Jestem wściekła

Jestem wściekła ! Ale po kolei…. Ostatnio usłyszałam od teściowej, że Miriam jest taka nietykalna, w sensie takim, że oni nie wiedzą czy mogą ją wziąć na ręce, pobawić się, poniosić itd. Przemyślałam i faktycznie jest w tym trochę prawdy. Jestem przewrażliwiona na punkcie czystości, zawsze byłam. Odkąd zaczęły się nasze problemy z bakteriami ( Miriam miała miesiąc) dbałam o czystość jeszcze bardziej. Miriam jest wcześniakiem, takie dzieci o wiele łatwiej łapią infekcje więc nie pozwalałam jej nosić. Przed wzięciem jej na ręce kazałam ręce myć. Wydaje mi się to normalne. Jak sobie przyponę 4 miesięczną Miriam na rękach u ciotki, całującą ją w buzię ( prosto w usta) to mnie krew zalewa. Mam żal do siebie, że jej wtedy nie zwróciłam uwagi, że małych dzieci nie wolno całowac w usta. Zabrałam Miriam od ciotki od tej pory unikałam z nią kontaktu że sytuacja się powtórzy. Dziewczyny, powiecie pewnie, że przesadzam ale od kilku dni przez mój brak stanowczości moje dziecko cierpi. Póltora tygodnia temu byliśmy z małą na weselu. zjechała się rodzina i wszyscy zachwycali się Miram, każdy chciał ją ponosić, dotknąć, pocałować…. myślałam, że mnie trafi. Wściakłam się jak owa ciocia wyrwała mi dziecko z rąk, zaczęła całować, pokazywać rodzinie i zachęcała, żeby ją pocałowali. Mój mąż zabrał mnie wtedy do tańca a ja o mało się nie rozryczałam na sali z wściekłości. Bo ludzie!!!! Jak tak można!!!!! Jak można traktować taki małe dzieci.
Teście bardzo głośni ludzie, Miriam nie jest przyzwyczajona do takich hałasów, do je wręcz rozszarpywania. Głośne krzyki, zabawy odreagowuje potem płaczem. Przez takie zachowanie teściów unikam z nimi kontaktu, bo moje tłumaczenia nie skutkują. Traktują dziecko jak lalkę. Nigdy się na to nie zgodzę. Czy ludzie nie wiedzą, że po wyjćiu z toalety myje się ręce a do piero wtedy możńa się z dzieckiem pobawić, czy nie wiedzą że po posiłkach tez trzeba te ręce umyć???
Od kilu dni Miriam ma silną infekcję w jamie ustnej. Nie chce jeść, usta, dziąsła całe zaognione. Od tego przez dwa dni miała temp. prawie 40 stopni ! Widzę, że bardzo cierpi. Bużka ją boli. Do tego ma chrypkę. Wszystko to, bo w buźce znalazły się grzyby. Od czego….szkoda słów.

I co ja mam zrobić na przysżłość. Jak reagować?

40 odpowiedzi na pytanie: Jestem wściekła

  1. Re: Jestem wściekła

    Ja nie pozwalam na calowanie usta, ale Cie rozumiem, bo czasem tez jestem bezsilna, bo moje komentarze nie dzialaja. U mnie moje babcie i ostatnio (wczoraj) moja tesciowa obcalowywala uszka Olinka. Myslalam, ze sie za przeproszeniem zrzygam!!!

    Asia i

    • Re: Jestem wściekła

      Teraz się zawezmę i będę bardziej stanowcza. Całowanie w uszka….mnie naprawdę dziwi, że zachowują się tak ludzie, którzy kiedyś tez mieli małe dzieci

      • Re: Jestem wściekła

        Przesada nie przesada ale twoj wybor i trzeba uszanować. Mi tez niepodoba się całowanie małych dzieci……. A moja tesciowa ostatnio wymysliła zeby Kami całowała okurzonego kota z porcelany no wiecie co wstretne

