W tym roku chcemy wybrać się na wakacje do Włoch i w związku z tym mam pytanko – czy w tamtejszych sklepach (pewnie głownie supermarketach) można kupić dania/zupki, deserki i soczki Gerbera, ew Bobovity lub Hippa oraz kaszki i mleko Nestle (ew. ich “lokalne” odpowiedniki )? Szymcio będzie miał niecałe 14 miesięcy, a jak narazie nie przepada za “normalną” czy nawet gotowaną pod niego kuchnią – woli słoiczkowe, więc chciałabym wiedzieć, czy cały prowiant na 2 tygodnie muszę wlec ze sobą z Polski, czy wrazie czego będę mogła się tam zaopatrzyć? No i czy tam można kpić Huggiesy super-flex-y?
Pozdrawiam przedwakacyjnie, choć pogoda za oknem raczej jesienna.
Kasia z Szymkiem
13 odpowiedzi na pytanie: jedzenie we Włoszech?
Re: jedzenie we Włoszech?
no wiec jest tak:
jedzenia dla dzieci wybror ogromny, ale niekoniecznie takie smaki jak u nas, tam po prostu sa inne upodobania kulinarne
chyba ponad roczne dziecie mogloby juz powoli sie przestawiac na normalne jedzenie, wiec moze to jbedzie tenmoment kiedy zasmakuje w makaronie, pizzy i pysznych woskich warzywkach?
mleko modyfikowane w proszku jest, gorzej z kaszkami
ja kupowalam takie gotowe mleko nestle dla dzieci od 1 do 3 lat (w Polsce takie mleko w kartonikach ma Bobovita) – zawsze latwo wlac do butelki czy kubeczka i podac – nie trzeba mieszac itd.
huggiesow z tego co pamietam nie ma – sa tam za to duzo lepsze niz u nas pampersy
podsumowujac: sa tam w wiekszosci przypadkow ichnie odpowiedniki naszych produktow, ale czasto zmodyfikowane pod ich rynek, wiesz tak jest nawet z coca-cola – w kazdym kraju smakuje troche inaczej.
moim zdaniem jednak moze warto wykorzystac atrakcyjny wyjazd i sprobowac podac mlodemu nie tylko troche inne sloiczki ale nawet zwykle dania
pierwszy raz z Szymonem bylam we Wloszech jak mial 1,5 roku i zajadal wszystko co mogl z checia (a nawet wiecej, bo nie dal sobie z lapy wyrwac nawet tego czego nie powinien ze wzgledu na alergie:) i tam mu tak bardzo nie szkodzilo)
acha no i ceny: tam jest w przewazajacej czesci DROZEJ! kupuj w duzych marketach (Auchan czy inne rodzime) bo w malych sklepikach a nawet takich malych niby samoobslugowych pawilonach szcegolnie w miejsowosciach wypoczynkowych sa kosmiczne ceny!!!!
Re: jedzenie we Włoszech?
zapytam jeszce a kiedy jedziecie?
dzieci tak skokowo zmieniaja swoje uodobania, ze moze do tego czasu Szymon sam zrezygnuje ci ze sloiczkow juz w POlsce?
tak sobie pomyslalam….
Re: jedzenie we Włoszech?
Gerbery widzialam, Hippa tez. MLeko maja, ale czy Nestle, nie pamietam, na pewno znajdziesz odpowiedznik. Kaszek nie widzialam, ale czesto kupowalam kaszke, ktora mozna dodac do mleka (blyskawiczna, wiec tylko do wymieszania). Huggiesy sa, nie wiem, czy superflexy (ja ich nie dorozniam), ale sama firma ma swoje produkty, bo kupuje ich pull-ups i chusteczki nawilzane.
POzdrawiam!
Adas 17 m-cy
Re: jedzenie we Włoszech?
Jedziemy we wrześniu, więc do tego czasu upodobania kulinarne młodego mogą się jeszcze zmienić.
Choć przyznam, że podejmowałam już wiele prób wprowadzenia do jego menu “konkrentnych” czyli niesłodkich dań mojego wyrobu i jak narazie w pełni zaakaceptował tylko rosół z lanym ciastem. Najbardziej dziwi mnie to, że w słoiczkach wcina ryż, makaron, czy miesko i wchodzi mu cały słoiczek, a jak ja ugotuję coś podobnego nawet na bardzo miękko, to jest nie za bardzo… I nie ważne, czy mu daję z jego osobnego gara, czy z naszego…
A podobno gotuję dość dobrze i kto próbował moich dań to sobie chwalił, hmmm…
We Włoszech bywałam już wielokrotnie, tamtejszą kuchnię uwielbiam, ale jak dotąd nie miałam potrzeby zaglądania na działy z jedzonkiem dla maluchów. A widać trzeba było zajrzeć…, hi, hi
<img src=”/upload/11/7/_551700_n.jpg”>
Re: jedzenie we Włoszech?
