie mi i powiedzcie jak to jest z tymi znieczulniami. Mam skierowanie na cc ze wcgledu na wade wzroku – i teraz niwiem jakie znieczulenie sie nastawic… jesłi w ogóle bede mogła wybierac. Nasłuchałam sie ze przy tym dolędźwiowym trzeba leżec plackiem bez nawet podnoszenia głowy przez 24 godziny. Ale syszalam tez opinie ze wcale nie. Znów ta całkowita narkoza to brak kontaktu z małym zaraz po wyjeciu z brzucha… juz jestem tak azkrecona ze z dnia na dzien wiem coraz mniej… a 12 lutego ide do szpitala.
Justonka i groszek 😀
“
15 odpowiedzi na pytanie: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???
Re: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???
Jak doszło do mojej cc to już nie miałam wyboru, wcześniej jak próbowałam urodzić naturalnie dali mi zzo, ale nie działało tak jak powinno, więc jak biegiem trzeba było znieczulić, dostałam znieczulenie ogólne – faktycznie, nie ma od razu kontaktu z dzieckiem, to mąż ją ‘identyfikował’, to on ją pierwszy widział… ale najważniejsze jest, by dziecko urodziło się zdrowe. Na sali wybudzeń obok mnie leżała kobieta po cc z zzo, urodziła bliźnięta, przywieźli ją po mnie, a rozruszali przede mną…
Zdaj się na lekarzy.
★
Re: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???
Wydaje mi się, że standardowo dają PP czyli podpajęczynówkowe. Jeśli faktycznie będziesz miała wybór nie decyduj się na narkozę tylko wlaśnie dolędźwiowe. Od narkozy do cc się odchodzi i wykonuje raczej tylko w przypadku nagłej cesarki (lub jeśli z jakichś innych przyczyn nie można zrobić PP). Z tym leżeniem plackiem 24h to wątpię.
Sama dwa razy rodziłam normalnie, a piszę to na podstawie tego co mówi mój mąż, który jest anestezjologiem.
K.
Łukasz 4l Karolina 23 m-ce
Re: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???
na sali poopercyjnej leżałam 20 godzin, na łóżku z uniesionym zagłowkiem, głową mogłam rauszać:)) nawet się uczesałam 😉 Potem przewieziono mnie na normalny oddział i nauczono chodzić od nowa 😉
Basię widziałam po wyjęciu z brzucha a potem dłuuga przerwa-spotkałyśmy się ponownie dopiero na wspomnianym juz normalnym oddziale.
Monika i Basia
Re: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???
Nie trzeba wcale leżeć plackiem, wręcz przeciwnie trzeba jak najwcześniej dasz radę się zwlec bo to przyspiesza rekonwalescencję. Mi sie udało o 6 rano, gdzie cesarka była o 4 po południu. Więc chyba nie tak źle… Narkoza jest chyba bardziej niebezpieczna i pozbawia Cie swiadomego uczestnictwa w porodzie, a to przeciez ma ogromne znaczenie.
Kacperek
Re: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???
mialam dwa cc przy znieczuleniu podpajeczynkowkowym. nikt mi nie kazal lezec 24h!!! przy majce polazlam pod prysznic po niecalych 15h 🙂 z torba od cewnika w łapie 😉
calkowita narkoza to nie tylko brak kontaktu z dzieckiem, to duzo powazniejsza ingerencja w organizm (zdaje sie, ze masz rure w gardle). w ogole nieporownywalne.
no i za nic nie oddalabym widoku dzieciaczkow wyjmowanych z mojego brzuszka – cieplutkich i umazianych, lezacych mi na piersiach 🙂
k8 i Bobeczki
Re: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???
Witaj, ja zamierzałam rodzić naturalnie, ale się nie udało (przez 11 godz tylko 4 cm rozwarcia i spadek tętna u dzidzi) znieczulenie lędźwiowe “zamroziło mi tylko “nogi” (prawdopodobnie się wysunęło), skończyłam na stole ze znieczuleniem ogólnym. Mam zdrowego i ślicznego synka, co do wstawania to w szpitalu w którym rodziłam niestety kazano mi siadać już po 6 godzinach, po 10 dostałam dziecko i musiałam się nim zająć a miałam problem z podniesieniem głowy (ale wolę już tego nie wspominać), pod prysznic poszłam skulona jak babinka z cewnikiem w łapie (chyba w drugiej dobie). Jeśli się da to rodź z zawnątrzoponowym, bo po pierwsze widzisz dziecko po porodzie (masz świadomość) po drugie łatwiej dochodzisz do siebie… Ja porodu nie pamiętam, dziecko jak zobaczyłam pierwszy raz nie wierzyłam że jest moje… pamiętam jedynie fatalną opiekę, zero pomocy i totalną bezradność. Pozdrawiam i głowa do góry, wyjątki nie zawsze potwierdzają regułę 🙂 Trzymaj się- będzie dobrze :))
A. i Mati (5 tyg)
Re: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???