        • Re: Jestem wściekła

          hmmm, oczywiście masz prawo domagać sie respektowania Twoich zakazów, to nie podlega dyskusji, ale…
          Ala jest wczesniakiem, miała obustronne refluksy, to normalne, ze przychodząc do domu myje się ręce, ale nie przyszłoby mi do głowy, żeby kazać mojej mamie myć ręce po posiłku zanim weźmie Alę na ręce, ja tez tego raczej nie robiłam…, całowanie przez osoby inne niz rodzice w żadnym wypadku nie wchodzi w rachubę, natomiast neonatolog opiekujący się Alą, tłumaczył nam żeby dziecka nie trzymac w sterylności, nie myć za czesto podłogi, niech sobie nawet ją liże, bo potem wyjdzie na dwór do piaskownicy naje się brudów i problemy gotowe, nadmierna czystoś prowadzi do wyjałowienia nawet z tych “dobrych” bakterii i potem pojawiaja się problemy np z grzybicami (tak częste po antybiotykach)
          dodam jeszcze, że byliśmy przerażeni, jak przyniesionego prosto ze sklepu z zabawkami kota, pielęgniarki na OITN-ie wsadziły Ali do inkubatora, na nasza interwencję lekarz stwierdził, ze dziecka nie można chować w warunkach sterylnych…

          a po co Ty ją zabrałaś na wesele?? przecież tam zawsze jest głośno, papierosy i dużo ludzi, którzy koniecznie chcą przynajmniej dotknąć taka małą ślicznotkę?

          • Re: Jestem wściekła

            mojej bliskiej koleżanki bratowa ostatnio podczas konsumpcji kiełbaski z grilla wkładała język (czytaj: jęzor) do uszka małego trzymiesięcznego Olka
            Nie obrażając nikogo ale ta bratowa jest gruba, pryszczata i ma tłustą cerę be!
            (sorry za bezpośredniość)
            Pozdrawiam Marta i Daria urodzona 19 kwietnia 2005

            • Re: Jestem wściekła


              Pozdrawiam Marta i Daria urodzona 19 kwietnia 2005

              • Re: Jestem wściekła

                Uważam, że masz prawo bronić swoich zasad jak najbardziej i że ludzie powinni je uszanować, bo to Ty jesteś matką.
                Jednak powiem Ci szczerze,że ja akurat robię całkiem odwrotnie
                Moja Nina też jest wczesniakiem z 35 tc. i jeśli mam być szczera to celowo unikałam sterylności, przesadnej czystośc. Choć całowanie w usta też mi nieodpowiada.
                Nigdy nic nie sterylizowalam, nie myłam zabawek ( chyba, ze spadły na dworze na ziemię, a i to nie zawsze), pozwalałm nawet pchac brudne paluchy do buzi ( jak raczkowała to było dla mnie nie do uniknięcia).
                I tak robie do dziś, Nina niddy jeszcze nie zachorowała (ODPUKAC), nigdy nie miała żadnych plesniawek w buzi, nie wie co to antybiotyk. Miała tylko chyba dwa razy w życiu katar, który przeszedł sam, bez leków.
                Myslę, ze powinnaś troszkę odpuścić z ta czystością ( tylko prosze mnie zle nie zrozumieć), bo wiadomo od zawsze, ze sterylne warunki nie są wcale az tak dobre 🙂

                pozdrawiam:)

                Niki & Ninka 1,5 roku 🙂

                • Re: Jestem wściekła

                  Przede wszystkim powinni uszanować Twoje zdanie, bo to Ty jesteś matką.
                  Dziecka nie traktuje się jak lalkę.

                  Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                  • Re: Jestem wściekła

                    Ty sie kobieto wykonczysz duszac w sobie te frustracje!
                    Nie znam kondycji twojej coreczki, ja nie jestem zwolenniczka przesadnego alienowania dzieci od bakterii, uwazam, ze tylko przez kontakt z normalnym swiatem zewnetrznym dziecko buduje uklad odpornosciowy, ale twoja coreczka jako wczesniak moze wymaga szczegolnej opieki.. nie wiem.. Na twoim miejscu zapytalabym pediatry co jest dla twojego dziecka wskazane a co nie.
                    Na tomiast jesli chodzi o twoje reakcje to jak juz bedziesz PEWNA jakiego traktowania wymaga twoja corcia to absolutnie i definitywnie powinnas wymagac od innych aby traktowali twoje dziecko w ten sposob w jaki TY ustalasz. Wiec jesli nie zyczysz sobie aby ja calowano (ja bym sobie tez nie zyczyla, tak na marginesie) to mowisz to asertywnie i bez kombinowania, bez zlosci, bez gniewu, uprzejmie ale kategorycznie.
                    I jeszcze mala uwaga, jesli wiesz ze twoje dziecko jest wrazliwe na bodzce zewnetrzne to dlaczego zabierasz ja na glosne imprezy???

