Czy wychodzicie z alergikami “wziewnymi” na dłuzsze spacery?
Pogoda super, a ja widzę, że po każdym dłuższym ganianiu po parku jest jakby gorzej, tzn katar się pojawia większy, kaszel. Juz sama nie wiem nie wychodzić na dłużej czy leki inne potrzebne? Szkoda mi dziecka w taką pogodę w domu trzymać. Przez ostatnie kilka dni to tylko do przedszkola, w przedszkolu i tak w ogrodzie przyprzedszkolnym siedzą, potem droga do domu (czesto przez park) i już w domu cały czas, a mógłby jeszcze na 1-1,5h wyjść popołudniem późnym do parku, ale po ostatnim takim wyjściu był kaszel okropny i już się bałam, że znowu do przedszkola nie pójdzie 🙁
Jak jest u Was?
pozdrawiam
Beata i Radzio (4latek)
9 odpowiedzi na pytanie: jak ze spacerkami?
Ja wychodzę codziennie na kilka godzin, ale raczej nie do parku. Idę na plac zabaw, bo tam M ma dużo towarzystwa, ale podczas upałów nie chodzę w samo południe, tylko później. Jeżdżę też na całe dnie na działkę, ale wtedy daję mocniejszy zestaw leków i jakoś sobie radzę. Teraz nie jest u nas tragicznie, ale był czas, że musząc jechać na działkę, starałam się jeździć co kilka dni, nie codziennie, bo M za bardzo po niej cierpiał.
wychodze u nas sie nie da inaczej mieszkamy na wsi w lecie dzien uplywa na dworze jesli nie pada
ostatni miesiac byl dla nas laskawy ale od kilku dni znow jest gorzej
wrocilam do jakichs kropli do nosa i bujamy sie ze spojowkami
My wychodzimy ale mamy komfort spacerów nadmorskich
no tak, fajnie macie 🙂
Radek ma na stałe Flixotide 2xdziennie, Singulaire i Aerius wieczorem, w razie kataru/kaszlu mam dokładać 1x Flixotide, do nosa Flixonase i syrop wykrztusny
a jaki jest u Was mocniejszy zetaw?
My jak potrzebujemy mocniejszy zestaw leków to dokładamy do Zyrtec’a drugą antyhistaminę (do tego jakaś drobnica typu Nosaller, woda morska z minerałami, Rhinocort, Systane). Na stałe wziewów Michał nie ma, bo on tylko w okresie pyleń reaguje i to nie zawsze wziewnie – czasem pokarmowo, ale zawsze skórnie. Dlatego ja daję głównie antyhistaminy, bo typowe leki wziewne w tej chwili nie są dla Michała odpowiednie. U nas problemy objawiają się głównie paskudnymi zmianami skórnymi ze świądem. Młody przeważnie wygląda jak poparzony i rozdrapuje sobie ciało do krwi. Gdy do tego dochodzi ostry, męczący kaszel w użycie idą leki astmatyczne, ale odpukać od dłuższego czasu nie ma takiej potrzeby.
Michał od urodzenia miał bardzo rozbudowaną alergię pokarmową i AZS (to ma nadal oczywiście, ale w lekkiej remisji) i dlatego nawet teraz, gdy pozornie zaczęła się ona wyciszać, to na wziewy przeważnie reaguje właśnie pokarmowo i skórnie. Często w okresie pyleń ma temperaturę, ból brzucha i wymioty, a zawsze problemy skórne. Problemy z oddychaniem i kaszlem też czasem ma, ale nie jest to regułą.
no tak, Radek w zasadzie ze skórą ok, czasem troszkę przesuszoną ma to wystarczy smarowidło jakieś apteczne typu emolium, a woda morska to na codzień
pozdrowionka
B&R
My chodzimy,
lekarz poradził po każdym spacerze myć buzię (najlepieć prysznic aby włosy też spłukać) ubranie zdjąć i do prania…
…jak widzę, że po spacerze kaszle to się do tego stosuję.
Obowiązkowo codziennie płuczemy włosy.
wychodzimy, ale unikamy takiej 100 proc. przyrody w okresach zagrożenia, czyli parki, lasy, pola uprawne, uniakm również miejsc gdzie trawa nie widziała kosiarki.
jednak gdy jest źle siedzimy zamknięte w domu, dla dobra dziecka
Znasz odpowiedź na pytanie: jak ze spacerkami?