Karowa czy Żelazna…w Warszawie…?

Mam duzy problem. Nie wiem gdzie rodzić. O karowej slyszalam bardzi źle, a lekarz odradza mi żelazna ( ale to moze byc spowodowane finansami- jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze…). Ja chce miec najlepsza opieka dla dziecka i komfort psychiczny i fizyczny dla siebie.

13 odpowiedzi na pytanie: Karowa czy Żelazna…w Warszawie…?

  1. Re: Karowa czy Żelazna…w Warszawie…?

    Rodziłam na Karowej i na Żelaznej i powiem jedno – Żelazna to po prostu RAJ na ziemi w porównaniu z Karową. Na żelaznej mogłabym leżeć i tydzień a z Karowej wypisałam się na własne życzenie w 3 dobie (po cc) tak tam było nieprzyjemnie. Jeśli chodzi o ceny to jeśli nie chcesz wynajmować prywatnej sali po porodzie to zbytnio się nie różnią.
    pozdrawiam.
    Jeśli chcesz jakieś szczegóły to pytaj a napiszę co wiem:)

    • Re: Karowa czy Żelazna…w Warszawie…?

      Ja nie wiem jak jest na Karowej, ale Żelazną mogę Ci polecić z czystym sumieniem!

      Pozdrawiam!

      Marta&Amelka-11 maja

      • Re: Karowa czy Żelazna…w Warszawie…?

        Ja jak na razie jestem tylko pacjentką Żelaznej ale przed porodem – korzystałam więc z przychodni przyszpitalnej i izby przyjęć. FAktycznie komfort, obsługa na poziomie (umówmy się, że tak powinno być wszędzie, a nie że jest to wyjątek). Mam tylko pytanie czy Żelazna nie ma jakiegoś przegięcia na tzw. “naturę”. Odrzucam mity o Żelaznej o nie podawaniu znieczulenia bo teraz za nie się płaci (600 zł) więc żadna łacha. Ale chodzi mi o to,że czekają ile mogą z “wywołaniem porodu” jak w moim przypadku – mają mnie położyć około 12 dnia po terminie. Kiedy chodzę do przychodni przyszpitalnej otrzymuję co 2 dni odpowiedź,że poczekamy może natura sama wybierze. Tylko tu jest problem, że moja natura nie wybiera, bo nic się nie dzieje;-( Tylko taki problem. Aha i czy nie jest przypadkiem tak, że nieźle nas wymęczą podczas porodu zanim finalnie decydują się na cesarkę, Moja koleżanka traciła przytomność, dziecko puls i dopiero wtedy zdecydowano o cc? Ale mimo to chcę rodzić na Żelaznej, bo wiem, że “obsługa” jest tam super, warunki też, Wiem, że ani ja ani dziecko nie złapiemy żadnego “syfa”. Opieka laktacyjna ok. Tak więc więcej + niż -.

        ,
        Karolina i Piotruś Aniołek jeszcze w brzuszku.

        • Re: Karowa czy Żelazna…w Warszawie…?

          Moje 2 porody kończyły się cc, bo dzieciom spadało tętno.
          Na Żelaznej miałam cc po 10h porodu, na Karowej… po 30. Na Karowej powiedział mi lekarz, że po cc podczas 2 porodu nie dadzą mi znieczulenia, bo może mi pęknąć blizna podczas porodu a ja tego nie będę czuć. Na Żelaznej nikt mi tak nie mówił i bez problemu dali mi znieczulenie przy drugim porodzie. To było tak apropos mitów o szpitalach. Pozdrawiam. Lka
          A i jeszcze jedno – pierwszy poród tak się wlókł właśnie przez wywoływanie – wlewali we mnie litrami oksytocynę, macicia się kurczyła a szyjka była niereaktywna. 3cm rozwarcia osiągnęłam po ok20h skurczy! Mój drugi poród zaczął się sam i 3cm osiągnęłam jeszcze w domu. Myślę, że oszukiwanie natury nie zawsze wychodzi i wcale nie jest takie dobre (jeśli nie ma jakiś ewidentnych zagrożeń dla dziecka). A ststystyka szpitalna mówi, że 70% wywoływanych porodów kończy się cc.

          • Re: Karowa czy Żelazna…w Warszawie…?

            Też bałam się tych mitów o naturalnośći. Miałam cukrzycę ciążową i nikt z wywoływaniem nie czekał. W terminie na patologię, test oksytocynowy, przeciecie pęcherza płodowego i na porodówkę z informacja, że jeśli w ciągu paru godzin nie urodzę to zapraszaja na operacyjną na cesarkę. Nie wygląda to nadmiernie naturalnie. Na cesarke się na szczęście nie załapałam, bo Zuzka sie sprężyła i na porodówce byłysmy niecałe 3 godziny :))

            A cały pobyt na Żelaznej świetnie wspominam.
            Ciekawe czy KTG w przychodni wciąż robi taka sympatyczna siostra?

            Kaśka

            • Re: Karowa czy Żelazna…w Warszawie…?

              jak leżałam przed planowym cc na patologii, to była dziewczyna przeterminowana. Potem ją przywieźli do mnie na sale pooperacyjną :-))) Nie czekali aż natura sie zdecyduej tylko zrobili cc.


              madzia z wiktorią (10.03.04)

              • Re: Karowa czy Żelazna…w Warszawie…?

