Właśnie wróciłam od gin. Po raz pierwszy chciałam zwolnienie. Po prostu jestem już zmęczona i mam dosyć. I to nawet bez żadnego symulowania. Przez miesiąc schudłam 1 kg, do tego wyników nie mam za dobrych i mam brać żelazo, do tego jakaś infekcja. Tłumaczył się jakimiś limitami i dał mi zwolnienie tylko na 2 tyg. Zaznaczył, że następne mogę dostać dopiero za miesiąc. Nic nie rozumiem z tych limitów i zastanawiam się czy one w ogóle istnieją. Na badania tak, ale na L4? Czy któraś z Was wie coś na ten temat? Zaznaczam, że chodzę do przychodni. A może poprosić rodzinnego, żeby dał mi zwolnienie na te pozostałe 2 tyg.? Poza tym jestem zła, bo nigdy nie brałam zwolnienia, a trochę odpoczynku na ostatnie 2 miesiące ciąży wkońcu by mi się należało. Sama już nie wiem….
fr_ania
7 odpowiedzi na pytanie: jak z tym L4?
Re: jak z tym L4?
Ja to wogóle nie rozumiem. Pierwszy raz spotykam sie z czymś takim. Nie miałam i nie mam poważniejszych problemów, a mnie gin co miesiąc wysyłał na L-4, a jak nie chciałam to dodawał, ze następnym razem to juz na pewno (chodzę prywatnie, czy to wszystko wyjaśnia?)
Ewike i lipcowa Poziomka
Re: jak z tym L4?
Co!!!
Nie ma zadnych ograniczeń co do zwolnień!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przepraszam za stwierdzenie ale to jakis debil a nie lakarz!!!
Mój zawsze jak ide pyta mnie czy nie chce zwolnienia a jak mówie ze nie to się dziwi, ze w ciązy i chce mi się w ogóle pracować !
Proponuje zmień lekarza, bo dla niego jest ważniejsza jakaś wymyślona zasada niz ty jako pacjetka i zdrowie twoje i dziecka.
Buziaczki
Re: jak z tym L4?
Masz wielkiego pecha do ginekologa. Ja jestem dopiero w 13 tc i już jestem 3 tygodnie na zwolnieniu – też chodzę do przychodni. Nie ma żdanych limitów na zwolnienia. Lekarz jedynie może nie wystawić Ci zwolnienia z góry na 2 miesiące tylko na 3 tyg., ale po tych 3 tygodniach następne zwolnienie. Ja dostałam najpierw na 2 tyg. później dostałam skierownie na patologię i następne zwolnienie na 3 tyg. Ginekolog stwierdził że jeśli będę pod opieką przychodni patologi ciąży to zwolnienia będą do końca ciąży i więcej badań i wogóle lepiej. Dodam że ginekolog jest ten sam tylko zmienili mi numer kartoteki :-). Spróbuj iść do swojego gina prywatnie jeśli to nie poskutkuje zastanowiłabym się na zmianą. Powodzenia!!!!!!!!!!!!!
PS. Ginekolog wystawia zwolnienia z kodem “B” – oznaczającym ciążę (chorobowe płatne 100%). Jeśli chcesz iść do rodzinnego sprawdź czy też wpisuje kod ciązy czy to będzie zwykłe zwolnienie płatne 80%???????????
Monika i 6,5 cm dzidzia
Re: jak z tym L4?
O limitach nic nie słyszałam, ale na własnej skórze poczułam co to trafić na lekarza bez serca. Mnie się trafili nawet 2.
Pani doktor powiedziała ze ciaża to nie choroba i ona moze tylko wystawić zaświadczenie ze nie mogę pracować w zimnie i na stojąco (nie przekonałam jej ze to nic nie da bo specyfika pracy jest taka a żeby zmienić mi warunki pracy musiałabym przenieść się 200km od domu). Ja wprawdzie za wizytę nie płaciłam, ale była to przychodnia prywatna za którą płaciła firma mojego męża.
W końcu poszłam prywatnie oczywiście do innego lekarza i nie było żadnego problemu. Zwolnienia dostawałam co 2 lub 3 tyg.
Ale to wszystko zależy od człowieka.
Chociaż za kazdą wizytę musiałam płacić 70zł, nie żałuję. Przez całą ciązę nie czułam się najlepiej, a jak poszłam na L4 to łatwiej mi było to znosić.(teraz został tydzień więc to jakby po ciąży)
Ja radzę ci zmień lekarza.
Ja przez jakiś czas chodziłam do państwowego (dawał mi skierowania na bezpłatne badania) i do prywatnego który dawał mi zwolnienia.
Re: jak z tym L4?
Jestem na L4 od 5-go tygodnia ciąży… nie było żadnego “ale” ze strony ginki… a koleżanki które rodziłe wcześniej i czuły się dobrze, ręcz prosiły aby nie dostawać L4. Masz pełne prawo troszkę odpocząć póki jeszcze można… płacisz składki i wolno Ci chyba też czasem z tego skorzystać…
Nie słyszałam o żadnych limitach… a może lekarz ma mniej kasy za Ciebie jeśli wystawi L4…teraz to wszystko możliwe… może chodzi mu wyłącznie o swój zarobek???
Re: jak z tym L4?
ja też dopisuję się do dziewczyn powyżej! jestem na zwolnieniu właściwie w kratkę. Najpierw wzięłam na miesiąc no bo wiadomo młodłości itp. Potem poszłam do pracy na miesiąc ( jestem nauczycielką i musiałam ze względu na ciągłość stażu do awansu zawodowego) A teraz znów powiedziałam, ze chciałabym troszkę posiedzieć w domu i odpocząć. I bez żadnego problemu dostałam na miesiąc. I mam zamiar w czasie wakacji też być na zwolnieniu, to po macierzyńskim jescze będę miała urlop. I lekarz spoko, a jestem w przychodni.Więc tez bym Tobie radziła byś rozglądneła się za innym lekarzem.
Ja+dzidzia
Re: jak z tym L4?
Jakiś… ten lekarz!!! Na L4 nie ma limitów!!!!!!!!!! Limity są na zabiegi, na liczbę przyjętych pacjentów z funduszu, ale nie na wystawienie zwolnienia!!! Zresztą to nie fundusz ponosi odpowiedzialność za pacjenta i zwolnienie, tylko pracodawca – finansowo do 30 iluś (33 lub 34) dni w roku, a dalej ZUS przejmuje płatności, funduszowi nic do tego. Coś ściemnia ten Twój lekarz!!!
Kasia+lew
Znasz odpowiedź na pytanie: jak z tym L4?