                    Bramka & Milenka

                    • Re: Jestem wściekła

                      szkoda mi Twojej teściowej…

                      • Re: Jestem wściekła

                        Zgadzam się z Tobą. Piękne zdjęcie, super !!!!!!!!! A tak na marginesie, ja uwielbiam calować wszystkie części ciala mojego dziecka, nawet uszka

                        KAMIL 6L TOMEK 2L

                        • Re: Jestem wściekła

                          Poczułam się jakbym to ja napisała 🙂 U mnie jest dokłądnie tak samo, też jestem koszmarnie przewrażliwiona na punkcie całowania w buzię, w usta nie daj Boże ! Mój synek miał 3 miesiące jak trafił z grzybami do szpitala tak bardzo go zaatakowały. Przez długi czas nie pozwalałam nikomu brać go na ręce, całować, absolutnie nic. Ostatnio odpuściłam bo mały ma 14 miesięcy i sam się przed tym broni, nie należy do dzieci lubiących się przytulać, bawi się, jest bardzo towarzyski ale nie lubi żeby go brac na ręce, nie lubi całowania, wyrywa się. Teraz mieliśmy chrzciny, w ostatnią niedzielę i ja zajęta w kuchni szykowaniem, podawaniem nie mogłam go miec na oku cały czas. Każdy go nosił, podejrzewam, że całował no i teraz jest efekt, leży zaziębiony z jakimś wirusem, temperatura 40 stopni… Bo odpuściłam, bo chrzciny, bo już nie chciałam robić cyrku bo i tak każdy an mnie patrzy jak na dziwoląga. Ale żałuję jak cholera bo mogłam na to nie pozwolić. Ktoś z gości był chory bo to wirus z ostrym przebiegiem 🙁 Myślę, że powinnaś być konsekwentna w swoim postępowaniu, Ty jesteś matką. Jak Twoje dziecko zachoruje to nikt inny tylko Ty będziesz sie nim opiekować, Ty drżeć i tracić głowę z niepokoju, wtedy nikogo z reguły obok nie ma 🙁 jedne dzieci sa na wszystko odporne, inne wszystko łapią, mój niestety należy do tych drugich i dlatego ja mam zamiar nadal postępować tak jak postępowałam, niech się wszyscy obrażają. Bo teraz to ja całymi nocami siedzę przy łóżeczku i nie mam jak pomóc mojemu cierpiącemu w gorączce dziecku…

                          Alexander ur. 18.06.2004

                          • Re: Jestem wściekła

                            napisze Ci tak – nigdy nie mialam szczeglonego hopla na punkcie czystosci – fakt, butelki sterylizowalam dosc dlugo, ale – podobnie jak z moniotrem oddechu – niejako z przyzwyczajenia…Rece mylismy wszyscy po powrocie do domu, jesli ktos zapomnial, to zanim wzial Mala (ale na prawde MALA Zuzke) to lecial i myl – tak mniej wiecej do momentu az wazyla okolo 3 kilo, pozniej przestalam zwracac az taka uwage, choc staralam sie pamietac (szczerze? nie przyszlo by mi do glowy, zeby myc rece po posilku – myje przed). MY (rodzice) od zawsze calowalismy Zuzke wszedzie, nigdy nie pomyslalam o tym w kategorii – ” niehigieniczne”. INNI – czytaj : rodzina, znajomi – moga sobie calowac wszedzie – oby nie w usta, to mi sie nie podobalo i glosno o tym mowilam (choc do calujacego w usta moja Zuzke Krzysia EwkiM nic nie mam 😉 ), mogli nosic, pokazywac – jakos no problem dla mnie.
                            co do:

                            W odpowiedzi na:


                            Miriam jest wcześniakiem, takie dzieci o wiele łatwiej łapią infekcje


                            to na jakiej podstawie tak twierdzisz? Moj wczesniak (28 hbd) dostal zalecenia, zeby ze sterylnoscia po wyjsciu ze szpitala nie przeginac (tak jak pisze mamaala) – oczywiscie co inengo szpital i mozliwosc zakazenia wewnatrzszpitalnego. Ale w domu?
                            I wiesz co, nie obraz sie, ale to zdanie wielu lekarzy jakich znam – infekcje w jamie ustnej, nadkazenia, grzybki itp. to najczesciej efekt przesady z czystoscia… organizm nie wie jak sie bronic przed intruzami…. Mimo tego, ze moje dziecko chowalo sie na podlodze (wcale nie szorowanej codziennie), w towarzystwie psa, kotow, wylizujac paluchy po raczkowaniu, memlajac co popadnie – plesniawki to temat mi kompletnie obcy. Moze i przypadek ale…

