Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

Tak się zastanawiam od paru dni, co będzie jak Mati zainteresuje się karmieniem Martusi (oczywiście o ile tym razem uda mi się karmić piersią, a nie mlekiem odciąganym) i np. będzie bardzo chciał też? On nie pamięta karmienia, pierś ssał raptem miesiąc, ale jest ciekawskim chłopaczkiem. Mój mąż twierdzi, że powinnam stanowczo odmawiać i tłumaczyć, że to dla siostryzczki, ale czy na pewno? Czy nie poczuje się bardziej zazdrosny? odrzucony? niekochany? Jak rozwiązać to MĄDRZE?

PS. chyba bym nie miała swoich oporów, raczej boję się mętliku w jego główce…
Chyba, że problem jestw ogóle wydumany i jemu nawet to do głowy nie przyjdzie….

Mati 01.04 Marta 04.05

14 odpowiedzi na pytanie: Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

  1. Re: Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

    Mi się wydaje, ze to proste: “Martusia jest mała dzidzią, a tylko małe dzidzie piją mleczko mamusi, bo jeszcze nie mają ząbków i nie mogą jeść…?… ”
    Zresztą wudaje mi się, że jeżeli Mati tak krótko ssał pierś, to moze nie robić to na nim wielkiego wrażenia. Ja Ize odstawiłam od piersi jak miała prawie 15 miesięcy i dzieci w jej obecnośći ssące pierś mamusi nie robią na niej szczególne wrażenia. Fakt, w grę nie wchodzi jej mama, ale myslę, że dziecku ponad rok spokojnie daje si e wytłumaczyć takie rzeczy. Na pewno trzeba tutaj być stanowczą – nie dla Ciebie i już, a nie dac np. próbować…

    Karolka, Iza01.08.03,

    • Re: Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

      Ja gdzieś czytałam lub słyszałam wypowiedź pani psycholog, że powinno się dać spróbować starszakowi mleczka. Sprawa powinna się rozwiązać sama, bo najprawdopodobniej nie będzie mu to smakowało i będzie współczuł maluchowi, ze musi jeść takie rzeczy.
      A może Mati wcale nie będzie tym interesowany.
      Pozdrawiam

      Dorota i Gabrysia (10.01.2004)

      • Re: Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

        Zuzy to kompletnie nie wzrusza :)) A karmilam ja (a raczej dokarmialam 2 razy dziennie) do samego porodu…
        Dwa razy tylko zakomunikowala z duma, ze to jest “nana” i koniec. Od poczatku jednak mowilam jej za kazdym razem, ze to jest nana Kuby. Moze to pomoglo?

        • Re: Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

          Wiesz, też się zastanawiam, jak to będzie. Tyle, że Wiktorek będzie starszy. Ja bym chyba dała spróbować. Zwłaszcza, że po kilku dniach od porodu (czyli jak wracasz do domu) zdarza się nawał pokarmu, więc czemu nie dać pociągnąć?Ja przestałąm karmić jakiś miesiąc temu, więc młody pewnie jeszcze pamięta, ael może do lata zapomni. Myślę, że dziecku, które przestało ssać pierś jakiś czas temu, takie mleko nie zasmakuje – jak dorosłemu. Chociaż oczywiście nigdy nic nie wiadomo…

          Kra, Wiktorek (19.11.2003) i * (10.08.2005)

          • Re: Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

            Kra! gratuluje, nie wiedzialam, ze jestes w ciazy:))

            Co do karmienie: Jasia karmilam 8 m-cy, teraz ma 15 i tez sie balam, ze sobie przypomni… Po powrocie ze szpitala tylko z pierwszym karmieniem Igusi byl problem, bo Jas byl zupelnie zdezorientowany, nie wiedzial co sie dzieje, zagladal, wchodzil na mnie, malo nie plakal… Pomogl wtedy Mirek, polozyl sie kolo nas, przytulil Jasia, ja karmilam Igusie i opowiadalam mu, ze jest malutka i musi pic mleczko mamy… Od tamtej pory jest spokoj, jak Iga placze sam przybiega po mnie ze dzidzi am;-)) poprzyglada sie jak on awcina i idzie do swoich zabaw. Namietnie za to przymierza wkladki laktacyjne… przyklada sobie do cycuszkow i sie smieje;-)))

            To chyba wszystko zalezy od dziecka, nie ma regul… niestety

            Aga i jej dziatki: Jaś 15m-cy i Igusia (18.02.05) <– Kruszynko nareszcie jestes!

