Cześć
Zacznijmy ode mnie.
Pomysłów to ja nigdy nie miałam za dużo, ale raz jak pokłóciłam sie z chłopakiem, chyba w 7, czy 8 miesiącu ciąży to postanowiłam spakować się o 3 w nocy i wyjechać do rodziny, jakieś 2, 5 godz jazdy samochodem. Na szczęście mi po chwili przeszło, bo byłam dość słaba, ale i tak byłam bardzo zła na siebie i niego i poszłam spac do innego pokoju.
A co ciekawe będąc w 7 miesiącu zachciało mi się zjeźdzać ze zjeźdzalni wodnej, co prawda nie było szybkiego wiru, ale brzusio i tak nieźle uderzył o taflę wody i później bolał.
Na szczęście nic się nie stało.
Aneta i Tymek (20.10.2003)
25 odpowiedzi na pytanie: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
Moj pomysl chyba bardzo nieodpowiedzialny (ale z drugiej strony nie mialam za bardzo wyjscia)to byla podroz autokarem z Niemiec do Polski mojej ukochanej zaraz po badaniu ginekologicznym.Jak teraz o tym pomysle to ciarki mi przechodza po plecach. Bylam w 3/4 miesiacu ciazy.Dzis jestem w 6. Pozdrawiam Cie goraco!
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
w 4 miesiacu przechodzilam przez płot poniewaz zapomnialam kluczy od bramy a zblizała sie burza
Aga, Kamil (01.04.96),Malwinka (18.03.07)
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
Historia z pierwszej ciąży; z łożyskiem przodującym postanowiłam pojechać na dwudniową majówkę.
Warunki spartańskie, szliśmy do tej chatki kilka km! A potem nocleg na sianie w stodole. To był 5 mies.
To byłą taka specyficzna majówka:) Bębny, pokazy kręcenia ogniem, warsztaty lepienia z gliny, muzykowanie na rurach, tańce przy ognisku ( ja patrzyłam), vega jedzenie, sami kołtuniarze ( jako i ja wtedy), ogólnie cudownie:) Ale dostałam popalić wtedy! Oj, głupia;)
<img src=”https://bd.lilypie.com/C0Jdp2?r=4da77cb/images/obrazek.gif”> i
Mat 2,5l
Edited by ahimsa on 2007/05/07 16:24.
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
Dwa dni przed porodem złapałam kapcia jadąc autem na badania, nie myśląc wiele chciałam zmienić koło, przechodząca pani zaproponowała mi pożyczenie telefonu abym zadzwoniła po pomoc
Ania & Mati & Wojtek
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
w 8/9 miesiacu ciazy lazilam przez 2 godzny po ZOO w 35-stopniowym upale z rodziną męża- chciałam się pokazac z dobrej strony i integrowac….
Monika i Basia
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
W 34 tygodniu, mając naturalnie czarne włosy wzięło mnie na zrobienie sobie czerwonych pasemek. Dobrze,że zrobiłam kilka cienkich – wyszły pomarańczowe, żarówiasto 🙂
Mama mi szybko leciała po czarny szamopn koloryzujący i nakładała, bo wyglądałam jak wariat 🙂
Kuba(4.07.00),Kacper(18.07.04),
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
W 2 m-cu ciąży pojechałam do Chorzowa do wesołego miasteczka i żadnej lepszej atrakcji nie przepuściłam-jak to potem odchorowałam to juz pominę 😉
Uparłam się co by do porodu iść na piechotę bo noc ładna, świeże powietrze, niedalek (bez brzucha ok 20min na poiechotę) etc, po co brać taksówkę… Po 2 skurczach zmieniłam zdanie 😉
Asia i Ola (5.02.2003) + grudniowe maleństwo
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
Na początku 4. miesiaca jechalismy autokarem do Grecji – półtorej doby 🙂
No i potem jeszcze spowrotem to samo, dwa tygodnie póxniej.
Podróz świetnie zniosłam, to były rewelacyjne wakacje….
Nina (prawie 3.5)
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
Ja z kolei wybrałam się ostatnio na profesjonalny masarz kręgosłupa, zupełnie nie myśląc, jak to się wkomponuję na kozetkę, gdyż miałam się położyć na brzuch!!! Dodam, że jest już sporych rozmiarów 🙂
Martowska i Patryczek
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
No to faktycznie wesoło, i jak masarz?
Pozdrawiam
Cudak
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
Eee, to nie głupota:) Jak wszystko świetnie zniosłaś:) Możesz teraz powspominać. Ja po mojej wyprawie na sianko dostałam plamień. I dlatego to była głupota!
i
Mat 2,5l
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
Na samym początku ciazy jak głupia sprzatałam po remoncie, potem dostałam plamien, ale wsyztsko OK. A potem juz w 11 tc pojechaliśmy an basen, brzuch jeszcze niewidoczny, maz poszedł na zjeżdzalnie, ja tez, ale nie wiedzac, z eposzlam na taka, ktora u dolu jets otwarta i na ktorej sie wiruje w takim ogromnym leju i spada do tyłu głowa w dół do wody 2,5 m. Na tej zjedżdzalni poprzednim razme jeszce przed ciaża rozwaliłam sobie nos od okulaów pływackich, krew leciała wtedy, świadomie bym na nia w życiu nie wesżła, ale weszłam nieswiadomie, myslac ż eta jets zwyczajna, bo na poczatku one wsyztskie 4 są identyczne. Ale nic mi nei było, tylko soczewek kontaktowych o mało nie zgubiłam
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
no ale różnie mogło się skończyć – ale uparłam sie jak głupia żeby pojechać, wiedzialam że potem nieprędko się trafi okazja
i jeszcze dosyć mocno się opalałam tam na miejscu, żadnego tam lezenia w cieniu pod parasolem. Ale tez nie zaszkodziło 🙂
Nina (prawie 3.5)
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
W 7 miesiacu poplynelam na ocean skuterem wodnym, fale miejscami na 2-3 metry. Momentami bylo strasznie.