                            emalka i Zuza

                            • Re: Jestem wściekła

                              U mnie dokładnie to samo…..psy w domu, brudne łapki po raczkowaniu i nie zwracałam na to uwagi.
                              A teraz….. Nie raz Ninka pojadła piasku czy innych swinstw, dla mnie to naprawdę nie do uniknięcia.

                              Niki & Ninka 1,5 roku 🙂

                              • Przeczytałam, przemyślałam i…

                                macie z pewnością rację z tym, że nie powinno się dziecka chować w sterylnych waunkach i ja tego tez nie robię, raczej źle mnie zrozumiałyście. Chodziło mi o to, by zwrócić uwagę na fakt, że tak wiele osób nie dba o swoją higienę osobistą a kiedy ja wymagam tego w kontaktach z moim dzieckiem mają mnie za nienormalną. Pewnie to kwestia wychowania, bo moja mama nie położyła nas wczesniej spać niż byliśmy czyści i pachnący do dziś ja sama mogę być niewiadomo jak zmęczona ale zawsze kładę się spać “wyprysznicowana”. Wstyd o tym pisac ale w weekend odwiedzili nas właśnie teściowie, jak zwykle położyłam im w łazience czyste ręczniki. Z dwóch kompletów użyty został tylko jeden mały ręczniczek, po całym dniu zwiedzania miasta, zakupów itd. Być może z tego powodu jestem przewrażliwiona.
                                Wracając jeszcze do sterylnych warunków. Ja również nie myję codziennie podłóg, nie codziennie odkurzam, nie myję zabawek, od czasu do czasu wyparzam butelki, naprawdę aż tak nie przesadzam. Nie chowam Miriam w jałowym środowisku wymagam tylko trochę taktu, rozsądku i higieny w kontaktach z nią.
                                Co do pytania o to dlaczego zabrałam mała ze sobą…ponieważ nie miałam jej z kim zostawić. NIe rozumiem jednak dlaczego uważacie, że fakt, że ją ze sobą zabraliśmy oznaczać miał niejako nasze przywolenie na takie a nie inne traktowanie Miriam.

                                Cieszę się, że chociaz jedna osoba prawie w pełni podziela moje zdanie. No i mam nauczkę przyszłość, szkoda tylko, że Miriam cierpi przez mój brak stanowczości. Już więcej nie pozwolę, żeby ją całowano w bużkę. To potem ja, a nie kto inny czuwa przy niej w nocy i biega z nią po lekarzach.

                                Dziękuję za wszystkie opinie.

                                • Re: Jestem wściekła

                                  Ciekawe czy pisalabys tak samo, gdybys wiedziala, ze tesciowa wczesniej spalila okolo 25 papierosow, nie miala zalozonych zebow, a dzien wczesniej pila alkohol…..

                                  Asia i

                                  • Re: Jestem wściekła

                                    A ja należę do tych, co uważają, że zbyt duża dbałość o serylność źle służy dziecku, a właściwie jego systemowi odpornościowemu. Oczywiście, gdy Alicja miała 3 miesiące nie lubiłam jak obcy ludzie ją zbyt nachalnie miśkowali, ale zdażały się takie sytuacje i nic jej się nie stało. Mycie rąk po posiłku uważam za przesadę. Przed posiłkiem oczywiście bezwzględnie.
                                    Przypomina mi się historia, która przytrafiła się mojej mamie. Pojechała do Rosji do rodziny, setki kilometrów w pociągu, dwa dni w podróży, po przyjeździe grzecznie zapytała, gdzie może się umyć, na co usłyszała – a gdzieś ty się wybrudziła?
                                    I tam też rodzą się i chowają dzieci i nic im nie jest. Choć oczywiście dla mnie to też skrajność jeśli chodzi o czystość…

                                    Ania i Alicja (1.05.2004)

                                    • Re: Przeczytałam, przemyślałam i…

                                      W odpowiedzi na:


                                      Co do pytania o to dlaczego zabrałam mała ze sobą…ponieważ nie miałam jej z kim zostawić. NIe rozumiem jednak dlaczego uważacie, że fakt, że ją ze sobą zabraliśmy oznaczać miał niejako nasze przywolenie na takie a nie inne traktowanie Miriam.


