Jak wychować Einsteina!!!

Nie wiem czy czytałyście artykuł pod takim tytułem jak w temacie posta w ostatnim “Twoim Stylu”?

Jestem pod wrażeniem tych amerykańskich dzieci i ich rodziców, że już od najmłodszych lat, gdzie lat, miesiecy, trzeba powiedzieć, szkolą swoje dziecko jak wygrywać.

Artykuł mówi, ze sukcesy naszych dzieci są sprawdzianem naszego macierzynstwa. Typowy amerykański malec bierze lekcje pianina i francuskiego, uczy sie karate i chodzi na kursy sztuki. Brzmi śmiesznie, ale jest prawdziwe.

Polki woża swoje dzieci do parku, a Amerykanki zaliczają ze swymi niemowletami rytmike, jezyki obce, muzyke, planetarium.
Do najlepszych przedszkoli zapisuja swoje dzieci jeszcze przed ich narodzeniem, trudniej sie tam dostać niż do Harvaedu.

Do przedszkola chodzą ze swoimi dziecmi ( kiedy dziecko ma 1, 5 roczku), jezdzą na pikniki i do muzeum i do zoo. W sklepach z zabawkami wybieraja filmy muzyczne z serii Baby Einstein, gry komputerowe u ksiązki do nauki czytania dla noworodków(już w 2 miesiącu życia), zanim dziecko zdmuchnie pierwszą świeczke.

jestem w szoku!!

Czy polskie dzieci bedą wiec gorsze od tych Amerykańskich, a może Amerykanie popadli już w paranoje?

polecam artykuł!!!

No i jak widac, ja też poddałam sie trendowi, bo Tymon musowo chodzi na basen, to przecież dla jego zdrowia, pewnie od 2 lat zacznie z checią uczyć sie angielskiego

Ciekawe co na to Polahola, Soley i inne Amerykańskie mamy, dajcie znać jak to tam u was jest, czy może artykuł przesadza.

pozdrawiam

Aneta i Tymek ur 19.10.2003

41 odpowiedzi na pytanie: Jak wychować Einsteina!!!

  1. Re: Jak wychować Einsteina!!!

    hm.. Nie chce byc zlosliwa.. Ale moze troszke mi tak wyjdzie..zaczynają tak szybko bo ich system nauczania, przedewszystkim poziom jest duzo niższy niz w krajach europejskich-wiem cos o tym, bo mam tam rodzine.ja bym jednak skupiła sie w tym wieku na rozwijaniu u dziecka wrazliwosci i poprostu je kochala…co innego chodzenie do zoo a co innego zapisywanie dziecka na kołko czy zajecia artystyczne. poprostu czasem warto poswiecic wiecej swojego czasu i samemu popracowac z dzieckiem. trzeba uwazac zeby nie przegiac ani w jedna ani w druga strone…pzedewszystkim kierowac sie tym..czy dziecko jest wtedy naprawde szczesliwe a nie czy robi czegos z musu.

    pozdrawiam

    Mariola i Antoś(16.10.03)

    <img src=”/upload/21/63/_222652_n.jpg”>

    • Re: Jak wychować Einsteina!!!

