Jak się czujecie i radzice sobie z codziennym życiem? Przyznam się że ja zrobiłam się strasznym leniuchem :). Najchętniej leżałabym w łóżeczku i przysypiała 🙂 ale niestety pracować trzeba. Ogolnie czuję sie dobrze ale poranne nudnosci doprowadzaja mnie do… łazienki ;). Schudłam około 2 kg ale apetyt mam coraz powazniejszy więc myślę, że w miarę szybko wszystko odrobię… Jakos nie mogę się zebrac by iść na badania -nie lubie pobierania krwi…
Pozdrawiam serdecznie i trzymajcie się cieplutko i piszcie jak sie czujecie
shutter
5 odpowiedzi na pytanie: Jak żyjecie wrześnióweczki? :)
Re: Jak żyjecie wrześnióweczki? 🙂
Witaj !!
Tez ciagle chce mi sie spac… i przy okazji najchetniej bym nic nie robila 🙂
no ale trzeba niestety, zmuszam sie nawet zeby do pracy chodzic pieszo, a nie samochodem…inaczej chyba bym spala caly czas, a tak troche powietrza sie nalykam i jakos to leci :))
nudnosci raz sa raz nie, mam tylko strasznie wzdety brzusio i wlasciwie to jedyne spodnie do ktorych sie mieszcze i tak mnie cisna 🙁
ide o 13-tej na pierwsze USG i mam nadzieje ze cos zobacze !
Pozdrawiam
Madzia (Aja) juz oczekujaca !!!!!
Re: Jak żyjecie wrześnióweczki? 🙂
Witajcie,
Ja raczej przytyłam 2 kg, ale to chyba przez to że zamiast wymiotować wole coś przekąsić. Brzusio mi urosło i chyba nie tylko i muszę powoli myśleć nad wiekszą bielizną bo obecna mnie uciska. Na szczęscie mam spodnie które rosną wraz ze mną i mnie nie uciskają.
Mdłości mam już raczej sporadycznie, minęły mi już wzdęcia i zaparcia – jest mi zdecydowanie lepiej. Natomiast bolą mnie okropnie piersi, czasem ledwo wytrzymuję w staniczku. Kochany mąż rozumiejąc me dolegliwości kupił mi aromaty do kąpieli, mawilżający zel do kąpieli i zel do piersi. Robi mi masaże i jest teraz bliżej mnie niz wcześniej, wspierając mnie i podtrzymując na duchu.
Zrobilam sobie już wszystkie badania i wyszły rewelacyjnie. Nie muszę więc narazie faszerować się prochami, a jedynie biorę folik. Wyeliminowany zosta także konflikt seroplogiczny gdyz okazało się że nie mam przeciwciał we krwi. Mąż się cieszy ze ze mnie zdrowy materiał na mamusię.
Bzdyciunio moje ma teraz pewnie ok 20 mm.
,
Magda, Rafał i Bzdyciunio (7.09.03)
Re: Jak żyjecie wrześnióweczki? 🙂
Moje mdłości pojawiają się i znikają o różnych porach, ale wydaje mi się, że trochę osłabły. Schudłam ponad kilogram, ale za to brzuszek jest jak piłeczka. Niestety nadal mam wzdęcia i nic mi nie smakuje. Staram się zdrowo odżywiać więc jem małe ilości, ale często i to dużo owoców, warzyw i zdrowych zupek. Mam także ochotę na jedzenie dla niemowląt (bobofruciki, papki z owoców i warzyw). Najgorsze jest to, że oprócz zielonej herbaty nic mi nie smakuje do picia (a to za słodkie, a to za kwaśne). Tak samo jak i inne ciężarne jestem cały czas senna i nie mogę się skupić w pracy ( a roboty jak na złość jest coraz więcej). Ponieważ wczorajsza wizyta u mojego położnika była bardzo optymistyczna, to jestem teraz dużo spokojniejsza i nie panikuję, gdy mnie coś nagle zaboli czy zakłuje w brzuszku. Dzidzia ma się świetnie i rośnie jak na drożdżach. Aha, na wzdęcia pijam herbatkę z kopru dla niemowląt i naprawdę przynosi ulgę. Podrawiam!
Joanka i 9 tyg. sierpniowo/wrześniowy Misio
Re: Jak żyjecie wrześnióweczki? 🙂
Czuję się dobrze, chyba największą dolegliwością jest wzdęty brzuch, senność, płaczliwość… huśtawka w brzuszku…. chyba wybiorę się po herbatkę koperkową, skoro przynosi ulge to może warto spróbować.
Chwilowo (?) jestem na zwolnieniu – muszę brać Duhaston 🙁
i tradycyjny Folik oraz SlowMag 🙂
Leniuszek ze mnie straszny i najchętniej przeleżałabym cały dzień. Dzisiaj zmusiłam się na spacer… do sklepu i spowrotem… Zresztą pogoda nie sprzyjała dłuższym spacerom 😉
Re: Jak żyjecie wrześnióweczki? 🙂
spac,spac,spac!!!!!!!!!!!!!!!
Zdaje sie ze wszystkie lubimy spac,apetyt juz troche lepiej,ale wogole nie wymiotuje chyba mam szczescie,tylko lekkie nudnosci,to moje drugie dzidzi. Mam nadzieje ze to bedzie dziewczynka,mam juz synka ma 4 latka,a tak poza tym jest niezle.
pozdrawiam ASKA Z DAWIDEM I KRUSZYNKA
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak żyjecie wrześnióweczki? :)