                                      to może trzeba było nie iść…
                                      mamy dokładnie ten sam przypadek w połowie wrzesnia i poprostu jedziemy tylko na ślub.
                                      Chyba nie wyobrażałaś sobie jadąc z takim małym dzieckiem na wesele, że dziecko nie będzie atrakcją dla ciotek i babć? Przeciez to jasne jak słońce. Żeby uchronić przed nimi dziecko musiała byś je wszystkie zastrzelić, tu stanowczośc nie wystarczy…

                                      Pozdrawiam
                                      Tomek
                                      tata Ali

                                      • Re: Jestem wściekła

                                        Masz dużo racji, ze pilnujesz higieny dookoła córeczki.
                                        Poruszyłas wg mnie dwie kwestie.
                                        Higieny i szacunku a razej jego braku dla dziecka jako człowieka. Osoby indywidualnej, niepowtarzalnej.

                                        Higiena: tak ale bez przesady. Mój Jonek jest również wcześnikiem. Starałam sie jak tylko mogłam by mieć zwsze czyste ręce kiedy do niego podchodziłam i przez pierwszy miesiac przemywałam sutki piersi rumiankiem przed karmieniem.
                                        Jednak w tym wszystkim trzeba pamiętać, ze dziecko żyje wsród bakterii i drobnoustrojów i musi sobie wyrobić na nie odpornosć. Nie zrobi tego jeżeli nie bedzie miało okazji.
                                        Dużo gorzej jest pozbawić dzecko kontkatu z nazwijmy to codziennymi bakteriami. Dziecko zupełnie wyjałowione bedzie chorować częsciej, dłuzej i poważniej niz dziecko przygotowane do walki.
                                        Mam koleżanke lekarza. Ona swoje dzieco doprowadziłą do stanu krytycznego włąśnie przez nadmierne dbanie o czystosc. Mała jest w szpitalu i podaja jej klejne bakterie.

                                        Szacunek: Bardzo ładnie pisze o tym Zaklinczka. Zupełnie sie z nia zgadzam. Moze to kwestia wieku lub doświadczenia życiowego ale wiesz MASZ PRAWO ODMÓWIĆ BRANIA NA RECE CÓRKI PRZEZ INNE OSOBY NAWET RODZINE. To Ty w tym momencie decydujesz co jest dla niej dobre. Jako matka wiesz to najlepiej.

                                        Życzę wiecej stanowczosci.
                                        Podkreślam, masz do niej prawo.

                                        Jonatan 20.04.05r

                                        • Re: Jestem wściekła

                                          Myślę że trochę za bardzo się przejmujesz. Dziecko nie może wychowywać się w sterylnych warunkach…. Miriam nie jest już taka malutka.
                                          My od zawsze całujemy Ninę w usta też, dziadkom też na to pozwalam. Nie wychowuję jej też w przesadnym spokoju – mieszkamy z rodzicami i w domu zawsze jest trochę hałasu. Teściowie to malarze, w domu mają pracownię, w takich warunkach trudno o idealną czystość ale kiedy tam idziemy Nina bez problemu biega po wszystkich kątach, wyciera pupą kurze. Raczkowała tam po czym rączki na ogół były niezbyt czyste. Dodatkowo szaleje z kotem – dodam że kot wychodzi na podwórko więc też sterylny nie jest.
                                          Pozwalam dziecku się brudzic. Zawsze potem myjemy rączki,co wieczór Nina się kąpie – żeby nie było że dziecko chowa się w brudzie. Chyba mam do tych spraw inne podejście niż Ty. Wg mnie dziecko musi żyć wśród ludzi, normalnie się bawić. Nina nigdy nie chorowała, nie ma żadnego problemu żeby gdzieś z nią pójść – nigdy nie zdarza się żeby większą ilość ludzi czy głośniejse otoczenie odreagowywała potem płaczem.
                                          Może ma inny charakter niż Miriam ale myślę że częściowo też jest to zasługa innyego sposobu wychowania.


                                          Monika & Nina ( 20 m-cy )

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jestem wściekła

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general