Dziewczyny, czytam sobie i czytam, i chciałabym podyskutować o jedzeniu i piciu w trakcie porodu z moją lekarką. Poszperałam trochę po sieci (raczej po stronach z podkładkami w postaci badań naukowych, a nie co kto gdzieś tam powiedział na dziwnym forum :P), i nie znalazłam informacji o negatywnym wpływie picia czy jedzenia “lekkich posiłków” w trakcie I fazy porodu.
Więc mam do was pytanie – czy jadłyście/piłyście w trakcie swoich porodów, i ewentualnie co. Znalazłam trochę opisów podjadania owoców, batoników z ziarenkami, kanapek, itd, ale może lekarz/położna sugerowali wam coś jeszcze?
78 odpowiedzi na pytanie: Jedzenie w trakcie porodu
nie jadłam ani nie piłam…. kroplówke miałam z glukozą. W szpitalu zalecają nie jedzenie po to aby mozna było w razie czego bez problemu dac narkoze i zrobic cc.
mi pozwolili pic wode ale po malym lyczku tek raczej na zwilzenie ust
Dokładnie, mam zalecenia ze szkoły by jak się zacznie akcja jeszcze w domu to sobie trochę zjeść na początku czegoś lekkiego z posiłków a potem już w trakcie konkretniejszych postępów porodu wzmacniać organizm stale glukozą w okresach spadku energii.
– położna z mojej szkoły rodzenia podała nam 3 rzeczy, które warto mieć przy sobie biała czekolada, sok winogronowy z białych winogron oraz woda mineralna-, zapewniała też, że mimo iż czasem położne na to krzywo patrzą nie ma obaw by z tego korzystać. Lekarze i anestezjolog z którymi rozmawiała twierdzą, że nie ma przeciwskazań, nawet przy cesarce do popijania zwłaszcza tego soku z winogron białych.
Kiedy zaczyna brakować Ci energii do przetrzymania kolejnych faz rodzenia wymagających ogromu energii od Twojego ciała to bardzo szybko działa zjedzenie kostki koniecznie białej czekolady i popijanie sobie po kilka łyczków sokiem z winogron wlanych do butelki.
Czekolada biała( nie zawierająca alergizującego dziecko cacao które przeszłoby do mleka w trakcie karmienia) i ten konkretnie sok najszybciej podnoszą poziom glukozy w organizmie pomaga to znieść tzw kryzys 7 cm, który jest niczym innym jak efektem, następstwem dużego spadku cukru w organizmie z przesilenia i braku sił-wtedy to kobiety najwięcej klną, pomstują i twierdzą, że nie dadzą za chiny rady urodzić- sok i czekolada szybko wchodzą w reakcję i pomagają w kilka minut.
Sok z winogron wręcz niespełna w 3,4 minuty jest wykorzystywany w organizmie a jego nadmiar wędruje do pęcherza więc nie ma obaw przy narkozie że coś to może zaszkodzić że może dojść do zachłyśnięcia się.
ja mogłam pić i piłam, nie jadłam bo nie zdążyłam urodziłam w godzinę i 20 minut, dostałam pyszny obiadek zaraz po porodzie
nie pilam i nie jadlam, w ogole mi to nie bylo w glowie
podczas przyjecia na porodowke lekarz zapytal, kiedy jadlam ostatni posilek, w razie gdyby trzeba bylo podac znieczulenie
jadlam i pilam podczas obu 🙂
przy drugim nawet zachcianka mi sie wlaczyla. musialam napisc sie herbaty.
Przez to zachłyśnięcie się sokami żołądkowymi przy znieczuleniu ogólnym jest właśnie cały problem… mimo, że wg. moich źródeł, badanie nie potwierdza, czy jedzenie i picie w trakcie porodu ma wpływ na cofanie się treści żołądka do przełyku…
@tora - a co jadłaś?
@becia25 - 🙂 no to nieźle… ja się obawiam, że spędzę 16 godzin bez jedzenia, a ja mam takie jazdy czasami, że płaczę jak jestem głodna…
przy pierwszym porodzie jechalam do szpitala na wywolywanie porodu prosto z usg, a jako ze to byla juz 3-4 po poludniu, a ja jedynie po siadaniu, wiec i nie pogardzilam szpitalnym posilkiem, kiedy mi zaproponowano
(napewno byly ziemniaki w zestawie i cos z miesa, ale nie pamietam juz co)
dopiero mnie podlaczali pod sprzet caly, nic sie jeszcze nie zaczelo i pewnie dlatego pozwolili mi jesc.
drugim razem zjadlam kanape (chyba z tunczykiem)
no i herbata. musowo.
