Jestem wyrodna matka?

…bo juz sama nie wiem jak sie czuc… Chodzi o karmienie. Kuba na mnie wisi prawie non-stop. Je tylko cycka, uspokaja sie tylko na cycku, nawet noszenie bez cycka w buzi nie jest noszeniem…
Probowalam juz z butelka na noc, zeby chociaz w nocy troche mogl pospac, a i ja odpoczac. Owszem jadl ale tylko jeszcze w polsnie. Wystarczylo, ze rozbudzil sie, a o butli nie bylo juz mowy i znow lezalam nad nim pol nocy… W najwiekszych porywach zjadal z butelki 80ml, wiec mniej niz powinien. Nigdy nie oproznil butelki do dna ale to pewnie przyzwyczajenie cyckowe, ze cycka sie malo i co chwila.
Teraz miarka sie przebrala. Nie mam juz sily. Chce mu dac butle i w dzien i w nocy. Moze zostawie cycusia na kilka tylko karmien, bardziej przytulanek niz jedzenia. Doszlo juz do takiej u mnie paranoi, ze jak tylko czuje to szczypanie w piers, to mnie rzuca o sciane. Robie sie wiecznie poirytowana, zniechecona, placzliwa, drazliwa… Na Kubie niestety tez to sie odbija, o Zuzce juz nie mowiac :(( A z drugiej strony jest mi bardzo szkoda, bo jak widze go takiego przysypiajacego przy piersi, to mi serce staje, to taki piekny widok lecz niestety trwa pol minuty, bo Kuba zasypia prawie natychmiast po przystawieniu do piersi i budzi sie przy odkladaniu do lozeczka i kolo sie zamyka 🙁

Doradzcie mi kochane, jak go przekonac do butelki? On “na trzezwego” nawet nie chce myslec o butelce, o smoczku. Z moim mlekiem w butelce raczej nie wyjdzie, bo udaje mi sie sciagnac AZ 20-30ml 🙁 Albo laktator albo piersi sa do d…
Czy istnieje jakas granica wytrzymalosci glodowej takich maluchow? Chodzi mi o to, po jakim czasie placzu o piers i nic innego bedzie sklonny negocjowac butelke? Nie moge przeciez go torturowac caly wieczor 🙁 Jest jakis cudowny sposob na zassanie smoczka?

Poradzcie mi bo juz wysiadam… I psychicznie i fizycznie i emocjonalnie… Jestem cieniem dawnej siebie…

11 odpowiedzi na pytanie: Jestem wyrodna matka?

  1. Re: Jestem wyrodna matka…?

    Ja po piersiach daje jeszcze malej butelke i ostatnio rowniez odmawia picia z butelki. Wzielam sie na sposob i ja “glodze” i po pewnym czasie u niej np po godzinie podaje butelke i nie ma zadnych protestow ciegnie ze hej. 🙂

    Moze sproboj jak jest pora karmienia dac najpierw butelke, moze zje, bo nie bedzie mial wyboru (tak mi sie wydaje) a pozniej daj piers zeby dojadl i dostal cenne mleczko mamusi.

    Rybcia

    • Re: Jestem wyrodna matka…?

      Daga…pewnie Ci nie pomogę,ale miałąm dokłanie to samo co Ty….. Całą dobę nic tylko cyc, cyc i cyc.ja nie mogłam się ruszyć nawet do ubikacji…..jadłam na leżąco-karmiąc.O butli i smoczku nie było mowy….próbowałam nauczyć, miałam w domu kolekcję smoczków, butelek i mlek modyfikowanych-do dziś Nina nie ma smoczka ani nie umie pić z butli…. Powiem Ci tylko na swoim przykładzie, ze chyba niewiele możeż zrobić…po prostu musisz to przeczekać.Wiem co czujesz, bo mnie się nieraz chciało wyć i ryczeć, wszystko mnie bolało od ciągłego leżenia, czułam się jakbym była chora. To minie uwierz mi!!!!! Nince mineło ok 4-co miesiąca ( zaczęło się ok. drugiego m-ca). Potem nie było już problemów.
      Acha….mojej mamy znajoma miała ten sam problem i odstawiła dziecko kategorycznie od piersi, ale to dziecko szybko zaakceptowało butlę, a Nina jak poczula w buzi smoczek to dostawała odruchu wymiotnego 🙁

      Pozdrawiam i życzę szybkiego rozwiązania problemu:)

      • Re: Jestem wyrodna matka…?