                Witaj,
                Dzięki za odpowiedź. Kiedy chodze na ktg są zwykle 2 położne – 1 ma 36 lat, taka troszkę przy kości, krótkowłosa blondynka chyba pani Kasia, druga jest już o wiele słuszniejszej budowy, naturalna blondynka z warkoczem (zdajsie to jest starsza położna). Obydwie rzeczywiście miłe, jak cały personel w przychodni, Personel szpitalny poznam od jutra, bo kładą mnie na wywołanie porodu. Ciekawa jestem fdzie trafię czy na patologię czy też istnieje coś takiego jak blok przedporodowy? Mam niezłego pietra, ale trudno już chcę tulić mojego synka.

                pozdrawiamy,
                Karolina i Piotruś

                • Re: Karowa czy Żelazna…w Warszawie…?

                  To nie ta sama 🙁 Przy mnie była drobna, krótko obcięta brunetka… Majaczy mi się imię Monika, ale nie dałabym za to złamanego grosza

                  Kaśka

                  • Re: Karowa czy Żelazna…w Warszawie…?

                    Ja zamierzam rodzić na Żelaznej i chodzę do szkoły rodzenia akredytowanej przez ten szpital. Wczoraj na zajęciach położna właśnie zwróciła uwagę na wszystkie mity, które krążą o św. Zofii. Powiedziała, że to nie jest prawda, że czekają do ostatniej chwili z cesarskim cięciem, że wręcz przeciwnie – gdy są jakiekolwiek wątpliwości co do dalszego bezpiecznego prowadzenia porodu fizjologicznego, decyzja o cięciu zapada błyskawicznie. Co do znieczulenia, powiedziała, że nie namawiają na znieczulenie, żeby pacjentka nie poczuła się wykorzystywana – bo przecież znieczulenie jest płatne – ale jeżeli ma takie życzenie, to znieczulenie jest podawane bez żadnych dyskusji, zwłaszcza, że często przyspiesza poród – bo rozluźnia zarówno rodzącą jak i szyjkę macicy. Jak na razie nie mam dużego doświadczenia jeżeli chodzi o ten szpital – mam stamtąd lekarza prowadzącego i robiłam tam badanie echo serca płodu – ale jak dotąd wszyscy, z którymi się zetknęłam, okazali się być bardzo mili, kompetentni i życzliwi.
                    Jeszcze apropo terminu porodu – ta położna mówiła nam właśnie, że czekają 12 dni po terminie i dopiero próbują prowokować poród, chyba, że dzieje się coś niedobrego, co mogłoby być wskazaniem do zakończenia ciąży. Dzieje się tak dlatego, że – jak zresztą czytałam w paru publikacjach – bardzo rzadko zdarza się dziecko rzeczywiście przenoszone, bo tzw. przewidywany termin porodu jest datą umowną, obarczoną ryzykiem błędu. Zresztą najczęściej poród rozpoczyna się sam przed jego upływem.

                    Dominikka +

                    • Re: Karowa czy Żelazna…w Warszawie…?

                      ja miałam rodzic na Karowej ale tam takie zamieszanie że czułam że nie będę miała nalezytej opieki, a że mieszkam na Targówku to najblizej był Bródnowski, pojechałam na ktg (po terminie) na nic nie czekałam, wszystko od ręki i z zaangażowaniem, trafiłam zaj..połozną, którą “wynajęłam” potem do porodu i było SUPER!! jeśli chodzi o opiekę. Personel się spisał na 6!! nawet warunki na porodówce były luxior, nowe łóże i wogóle można chodzić, pić, ach wogóle bardzo miło wspominam, przy następnym tez tam tylko będę rodzić

                      Pam & Kiki 13-12-2003

                      • Re: Karowa czy Żelazna…w Warszawie…?

                        a propos łapania “syfa” na żelaznej, moja przyjaciółka trzy tygodnie temu rodziła na żelaznej, wyszła po trzech dniach i po kilku godzinach znalazła się na pogotowiu gdzie stwierdzono, że w szpitalu zaraziła się GRONKOWCEM!!!!!!

                        igreka

                        • Żelazna, mity i gronkowce.

                          a gronkowiec to akurat częsta przypadłość szpitalna – i nie ma znaczenia w jakim szpitalu przebywasz i co akurat leczysz. Gronkowiec sie czepia losowo. Na inflanckiej, madalinskiego, karowej, starynkiewicza, solcu – moge wymieniac gdzie zdarzyly sie przypadki bez konca. I tak dobrze ze tylko matka zlapal, bo na inflanckiej to jeszcze dziecko lapie.

                          Nie ma reguł – nie demonizujmy. Zawsze znajdzie sie ktos niezadowolony albo ktos zazdrosny i bedzie wieszal psy. Taka natura ludzka.

                          Pozdrawiam


                          madzia i

                          • Re: Żelazna, mity i gronkowce.

                            naprawdę nie miałam nic złego na myśli, to było raczej w kwestii informacji, bo sama jestem ciekawa skąd się to poskudztwo bierze, od brudu? e, chyba nie…zresztą na temat szpitali warszawskich nie mam prawa się wypowiadać bo mimo że tu już dłuższy czas mieszkam, to rodziłam w rodzinnych stronach, w Skarżysku-Kamiennej.
                            także naprawdę żadnego pieska nie chciałam powiesić na Żelaznej ;-))))

                            igreka

                            Znasz odpowiedź na pytanie: Karowa czy Żelazna…w Warszawie…?

                            Dodaj komentarz

                            Angina u dwulatka

                            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                            Czytaj dalej →

                            Mozarella w ciąży

                            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                            Czytaj dalej →

                            Ile kosztuje żłobek?

                            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                            Czytaj dalej →

                            Dziewczyny po cc – dreny

                            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                            Czytaj dalej →

                            Meskie imie miedzynarodowe.

                            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                            Czytaj dalej →

                            Wielotorbielowatość nerek

                            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                            Czytaj dalej →

                            Ruchome kolano

                            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                            Czytaj dalej →
                            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                            Logo
                            Enable registration in settings - general