Podczas pierwszego porodu piłam herbatę którą zrobiła mi położna(miałam mega dreszcze w trakcie porodu)-w momencie kiedy tłumaczyła dlaczego powinnam pić powoli stało się to przed czym ostrzegała
Podczas drugiego porodu na trakcie jakoś nie przyszło mi do głowy jedzenie/picie – ale mając już niezłe skurcze na sali obiad dostałam- nie zjadłam go bo ból mi nie pozwolił
Ja tu owoce, batoniki zbożowe wypisuję po cichu, a Ty ziemniaki z mięsem. 😀 Już widzę, jakie by miny mieli w szpitalu. 😉
Ja planuję zjeść coś lekkiego w domku, bo obawiam się, że jednak lekarzy nie przekonam, ale może przeszmugluję jakieś owoce niby dla męża… Chociaż… jak zacznę płakać, że chcę HappyMeal’a, to przecież się zlitują…?
Tabliczkę czekolady to ja wrąbałam zaraz po porodzie-kiedy jeszcze nie byłam swiadoma istnienia jakiś diet matek karmiących itp.-byłam głodna jak smok, było ok 7 rano w poniedziałek, ostatnim moim posiłkiem był poskubany w bólach obiad w domu dnia poprzedniego jakieś 18h wcześniej
ja nie zdążyłam nic zjeść ani wypić (poród z zaskoczki) ominęło mnie śniadanie obiad kolacja heh
pic za bardzo też położna nie pozwoliła dwa tyci łyczki wzięłam
dokładnie
w razie potrzeby nagłego cc, lepiej mieć pusty żołądek
tak mi mówiono
Piłam wodę
A jeść nie chciało mi się przy żadnym porodzie
za to,,po”…
konia z kopytami to za mało powiedziane
ja uważam, ze jedzenie i picie podczas porodu jest jak najbardziej wskazane
rzeczywiście wielu lekarzy tak na wszelki wypadek zabrania na ze wzgledu na ewentualnośc podania znieczulenie- zwłaszcza narkozy
ale to bez sensu
jeśli rodzaca trafia nagle do szpitala i nagle trzeba zrobic cc to niekomu nie przeszkadza, ze jadła
podaje sie wtedy odpowiednie leki spowalniajace perystaltyke i zapobiegajace ewentualnemu cofnieciu sie treści zoładkowej i jest git
sok z winogron jest jak najbardziej wskazany
jogurty, batony musli itp.
banany, jabłko
w wielu krajach EU zaleca sie picie piwa podczas porodu gdyz ma ono działanie moczopędne co “zmusza” rodzącą do oddawania moczu
co jest bardzo ważne w pierwszej fazie porodu
Ja tak chcę!
Sokami żołądkowymi to ja bym się zachłysnęła w trakcie narkozy prędzej z silnego głodu i pragnienia bo tak reaguje mój żołądek- mega kwasy, niż po samym napiciu się soku z winogron, którego przecież nie mam pić szklankami tylko popijać a ten zaraz się przenosi i tak w pęcherz.
ja nie zapomne jaka głodna byłam w trakcie porodu masakra hih chciałam kebab z frytkami pamiętam 🙂
nie mówiąc o piciu
na poporodowej położne chciały mi obiad przynieść
nie jadłam, nie wolno było a głodna byłam okropnie
wypiłam za to ze 2 litry mineralnej
i jak sobie przypomne ze mieli by mi zakazac pić to chyba bym umarła 🙂
O jedzeniu nawet nie pomyślałam, za to w trakcie obu porodów chyba hektolitry wody wtrąbiłam 😉 Przy pierwszym porodzie na porodówce spędziłam 3 godziny a przy drugim godzinę.
Za to PO rzucałam się na wszystko, co tylko jedzenie przypominało 😉
Jadłam i piłam normalnie,
dostałam w szpitalu kolację i herbatkę do tego 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Jedzenie w trakcie porodu