Jak pisalam w innym miejscu Kuba mial miec wczoraj operacje przepukliny, ale….jestesmy juz w domu. Myslalam ze pojde zamordowac pediatre!!!! Od poczatku: we wtorek bylam u w.w pediatry z pytaniem o szczepienie, czy by nie lepiej przelozyc, bo w czwartek operacja, a wiadomo ze czasami pojawia sie goraczka i rozne takie. Pani doktor, do ktorej mam (mialam?) ogromne zaufanie, stwierdzila ze maly jest zdrowy, szczepimy go, nic mu nie bedzie, a dla niego lepiej zeby druga szczepionka przeciw zoltaczce byla przed operacja. Wydawalo mi sie to rozsadne, a poza tym – to przciez ona studiowala medycyne. Zaszczepilismy go. Wieczorem dostal pol czopka przeciwbolowego bo byl niespokojny i na tym sie skonczylo. We czwartek spakowalismy sie i do opola do szpitala. W trakcie wypisywania karty informacyjnej do szpitala, pani chirurg o rozne rzeczy sie pyta, o szczepienie tez i ja dumna odpowiadam ze oczywiscie dziecko zostalo zaszczepione dwa dni temu… Nastapila cisza w gabinecie a potem przeciagle: uuuuu….Kobieta zadzwonila do pediatry – odradzil zabieg, do ordynatora – zabronil przyjmowania dziecka na oddzial. Jezeli nie ma zagrozenia zycia, przepuklina nie wieznie to nie wykonuje sie operacji wczesniej niz dwa tygodnie po szeoieniu bo dziecko moze roznie zareagowac, wiec po co ryzykowac. Dodam jeszcze ze musielismy pozyczac samochod, bo nasz w warsztacie, spakowac polowe domu, bo z Kuba nigdy nie wiadomo co bedzie potrzebne itd. Poza tym myslalam ze juz bedzie po wszystkim, bo Kubek widac ze sie meczy. Chirurg stwierdzila ze w 20-letniej praktyce moze raz widziala taka duza przepukline. Korzystajac z okazji popytalam sie jak to bedzie wygladac i ona mi na to, ze tak jak zazwyczaj operacje taka jest zabiegiem ktory czasami mozna nawet ambulatoryjnie wykonac u Kuby to bedzie dosc skompliwowana operacja ale oczywiscie do zrobienia :-))) i nic nie bedzie widac. No i tak zamiast przyjechac juz ze szczesliwym dzieckiem, mamy przed soba kolejne 2 tygodnie nerwow. Dziwie sie tylko jak pediatra mogla nie wiedziec ze szczepienia nie robi sie na 2 dni przed operacja, skoro nawet mi to przyszlo do glowy… Pewnie chciala dobrze, ale…. Musze isc do niej i powiedziec, zeby kogos innego w ten sposob nie “uszczesliwila”.
Marta i Kubuś ur. 27.11.02
9 odpowiedzi na pytanie: Jestem wściekła!!!!
Re: Jestem wściekła!!!!
No to przykro! Tak to właśnie u nas jest. Byłoby już po wszystkim, ale trudno przetrzymacie jeszcze te dwa tygodnie dla dobra malucha. Zresztą podobno nie ma tego złego……
Pozdrawiam
GOSIA mama 4,5 miesięcznego!!! KUBUSIA-PŁACZUSIA
Re: Jestem wściekła!!!!
przykro mi – nawet mój mąż przeczytał twój post i kazał ci napisać z czym się zgadza, że najlepiej zamiast do tej lekarki iść do kierownika czy innego szefa przychodni – zgadzam sie z tym….
trzymajcie sie;
ILONA I KUBEK(21.02.02)
Re: Jestem wściekła!!!!
No to faktycznie masz prawo być wkurzona, już mieli byście to z głowy, bo najgorsze jest to czekanie…. Ale widocznie tak miało być……..
Trzymajcie się………. Pa!
Kasia mama Martynki (ur.02.07.2002)
Re: Jestem wściekła!!!!
wcale ci sie nie dziwie ze jestes wkurzona!!!!,,,oj zrobilabym awanture!!!
Asia mama 13 miesiecznej Ewy
Re: Jestem wściekła!!!!
Jeszcze 2 tygodnie nerwow, z powodu niedouczonego lekarza, okropnosc. Biedny Kubus.
Renia
Re: Jestem wściekła!!!!
o Boże
co za kretynka z tej lekarki
a ja egoistka zamartwiam sie swoimi zębami
trzymaj się maluszku cieplutko
Mama tego Pana:
Re: Jestem wściekła!!!!
No to w pysk panią doktor!!! i skargę do Izby Lekarskiej!
Bardzo współczuję! Tezymajcie się!
Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)
Re: Jestem wściekła!!!!
To okropne,ale my,pacjenci nic na to nie możemy zaradzić. Czy operacja jest konieczna?Pytam,bo sama mam przepuklinę od urodzenia.Lekarze zalecali ją usunąć,ale tak jakoś została i nie przeszkadza. Pozdrawiam,Asia.
Re: Jestem wściekła!!!!
Niestety tak. Bardzo konieczna. Ze wzgledu na to ze jest taka duza, powinna byc operowana jak najszybciej po urodzeniu, ale Kuba mial kilka innych “przygod” zdrowotnych i dlatego tak dlugo czekali. Ma bardzo szerokie (na 3 palce) wrota przez ktore jelita wychodza do worka mosznowego, nie musze chyba pisac jakie ma kolki – nic antykolkowego nie dziala bo u niego jelita sa w innym miejscu. Mozna mu oczywiscie (i trzeba) odprowadzac ta przepukline codziennie, ale wystarczy ze kichnie lub napnie sie i wraca mu to spowrotem. Dla niego teraz i dla nas jest lepiej ze te wrota sa takie szerokie bo mozna to swobodnie odprowadzac i co najwazniejsze – nie więźnie, ale dla lekarzy do operacji gorzej bo musza wiecej “zalatac”.
Marta i Kubuś ur. 27.11.02
Znasz odpowiedź na pytanie: Jestem wściekła!!!!