Forum: Bliźniaki, trojaczki i …
Jaki wózek??
Kochane
Jaki polecacie wózeczek dla bliźniaków
Chce zeby moje dziewczynki jeździły jak księżniczki
Mi osobiście podoba sie Implast Spider:Dtylko troszke drogi a chciałabym wózeczek z dwiema budamihmmm
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Jaki wózek??
wIEM, WIEM, żARTOWAłAM
,,Nigdy w żadnym bliźniaczym wózku nie będzie idealnie wygodnie dla dzieci i dla mamy. Coś za coś chyba”
Święta racja i ja bym chyba postawiła na tego
co o tym myślisz Joanna????
Nowy Herqules jest drogi, jak widziałyście coś koło 2000 zł pewnie. My kupiliśmy go na alegro fabrycznie zapakowanego za 800 zł. Ale bez gwarancji. Facet miał sprowadzone kilkanaście sztuk.
Dziekuję bardzo 🙂
Dodam też że Herqules nasz ma właśnie piankowe duże koła, nie są pompowane. To też zaleta, bo są duże, sprężyste jak pompowane ale jednak spooooro mniej ważą.
Ja generalnie dodam, że zamierzam swojego Herqulesa sprzedać. Jeśli uda nam sie go przewieźć do Polski. 🙂
Na razie jest z nami w Norwegii i jeśli nam się zmieści do samochodu to przewieziemy. Ale może uda się coś pokombinować z transportem 🙂
To tak dla informacji.
Bardzo mi się podobają ten Babywelt (macałam go osobiście :D, może nie ten model dokładnie, ale w sklepie akurat mieli. ) Bardzo fajnie się go prowadzi 🙂
Ale zdecydowanie wybrałabym ten Kees. Kosztuje parę groszy więcej, ale dla tych 3,5 kg mniej chyba bym wolała ten lżejszy. To naprawdę sporo. Ogólnie niezły opis tego Kees’a.
One wszystkie są bardzo podobne. Fajne po równo 😀
Ale….. ale żaden nie ma tak jak Herqules możliwości montowania gondolki przodem i tyłem 🙁
Dla mnie priorytetami przy zakupie wózka były:
– możliwość właśnie montowania gondolki przodem lub tyłem (ewentualnie przekładana rączką i taką miał Dorjan, ale jak się okazało ona się potem łamała w tych “stawach” )
– możliwość przejechania przez standardowe drzwi 80 cm.
– możliwość rozkładania niezależnych oparć na płasko,
– skrętne koła przednie.
Wózki typu właśnie taki jak ABC Design są właśnie najpopularniejsze w Norwegii. Nie tylko dla bliźniąt, ale ogólnie dla dzieci z małą różnicą wieku 🙂
Dala mnie porażka to wozki, jeden za drugim, Graco DUORider, Graco Duosport, no i głębokie.
A kiedyś chciałam kupić Graco:(
Magda, ja akurat co do tych łożysk to jakoś bez większych emocji podchodzę 😀 Bo ten Dorjan miał koła pompowane na łożyskach co producent też krzykliwie reklamował, a jak się w praniu okazało to właśnie te łożyska szlag trafiał i koła mi spadały z wózka tak sobie zwyczajnie, w najmniej odpowiednich momentach, jak np. z trójką dzieci przez ulicę przechodziłam 😀
Nie wiem czy to był siakiś “wyjontkowy typ” czy jest to regułom w każdym łożysku 😀
(błędy przemyślane 😀 )
No tak BTW 😉
Ja przyznaje, że bazuję jedynie na opiniach innych użytkowników jeśli chodzi o te jeden za drugim. Sama nie macałam 😀
Mnie się te z jednym kołem z przodu baaaardzo podobają. Ja widzę, jak tu dzieciaczki zimą wozili. Każdy miał dośc gruby śpiworek i swobodnie miejsca.
Jak Dorjan był w pierwszej reklamacji dostaliśmy od sklepu natenczas 😀 2 wózki pojedyczne. Nie macie pojęcia jak mi smutno było ich tak wozić 🙁 Nie mogłam ich mieć razem, drugi wózek musiał prowadzić kto inny. A Bąble były tak daleko od siebie 🙁 Dla mnie po prostu musiały być razem, bliziutko siebie.
No i to jest dla mnie też minus wózka jeden za drugim 🙁
No, dla starszych dzieci to ok, ale one już też sporo więcej ważą i dla mamy to pewnie średnia radość podjechać tym wózkiem gdziekolwiek 😀
Asiu, a rozdzielasz ich czasem? Ja nie, nigdy nie byli oddzielni. Z wyjątkiem wizyty u lekarza:). Jak jeden śpi, to drugi już jest nieswój:(.
Jak planuję wyjazd, to zawsze oni muszą być razem
Zdarzyło się właśnie parę razy, jak musieliśmy z jednym jechać do lekarza, to jchaliśmy z jednym żeby drugiego nie narażać.
Ale śpią zawsze razem, jedzą zawsze razem, nawet nocnikują zawsze razem. Nie ważne, czy razem coś na nocniczek zrobią czy nie, ale zawsze siedzą razem 🙂 Nawet w samochodzie siedzą koło siebie. 🙂 I sami walczą o to wszystko 🙂
Już spią na dorosłym łóżku? Nasze, każdy w swoim łóżeczku.]
