Mamusie,
jesteście za czy przeciw leczeniu dziecka antybiotykami? Mój Maluch już drugi raz przez ostatnie dwa miesiące przechodzi kurację atybiotykami. W zeszłym miesiącu miał trzydniówką (jak się zresztą okazało kiedy dostał wysypki) a teraz znów coś się przyplątało. Przy trzydniówce dziecko może miec prawdopodobnie podrażnione gardło, a lekarz stwierdził, że to zapalanie gardła i Tomek dostał Ceclor. Teraz Mały się rozkaszlał i miał nieduży katar i znów antybiotyk: amoksilav. Protestowałam na takie leczenie, ale lekarz powiedziła że i tak wrócę za dwa dni z dzieckiem w jeszcze gorszym stanie i tak się to skończy antybiotykami. Więc przestałam oponowac i daję mu to co przepisał. Poza tym pan dr. stwierdził, że to już nie te czasy i antybiotyk teraz to nie jest nic takiego. Czy rzeczywiście? Czy podrażnione gardło i kaszel od razu lezcy się antybiotykami, nie ma nic innego? Czy ja naprawdę jestem satroświecka, że wolę dziecku nie podawać takiej kuracji.
Co wy na ten temat? Dodam, że Tomek ma 7 miesięcy.
Ela i Tomuś
8 odpowiedzi na pytanie: Jak to jest z tymi antybiotykami?
Re: Jak to jest z tymi antybiotykami?
ja jesten jak najbardziej przeciw.marcinek ma 17 miesięcy i ani razu nie dostał jeszcze antybiotyku a infekcji ma juz kilka na swoim koncie.dla mnie lekarz który zaczyna leczenie gardła od podania antybiotyku nie jest dobrym specjalistą.co to za filozofia wyleczyć antybiotykiem??zmieniłabym na twoim miejscu pediatre. Nie wiem jakie masz zdanie na temat homeopatii-ale moja pediatra jest właśnie homeopatką i u niej antybiotyk to OSTATECZNOŚC.zawsze próbuje wyleczyc metodą alternatywną.w naszym przypadku zawsze jak do tej pory z powodzeniem.kiedyś mały miał infekcje gardła z ropnym nalotem.pani doktor powiedziała że podamy leki hom. Ale jutro mam przyjśc na kontrole i zobaczymy czy pomagają czy nie. Na zajutrz gardło było czyste. Nie mam powodów żeby nie wierzyć w homeopatie -mimo tego że wiele było na forum sprzecznych dyskusji na ten temat.teraz juz wiem że jak małemu zaczyna sie katarek to sama podaje my homeodose 8,jak zaczyna pochrząkiwac to L52 a jak widze że ma tenmperature i coś dzieje się z gardłem to mercurjus cyanatus 43.
JAK MASZ MOZLIWOŚC TO POPYTAJ O HOMEOPATE I ZMIEŃ -TAKA MOJA RADA A ZROBISZ JAK BEDZIESZ UWAŻAŁA.pozdrawiam
Monika i Marcinek (15.01.04)
Re: Jak to jest z tymi antybiotykami?
Ala kilkukrotnie miała wirusowe zapalenie gardła (przy każdych kolejnych wychodzących ząbkach :() i każde leczyliśmy Tantum Verde, gencjaną i syropami, w tej chwili wychodza kolejno piątki i odpukać nic sie nie dzieje…
ktoś kiedyś mówił, że antybiotyk przepisywac się powinno tylko i wyłącznie przy infekcjach bakteryjnych, ale na ile to prawda to niestety nie wiem…
Re: Jak to jest z tymi antybiotykami?
Nie dziwie sie Twoim watpliwosciom.
Nasza lekarka nie przepisuje w takich wypadkach antybiotyku.
Re: Jak to jest z tymi antybiotykami?
przy pierwszym dziecku strasznie panikowałam huchałam dmuchałam,a kiedy zachorowała na noc zakładałam jej skarpeteczki i od razu do lekarza.Kiedy Wiki skończyła rok podałam jej antybiotyk straciła odpornośc i tak przez pół roku co jakiś czas karmiłam ją antybiotykami. Myślę,że właśnie przez te antybiotyki dostała atopowego zapalenia skóry.Organizm nie potrafi się bronić i cały czas walczy z alergią.A do roku nie miała żadnych oznaków alergii. Przy drugiej i trzeciej córce nabyłam mądrości i kiedy dzieckozachoruje,czekam 3-4 dni i dopiero idę do lekarza. Ponieważ na wirusówkę nie podaje się antybiotyku,a tylko na chorobę bakteryjną.Wirus przechodzi po 3-4 dniach i chyba że się go zaziębi przypląta się bakteria wtedy trzeba zaingerować.Wierzę,że organizm jest tak stworzony,że potrafi się sam bronić i trzeba mu dać na to szansę wtedy będzie bardziej odporniejszy i zdrowszy.I rzeczywiście te dwie młodsze córki są zahartowane nie mają problemu z częstymi zaziębieniami i alergią. Podaję im jak najmniej lekarstw najwyżej jakieś syropki.Ostatnio ta moja najmłodsza siedmiolatka miała stan podgorączkowy po czterech dniach poszłam z nią do lekarza okazało się,że ma anginkę,a wiadomo angina to bakteria także musiałam jej podać antybiotyk.Ale takie przypadki u mnie są bardzo rzadkoMam taką koleżankę panikarę,że byle pierdnięcie leci z dziećmi do lekarza.Dzieci przez to tak straciły odpornoś,że ona nie wie już czym je leczyć i kupe kasy wydaje na lekarzy i na lekarstwa. Pozdrowionka
Re: Jak to jest z tymi antybiotykami?