        Daga nie umiem odpowiedziec Ci na pytanie jak przekonac Kube do smoka, jaka jest “wytrzymalosc glodowa” maluszkow…. Ale napisze Ci jak bylo u mnie….

        Gosia przez pierwsze 2 tygodnie zycia wogole nie chciala jesc, przystawialam ja na sile (a raczej maz mi ja przystawial bo ja juz nic nie widzialam przez lzy….plakalam bo dziecko nie chcialo jesc)…pewnego dnia zaczela w koncu jesc, tak ze wisiala mi przy cycu non stop przez jakies 2-3 miesiace….jadla co 15 minut przez 40 minut…. Nie moglam zrobic nic, nigdzie wyjsc na dluzej niz pol godzinki bo inaczej slychac ja bylo w calej warszawie…pomagal tylko cycek, ani noszenie, ani zabawiane… Nic tylko cyc i cyc…moj maz i moja mama dzielnie mi pomagali ale sami widzieli ze na nic ich poswiecenie skor pomaga tylko cyc…wiec ja lezalam przez 3 miesiace na lozku, Goska kolo cyca i jadla…donosili mi do lozka jedzenie, picie, gazety, ksiazki, pilota do tv…wstawalam tylko dwa razy dziennie na 15 minutowe pobyty pod prysznicem i kilka razy dziennie na siusiu…ot tak wygladalo moje zycie….tez mnie rzucalo o sciane jak tylko Gosia zaczynala ssac, nienawidzilam tego szczypania, wszystko mnie wk….wialo, ciagle plakalam….raz nie wytrzymalam i kazalam dac mezowi Gosi butle…zjadla z 50ml i zaraz zwymiotowala….balam sie jej dac kolejny raz butle wiec polozylam sie grzecznie do lozka i znowu lezalam i tak mijaly mi dni i noce….
        po jakis 2-3 miesiacach zaczynalo robic sie lepiej….Gosia zaczela jesc co 3 godziny jak przystalo na “ksiazkowe” dziecko…ja odzylam, zaczelam uwielbiac karmienie, znowu sie usmiechac….

        nie umiem Ci poradzic ale moze troche Ci to pomoze gdy przeczytasz ze sa identyczne dzieci jak Twoj Kubus i ze sa mamy ktore gdy karmia non stop maja takie same odczucia jak Twoje….wiem ze rada dla Ciebie nie jest polozenie sie do lozka na 2 miesiace i karmienie bo masz drugie dziecko, mieszkanie na glowie itp…ja mialam o tyle dobrze ze wtedy mieszkalismy z moja mama ktora wziela dluuugi urlop i praktycznie ciagle byla ze mna….ona zajela sie mieszkaniem, maz zakupami dla mnie, dla dziecka a ja lezalam i karmilam….

        moge tylko napisac ze bedzie dobrze…Kubus podrosnie, wszystko sie ureguluje….

        • Re: Jestem wyrodna matka…?

          U nas było podobnie, też ok. drugiego miesiąca. Zdecydowałam że przechodzimy na butlę i Nina, tak jak u tej znajomej o której piszesz, bez żadnego problemu przestawila się na butle. Może dlatego że prawie od początku dawałam herbatkę.
          A swoją droga ciekawe dlaczego tak jest że niektórym dzieciom nie sprawia to żadnego problemu a niektore w niedlugim czasie tak przywiązuja sie do cyca że za nic nie odpuszczą….

          • Re: Jestem wyrodna matka…?

            pewnie dlatego tak jest bo kazde dziecko jest inne:))
            mnie z kolei zastanawia inna rzecz…moje dziecko to byl istny cycoholik… A jak skonczyla 10 miesiacy to sie sama odstawila….ja wcale tego nie chcialam…ot nagle stwierdzila ze cyc jest be a butla ok….

            • Re: Jestem wyrodna matka…?