ja mialam wybor – doledzwiowe lub narkoza. za rada lekarki wybralam doledzwiowe. przez rowniutenka dobe nie moglam sie ruszac absolutnie (glowa krecilam,ale nie moglam jej uniesc na milimetr). po 24 godzinach pozwolono mi sie przekrecic z boku na bok i zaczelam uczyc sie wstawania i chodzenia 🙂
ania i makary 🙂
Re: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???
NO i ja nadal głupieje…. opowiem wam za jakieś 2-3 tygodnie jak to było ze mn a i znieczuleniem…
Justonka i groszek 😀
“
Re: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???
przy pierrwszej cc miałam PP czyli dolędźwiowe i uruchomiono mnie 7h po znieczuleniu.
Czyli znieczulili mnie o 8:30 o 15:30 przyszły położne i rzekły “wstajemy” – no to wstałam.
teraz pewnikiem też będę mieć dolędźwiowe.
kusiolson
Re: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???
nie trzeba leżeć plackiem! Wręcz przeciwnie, trzeba jak najszybciej wstać. Ja miałam dolędźwiowe znieczulenie. Znieczulili mnie ok. 8.30, nogi zaczęłam czuć późno, bo dopiero ok 18 i kazali mi wstać ok 22.00. Im szybciej wstaniesz tym lepiej. Boli oczywiście strasznie, myślałam, że nie dojdę do ubikacji, bo tam mnie wysłali, ale potem było już coraz lepiej.
Re: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???
trzeba. i nie idzie tu o bol brzucha, a o bol glowy i zawroty, ktore moga sie pojawic jesli zbyt szybko postawia cie do pionu.
ania i makary 🙂
Re: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???
Ja miałam dolędźwiowe znieczulenie (rodziłam w listopadzie 2006) i postawili mnie do pionu ok 22, a rodziłam przed 9 rano tego samego dnia.
Zdania są podzielone jak widać i różne praktyki w szptalach. Tam, gdzie ja rodziłam, po ok 12 godzinach stawiali kobiety do pionu i nie leżały 24 godz plackiem.
Pozdrawiam
Re: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???
Zazwyczaj stosuje się podpajęczynówkowe w zagrożeniu życia itd. narkozę. Samo wkłucie nie boli bo już wcześniej znieczulają.( przynajmniej mnie). Potem owszem, trzeba trochę poleżeć, ale żeby tak na sztywno to nie pamietam:) Wstałam po 12h. Najgorsze było pierwsze wstanie. Przeszłam kilka kroków, oblałam się potem i po powrocie do łóżka zaraz zasnęłam. Wysiłek niesamowity. Ale potem z dnia na dzień coraz lepiej:) I zawsze można poprosić o znieczulenie ( ja miałam w kroplówce) przed wstaniem, bo ból jest spory. Ale to też tylko przez pierwsze dni. Potem już coraz lepiej brzuch znosi cięcie;)
Re: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???
nie trzeba, a w kazdym razie nie jest to konieczne 🙂 ja nie lezalam na plask. mialam dwa cc.
k8 i Bobeczki
Re: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???
Ja mialam zzo. Kasper urodzil sie o 14:10 a okolo 17 zaczelam czuc nogi i zaraz po tym kazali mi przekrecac sie co jakies 30 minut z boku na bok. To bylo okropne ale za ktoryms razem juz bylo ok. Rano ok 5 przyszla polozna spytac czy sprobuje wstac, przerazona usiadlam na lozku i zaczelam isc w strone zlewu – ktory byl dosc daleko od mojego lozka. Doszlam do niego i orzeklam ze nie bede sie myc w zlewie i ide pod prysznic na drugi koniec oddzialu. Pozniej polozna mnie na sila kladla bo nie chcialam chodzic 🙂 ja znioslam zzo bardzo dobrze i naprawde polecam takie znieczulenie. Teraz sie szykuje na zabieg w narkozie i sie boje (bo to pierwsza narkoza w zyciu) takze nie powiem ci co lepsze ale chyba raczej zzo 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak to jest z tym znieczuleniem przy cc???