Jak urodzić i nie zwariować?

[edytowano przez moderatora]

Zaczęliśmy się smiać z moim m. jak to było przez te 9 m-cy i tuż po…
To szalony okres w życiu. U nas bardzo piękny i radosny, aczkolwiek różnie to bywa…

32 odpowiedzi na pytanie: Jak urodzić i nie zwariować?

  1. To ja chyba jestem okropny bo okres samej ciąży już wspominam prawię jak przez mgłę. Też usg na mnie średnio działało ale jak się już dziecko urodziło to zapada w pamięć.
    Różnie to bywa jak dzieckiem trzeba się zająć- nie są to spokojne istotki ale chyba genetycznie mamy tak, że dziecięcy fisiowanie jakoś szybko wypada z głowy a pamięta się te jasne strony. Oprócz wychodzenia zębów- bo tych to nie zapomnę.:)
    Śmieszna stronka, tam są takie obrazki z dziwnymi poradami to widuje takie pojedyncze czasami. Lubię ten jak ojciec gra w szachy z roczniakiem i mówią, że to nie dobry pomysł na zabawę.A ja się tak czasami czułem jak graliśmy w planszówki.

    • śmieszne skojarzenia 🙂

      no u nas usg i ekg była strasznie wzruszajace, ale dopiero usg 3d, bo na tym zwykłym faktycznie niewiele widać

      • Tak było, dlatego lepiej grać z dziećmi w losowe gry typu chińczyk albo “idziemy na grzyby” gdzie się tylko rzuca kostką i nie trzeba myśleć. Chociaż później w takie co trzeba myśleć to dziecko jest w stanie cie ograć.:)

        • My zaczynaliśmy od takiej gry Kolory tęczy czy jakos tak, trzeba zapamiętywać obrazki – uczy kolorów i cwiczy pamięć, polecam na początek przedszkola 😉

          a ostatnio nasza mała pogrywała w Maincrafta
          nie czaję fenomenu tej gry, ale doceniam, że zmusza takiego przedszkolaka do myslenia, a nie klikania ubieranek 😛

          • Ja kupiłam taka grę edukacyjną z Kubusiem i mała była zachwycona, ale ostatnio oszalała na punkcie superbohaterów, wiec muszę zmienić front w podrzucaniu treści edukacyjnych. O jakiej stronce gadacie, bo link usunięty?

            • “Jak urodzić i nie zwariować” (dziwni są ci usuwacze )

              Tam to dopiero zapowiadają się superbohaterowie
              Tatusiowe osprzętowani wózkami, nosidełkami zaestawem smoczków, pieluch i butelek wyglądają niczym rambo 😉

              Choć zakładając wątek chodziło mi bardziej o odczucia, wspomnienia, rady forumowiczów niż sam film…

              • Tatusiowie są tam rzeczywiście w pełnym rynsztunku. U nas też tacy bywają ale rzadko i przeważnie pojedynczo. TO też nie do końca wina samych facetów bo jak ja chodziłem z sąsiadem też uzbrojonym w wózek to miałem wrażenie, że co trzeciej osobie trzeba tłumaczyć, że to nie są nasze wspólne dzieci. A w domu żona zamiast wesprzeć to tylko się z tego śmiała.:) Jednak ja jestem zwolennikiem tego żeby ojców z dziećmi wyrzucać na place zabaw bo to jest ważne też dla samych dzieci.

                • To co, że myśleli, że jesteście parą? Przepraszam, wiem, że to nieprzyjemne, ale jednak śmieszne ;). Całkiem przyjemnie się ten film zapowiada. Przynajmniej po trailerze.

                  • Ale jaki film bo nie łapię? Myślałam, że wątek jest o porodach…

                    • czyzby jakies wlasne produkcje filmowe

                      • Jak urodzić i nie zwariować to film z Jenifer Lopez,w kinach od 22 czerwca 😀

                        • A co do realnego życia- ja akurat prawie zwariowałam 🙁 Mój syn urodził się ciężko chory,najpierw nie wiadomo co mu było,a potem w Prokocimiu wykryli wadę serca 🙁
                          Na szczęście operacja się udała,Młody nie miał żadnych komplikacji i po 2 m-cach wróciliśmy do domu.I początki ( te złe 😀 ) już mi się zacierają ale nie było tak strasznie Chociaż momentami doła łapałam jak Młody się darł,wiedziałam że powinien spać a On się nie dał uspać 😀 Teraz już wiem że nie lubiał bujania Ok 3 m-ca zaczęłam go odkładać do łóżeczka i zasypiał
                          Ale noce mi przesypiał a w dzień dostawałam obrotów by w ciąg 30-40 min coś w domu zrobić Bo jak tylko się budził było po robocie – moje dziecię nienawidziło leżeć i musiałam się nieźle nakombinować by poleżał trochę w wózku,leżaczku czy łóżeczku

                          • aktyde musiałaś być dzielna! Ciężko jest jak takie małe dziecko jest chore. Płacze a Ty nie wiesz co go boli.

                            • Zamieszczone przez Roksana.
                              aktyde musiałaś być dzielna! Ciężko jest jak takie małe dziecko jest chore. Płacze a Ty nie wiesz co go boli.