            • Re: Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

              Ja przestałam karmić Martę jak miała 15 miesięcy, tuż przed tym, jak zaszłam w druga ciążę. Miała więc 9 miesięcy na zapomnienie o cycusiu. W tym czasie dość dużo działo się w jej życiu przyjemnych nowości, zaczęła powoli jeść wszystko to, co dorośli. Jak już mój brzuch zaczął być wyraźnie widoczny zaczęliśmy powoli opowiadać jej o tym ktosiedzi w środeczku i jak to będzie kiedy już Kasia “wyjdzie z brzuszka”. Mówiliśmy także o tym, że będzie jeść z cycusiów mleczko.
              Po porodzie Marta przyglądała się z dużym zainteresowaniem jak karmię Małą. W dalszym ciągu tłumaczyłam jej, że dzidzia jest mała i nie może jeść wszystkich tych rzeczy, które je Martusia. Pokazałam jej też, że rzeczywiście jest to mleczko i troszkę dałam jej spróbować odciągniętego- powiedziała “tfu” i chyba tak ostatecznie zaspokoiłam jej ciekawość. Natomiast nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby przystawiać ją bezpośrednio do piersi. Po pierwsze dlatego, że jakoś tak dziwnie byłoby mi karmić takiego dużego dzieciaka, po drugie: skąd ja mam wiedzieć czy ona jeszcze umie ssać pierś? A jak mnie ugryzie swoim pełnym garniturem zębów? Wystarczy, że teraz już Kasia zaczyna mnie boleśnie kąsać, wrażeń jest i tak dosyć 😉

              Ania Kasia i Martusia

              • Re: Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

                Ano jestem 🙂 Dziękuję.
                Fajnei, ze nie masz z tym problemów. Mam nadzieję, ze ja też nie będę miała.
                MAm do Ciebie pytanie. Być może już o tym pisałaś, ale jakoś nie trafiłam… Jak, mówiąc w skrócie przebiegał drugi poród w stosunku do pierwszego? Łatwiejszy, szybszy? Wiem tylko, że oba po terminie. Ja Wiktorka urodziłąm 11 dni po terminie, więc być może znowu mnie to czeka – jak widać na Twoim przykłądzie. A tak z ciekawości: czy waga dzieci po urodzeniu była podobna?
                Pozdrawiam i życzę powodzenia!

                Kra, Wiktorek (19.11.2003) i * (10.08.2005)

                • Re: Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

                  Pierwszy był troszkę dłuższy, a to ze wzlędu na długi okres parcia- prawie 1,5h. Ale i tak 4.5h od momentu odpłynięcia wód, a od szpitala 3.5. Drugi- wody odpłynęły o 24:45, 1.30 w szpitalu na izbie przyjęć- strasznie sie guzdrały, 2:30 na porodówce i o 3:10 po pieciu min parcia Iga był na świecie;-)) Bolało dużo mniej niż przy Jasiu, choć ostatni moment nie wspominam zbyt dobrze:( mówią mi: za chwilę Pani urodzi, a ja mając w pamięci poród Jasia, wpadłam w panikę, że znów czeka mnie 1.5 h parcia. Nie wierzyłam, dopóki nie powiedzieli mi, żeby nie rpzeć bo główka na zewnątrz;-) W szoku byłam i wtedy dopiero uwierzyłąm, że to już;-)) Okropnie wstydze się teraz tej swojej paniki, biedny Miruś był wtedy, jemu też przypomniał się poród Jasia…

                  Oba po terminie- Jaś 8 dni, Igusia- 10! okrrropne, nie życzę nikomu:(

                  Co do wymiarów: Jaś – 3300g, 52cm; Iga- 3800g, 56cm. Dodam, że przez całą ciążę z Jasiem łyszałam,że dziecko będzie duże, natomiast z Igusią, że jest za mała na swój wiek;-) i bądź tu mądry;-))

                  Zbieram się za opisanie obu porodów, ale niewiem kiedy czas mi na to pozwoli:)

                  Aga i jej dziatki: Jaś 15m-cy i Igusia (18.02.05) <– Kruszynko nareszcie jestes!

                  • Re: Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

                    Dzięki za opis. Mój pierwszy poród był koszmarem – trwał dwie doby i łudzę się, że tym razem będzie szybciej 😉

                    Kra, Wiktorek (19.11.2003) i * (10.08.2005)

                    • Re: Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

                      Moja rada : trzeba zapomnieć o pierwszym porodzie. Każdy jest inny, tak jak każde dziecko jest inne o czym sie teraz przekonuję. Wiem, że trudno.. ale trzeba by nie spanikować tak jak ja;-)

                      Aga i jej dziatki: Jaś 15m-cy i Igusia (18.02.05) <– Kruszynko nareszcie jestes!

                      • Re: Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

                        Igorka karmilam 5 miesięcy, Hubi urodzil się jak Igor mial 13. Na początku patrzył z zainteresowaniem na karmienie, potem uśmiechał się i pokazywał palcem. Nigdy przenigdy nie wykazał chęci sprobowania, co też ten Hubi jadł.

                        Jeśli Igorkowi przyszlaby ochota się przekonać, dałabym mu sprobować.

                        • Re: Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

                          Moj synek ssal piers do 10 m-ca. Nie bylo zadnego problemu z moim karmieniem Polci.Jerema wrecz sam sie rwie ze ja nakarmi (i zadziera bluzke zaraz). Jakos niebardzo rwal sie do ssania mnie. Chyba raz – ale nei pamietam czy mu wtedy nei sciagnelam troszke na lyzeczke i sprobowal ze niedobre czy po prostu wytlumaczylam ze on ma mleczko w butelce a Polcia w cycusiu. Napewno kiedys sprobowal mojego mleka zciagneitego na lyzeczke.

