…..może kiedyś ktoś będzie szukał w wyszukiwarce to znajdzie…
jak pisałam wcześniej, w zasadzie nie było objawów poza problemami z zaśnięciem, jak wybudziła się w nocy to czasmi nie potrafiła zasnąć nawet przez dwie godziny, kładła się i po 5-10 minutach znowu zaczynała pop[łakiwać.
Lekarz starsznie się zdziwił jak zobaczył wyniki, powiedział że pierwszy raz spotkał się z lambliami u dziecka które nie chodzi do przedszkola czy żłobka… ale przeanalizował jej kartę zdrowia i stwierdził że być może wszytskie problemy z przeszłości mogły wskazywać na lamblie, a były to:
-ślad na policzku, coś jak przy skazie białkowej, pojawiał się i znikał, aż w końcu zniknął na dobre
-wymioty, zdiagnozowane jako nietolerancja pokarmowa ryżu, lamblie uszkadzają kosmki jelitowe i w efekcie dlatego przyplątała się nam ten problem
-bakterie w moczu
-katar i kaszel, w ostatnim miesiącu aż dwa razy, chociaż wcześniej przez 1,5 roku katar miała tylko raz, spowodowane osłabiniem układu odpornościowego walczącego z lambliami
Na jego usprawiedliwienie dodam że przy wymiotach rzeczywiście zlecił badanie na pasożyty, ale ja lamblii nie robiłam, myślałam że tojedno i to samo badanie, a lamblie wykrywa się w badaniu dodatkowym.
Ale jak sam dodał te problemy “tylko mogą wskazywać” że lamblie miała od dawna.
Ja ze swojej strony dodam, że inaczej zasypia, kiedyś kładła sie na brzuchu z podkulonymi mocno nogami, teraz śpi z wyciągniętymi nogami.
Pzdrawiam i mam nadzieję że nie będzie u nas nawrotu.
Monia i Olgutek 06.05.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: