Niepokiołam się ostatnio wykresem moich pomiarów temperatury. Jestem po poronieniu. Teraz zaczynam 3 cykl. Wg programu owulacja przypadła na 20 dc, okres dostałam w 29 dc, czyli jeden dzień spóźnienia a powinnam w 34 ( zgodnie z zasadą 20 +14) No i teraz nie wiem co jest nie tak.Zdaję sobie sprawę, że mój organizm po przerwanej ciąży się rozregulował i minie kilka cykli zanim wszystko się unormuje.Fakt, że @ przyszła w 29 dc oznacza, ze najprawdopodobniej pomiary są złe i właściwie teraz zastanawiam się, czy dalej mierzyć temperaturę, bo wystarczy, że zmierzę o innej porze i innym termometrem i nie jest już tak jak powinno być. Sama nie wiem co o tym mysleć i może właśnie dlatego zrezygnuję, bo nie chcę się stresować, że przez moją niedokładność w pomiarach program nieprawidłowo je interpretuje a ja wmówię sobie, że cos ze mną nie tak. Tymbardziej, że w pierwszą ciążę zaszłam od razu, w pierwszym cyklu starań. Co o tym myślicie? Jakimi termometrami mierzycie? Ja mam zwykły rtęciowy i elektroniczny. Czy macie podobne wątpliwości? Która z Was jest w tym samym dniu?
Milena
+aniołek 17.09.2003 [Zobacz stronę]
2 odpowiedzi na pytanie: Jeszcze raz o temperaturkach i pomiarach
Re: Jeszcze raz o temperaturkach i pomiarach
witam Cie milw
ja jestem w 10dc dzisiaj bylam u gina i niestety nic nie rosnie, no coz staram sie nie popsuc sobie humoru. Dopiero drugi cykl sie staramy o dzidzie, wlasnie w tym cyklu mierze sobie temperature i tez sie wkurzam. Mam 2 termometry tak jak Ty…. i cóz z tego kazdy pokazuje inna temperatura po prostu oszalec mozna. Tez jestem w kropce i chyba przestane mierzyc bo po cóz mi jeszcze ten stres. Nie wiem moze dziewczyny mierza jakimis innymi termometrami??? Jesli chodzi o Ciebie to pewnie jest tak jak piszesz organizm musi sam dojsc do ladu takze nic sie nie martw!!!!! wszystko napewno bedzie dobrze, bo przeciez musi byc OK!!!! i innej mysli nie mozna do siebie dopuszczac.
pozdrawiam Cie cieplo
ania
Re: Jeszcze raz o temperaturkach i pomiarach
kochane moje!
jeśli sądzicie, że wszystko jest z Wami ok, nie mierzcie tempki – lepiej iść na tzw. żywioł takie jest moje zdanie.
jeśli natomiast chcecie mierzyć, to:
po 1 – zawsze tym samym termometrem – liczą się względne zmiany tempki, a nie jej bezwzględna wartość
po 2 – ja osobiście bardziej wierzę w termometr rtęciowy, nawet mam taki specjalny do mierzenia podstawowej temperatury ciała (skala od 36,3 do 37,1 bodajże, i co 0,5 stopnia), ale zwykły wystarczy
po 3 – jeśli chodzi o czas pomiaru, to lepiej się zmusić do mierzenia zawsze o tej samej porze, bo inaczej ciężko interpretować pomiary
powodzenia!
PZB
[Zobacz stronę]
Znasz odpowiedź na pytanie: Jeszcze raz o temperaturkach i pomiarach