Małego urodziałam 03 maja 2002 r.Aktualnie ma 4,5 miesiąca. Do pracy musze wrócić pod koniec grudnia (ok. 23), wówczas Damianek będzie miał prawie 8 miesięcy. Niestety nasza sytuacja finansowa nie jest ciekawa. Mimo to chcę wynająć nianię, a nie posyłać małego do żłobka – tego sobie nie wyobrażam. Ostatnio swoją pomoc jako przyszłej niani zaproponowała mi sąsiadka – zktórą utrzymuję dobre kontakty. Ma ona ok. 50 lat, dwóch starszych synów. Jeden z nich jest niepełnosprwany umysłowo (“załatwili jej dziecko w szpitalu przy przetaczaniu krwi”) – mimo to całkiem dobrze sam sobie radzi. Sąsiadka jest z natury cierpliwą kobietą (skoro przebywa i czasem “opiekuje się” moją babcią). Koszt wynajęcia sąsiadki będzie napewno o wiele niższy niż wynajęcia niani (spodziewam się że ok 300, 400 zł), o której pisze Ania – ankalenka, a na którą obawiam się nie będzie mnie stać. Co mam robić? Czy skorzystać z oferty? A może na kilka pierwszych dni podsłuch (przez dyktafon???)? I później udzialanie rad, do których sądzę, że sąsiadka się przystosuje. A może kilka pytań, o których ankalenka pisała na forum? Acha – syn niepełnosprawny będzia na czas opieki u teściowej sąsiadki.
Proszę o radę.
Kasia
Edited by fricky1 on 2002/09/23 22:57.
5 odpowiedzi na pytanie: jeszcze raz o niani …
Re: jeszcze raz o niani…
Tak sobie myslę, że to chyba nie jest najlepszy pomysł…. Nie mogę sobie wyobrazić, jak 50 letnia osoba goni za uczącym się chodzić dzieckiem…….i że ma oczy z tyłu i z przodu, bo przy tak małym dziecku, trzeba uważac,żeby sobie nie zrobiło krzywdy…….poza tym fakt, że mieszka obok nie jest dobry….może po prostu brać dziecko do siebie, żeby sprzątnąć, ugotować, albo zostawiać je same “na chwilkę” żeby włączyć pranie, wyłączyć zupę itd…..
Jeżeli bardzo Ci na Niej zależy możesz zaiwestować w wypożyczenie mini kamery z agencji detektywistycznej i wtedy bedziesz pewna czy sąsiadka da sobie radę…..
Kusząca jest jedynie cena….
Pomyśl nad prywatnym żłobkiem….są troszkę droższe niż zwykłe, ale tańsze niz niania…..i na dwójkę, trójkę dzieci jest jedna opiekunka……
Julka
julka
Re: jeszcze raz o niani…
nie zawsze tak jest ze 50 letnia kobieta to nie moze za dzieckiem nadazyc. wiem, bo moja mama przez cale zycie byla nauczycielka (z powolania:)) a jak poszla na emeryture to zeby sobie dorobic opiekuje sie dzieciaczkami. ja sobie nie wyobrazam lepszej opiekunki, naprawde. i nie pisze tego dlatego ze to moja mama. a zlobek to jednak zlobek chociazby malo dzieci bylo. jezeli to kompetentna osoba, ta sasiadka, to czemu nie?
marta
Re: jeszcze raz o niani…
Myślę,że to będzie dobry wybór. Po pierwsze blisko, bo to sąsiadka i niedrogo. Do mnie przyjeżdża niania ze swoim 3 letnim dzieckiem, płacę jej 350 zł. Niania z dzieckiem ma swoje wady i zalety.Jest to kuzynka mojego męża i ma podejście do dzieci, Paulinka od razu do niej poszła i nie płakała, bawła się z dzieckiem niani.Zaletą jest również to,że dziecko będzie się lepiej rozwijało (tym bardziej,że mała niani jest bardzo spokojna)Wadą takiego układu są niestety choroby i tym się martwię.
mania
Re: jeszcze raz o niani…
no właśnie, kobieta która ma 50 lat nie jest stara. Mama ma 55 opiekuję się 3 dzieci, poza tym jest szczupłą i bardziej ruchliwą osobą niż ja.
Re: jeszcze raz o niani…
No tak, ale większośc pań po 50 nie ma takiej kondycji co my…..tak mi się przynajmniej wydaje..zresztą widzę w parku te starsze panie pomstujące na dzieciaczki, które biegają z prędkością wiatru…….
Julka
julka
Znasz odpowiedź na pytanie: jeszcze raz o niani …