      Hmmm… Artykul raczej nie przesadza – tak jest w rzeczywistosci Troche to dla nas dziwne, nieprawdaz? Tak, jak napisalas – matki polskie woza dzieci do parku, kiedy Amerykanki zaliczaja roznorakie kursy ze swoimi kilkumiesiecznymi pociechami.
      Bylam w lekkim szoku kilka lat temu, kiedy to po raz drugi przyjechalam do Stanow, i kiedy pierwszy raz zajelam sie szesciomiesiecznym dzieckiem z amerykanskiej rodziny. Maly ledwo wtedy siedzial, a juz jezdzilismy z nim na kursy rytmiki, muzyki, pozniej plastyczne W miare jego rozwoju dochodzily coraz to nowe tzw.” activity”. Rece mi opadaly, jak widzialam te malenstwa, nie chodzace jeszcze, ledwo raczkujace, na rekach u mamus, lub po prostu na podlodze, potrzasane w rytm muzyki, lub z paleczka od cymbalkow w raczce, a pomiedzy tym wszystkim instruktor zajec z gitara. Duszno, zamet ogolny. Jak nietrudno sie domyslec, dzieci szybko tracily zainteresowanie i wtedy rozlegal sie albo krzyk, albo placz, albo nagla potrzeba zmiany pieluszki.
      Nie neguje zupelnie tego “systemu” edukacji, ale – na Boga – kiedy te dzieciaki beda mialy czas na normalne, beztroskie dziecinstwo? Poznaja swiat w sposob “dorosly” juz od pierwszych miesiecy zycia. A gdzie chociazby zwykla zabawa garnkami podczas maminego gotowania? Ktore amerykanskie dziecko “pomaga” mamie w domowych porzadkach, biegajac ze sciereczka od kurzu w lapce? Ach tak, przeciez tutaj sa od tego specjalne panie – Cleaning Ladies…
      Rozumiem szeroko rozumiane wspomaganie rozwoju dzieciaka, ale nie na sile i nie wtedy, kiedy maluch jeszcze dobrze nie odbiera tego swiata. Rozumiem basen, radosne pluskanie w wodzie, ale nie bardzo pojmuje to muzeum i planetarium…
      A z tego, co zdazylam zaobserwowac, to dzieci polskie w niczym nie odbiegaja od dzieci amerykanskich. Powiem nawet, ze sa chyba bardziej rozwiniete spolecznie i emocjonalnie, sa rezolutne i bystre. I nie sadze, by wszystkie “pobieraly nauki” wzorem swoich amerykanskich rowiesnikow.
      Niedawno zostalam mama. I chociaz moje dziecko ma amerykanskie obywatelstwo, ma rowniez polskich rodzicow, polskich dziadkow i polska tradycje, w ktorej bedziemy chcieli ja wychowywac
      ,

      • Re: Jak wychować Einsteina!!!

        Ja narazie z Einsteina mam Alberta.

        Osobiście na wymysły amerykanów patrzę z przymróżeniem oka. Ostatnio jeden z nich, polskiego pochodzienia, tłumaczył mi, że swoje dziecko nauczyli śpiewać jak miało 3 miesiące, a na dowód przesłał mi archiwalne nagrania. Dla mnie to było zwykłe gaworzenie….

        Nasunęło mi się jeszcze pewnie powiedzienie, które mi powtarzali rodzice – wrona orła nie urodzi.

        ,

        • Re: Jak wychować Einsteina!!!

          o widzisz, zapomniałam o Tobie, bo Ty jesteś młodą mamą.

          Ale wiesz co, zrozumiałam, ze nie bedziesz kładła takiego nacisku na takie wczesne edukowanie dziecka, czy nie boisz sie, że przez to Twoje dziecko coś straci, albo bedzie w tyle za rówiesnikami, którzy już tyle bedą potrafiły?

          I interesuje mnie jeszcze czy te maleństwa coś wynosza z tych zajec, czy to daje rezultaty? te wszystkie zajecia dodatkowe?

          pozdrawiam i dzieki za wyczerpujacą odpowiedz

          Aneta i Tymek ur 19.10.2003

          • Re: Jak wychować Einsteina!!!

            Tak trzymac!!!

            ,

            • Re: Jak wychować Einsteina!!!

              Dla mnie to jakas przesada kogo stac to posyla tak samo w Polsce jak i w Ameryce…. No moze tam jest dostep lepszy do takowych atrakcji. A poza tym czy ktos kto pisal ten artykul zastanowil sie jak wygladaja lekcje rytmiki dla takich maluchow? I jak bardzo sie to rozni chociazby od kosi kosi lapki? Jutro to kupie i posmieje sie troche… A potem powyzlosliwiam

              Toeris + Ala 14.09.2003

              • Re: Jak wychować Einsteina!!!

                ale jest jeszcze takie przysłowie: ” ćwiczenia czynią mistrza”

                A przy okazji dodam, ze polki też powoli wpadają w manie kupowania zabawek edukacyjnych, może moda z Ameryki i niedługo do nas dotrze, przecież Polska jest 20 lat do tyłu za krajami rozwinietymi, tak mówią statystyki.

                Przeciez kto jak nie nowe pokolenia mam Polek kupuje w sklepach artykuły edukacyjne z pluszu, drewna i plastiku, których opatentowanie poprzedziły lata badań noblistów. Mamy juz teraz wiedzą, że produkty klocko-, układanko-, grzechotkopodobne muszą być w kolorach czarnym, białym i czerwonym, w ksiażkach oprócz zdjec ludzi i przedmiotów muszą być wstawki z foli, materiału i gumy,aby współczesna mama chciała je kupić dl adziecka.