Kasia, a gdzie jedziecie? I czym? Samolotem? To jakies zorganizowane wczasy?
ps. no i czas uaktualnic zdjecie w podpisie 😉
Natalia(26.1.03) i Ola(9.07.05)
Re: jedzenie we Włoszech?
no tak, widocnzie masz milosnika sloiczkow:)
przeciez to nie jest karalne, wiec nie ma co sie martwic, czasem byloby pewnie o prostu latwiej, jakby wsunal to co Wy.
A je obiadek w porze waszego, czy jak wy jecie to on sobie biega dookola – bo juz najedzony swoim?
Re: jedzenie we Włoszech?
no wlasnie pullupsy widzialam, ale superflexow nie- przynajmniej nie pamietam, ale teraz mysle ze moze byly???
tak czy inaczej tesknie za wlochami i wyszstkim tambylcom oraz wyjezdzajacym zazdroszcze, bo my w tym roku na pewno nie pojedziemy do naszego ukochanego Bardolino:(
Re: jedzenie we Włoszech?
Choć nie znam Włoskiego na tyle, by skutecznie szukać po ich stronach www, to udało mi się znaleźć jakiś sklep internetowy i wynika z niego, że superflexy mają, ale z jedzonkiem i jego markami to ciężko dojść do ładu.
Choć patrząc na ceny, to pewnie całą wyżerkę dla Szymcia mimo wszystko powiozę z nami – wiadomo z wyjątkiem jogurtów, serków i pewnie części deserków owocowych. Chyba, że do tej pory młody przejdzie metamorfozę jedzeniową i jednak przestawi się na nasze.
A co do pór posiłków, to Szymcio je raczej o stałych porach, a my raczej różnie – inaczej w weekend, inaczej w tygodniu, jeszcze inaczej na wczasach. Więc będziemy się jakoś dopasowywać do pór spania młodego i spacerków, itp.
<img src=”/upload/11/7/_551700_n.jpg”>
Edited by Kate73 on 2006/06/05 10:09.
Re: jedzenie we Włoszech?
Jedziemy 2 września samochodem (a właściwie 2 a może i 4 bo ze znajomymi). Choć sercu są mi bliższe Włochy Południowe czy Toskania, to z uwagi na odległość padło na Włochy Północne – Caorle. A konkretnie będziemy tutaj:
Z tym że ofertę wykupimy w Polsce w Neckermannie, bo cenowo wychodzi praktycznie tak samo, a prościej, niż przy wykupowaniu pobytu bezpośrednio na miejscu.
Oj, musze to zdjęcie uaktualnić, bo faktycznie stareńkie już.
Re: jedzenie we Włoszech?
no tak ceny czesto sa kiepskie
Re: jedzenie we Włoszech?
wlasnie wrocilam – ceny w euro i przyprawiaja czesto o zawrót głowy – pieczywo kosztuje majątEK!!
tak np. 2-3 bułki (ok 0,5kg) kosztują 2 euro!
itd etc itp…
POZDRAWIAM 🙂 bruni
Re: jedzenie we Włoszech?
My bylismy w ubieglym roku i przezylismy szok cenowy. Na sczescie mam tam brata ktory wczesniej zrobilrozeznanie i stwierdzilam ze bardziej oplaca mi sie co moge zabrac ze soba. Tym bardziej ze jechalismy swoim autem wiec moglam brac ile wlazlo.U nas byly to pampersy, kaszki,soczki i zupki sloiczkowe. Czego braklo oczywiscie dokupilam. oczywiscie jogurty kupowalismy na bierzaco.
I pamietam wlasnie ceny chleba i bulek straaasznie drogie byly.
Dodam jescze ze Mała tak samo uwielbiala sloiczki ale jak posmakowala włoskiej kuchni to zupki poszly w odstawke tzn byly ale juz nie tak czesto. Wszystko zalezalo od dnia.
Pozdrawiam i zycze udanych i szczesliwych wakacji w pieknych Wloszech
Asia i Nikola-2 latka
Edited by sandra on 2006/06/24 13:35.
Witamy wszystkich rodziców i zapraszamy do rejestracji na pampers.pl.
Założenie konta jest darmowe i zajmie tylko chwilę, a w zamian możesz otrzymać darmowe próbki produktów!
Do tego spersonalizowany newsletter i porady ekspertów.
Zarejestruj się już dziś 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: jedzenie we Włoszech?