              Daga, kochana, paradoksalnie Twoj post mnie ucieszyl, bo przynajmniej nie ja jedna jestem matka wyrodna. Co sie tutaj dzieje z tym cycem, to nie masz pojecia, ja juz wprost odchodze od zmyslow. Zasniecie bez cyca jest niemal niemozliwe, choc ostatnio byla kilka zaskakujacych epizodow, kiedy Adam zasnal sam. Zabiera sie za cycanie, a wszystko jakos nerwowo, placzliwie. Ciagnie, zasypia, ale tylko sprobuj mu tego cyca wyjac z ust… Czasami wypuszcza cyca sam, wtedy klade go na ramieniu do odbicia, a on w jednej chwili oczka jak piec zlotych i szukanie cycka na nowo. Po prostu horror. Za dnia potrafi tak wyc, ze boli mnie glowa. Jedyny ratunek wowczas, to zapakowanie dziecka do wozeczka i na dluuugi spacer. Doszlo juz do sytuacji, ze ladujemy na spacerze dwa razy dziennie.

              Pocieszam sie, ze udalo mi sie zrobic maly kroczek, bo w nocy po najedzeniu sie, Adas daje sie odlozyc do lozeczka i spi dalej, ale to tak niewiele. No i przestalam go karmic na lezaco, przy takim lezacym karmieniu czasto sama zasypialam i nie bylo wowczas mowy o odbiciu, wiec Adam budzil sie co 15 minut, ulewalo mu sie i marudzil potrojnie.

              Smoczek odpada-krztusi sie i ma odruch wymiotny (przetestowane kilka modeli), butla, hmmmm… raz udalo mi sie nakarmic go z butelki (moim mleczkiem), bo chcialam zobaczyc, ile zjada, ale poza tym Adam nie umie pic z butelki, przy pojeniu herbatkami sa prawdziwe szopki.

              Postanowilam, ze przeczekam, ale mam juz co raz mniej sily i spora depresje. Bo jestem najbardziej niepedagogiczna matka. Rycze nad Mlodym i przepraszam go za to, ze mu sie taka fatalna matka trafila.

              Daga, ale ja ciagle wierze, ze mu przejdzie…
              A jak nie, to spotkamy sie w Tworkach…

              Trzymaj sie, kochana, uscisnij Kubaska i Zuzke od Ciotki z Balkanow.

              Magda i Adas 12.12.04

              • Re: Jestem wyrodna matka…?

                ja tez ciagle przepraszam Gosie ze ma tak beznadziejna matke…do dzis to robie….z cycem juz ok, ale teraz jest jeszcze gorzej….oj jak bym sobie teraz tak polezala 24 godziny na dobe z cycem w buzi Gosi…. Ale nie moge bo caly dzien latam za tym lobuzem…

                • Re: Jestem wyrodna matka…?

                  Podobno dużo dzieci tak się nagle przestawia 🙂
                  Ale to chyba dobrze po im pozniej tym trudniej – ale ja tak tylko hipotetycznie zakładam, no bo Nina butlowa od “zawsze” więc nie wiem 🙂

                  • Re: Jestem wyrodna matka…?

                    Jasne, że dobrze myślisz! Tylko karm go ściąganym i kiedy się ureguluje, możesz spróbować wrócić do “cycowania”. Też bym tak zrobiła. Nie jesteś wyrodna tylko mądra!
                    Pozdrawiam- Bratek- Michałowa mama (01.04.2004)

                    • Re: Jestem wyrodna matka…?