                Moim zdaniem do Polski dopiero dociera ta fala edukacji niemowląt, może nas to teraz jeszcze ominie, ale kto wie co nasz czeka przy nastepnym dziecku za kilka lat.

                pozdrawiam

                Aneta i Tymek ur 19.10.2003

                • Re: Jak wychować Einsteina!!!

                  to jest marcowy nr”twojego stylu”

                  Aneta i Tymek ur 19.10.2003

                  • Re: Jak wychować Einsteina!!!

                    Wydaje mi sie, ze to przesada,tez sporo czytalam na takie tematy[Tego artykulu akurat nie mam mozliwosci przeczytac] i moje zdanie na ten temat brzmi: nie odbierajmy dzieciom dziecinstwa!!. Bo tak naprawde,czy tutaj chodzi o szczescie dziecka czy o to zebysmy my mieli sie czym pochwalic?Trzeba dziecko rozwijac,owszem ale wszystko w swoim czasie. Napewno nie bede uczyla mojego dziecka pisac zanim nie pojdzie do szkoly bo,nie widze takiej potrzeby! Dziecko musi sie wyszalec jako dziecko.Jest czas na babranie sie w farbkach i jedzeniu i jest czas na uczenie sie dodawania.Wydaje mi sie, ze takie meczenie ich na sile tak naprawde je unieszczesliwia,nie mozna przesadnie wymagac,jakis kosmosow od dzieci… Na wszystko jest czas. Poza tym z tego co wiem,wcale nie jest powiedziane, ze dziecko od ktorego wymagamy od malenkiego znacznie wiecej,niz od jego rowiesnikow wymagaja inne mamy,bedzie od tych rowiesnikow madrzejsze. Takie jest moje zdanie
                    Pozdrowienia dla Tymonka

                    Monia i Tymonek (08.08.03)

                    • Re: Jak wychować Einsteina!!!

                      wrona orla nie urodzi hihi usmialam sie,co prawda to prawda,swoja droga nie sadze, zeby Einstein byl poddawany takim eksperymentom.Inna sprawa, ze z najzwyklejszych domow wychodza genialne dzieci i teoretycznie nie wiadomo skad sie biora,bo przeciez nikt ich nie mobilizuje do czego kolwiek. Tak naprawde wszystkie kochamy nasze dzieci bez wzgledu na to jakie sa,bo dla matki jej dziecko zawsze bedzie najcudowniejsze

                      Monia i Tymonek (08.08.03)

                      • Re: Jak wychować Einsteina!!!

                        Heh, to prawda z tym niskim poziomem w szkolach. Tez to zauwazylam. W uniwersytecie przez pierwsze 2 lata na zajeciach z matmy przerabialam material, ktory pamietalam z polskiej podstawowki!

                        Jesli chodzi o wysylanie dzieci na dodatkowe zajecia artystyczne to tez prawda, ale zwykle sa to pieniadze wywalane w bloto. Maja siostrzenica np., ktorej slon nadepnal na ucho (wiem, bo sama mam wyksztalcenie muzyczne ale polskie ) od lat chodzi na lekcje skrzypiec – oczywiscie nauczyciel jej nie powie ze to nie ma zadnego sensu, bo straci na tym pieniazki. Wiec siostrzenica, w domu okrzyknieta muzycznie uzdolniona – bo zadne z czlonkow jej rodziny nie ma sluchu, rzepoli na skrzypcach od lat kilku i napycha portfel nauczyciela.

                        Luiza i Sophie (11.06.03)

                        • Re: Jak wychować Einsteina!!!