Doskonale cię rozumiem, bo moja Tyśka już 3 antybiotyk brała od początku tego roku, a dopiero maj.
2 razy Zinnat i ostatnio Augmentin, który jest bardzo silnym lekiem.
Niestety dla mnie antybiotyk to antybiotyk, ale z lekarzem kłócić się nie będę bo nie znam się na medycynie.
Czasami jednak u dzieci tak jest, że zaczyna się od gardła a później przechodzi na oskrzela czy płuca.
Zdrówka.
Aga i Tyśka **21 m-cy**
Re: Jak to jest z tymi antybiotykami?
Jestem przeciw antybiotykom. Wiadomo, czasem trzeba, ale wg mnie lekarze zbyt pohopnie je przepisują. Ostatnio Małej lekarz przepisał antybiotyk, bo miała nieciekawe gardło i twierdził, że moze się z tego angina wywiazać. To ja już wolałam na tę anginę poczekać i wtedy dać jej antybiotyk. Mała wyszła z choroby bez niego. Nie rozumiem jak można podawać antybiotyk zapobiegawczo, bo MOZE cos z tego wyjdzie?
Czasem wydaje mi się, ze lekarze po prostu boją się powikłań i reakcji rodziców, dlatego dla świętego spokoju je przepisują.
Pozdrawiam,
lunea i Weronika (24.09.03)
Re: Jak to jest z tymi antybiotykami?
Wiesz, ja jednak myślę, że to troche daleko idące… Pewnie coś w tym jest, ale wg mnie nie nalezy zakładać, że to się zawsze sprawdza. Podobnie mówi się o wielu rzeczach – że dziecko nie choruje, bo hartowane, bo spaceruje w mrozy, bo karmione naturalnie – etc. I do tego dochodzą własnie antybiotyki i ich wpływ.
A ja mam koleżankę, której synek miał 2 antybiotyki w ciągu 3 pierwszych miesięcy życia, a potem już nie – ma teraz 3 lata i nie choruje jakoś specjalnie.
Mój Mateusz dostał antybiotyk gdy miał 2 latka i od tamtej pory nie zauważyłam zmiany w jego odporności (fakt, ze minęło dopiero kilka miesiecy, jednak…).
Nigdy nie dowiesz się na 100%, jak by się rozwijały Twoje młodsze dzieci, gdyby czesciej braly antybiotyki, czynników jest mnóstwo, a dzieci bardzo różne. Czasami zapominamy, że nie ma tak pewnych reguł…
Oczywiście ogólnie popieram to, ze antybiotyk nie powinien być wydawany pochopnie i że moze osłabiać odporność, a już na pewno nie należy dawać go jako złoty środek na każde zaczerwienienie gardła 🙁
Z drugiej strony bywają takie przeziębienia, przy których czekanie 4 dni na rozwój wypadków przed wizytą u lekarza – należy uznać za bład i może źle się skonczyc. Mysle, ze idealnym wyjsciem jest znalezienie dobrego lekarza, ktory przyjmie dziecko, osłucha, zbada i ostroznie zaleci lek.
Re: Jak to jest z tymi antybiotykami?
to chyba zależy od dziecka i lekarza pediatry który je prowadzi, Zu chodzi do jednego od dwóch lat, za pierwszym razem własnie przy infekcji gardła (Zu jak juz choruje to właśnie górne drogi oddechowe) lekarka zapisała jej nieantybiotykowe leczenie bo miała tylko lekko zaczerwienione gardełko, niestety za parę dni wróciłam i skończyło się na antybiotyku. Zuzanka pierwszy raz zachorowała majac osiem miesiecy, 2. jak miała roczek, 3. jak miała półtora roku wtedy brała antybiotyk przez miesiac :(. 4. raz jak miała 2,5 roku. Za każdym razem miała wprowadzony antybiotyk jak dla mnie choruje bardzo rzadko w porównaniu do dzieci znajomych i nie stwierdziłam aby antybiotyk obniżył jej odporność. Dla mnie liczy się jeden lekarz prowadzący, który zna dziecko i wie jak reaguje podczas choroby.
Od września Zu idzie do przedszkola i tego najbardziej sie obawiam :((
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak to jest z tymi antybiotykami?