4 dni przed porodem jezdzilam na kladzie zeby szybciej urodzic :} bo juz bylam po terminie. Szkoda slow.
Na poczatku 6 plynelam motorowka przez 30 minut po jeziorze na ktorym byly fale. Myslalam ze padne, bylismy na campingu, jedyna droga dojazdu to przez jezioro.
W 3 miesiacu ciazy gorace zrodla oddalone od asfaltowej drogi 120km. Te 120 km srednio jechalo sie 4 -6 godzin. Od nablizszego miasta ponad 200km. To chyba tyle.
Laura i Mateuszek
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
z adamem w 9. mies wpadlam na pomysl wyczyszczenia akwarium, sporego.
z majka w zagrozonej ciazy:
– w 6. mies. poklocilam sie z mezem, zażadalam rozwodu, zabralam dzieci i psa i wyjechalam 300km do domu rodzicow;
– w ramach ratowania tegoż malzenstwa oraz dla dobra adama alergika w 7 mies. ze skurczami napakowana megnezem pojechalam nad morze (z krakowa!), przez 2 tyg. nie mialam zadnych problemow z ciaza
– w 9 mies. – bez czopa i szyjki i z majka w kanale rodnym (ale zaznacze: to juz byl z koniecznosci) – wyprowadzalam 45 kg owczarka na specer, vo zaskutkowalo wywrotka na dwa dni przed cc. wywrotka byla na noge, weic niegrozna, za to wzbudzilam zdumienie lekarzy i poloznych na porodowce (czarne siniaki oraz obtracia na calej nodze)
k8 i
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
W 6 miesiacu chcialam jechac na wakacje do Tunezji – ale mąż się nie zgodnił – może i lepiej.
W 8 ganiałam Kubusia ze skarpy w Jastrzebiej Górze (ok. 200m w dól kąt nachylenia ok. 45 stopni).
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
pobiec do tramwaju (6-7 miesiąc) – przewróciłam się
Zdejmować jakieś bambetle z górnej półki w szafie stojąc na stołku (8 miesiąc) – ze względu na zmieniony srodek ciężkości stołek sie przewrócił a ja wraz z nim.
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
Hej, Wam:)
Mój najgłupszy pomysł… Zdarzyło się to całkiem niedawno, gdy chciałam zrobić dla spracowanego męża coś pysznego na obiad. Pojechałam do sklepu tramwajem, a tam co i rusz wrzucałam do koszyka jakiś produkt z serii “no-przecież-muszę-to-mieć”;). Po zapłaceniu mój umysł odzyskał zdolność racjonalnej oceny sytuacji i okazało się, że za nic w świecie takiej fury zakupów nie uniosę. Musiałam czekać tam na męża, z obiadu nici, ogólna klęska, a w planach było tak pięknie…
Ostatnio dochodzę do wniosku, że niekorzystanie z naszych praw, to dopiero głupi pomysł. Jakiś facet, nota bene siedzący, zwrócił mi uwagę w autobusie, że nie ustąpiłam miejsca starszej pani, a ja, zamiast wypiąć na niego 8-miesięczny brzuch, potulnie ustąpiłam i do końca podróży walczyłam o przetrwanie. Koszmarek.
Edwinka z Córeczką (??.06.07)
Re: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?
Ja Ci powiem, z e juz od początku ciazy, gdy miałam mdłosci itd, siadam w tramwaju i siedze, choćby stado babć i dziadków stało nade mną (czasem z premedytacja stoją). jets mnóstwo innych młodych osób, które moga ustapic. Nie opwiadam cąłemu autobusowi, dlaczeog siedze, ale gdyby mi ktos zwrócił uwage, mam zamiar powiedizęć, ze : prosże poprosić kogoś innego, ja nie moge stac, bo jetsem w ciązy.
Mój ojcec do dizś opowiada, jak moja mama ze mna w ciazy była, to w autobusie jakby wsyztscy oślepli, musiał on dosłonie nakrzyczec na kogoś, zęby raczył mamie ustapić. Moja szwagierka kiedyś z dużym juz brzuchem wsiadła do autobusu i nagle wszycy albo nos w gazetę, albo oczy w okno, no nagle każdy strasznie zajety niby, zeby tylko nie ustapic. od tamtej pory ona jak gdzies musiała jechac, prosiła swojego ojca, zeby ja podwiózł, gdy jej maz był w pracy.
Za to mamom z dizeckiem na reku ludize chętnie ustepują. a potem te mamy… sadzają dzieic a same stoja, a dizeic sie wierca, bo im sie nudzi, szkoda gadac.
Ja swoje prawa w autobusie to jeszce bym umiała egzekwowac, ale w kolejce w supermarkecie czy nawet do kartoteki u lekarza juz nie… 🙁 Sama nie wiem, czemu.
Znasz odpowiedź na pytanie: Jaki miałyście najgłupszy pomysł w ciąży?