Decyzja zapadła-kupuję kask MIśkowi. Trudno! Będzie głupio wyglądał, ale będzie bezpieczny. Co mnie do tego skłoniło? W piątek zaczęły mu dopiero co blednąć sińce na czole po 2 guzach i zszedł strupek z rozciętej wargi. Wczoraj spędziliśmy uroczy wieczór na ostrym dyżurze pediatrycznym, bo Misiek poleciał z łóżka do tyłu na potylicę. USG/ rentgen czaszki/ obserwacja całą noc….. Na szczęście nic mu się nie stało… (Nie pytajcie mnie jak doszło do upadku. Był z nami na łóżku, śmiał się, oboje patrzyliśmy na niego a sekundę póżniej leżał na padłodze… NIe wiem jak to się stało…..) WIęc dziś oboje nie spuszczaliśmy go z oka. Efekt upadł i tak (jak co dzień) tym razem twarzą na brzeg otwartych drzwi i dla odmiany podbił sobie oko…
Ja już nie mam nerwów. Codzienna obserwacja w kierunku ewentualnego wstrząsu mózgu przerasta moje możliwości…. Dlatego postanowiłam kupić kask. Któraś z Was już miała taką ideę? Jeśli tak to jak się sprawdza??? No i przede wszystkim pytanie fundamentalne- gdzie ów kask kupić????
Pozdrawiam- Bratek- Michałowa mama (01.04.2004)
10 odpowiedzi na pytanie: KASK
Re: KASK
Tobie pewnie nie do smiechu… juz myslalam ze chcesz kupic kask na wycieczki rowerowe ale to nie o to chodzi. Moj szkrab pewnie niedlugo bedzie tuptal, wiec kto wie jak to u Nas bedzie wygladac.
Poki co zyczymy jak najmniej upadkow, jeszcze mniej sincow.
Jesli zdecydujesz sie na zakladanie kasku w domu, daj znac jestesm ciekawa co na to Michalek?
Karina i Kubus <10.06.2004>
Re: KASK
Nie będę go pytać o zdanie w tej kwestii!!!
Pozdrawiam- Bratek- Michałowa mama (01.04.2004)
Re: KASK
Jeszcze niedawno sama chciałam kupić kask Gabrysiowi ale szybko wyleciał mi ten pomysł z głowy. U nas to samo jeswzcze jeden guz czy siniak nie zdąży zejść z głowy a już zaraz kolejny.
Już!
Znalazłam:
[Zobacz stronę]. Allegro.pl/show_item.php?item=48527725&msg=Tw%C3%B3j+e-mail+zosta%C5%82+wys%C5%82any.
Kupiłam!
Pozdrawiam- Bratek- Michałowa mama (01.04.2004)
Re: Już!
Super ! My kupujemy podobny.
Karina i Kubus <10.06.2004>
Re: KASK
wiem, ze juz kupilas, ale fizjoterapeuci sa przeciwni kaskom u dzieci. Dlaczego? Bo upadajace w kasku dziecko nie ksztaltuje prawidlowych reakcji rownowaznych – mowiac w skrocie nie uczy sie jak prawidlowo upadac, bo przeciez nic go nie boli, nie musi sie samo chronic. Dzieci z czasem zaczynaja instynkotownie chowac glowe w ramionkach podczas upadku, ale musza sie tego nauczyc – dzieki upadkom wlasnie… Tak mi to z duzym zdecydowaniem wytlumaczyla fizjoterapeutka Mlodej, kiedy na glos zastanawialam sie kiedys czy nie kupic kasku, bo mam dosc sinaikow i strachu. No i nie kupilam, a Mloda jakos wyzyla bez (obylo sie tez bez szpitala, choc kilka gleb zmrozilo mnie maxymalnie…)
emalka i Zuza
Re: KASK
A ja myslalm, ze Wy na zarty z tymi kaskami. My kupujemy ale na rower. Hmmm, nie wpadlabym na to zeby zalozyc dziecku kask w domu. A gdyby nawet to watpie zeby wytrzymal kilka minut.
Karina i Kubus <10.06.2004>
Re: KASK
wiesz, zarty zartami ale Zuza ma jeszcze (a ma skonczone 2 lata) dosc duze ciemiaczko – a moj maz zadreczal mnie wizjami wbitego w glowe kantu stolu i iinymi takimi przyjemnymi rzeczami… a takie kaski sa calkiem fajne (kolorowe i mile w dotyku) wiec dzieci nawet chcca je nosic. No ale dobrze, ze znalazl sie madry, ktory nam to wybil (nomen omen 🙂 ) z glowy 🙂
emalka i Zuza
Re: KASK
Moja znajoma miała taki pomysł – nawet nie kupiła, a sama zrobiła…
Ja osobiście jestem przeciwna.
Ulka przez pewien czas uczyła się upadać, kilka razy porządnie się obiła. Pilnowałam żeby raczej bawiła się w pomieszczeniu gdzie jest dywan, parkiet, żeby uczyła się upadać na w miarę miękkie podłoże, nie np. na terakotę. nie łapałam jej, pozwalałam upaść
poobijała się porządnie i miałam już poważne wątpliwości co do słuszności swojego postępowania, ale nagle okazało się, że dziecko “skumało”.
Teraz, owszem czasem zdarzy się upadek, ale np. jak leci do tyłu to kuli głowę w ramionach i nie uderza się w głowę.
Ola i Ulcia (13m)
Re: KASK
My tez mamy za sobą okres upadków – zimą Nina była non stop poobijana. Ale tak jak pisza dziewczyny, w końcu nauczyła się upadać – teraz jak widzi np. że leci prosto na framugę od drzwi to odwraca główkę żeby nie uderzyć.
Chyba musisz to po prostu przeczekać…..
Nie zakładałabym dziecku kasku w domu. Szczerze mówioąc to Ninie nawet na rower trudno kask założyć, cały czas się z nim mocuje żeby jednak zdjąć
Monika & Nina 19.11.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: KASK