jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ ,szok!

Nie dalej jak tydzien temu zdarzyło mi sie spotkac nową (zaciązoną) sasiadke, która mieszka pod nami od 4 mcy z jej męzem a naszym kolegą od dawna ( w zasadzie dobrym sasiadem)…
Nigdy nie było miedzy nami zazyłosci koleżenskiej, ale rozmowy na spacerze z psami, na klatce schodowej, itp…
No i w zeszlym tyg. jakoś sie tak wyrwałam ze jakby Filip bardzo dokazywał lub było za głosno, to niech zapukają, dadzą znać, bo ja nie wiem jak u nich słychac jego zabawy i gdzie jest granica ich wytrzymałosci…

No i zaczela sie jazda…
Juz po 2dniach żona kolegi była prosic, zeby było ciszej, bo ona nie moze odpoczywac, a jest w ciazy i musi…
Trafiła na moją mamę, była 11 rano i moja mama z usmiechem i w dobrej wierze po krótkirj dyskusji zasugerowała jej spacer i żeby sie nie kisiła w domu, bo na zewnatrz była piekna pogoda…

Najlepsze jest to, ze moja mama mi opowiadała, ze jeszcze nie zaczeli sie nawet bawić z Filipem, a już było pukanie do drzwi, po 15 minutach ich zabawy w pociąg (ustawiali krzesła w rządek)…
Pomyslałam ze mama przesadza, bo wiem jak potrafi wariowac z Filipem…

Wczoraj o 15:50 odwiedziła mnie kolezanka z corka w wieku Filipa – my gadalysmy przy kawie, dzieci ukladały klocki, 5 minut sie ganiały, potem rysowały, piły herbatke (w bezruchu niemal) i ok 17:00 zaczeły dokazywac – głownie biegac z przerwami…
o godz 17:30 pukanie… sąsiadka…
otowrzyła drzwi moja kolezanka, bo ja robiłam lasagne i miałam mielone na rekach.
No i ta sama spiewka – ze ona w ciazy i odpoczac nie moze, ze jest za duzy hałas.
Ala (moja kol) spytała sie sąsiadki co ona proponuje, bo dzieci sie bawią jak to dzieci i trudno zeby usiadły i zaczely czytac encyklopedie.
Sasiadka na to, ze jak dzieci sie nie uspokoją to ona bedzie walić młotkiem w sciane, na co Ala, ze proponuje zadzwonic na policje…
Sasiadka powiedziala ze zadzwoni na policje, a moja kolezanka jej na to, ze dobrze…

Ja juz wszystko rozumiem i naprawde staram sie by Filip nie bawił sie tam gdzie jest prakiet (czyli niegdzie poza swoim pokojem) by nie jeździł samochodami po podłodze (bo sąsiadka zasugerowała “co Państwo w kręgle w domu gracie?”)…
Natomiast ja nie moge cały czas chodzić za moim dzieckiem i prosić – tym nie jeździj, tego nie bierz, tym sie nie baw… (80% swoich zabawek nie mogłby sie bawić, bo wszystkie jeżdzą- samochody, traktory)

A co by było jakbym remontowała mieszkanie? kuła ściany?
Poza tym godziny wizyt tej dziewczyny są chore – ja rozumiem że jeździłby resorakami po 22:00 ALE NIE, to były godziny 11 i 18… w dodatku za kazdym razem hałas trwał ok 15-30min)

mysle co to bedzie jak ona urodzi dziecko – czy ja bede musiala rodzinie zakupic muzealnene papcie?

No i argument końcowy sąsiadki
“mieszkam tu od 4 mcy i już wytzrymac nie moge”…
no wiecie co? – dziecko 9-14 w przedszkolu, przychodzi, je obiad i spi 2 godziny… wkurwiła mnie ta baba!!
jak ją spotkam, powiem jej do słuchu!!

policja na szczescie nie przyjechala, ja dzieci nie uspokoiła, a sasiadka waliła młotkiem w sciane!

bruni i Filip 2,5roku

53 odpowiedzi na pytanie: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ ,szok!