                      przypomniałam sobie, ze też takie okresy się zdarzały, że wołał cycka co 40 minut i ciągnął z godzinę, a w nocy to z 5 razy musiałam go przekładać i każda próba odłączenia kończyła sie zawodzeniem. też wysiadałam i doskonale rozumiem odczucia, które rodzą sią po dłuższym takim okresie. matka to nie maszyna. ma prawo do odpoczynku, do snu i czasu tylko dla siebie. do gorszych dni tez…
                      nie wyobrażam sobie sytuacji, tak jak pisze mirabelka, ze 2-3 miesiące leżała i karmiła.
                      nie pamiętam ile trwał taki największy kryzys, ale w momencie, kiedy chciałam już przejśc na butlę (były przymiarki, ale patryk nie potrafił ciagnąć ze smoka, czyli to co u Ciebie), wszystko się zmieniło. tak więc u mnie był to z pewnością kryzys laktacyjny.
                      nie pamiętam już jak go uczyłam pic z butli. kurcze, jak to szybko się zapomina o takich sprawach:(
                      coś kojarzę, że w kąciku o problemach z dzieckiem odnalazłam wtedy kilka wskazówek.
                      a próbowałaś różne smoczki? Patryk nie potrafił pić z silkonowego aventu. zmieniłam butelkę na zwykłą i smoczek kauczukowy, taki tradycyjny i po kilkunastu podejściach nauczył się. a aventu podobno takie doskonałe, zaraz po piersi:-)
                      co do skureczności laktatorów to mam podobne zdanie. kilka razy odciągnęłam sobie wprawdzie całą buteleczkę aventu, ale trwało to ze dwie godziny. miałam zamiar robic kaszki na swoim mleku, ale wolałam się wyspać wieczorem, niż odciągać. mały w dzień mnie mocno absorbował i nie miałam na to czasu.

                      pamiętaj, że Twoje nastawienie też jest bardzo ważne. skoro się męczysz, to daj sobie czas do unormowania sytuacji, a jak nie nastąpi poprawa to podaj butlę. he, tylko jak:( nie poradzę, bo nie wiem. wiem nastomiast, ze czasem takie cycomaniaki nałogowce się zdarzają i butli tak łątwo nie zaakceptują.

                      nie miej wyrzutów jakby co, przeciez jest jeszcze Zuzia i ona nie będzie tolerować sytuacji, kiedy mama ciągle jest podłączona do rodzeństwa.
                      Daga, tylko nie załamuj się. przecież nie jedną już próbę przeszłaś zwycięsko jako matka. tą tez przejdziesz:-)

                      Beata&Patryk(03.03.03)

                      • Re: Jestem wyrodna matka…?

                        Daga, jeśli Ty jesteś wyrodną matką, to i ja nią jestem.
                        Mną targały niemal identyczne uczucia – Hubi był karmiony piersią na początku. Byc może poddalam się tzw. “terrorowi laktacyjnemu”, bo tak właściwie, nie chcialam go karmić wcale. Od początku chcialam, żeby był na butelce. Chyba odwagi mi zabrakło 🙁
                        Hubi wisial na cycku non stop przez 3 miesiące. A ja byłam bnardzo bardzo zła z tego powodu. Zrobiłam się nerwowa. Na dźwięk słowa “cycuś” flaki się we mnie przewracały 🙁 Na widok swoich “wisiorów” trafial mnie szlag! Od początku próbowałam butelkę, ale on wciąż odmawial. Ale ja się nie poddawalam. Zanim karmiłam piersią, probowalam z butelką. A Hubi szedł w zaparte. Nie, nie i nie! Nie znosilam go za to!
                        Aż nagle…. spróbowalam ponownie butelkę i Hubi zassał. Wypił wszysciutko i już mu tak zostalo. Wykorzystalam okazję (choc targały mną przeróżne uczucia) i od tamtej pory Hubi jest na butelce. Mial wtedy 4 miesiące. Troszkę mu też pomogłam zniechęcić się do piersi – zaczęłam ponownie palić Baaardzo szybko przestalo mu moje mleko smakować.

                        I wiesz co? Chyba właśnie wtedy go pokochałam, poczułam coś zupełnie innego niż tą durną złość.

                        Nic innego Ci nie poradzę, jak to żebyś próbowała dawać butelkę. Może za którymś razem załapie… Papierosow Ci nie polecam 🙁

                        Znasz odpowiedź na pytanie: Jestem wyrodna matka?

                        Dodaj komentarz

                        Angina u dwulatka

                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                        Czytaj dalej →

                        Mozarella w ciąży

                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                        Czytaj dalej →

                        Ile kosztuje żłobek?

                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                        Czytaj dalej →

                        Dziewczyny po cc – dreny

                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                        Czytaj dalej →

                        Meskie imie miedzynarodowe.

                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                        Czytaj dalej →

                        Wielotorbielowatość nerek

                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                        Czytaj dalej →

                        Ruchome kolano

                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                        Czytaj dalej →
                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                        Logo
                        Enable registration in settings - general