                          Przede wszystkim chcialabym, aby moja mala miala normalne dziecinstwo – ze wszystkimi jego prawami i uwarunkowaniami. Nie twierdze przez to, ze bede pozbawiac ja czegos cennego, czego nigdy nie nadrobi, co pozostawi ja w tyle za innymi, amerykanskimi dziecmi. Wierze, ze najwazniejsza jest milosc, czas i uwaga, jakie powinnysmy zapewnic naszym maluchom. A edukacyjne zabawki, ksiazki i kasety? Czemu nie? Ale wszystko z umiarem i zdrowym rozsadkiem.
                          Amerykanie maja tendencje do przesadzania – jezeli nie w fast foodowym jedzeniu, to znowu w zdrowym trybie zycia – biegaja, cwicza, kupuja zywnosc organiczna. W stosunku do dzieci sa czesto nadopiekunczy, ale rowniez wymagajacy. I nie mozna powiedziec, ze ich nie kochaja. Kochaja i dbaja o ich rozwoj na wielu plaszczyznach. Pytanie tylko, czy rzeczywiscie jest to az tak niezbedne? Moze dla nas, Matek-Polek, odpowiedz brzmi “nie”, ale dla nich to sprawa normalna. Konkurencja – czyje dziecko szybciej zaczelo mowic, chodzic, siadac. Czyje chodzi do lepszego przedszkola, ma wykwalifikowanych nauczycieli i pobiera lekcje francuskiego w wieku 3 lat.
                          Dzieci dla kazdej z nas sa powodem dumy i radosci. Przesadzac jednak nie nalezy…
                          A czy i ile wynosza takie dzieciaczki z tych wszystkich zajec dodatkowych? Z pewnoscia wiele mozna temu zawdzieczac – dzieci sie socjalizuja, staja sie bardziej aktywne, przelamuja niesmialosc. Jest to swoiste wdrazanie w zycie, w spoleczenstwo. Jestem “za”, ale nie w tak wczesnym okresie zycia! Nie w wieku 5-6 miesiecy! Wiecej z tych zajec wynosily matki, anizeli ich dzieci… Mialy okazje sie spotkac, porozmawiac, pochwalic swymi pociechami lub swoja nowa fryzura. Dzieci byly BIERNE. A przeciez nie o to chodzi, prawda?
                          Pozdrowka,

                          • Re: Jak wychować Einsteina!!!

                            Wyobraz sobie, ze takim to powiedzeniem tata czasem studzil me zapaly, a ja sie mocno zloscilam, co z kolei radowale mojego tate.
                            Masz racje, ze nie ma znaczenia jaka jest rodzina, liczy sie potencjal dziecka.

                            ,

                            • Re: Jak wychować Einsteina!!!

                              Zabawki edukacynje byly chyba od zawsze – pamietasz chyba drewniane klocki-puzle. Owszem wiedzia i nauka w zakresie opieki i pielegnacji dziecka stale sie rozwija, wiec i zabawki sa coraz bardziej wyszukane. Moim zdaniem nalezy sie tu tylko cieszyc. Moze przesady nalezy sie doszukiwac w kupowaniu drogich zabawek i modnych, gdzie mozna spokojnie znalesc ich tansze odpowiedniki.
                              A jesli chodzi o mode edukowania, no cuz, moze wowczas zmniejszy sie krag bezrobotnych w Polsce, jak i zarazem zwiekszy ilosc naciagaczy.

                              ,

                              • Re: Jak wychować Einsteina!!!

                                Haha, dobre!
                                ,

                                • Re: Jak wychować Einsteina!!!

                                  Nawet nie wiedziałam, ze tak jest naprawdę bo całkiem niedawno oglądałam jakąś komedię w której pewna kobieta odziedziczyla dziecko i siedziala kiedys z nim w piaskownicy i przysluchiwala sie rozmowom mamus na lawce.Jedna się poplakala bo jej dziecko nie przyjeto do jakiegos tam przedszkola i ze juz zapisuja swoje dzieci na rozne zajecia jak sa jeszcze w brzuszku bo jest taka kolejka. Po chwili podbiega synek jednej z nich i mówi (ok.2-3lat) “Mamo czyż niebo nie wygląda dziś jak lazur…..(i coś tam ale nie pamiętam ) ” Uśmiałam się z tego ale nie sądziłam, że tak jest naprawdę :)) Po za tym było pokazane jak ta kobieta zapisała to dziecko na jakieś zajęcia gdzie dzieci siedziały na krzesełkach i pokazywano im jakieś plansze z obrazkami przez ok.3 sekundy mówiąc co jest na obrazku. Ja bym się tam zanudziła nie mówiąc o dzieciach 🙂

                                  Agus i Kamilek (24.03.2003)

                                  • Re: Jak wychować Einsteina!!!

                                    Ja to swojego Einsteina juz mam. Nie zmuszam go do niczego, kocham z calych sil, a on jest radosny, madry i nawet potrafi przeczytac BABA. A tu macie dowod :

                                    kobin,Konciu i

                                    • Re: Jak wychować Einsteina!!!

                                      no no, jakie uderzajace podobienstwo!

                                      ,

                                      • Re: Jak wychować Einsteina!!!

                                        Oglądałam ten sam film i dokładnie pamiętam tę scenkę. Mnie także ona się wydawała nierealna.

                                        ,

                                        • Re: Jak wychować Einsteina!!!

                                          Hahaha! Super!
                                          Madrego masz syneczka. Z podobienstwa to tylko jezyk… I chyba dobrze…
                                          Pozdrawiam,

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jak wychować Einsteina!!!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general