Strasznie fajne jest to, jak tak chcą być razem.
U nas na razie jest wielka rywalizacja. Bardzo się lubią, a często nienawidzą. Biją się.
A u Ciebie zdarzają się bójki, czy moje takie wojowniki?
Nasze śpią w osobnych łóżeczkach, ale nadal w tych ze szczebelkami 🙂 I akurat łóżeczka są obok siebie, ale na odległość 1 m rozstawione 😀 Bo inaczej przełazi jedno do drugiego i spać drugiemu nie daje 😀
A rywalizacja 😀 Oczywiście. Pocieszyłaś mnie 🙂 U nas i bójki, i gryzienie i rzucanie i ehhhh, włosy mi się jeżą 😀 Kochają się na zabój 😀
Bawią sie razem cudnie, ale czasem jak jedno da drugiemu popalić to nie wiem co robić 🙁
😀 U nas ze spaniem jest identycznie, też w takich łóżeczkach. Też odsuwamy, ale mały pokój, około pół metra są odlegli. Skubance podłapali i jeden przysuwa sobie łózeczko drugiego. A szczebelków nie wyjeliśmy. Będą nam uciekać.
Aleks śpi w śpiworze i wychodzi górą z łożeczka, niesamowite (nocą te numery nam robi). Spada na wersalkę, na której śpi mój mąż:D
U nas jeszcze ciągną się za włosy. Kiedyś całe ciałka mieli w śladach z charakterystycznymi śladami zębów. Walki o zabawki, no i o jedzenie. Kochają jeść, pakują ile się da w gębulki, żeby zjeść jak najwięcej przed bratem:)
Hehheheheh 😀
My też nie wyjmowaliśmy szczebelków 😀 Dlatego na razie lóżka doroślejsze odpadają. Aż się toto zupelnie rozumne zrobią 😀
I rzeczywiście, rywalizacja w jedzeniu jest piękna przy bliźniakach. Chyba nie ma wśród bliźniąt niejadków 😀 U nas to samo.
Adrianek w sumie taki silny jest, ale nadal ciężko mu się obronić przed Alusi ząbkami 🙁 Kiedyś mial strasznie dużo śladów po Alusi ząbkach. Co się odwróciliśmy to Ala korzystala z okazji. Zalamka. Nawet nasza pediatra w Polsce bacznie obserwowala. No, ale na szczęście okres takiego gryzienia chyba mija 🙂
Fajnie z bliźniakami;)
Dziewczyny, nie posiadam bliźniaków, ale wózek bliźniaczy – tak. I dziękuję niebiosom za ten wynalazek, bo mi co dzień życie ratuje.
Kupiłam quinny, używany, za grosze (30 euro).
Wiem, że piszecie tu wózkach gdzie dzieci siedzą obok siebie, ale nie mogę się powstrzymać, żeby napisać jak dobrze sprawuje się taki tramwaj.
Wjeżdżam w każde drzwi.
Składam jedną ręką.
Mieści się w bagażniku golfa II.
Dla porównania – Implast Driver 3XL musiał mieć zdejmowane tylne koła, by do tegoż bagażnika wleźć. Na co dzień jeżdżę po trawiastym podwórku i polnych drogach.
Skręcam go jedną ręką.
Trudno mi tylko wjechać na jakiś krawężnik przejechać przez próg, etc – bo wózek ma swoją wagę i długość, do tego najcięższa część jest z przodu, bo siedzi tam Milenka.
Nie jest to wózek dla noworodka, a na pewno nie dla dwóch noworodków – Misia ma kombinowaną “gondolę” z nosidła do wózka Adbor od znajomych. Mil już w tej sytuacji nie rozłoży się oparcia do spania.
Nie jest to więc wózek na początek, ale może warto na początek wybrać coś wygodnego dla maluchów a potem zmienić na wygodne dla mamy (i maluchów)?
Magda,
Ja mam taki wozek i bardzo polecam. Rewelacja. Wejdz sobie w ten link:
Jest od urodzenia i wazy niecale 7,5 kg!!
Ja w ogole jestem milosniczka Mamas & Papas. Teraz kupilam juz ich trzeci wozio.
A pchanie dwojga dzieciaczkow pociaga za soba spory wysilek i masa wozka ma ogromne znaczenie.
Powodzenia,
Magdzik 22, wlasnie mialam i wozek tego typu, czyli siedzonka jedno za drugim. Umeczylam sie niemilosiernie, jak sama piszesz, wchodzeniem do autobusu czy pokonywaniem kraweznikow… Normalnie odjazd. Musialam prawieze klasc sie na ramie, aby moc uniesc przednie kola do gory… Na szczescie wynalezlismy w wozku wade i reklamowalismy, oddali nam kaske i kupilam Mamas & Papas… I tu nie ma nawet porownania 🙂
Ale tutaj pewnie takiego nie dostanęZamotanyhmmm
A co myslicie o tm wózeczku, zajrzałam na strone allegro a tu same nowosci:eek:
Znasz odpowiedź na pytanie: Jaki wózek??