  1. Re: jestem UCIA˛ZLIWA˛ SA˛SIADKA˛,szok!

    Kup jej stopery do uszu!!!! moze zrozumie aluzje.


    Ania i Bianca

    • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

      Chciałaś być dobrą sąsiadką, no i ta z dołu, zaczyna tego nadużywać i niestety trochę, a nawet nie trochę przesadza… Nie mam pojęcia co zrobić, chyba sie tym nie przejmować, w końcu to tylko dziecko, nie urządzacie żadnych głośnych imprez, więc czepiać sie nie ma czego. I bez przesady, takie zabawy chyba nie wpłyną ujemnie na jej stan, tym bardziej, że jak dla mnie to Twój Filipek niewiele ma godzin swojej “żywotności” w domku, przedszkole, potem spanie…zdecydowanie przesadza.
      Ma wiele godzin na odpoczynek, wiele spokoju. Mnie jak byłam w ciąży prze kilka miesięcy budziły po 6 dwa psy pod nami tak potwornie wyjace, że nie dawało się wytrzymać i to trwało dosłownie przez całą godzinę z zegarkiem w ręku. Ja byłam naprawdę załamana, bo juz byłam wtedy na zwolnieniu. Fakt, mąż zwrócił uwagę, później się polepszyło. Nie wiem co z tym zrobili, ale widać się dało.
      Ale nie można przecież zabronić dziecku zwykłych codziennych zabaw.
      Nie przejmuj się
      Pozdrawiam serdecznie
      Ania

      [Zobacz stronę]

      • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

        bruni
        nagadaj babie do słuchu

        boże współczuje jej dziecku – chyba go zaknebluje za przeproszeniem – bo bedzie płakało – darło sie – 24 godziny na dobe czasami…….

        nie rozumiem takich ludzi…. czepialstwo do kwadratu – albo sposób zwrócenia na siebie uwagi i zawarcia znajomości 😉

        ILONA I KUBEK3,5roku

        • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

          Powiedziałaś coś w dobrej wierze a Ona to teraz nadmiernie wykorzystuje. Poza godzinami ciszy nocnej, która obowiązuje od 22-6 rano nic nie może Ci zrobić 🙂 Policji też nie można wezwać do bawiącego się dziecka:) A na walenie młotkiem w ścianę jeżeli rozmowa z nią nie poskutkuję proponuję “pozorowany remont” w czasie dnia. Powodzenia!

          aika i WW

          • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

            Pośmiałam sie trochę czytajac o tej policji:)
            A człowiek chciał byc dla niej miły
            Może niech ta sąsiadka zamieni się i przeprowadzi sie na miejsce mojej sasiadki to dopiero będzie wiedziała co to jest hałas. Mieszkamy w starym wyremontowanym na nowo budynku. Stropy są drewniane.Kiedy moje 3 córki troszkę pobiegają,maż ponad 100 kg pochodzi nasz Skuter piesek szczeniaczek 34 kg uwali się do spania (a jak się kładzie to jest takie łubudu) i co jakiś czas zmienia pozycje,Marysie bujam w wózku do spania To wszystko ma taki wpływ,że u sąsiadki codziennie żyrandol sie rusza. Na szczęście nikt tam nie jest w ciąży i nie strzela fochów.
            Byc moze ciaża ma na nią taki wpływ,różnie kobiety reaguja w takim stanie
            A gdybyś może teraz kiedy ją spotkasz zrobiła inaczej. Przeprosiłabys ja,że do tej pory był hałas i obiecujesz że teraz będzie tylko spokój ona sie tym zasugeruje i nie bądzie sie wsłuchiwac w stukanie,a jeśli usłyszy to głupio będzie Ci zwrócic uwagę. Może to coś wskóra:))

            Marysia 8.07.05

            • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

              za kilka miesięcy odbijesz sobie:-)))
              jak sąsiadka powije swoje maleństwo i będzie płakać sama zaczniesz stukać młoteczkiem:-)))
              a tak poważanie, to utemperuj babkę, bo jest chyba nienormalna.
              będzie miec dziecko, to sama się przekona, jak trudno okiełznąć żywioł:-)
              albo niech Twój mąż porozmawia z kolegą…