                              Chyba każda matka chorego dziecka musi być dzielna i silna 🙂 Człowiek nie wie nawet ile ma w sobie siły dopóki nie nadejdzie chwila próby.

                              Ja tak w skrócie napisałam ale Młody od razu trafił po porodzie do inkubatora,jego stan się pogarszał i jak miał 10 dni przewieziono go do Prokocimia.
                              Pierwszy raz wzięłam go na ręce jak miał 6 tyg 🙂 A po powrocie do domu zaczęło się to co u innych tylko u nas trochę później- poznawanie swojego dziecka,uczenie się go i u nas dodatkowo strach o jego zdrowie i życie…

                              Ale na szczęście to już za nami 😀 Młody właśnie skończył 18 m-cy,dokazuje na całego,nie widać po nim kompletnie że coś takiego przeszedł. Tylko blina na piersi pozostała 🙂

                              • Człowiek nie wie nawet ile ma w sobie siły dopóki nie nadejdzie chwila próby.

                                To prawda, ale wydaje mi się też, że jeżeli chodzi o takie sprawy to kobiety są silniejsze. W ogóle jakby nie było opiekowanie się dzieckiem to trudna sprawa. Przynajmniej mnie ta wizja na razie trochę przeraża. Dlatego wkurza mnie jeszcze to, że od kobiety wymaga się, żeby była super matką, kochanką, panią domu a do tego, żeby wyglądał jak Miss Polonia i paradowała z brzuchem na 15 centymetrowych szpilkach.

                                • aktyde współczuję, musiało być Ci ciężko…

                                  A film chętnie zobaczę, w ramach przygotować do tego co mnie może czekać. :p

                                  • a no widzisz… etruska: bo i o porodach i o filmie, i o rodzicielstwie też 😛

                                    A do kina dobrze iść czasem, by w domu z “bachorami” nie zwariować 😉
                                    A jak już do kina to np. na Jak urodzić i nie zwariować 😛

                                    • Zamieszczone przez Roksana.
                                      To co, że myśleli, że jesteście parą? Przepraszam, wiem, że to nieprzyjemne, ale jednak śmieszne ;). Całkiem przyjemnie się ten film zapowiada. Przynajmniej po trailerze.

                                      Właśnie o tym mówię, zero wsparcia od kobiet, tylko się śmiejecie. Nie wiem co sobie mogą myśleć przechodnie ale niektóre mamy już nas rozpoznają. W ogóle to fajny sposób żeby poznać nowych ludzi, może jak dzieciaki podrosną to będzie można zorganizować jakiś wypad nad kajaki lub coś w tym stylu.

                                      • No zgadza się, super mieć takiego kumpla też tatę 😉

                                        Wracając jeszce do tych poważnych tematów. (Uwaga – uogólnienia;)) Przed narodzeniem dziecka na pytanie: wolisz chłopca czy dziewczynkę, wszyscy odpowiadają: chcę tylko, żeby było zdrowe…
                                        A potem jest tak:
                                        jak rodzi się zdrowe- po roku, często po pół już nie pamiętają tego swego życzenia, tylko są w dużej częsci cierpętnikami, którzy “to się mają z tym dzieciakiem”.
                                        -a jak się rodzi z problemami, nie ma odruchu: cholera, a chciałam tylko, żeby było zdrowe! Nie, nie ma, są zwykle pokłady nieuskarżajacej się miłości…

                                        • Zamieszczone przez Rodzice na 102
                                          No zgadza się, super mieć takiego kumpla też tatę 😉

                                          Wracając jeszce do tych poważnych tematów. (Uwaga – uogólnienia;)) Przed narodzeniem dziecka na pytanie: wolisz chłopca czy dziewczynkę, wszyscy odpowiadają: chcę tylko, żeby było zdrowe…
                                          A potem jest tak:
                                          jak rodzi się zdrowe- po roku, często po pół już nie pamiętają tego swego życzenia, tylko są w dużej częsci cierpętnikami, którzy “to się mają z tym dzieciakiem”.
                                          -a jak się rodzi z problemami, nie ma odruchu: cholera, a chciałam tylko, żeby było zdrowe! Nie, nie ma, są zwykle pokłady nieuskarżajacej się miłości…

                                          No,wiesz co,rzeczywiście mocnym uogólnieniem poleciałaś
                                          Długo czekaliśmy na nasze dziecko a jak się urodził i okazało się że jest chory nie obnosiliśmy się z naszym cierpieniem,nie uskarżaliśmy się na to jakie nieszczęście nas spotkało. Po prostu każdego dnia modliliśmy się by nas syn żył i wyzdrowiał.Gdy ktoś się nas o Niego pytał mówiliśmy jak jest ale nie użalaliśmy się.
                                          I powiem Ci że w klinice spotkałam się z wieloma rodzicami,nikt nie rozpaczał a każdy walczył o swoje dziecko.

                                          Tak samo z tym narzekaniem na dziecko – owszem każdy coś zamarudzi na swoje bo nikt nie jest z żelaza i nerwowo czasem można nie wytrzymać. Ale nie znam nikogo kto by nieustająco narzekał na swojego potomka 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jak urodzić i nie zwariować?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general