Hej hej, znacie jakies fajne kawały o mężach i żonach? Jeśli tak to wpiszcie je tutaj, i nie chodzi mi tylko o to żeby się pośmiać z mężów (chociaz głównie), prosze też o kawały gdzie obiektem żartów jest żona.
Oto pierwsze dwa kawały, trochę stare, ale moje ulubione, a może akurat ktoś ich nie zna
**
Żona mówi do męża: wiesz co, mam tego dość. Ciągle tylko piorę, prasuję, gotuję, sprzątam. Piorę, prasuje.. i tak na okrągło. Nawet nie mam się w co ubrać. Czuję się jak Kopciuszek!
A mąż na to: A mówiłem ci że będzie ci ze mną jak w bajce!
*
Żona kłóci się z mężem; robi mu wymówki, ochrzania, maż nie pozostaje jej dłuzny. W końcu mąż mówi: A mów sobie mów, mnie to jednym uchem wpada a drugim wylatuje!! A żona na to: Bo nie ma się na czym zatrzymać!
**
No i jak Wam się podobają?
Monika i Michałek 22.08.03
4 odpowiedzi na pytanie: KAWAŁY O MĘŻACH I ŻONACH
Re: KAWAŁY O MĘŻACH I ŻONACH
SUPER !
to teraz moje :
—
Po kilkumiesięcznej namiętnej znajomości dziewczyna pyta swego wybranka:
– Znamy się już tak długo. Czy nie powinieneś przedstawić mnie swojej rodzinie?
– Jak sobie życzysz. Ale w tym tygodniu to jest niemożliwe. Żona z dziećmi wyjechała do
teściów.
—-
Młodzi małżonkowie zasiadają do pierwszego obiadu który jest debiutem kulinarnym żony.
– A czym,kochanie, nadziewałaś tego pieczonego kurczaka?
– Jak to nadziewałam?! Przecież nie był w środku pusty !…
—-
Maż wraca od innej o czwartej nad ranem. Zapala światło i widzi żonę z wałkiem w ręce.
– Zwariowałaś?! O czwartej rano kluski robisz?!
—-
Mąż do żony:
– Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty !
– Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził ! Herbata jest w apteczce, w puszce po kakao, z nalepką “sól”.
—-
Mąż do żony:
– Nie rozumiem dlaczego nosisz biustonosz. Przecież nie masz co w niego włożyć.
Na to żona:
– Przecież ty nosisz slipki, nieprawdaż?!
—-
W czasie nocy poślubnej mąż swoją nowo poślubioną żonę pyta:
– Czy nie chciałabyś być mężczyzną?
Żona na to:
– A ty?
—-
Mąż do żony:
-Przestań tresować tego psa, nic z niego nie będzie.
Żona odpowiada:
-Z tobą mi się udało, to z psem też dam sobie radę !
—-
Przychodzi facet do domu, a tam żona krzyczy:
– Stefan, kontakt jest zepsuty, krzesło połamane, napraw to !!!
a mąż na to:
– A co ja – elektryk albo stolarz?
Następnego dnia mąż wraca do domu żona sobie siedzi na kanapie i mówi :
– Stefan,przyszedł sąsiad i naprawił krzesło i kontakt… chciał za to sexu albo ciasteczek domowej roboty.
– I jakie mu upiekłaś? – pyta mąż
– A co ja – kucharka???!!! – odpowiada żona
—-
Żona mówi do męża:
-Wiesz co? Z Ciebie jest taka pierdoła że ja już sił do ciebie nie mam, ty zawsze jak się za coś zabierzesz to i tak schrzanisz !!! Ty byś mógł wziąć udział w konkursie na największego pierdołę i byś drugie miejsce zajął !!!
– Ale kochanie,dlaczego tylko drugie?
– Bo taka z Ciebie pierdoła !!!
—-
Mąż przed wyjściem do pracy mówi do żony:
– Wiesz, po goleniu czuję się tak, jakbym miał ze dwadzieścia lat mniej…
– A czy nie mógłbyś się golić wieczorem? – pyta się żona.
—-
Żona mówi do męża:
– Brałeś dzisiaj prysznic?
– Dlaczego jak coś zginie w tym domu zawsze jest na mnie?!
—-
Podczas nocy poślubnej młody małżonek po wejściu do łóżka odwrócił się tyłem do żony i ułożył do snu.
– Wiesz – mówi żona – a moja mama to mnie zawsze przed snem trochę popieściła…
– No, przecież nie będę w środku nocy leciał po twoją mamę !
—-
i mój number one:
Jedzie polskie małżeństwo angielskim pociągiem. Naprzeciwko siedzi zasłonięty gazetą zaczytany Anglik. Mąż nagle sięga po kanapkę, bo zgłodniał, ale trąca go żona i mówi:
– To niekulturalnie tak. Może zapytaj go, czy chce też kanapkę.
Mąż zapukał w kolano Anglika. Ten wychyla się zza gazety…
– A sandwich? – pyta mąż.
– No, thanks – mówi Anglik.
Mąż zjadł kanapkę, chce popić herbatą, ale żona znowu mówi do niego:
– Słuchaj, jest piąta. Oni mają teraz czas na herbatę, może go poczęstujemy?
Mąż znowu zaczepia Anglika:
– A cup of tea?
– No thanks – odmawia Anglik.
Żona jednak kombinuje dalej:
– Ja wiem. My się nie przedstawiliśmy, to bardzo niekulturalne.
Mąż westchnął, ale znów zaczepia Anglika. Ten wychyla się zza gazety… Mąż zaczyna przedstawiać żonę:
– My wife…
– No thanks – przerywa mu Anglik.
—-
Re: KAWAŁY O MĘŻACH I ŻONACH
Wlasnie przeczytalam je mezowi i ten opowiedzial mi jeszcze jeden:
przychodzi facet do lekarza i lekarz pyta:
– ma pan zgage?
-nie, jestem kawalerem.
Ach, ci mezczyzni…..
Magda i Oliwier ur. 18.06.03
Re: KAWAŁY O MĘŻACH I ŻONACH
ostatnio zasslyszany:
Wraca zona po wizycie u mamusi do domu, a tam na drzwiach kartka:
‘Sprzedam zone. Ostatnio malo uzywana. Cena 360 zl. Wiadomosc na miejscu.”
Wpada jak burza do domu. I wrzeszczy:
– Czys Ty zwariowal?! Sprzedajesz mnie? I jeszczre tak tanio??
– Juz Ci tlumacze kochanie – odpowiada maz. 80 kilko miesa po 2 zl i 200 zl za obraczke to razem 360.’
Na drugi dzien maz wraca do domu z pracy a na drzwiach kartka:
‘Sprzedam meza. Ostatnio malo uzywany. Cena 0,67zl. Wiadomosc na miejscu.’
Bardzo zdenerwowany maz wrzeszczy wiec od progu:
– To ja tak drogo chcialem Cie sprzedac, a Ty mnie tak tanio???!!
– Juz Ci tlumacze kochanie- odpowiada ze spokojem zona.- 2 jajka po 0,32 sztuka plus 10 cm rurki to okolo 0,03, razem wiec 0,67 zl.’
Aba+Jaś 8m+
8.02.05
Re: KAWAŁY O MĘŻACH I ŻONACH
Wchodzi uradowany mąż do domu i woła od progu:Kochanie wygrałem miliard,pakuj sie.
A ona na to :wyjeżdżamy??
Mąż: nie,pakuj sie i spier……..
Kawał jest chamski ale mnie sie zawsze podoba.
LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.
Znasz odpowiedź na pytanie: KAWAŁY O MĘŻACH I ŻONACH