              Beata&Patryk(03.03.03)

              • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

                Bruni, a moze to po prostu hormony?
                Poszukaj moich postow, co ja tu w ciazy wypisywalam…. jaka tragedia bylo dla mnie to, ze mi ktos zajal lazienke 😉
                Moze dla niej taka reakcje wywoluje byle szum.. dobrze, ze nie ma moich sasiadow, bo tu u mnie remonty od roku m/w sie ciagna, najchetniej wiercenie po 20 – tej i to takie, ze mam naprawde nieodparte wrazenie, ze jest juz przewiercona dziura do mojego pokoju – tak glosny to dzwiek.

                Od kilku tygodni mamy nowych sasiadow, maja dzieci w wieku szkolnym. Pare dni temu isch corka poklocila sie ze swoja klasa – tak to wygladalo – dzieci po szkole, z plecakami, przez kilka godzin chodzily po klatce i pod blokiem i sie klocily. Na mojej malutkiej klatce, tuz pod moimi drzwiami – byla dziewiatka dzieci i np. przez ponad pol godziny dobijala sie do drzwi tej malej, ktora sie klocila z nimi z progu, a potem zza drzwi. Sluchalam tego przez jakies 3 minuty, zaaferowana rumorem pod drzwiami i bieganiem sporej grupy dzieciarni pod blokiem. I uslyszalam, jak jedno z tych dzieci (ja wiem… moze to jest max. 4 – 5 klasa) mowi: “Cicho, tu mieszka facetka co ma male dziecko” (ze niby to ja… a to male dziecko to Mati – swoja droga zaskoczyla mnie taka uwaga 😉 ale nikt sie ciszej nie zrobil 😉 )

                a poza tym to…
                priwne 😉

                • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

                  Ja bym dała sobie z nią spokój. Niech dziecko się bawi jak zwykle – w końcu to małe dziecko i nie będzie chodziło na palcach! Ciszy nocnej jej nie zakłócasz, bo nie bawisz się traktorami po 22. Ja bym ją totalnie ignorowała. A z tą policją to co miała na myśli? Że przyjadą i Ci zwróca uwagę? Na co? Że dziecko się głośno bawi? Wyśmieją babę i tyle. Maja ważniejsze sprawy na głowie!

                  Koralka i Dominika (05.03.2005)

                  • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

                    No to sie teraz ugryziesz w jezyk zanim znow cos takiego dobrodusznego zaproponujesz, no ale narazie – niezle!! I najgorsze, ze nie widze dobrego (satysfakcjonujacego obie strony) rozwiazania.

                    • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

                      Ech……. ale się usmiałam cztając twojego posta ( choć oczywiscie sprawa wymaga powagi ) szkoda ze niejestes moją sąsiadką mi tam nic nie przeszkadza nawet jak sąsiad dziennie wierci o 21.00 smiejemy się z męzem ze jego domek wygląda jak ser…… moje dziecko jest najmłodsze w bloku i nikomu nie przeszkadza na górze 3 pod nami 3 dorastającej młodziezy i czasem tak głośno się zachowują ze ja myslę ze tam są małe dzieci a nie u mnie, wiec jak ja mam w domu przeczkole to olewam sąsiadów niech dzieci się bawią 🙂

                      A tak na marginesie było się wychylac Bruni? pani sąsiadka to wykorzystuje……..

                      • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

                        może podobasz się jej mężowi i taka jest jej reakcja na Ciebie? 😉

                        Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂

                        • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

                          jak nie urok to sraczka…skad sie biora tacy ludzie…. Najpierw zadaja zeby wszyscy znali “rozklad jady ich dzieci” a pozniej sami sa uciazliwi…oczywiscie nie mowie o Tobie tylko o tej idiotce Twojej sasiadce….proponuje (poniewaz jestem msciwa wiec mam 100 pomyslow zemsty na sekunde) jak urodzi sie jej dziecko i zacznie plakac wal w sciany tak samo jak ona teraz i wytlumacz pozniej ze Twoje dziecko wyroslo z rykow 24 na dobe i nie musisz znosic ich ponownie…..i tak do urzygu…. Niech wie ze nie dasz soba pomiatac…..mialam taka sasiadke co jej przeszkadzlo ze chodze po podlodze wogole wiec zasugerowalam zeby sie wyprowadzila (mieszkala krotko) i wiesz co… Nie minal miesiac i poszla w cholere…..wygralam na calej linii i tego samego Ci zycze i czekam na dalsza czesc opowiesci