                          Jeremi04.03.2003Pola22.10.2004

                          • Re: Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

                            sliczne zdjęcie 🙂
                            a czy moge sie dowiedziec czy taka róznica wieku jaka jest miedzy twoimi dzieciaczkami jest ok, czy starsza córa jest mocno zazdrosna czy cięzko jest przy takiej róznicy wieku?

                            dziek, bardzo mnie to interesuje bo sama planuje nastepne 🙂

                            • Re: Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

                              A dziękuję, dziękuję 🙂 Jednak chyba muszę się postarać o nowsze zdjęcie, bo jakieś takie “dziecinne” te moje Panienki 😉
                              Co do Twojego pytania, to oczywiście jest wiele różnych “stron medalu” jeśli chodzi o dwuletnią (prawie dokładnie) różnicę wieku między dziećmi. Wiele zależy od tego, jaką będziesz miała pomoc przy dzieciach. Czy mąż chociaż troszkę bedzie się w nią włączał, czy od czasu do czasu ktoś otoczy opieką np. starsze Twoje dzicko, żebyś mogła trochę pobyć tylko z tym młodszym, no i oczywiście jak bardzo wymagające masz starsze dziecko i jakie będzie to drugie.
                              Moja sytuacja pod tym względem jest dość niełatwa: mąż dużo pracuje (jeśli jest w domu o 20, to jest to “łatwy” dzień), moi rodzice mieszkają w innym mieście, więc choć czasem przyjeżdżają, żeby mi pomóc, nie mam możliwości np. podrzucić im dzieci i wyskoczyć na zakupy. Poza tym trafiły mi się dość żywe dziewuchy i czasem przyznam, że mam ochotę wyskoczyć przez okno, bo tak mi dają w kość. trzeba się nieźle zwijać, bo jak czegoś chcą, to musi to być natychmiast, a jak już są głodne, to… Boże dopomóż! Na szczęście takie sytuacje sprzyjają rozwojowi samodzielności u starszej Martusi i muszę przyznać, że czasem zostawiam ją już sam na sam z zupą lub bakusiem i całkiem nieźle już sobie z nimi radzi. Niestety mogę poświęcić jej teraz bardzo mało czasu 🙁 . Nie mogę się z nią tyle bawić, czytać jej, spacerować zbyt daleko, skończyły się nasze wyjazdy na basen (sama sobie z dwójką nie poradzę). Problem jest, gdzy muszę pójść z Kasią na rehabilitację lub do lekarza. Najczęściej wszędzie chodzimy we trzy.
                              I kwestia zazdrości: u nas przebiega dość łagodnie, Marta traktuje Kasię trochęjak laleczkę, przytula ją, głaska po nader bujnej czuprynie, całuje. Ale sytuacja ewoluuje w dość niedobrym kierunku ostatnio. Zauważyłam niedawno pierwsze oznaki agresji, na razie bardzo sporadycznei bardziej na zasadzie spróbowania co będzie jak… Np. troszkę mocniej przycisnę małą siostrzyczkę. Staram się z tego nie robić wielkiego problemu, ale stanowczo zabraniam takiego zachowania. No i zwiększona krnąbrność, upór i psotność- mam podejrzenia, że związane są trochę z buntem dwulatka, trochę właśnie z zazdrością o siostrę, której się więcej wybacza i do której ma się więcej cierpliwości, bo to przecież “tylko niemowlę”. Ale jak pocieszają mnie różnej maści psychologowie: podobno należałoby się martwić, jeżeli nie byłoby żadnych oznak zazdrości. Należy się więc uzbroić w cierpliwość i przeczekać. Poztem już pewnie nie będą mogły się rozstać.
                              Aha i jeszcze: z jednego powodu ta różnica wieku jest najbardziej wskazana- jak Marta pójdzie do przedszkola (planujemy we wrześniu), Kasia będzie miała już roczek. Wszystkie więc choroby, które na pewno nas nie miną na początku przedszkolnej kariery Martusi i którymi się Kasia ma szansę zarazić, będzie przechodzić już jako większe dziecko a nie np. noworodek, dla kórego takie “atrakcje” mogłyby się skończyć naprawdę tragicznie.
                              Uff, no to się rozpisałam… wybacz
                              pozrawiamy

                              Ania Kasia i Martusia

                              Znasz odpowiedź na pytanie: Karmienie drugiego malucha przy pierwszym

                              Dodaj komentarz

                              Angina u dwulatka

                              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                              Czytaj dalej →

                              Mozarella w ciąży

                              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                              Czytaj dalej →

                              Ile kosztuje żłobek?

                              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                              Czytaj dalej →

                              Dziewczyny po cc – dreny

                              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                              Czytaj dalej →

                              Meskie imie miedzynarodowe.

                              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                              Czytaj dalej →

                              Wielotorbielowatość nerek

                              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                              Czytaj dalej →

                              Ruchome kolano

                              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                              Czytaj dalej →
                              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                              Logo
                              Enable registration in settings - general