wpatruję się uparcie w świeżo siknięty test, ale druga nie chce się pokazać 🙁
a tak bardzo chciałam dołączyć do wesołych marcówek 🙁
Odstawiam castagnusa mimo, że to dopiero 2 miesiące. Dziś 30dc. Nie wiem kiedy przyjdzie @ bo po tych tabletach wszystko się pozmieniało. Poprzedni cykl miał 36 dni, ale miałam nadzieję, że w drugim wszystko się jakoś unormuje. Niestety to chyba nie jest lek dla mnie bo 29-31 dniowe cykle powydłużał mi jeszcze bardziej.
A mało być tak pięknie hmmm
Nie liczyłam, nie sprawdzałam, nawet nie wiedziałam jak długiego cyklu się spodziewać. Nie miałam objawów PMS więc pewnie prolaktyna nieco spadła (cycki mieszczą się w stanikach).
We wrześniu ruszamy do nowego lekarza od niepłodności. Może on się czegoś doszuka Zamotany
… A może kupimy drugiego psa 😉
17 odpowiedzi na pytanie: jedna kreska po raz siódmy
Olena 30 byłam wręcz pewna, ze kolejny test wyjdzie u Ciebie pozytywny!! Te Twoje objawy to typoo ciążowe!!! a temperatura jaka jest dzisiaj?? ja tez w tym cyklu byłam po pregnylu ale niestety mnie się nie udało!!!
Olena30 przykro mi :(. Ale muszę napisać – póki nie ma @, jest nadzieja.
Niestety castagnus nie jest dobry dla wszystkich. Ja mam swoje długie cykle (średnio 30 dni) więc nie mogę go brać.
Najważniejsze, że macie plan działania – zmiana lekarza. Trzymaj się tej myśli, ona da Ci dużo nadziei, a może w międzyczasie zdarzy się upragniony Cud. Życzę Ci tego bardzo.
Co do psa, to ja jak jeszcze się nie starałam, bo uważałam, że jeszcze za wcześnie na dziecko, wzięłam drugiego kotka :). I wszyscy z pracy śmieli się, że wzięłam go przez instynkt macierzyński. I mieli rację 😀 choć sobie wtedy nie uświadamiałam tego.
Mnie pewność opuściła po pierwszym teście 😉
Temperatury nie mierzę celowo, bo chyba bym oszalała przy moim obsesyjnym oczekiwaniu. Trzymam kciuki za nasz następny cykl. Może rozpoczniemy wątek kwietniówek 😀 (kwiecień – więcej słońca, dłuższe spacery z młodymi) 🙂
Jeszcze nie ma @, więc jeszcze nie ma peweności.
Nadii, trzymam kciuki za kolejne dni, a potem za dobrego lekarza..
Talka
jesteście kochane!!!!!
tak będziemy dlaej działac i dalej będziemy wyczekiwac cudu!!!!
To bedzie mój ostatni cykl z pregnylem jesli sie nie uda czeka mnie laparo!!!!
Teraz też już wiem, że nie dla wszystkich 🙁
Jedyny plus – objawy PMS wyraźnie zmalały.
Zastanawiam się tylko czy przerwać już dziś, czy żreć castagnusa do końca cyklu Zamotany
A co do zwierzaków, zauważyłam, że często wkrótce po ich dołączeniu do rodziny, nad domem zaczynały krążyć bociany 😉
My pewnie na razie poprzestaniemy na jednym psie, bo i tak zamieszania robi za małe przedszkole 😀
Dobre pytanie. Jak będziesz go jadła, to może dalej wydłużać cykl. Jak przestaniesz jeść, to może wziąć w łeb wszystko co zrobił on dobrego w organizmie. Ja już nie doradzam co do brania lub nie, bo jak doradziłam Nelly żeby odstawiła, bo też wydłużył jej cykl, to lekarka kazała jej dalej brać.
A dla mnie nadal na logikę – odstawić.
Na innym forum czytałam, że wielu dziewczynom z długimi cyklami lekarze mówili, żeby nie próbowały castagnusa. Więc bądź człowieku mądry i zrób tak żeby było dobrze :mad:.
Chyba wkradł się jakiś błąd.
Niom co do instynktu to się zgadzam… Tyle,że ja już mam 5 piesków 😮 Shar-peika i 4 yorki miniaturki 😉 i jeżeli nie zafasolkuję czym prędzej to na zimę pewnie będę już ich miała z 6-7… Ja moje pieseczki traktuję jak dzieci… ale to i tak nie zmniejsza mi bólu po każdym straconym cyklu… 🙁
Za parę dni już przyjdzie czas na testowanko… Cały ten cykl byłam pełna wiary że się w końcu uda!!! A teraz strasznie się boję, boję się że znów się rozczaruję… 🙁
Zawsze te ostatnie dni przed nadejściem @ miałam takie radosne bo czekałam na te II kreski i się doczekać testowania nie mogłam… a teraz poprostu siedzę i płaczę… 🙁
Matko 😮 5 piesków!!! Ale w domku mieszkasz, a nie w bloku???
Może to znak, że boisz się testowania. Oczywiście życzę Ci dwóch kreseczek na teście, a w przyszłości większego dystansu do każdej @.
Bardzo mi przykro,że się Wam nie udało 🙁 Doskonale wiem co czujesz… Ja też zawsze to bardzo mocno przeżywam… siedzę nad testem i głęboko modlę się, żeby się w końcu udało… ale zawsze los ma dla mnie złą wiadomość… I krecha… to brzmi jak wyrok…
Pewnie sama to będę przeżywać już za kilka dni 🙁
Przytulam Cię mocno do serca…
Pamiętaj,że dla Nas też kiedyś zaświeci słońce 😉
Niestety nie w domku tylko w wieżowcu (3 pokojowe mieszkani)… Kocham pieseczki i jak mi się 2 razy urodziły małe to po 1 suni zostawiłam… Nie potrafiłam ich oddać a pierwsze miesiące po oddaniu maleństw miałam wyjęte z życiorysu!!! Sama rozpacz, żal, smutek i łzy 🙁
Jasne, że zaświeci!!
Wygadałam się i już mi lepiej.
Dzięki, kochane staraczki 🙂
Proszę bardzo :). Od tego tu jesteśmy, żeby każda mogła sobie pozwolić od czasu do czasu na gorszy dzień (bo wierzę, że i takie są potrzebne :)).
Zrób sobie dziś mega przyjemność. Kup coś szałowego, pójdź na gigantyczne lody z bitą śmietaną, kup jakąś książkę, pójdź do kina na komedię (nie zapomnij o popkornie ;)). Zrób coś, co przyniesie Ci radość.
Ło matko! Moje dziecko by oszalało 😀 Yorki to jej ukachana rasa 😀
4 niunie 😮
Nadii, duuża buźka 🙂
Bomba kaloryczna to jest to, co postawi mnie na nogi 😀
A wieczorem wino… dużo wina 😀
Niewątpliwie słuszna koncepcja :D. Ja zdecydowanie też powinkuję dziś wieczorkiem. Miałam wczoraj ochotę, ale zaczęłam przemeblowywać salon i potem zapomniałam :(. A jak sobie przypomniałam, to już było tak późno, że poszłam spać :mad:.
Ale dziś popiję czerwonego :D.
Znasz odpowiedź na pytanie: jedna kreska po raz siódmy