                          • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

                            W odpowiedzi na:


                            jak urodzi sie jej dziecko i zacznie plakac wal w sciany tak samo jak ona teraz i wytlumacz pozniej ze Twoje dziecko wyroslo z rykow 24 na dobe i nie musisz znosic ich ponownie…..i tak do urzygu…


                            – dobre! też bym tak zrobiła!

                            Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂

                            • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

                              moj znajomy mial bardzo upierdliwego sasiada ktory non stop sluchal bardzo glosno muzyki – mieszka w bloku gdzie sa tylko 4 mieszkania i znalazl na niego sposób….. kupil plyte a allegro na ktrej nagrane sa dzwięki tnącej pily, wyk samochodów itd…. wiec w sobotę rano idąc na zakupy wlączyl na caly regulator ów plyte zakupiona i przez 4 godziny walilo na cale osiedle – od tamtej pory spokoj i cisza hehe…… a co do upierdliwej sasiadki to ja tez taka jestem – nie mam nigdzie dywanów i sasiadka podemna jest w ciazy i ostatnio mi powiedziala czy moglabym chodzic po domu w skarpetkach bo ona slyszy jak chodze hehehe…….. smialam sie okropnie wiec zapytala mnie czy sie dobrze czuje…. ehh dlugo by opowiadac ale generalnie mam ja gdzies… pozdrawiam Cie

                              A&M
                              [04.03.2005]

                              • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

                                Nie zazdroszcze takiej sasiadki. Glupio sie zachowuje. Chyba trzeba miec nadzieje, ze to tylko ciazowe kaprysy i sie potem uspokoi.
                                A jak nie, podpowiedz jej, zeby wylozyla sobie sufit steropianem albo pudelkami do jajek – doskonale tlumia halasy.


                                Igor i Hubert

                                • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

                                  Tylko pozazdrościć…

                                  Jak ona urodzi, to sama zobaczy, że dziecko nie jest cichutkim sworzonkiem (nocne płacze, ryki… gdybyś była złośliwa, to mogłabyś na nią wtedy policję nasłać, ale nie polecam; może wtedy dopiero zrozumie, że nie miała racji…)

                                  Cierpliwości!

                                  lunea i Weronika (24.09.03)

                                  • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

                                    Może jej przejdzie, jak urodzi dziecko i zobaczy sama “jak to jest”…

                                    • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

                                      Jeśli dobrze zrozumiałam, koleżanka zaczęła zgłaszać prentensje dopiero wtedy, kiedy ją do tego upoważniłaś 🙂
                                      To może zejdź do niej i powiedz, że cofasz swoje pozwolenie na zawracanie Ci głowy, kiedy jej się coś nie podoba; że zrobiłaś to w dobrej wierze myśląc o jej dziecku a nie o niej i nie sądziłaś, że będzie tego nadużywać – może się opamięta…
                                      No chyba, że nie chcesz z nią zadzierać… w takiej sytuacji nie pozostaje chyba nic innego,jak przeczekać – w końcu może jej się znudzi.

                                      A następnym razem ugryź się 3 razy w język zanim wysuniesz podobną propozycję :DDD

                                      Beata i Ptysia (30.01.03)

                                      • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

                                        Wiesz co, ja już współczuję temu dziecku,które się urodzi…poza tym oczywiście,że i Wam współczuje…

                                        Aga & Dominika

                                        3,5-latka

                                        • Re: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ,szok!

                                          poczekaj trochę. urodzi, jej dziecko zacznie się bawić to zrozumie o co chodzi. a jak nie zrozumie to ja trochę pomęczysz

                                          Paula i Borys 27m

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: jestem UCIĄZLIWĄ SĄSIADKĄ ,szok!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general