Forum: Tematy, których nie znalazłam w forum
Sekcja: Wielkanoc
Kiedy prezenty od "zajączka"?
jak to jest u Was? u mnie w rodzinie dawało się dzieciom w Niedzielę Wielkanocną, ale spotkałam się już z dawaniem w Wielki Czwartek. zastanawiam się jak jest w Waszych rodzinach…
53 odpowiedzi na pytanie: Kiedy prezenty od "zajączka"?
rano w niedzielę i to jak tylko się wstało.
Jak byłam mała to dzień wcześniej robiłam i wyklepywałam razem z ojcem :p gniazdka na drobne prezenty i głównie słodycze. Świetnie to wspominam i nie były ważne te prezenty które później się tam znajdowały, a ten klimat, uczucie i ten wielki SHOW, który robił ojciec (matka w kuchni siedziała i gotowała:p) i oczekiwanie na to :p.
Jestem wdzieczna ojcu za to, bo jest to jedne z ważniejszych wspomnień z mojego dzieciństwa.
Dlatego z moją młodą też tak będę szaleć,a w tym roku już jest na tyle duża żeby kumać o co chodzi. Już nie mogę się doczekać…. 😀
U mnie zawsze w Niedzielę po śniadaniu.
Ciekawi mnie dlaczego akurat w Wielki Czwartek, a nie Piątek czy Sobotę, wiesz może dlaczego?
A z czego te gniazdka wyklepywaliście 🙂 zaciekawiło mnie to. A później stawialiście w jakiś specjalnych miejscach czy rozkładaliście po domu? Napisz coś więcej bo ciekawie to wygląda.
w niedziele rano Filipek znajduje prezent “na jajko” od zajaczka pod łózkiem:)
a propos- jak bylismy dziećmi (ja i brat) i spedzalismy swieta u babci – w niedziele rano podczas sniadania zaczelismy sie dopytywać babci czy ma coś dla nas na jajko…
mama nas szturchala pod stołem, na co babcia się poderwała musztrując mamę ” oj, daj dzieciom spokój! cholera, zupełnie zapomniałam”. patrzymy, a babcia leci do lodówki i wraca zadowolona “co chcecie? mam wszystko – majonez, ketchup, a może groszku chcecie?”
babcia nie znała takich nowych ‘tradycji’;)
dzień dobry,
Przepraszam, że poprawiam ale piszę się nie “łózkiem” tylko “łóżkiem”
U mnie w Sobotę robiliśmy gniazdko dla zająca. Mieszkałam na wsi, więc gniazdko obowiązkowo robiliśmy z siana i na dworze, sąsiad zza płotu w krzakach porzeczek, a ja z siostrami w wolnej klatce dla królików. W Niedzielę od razu po przebudzeniu biegłyśmy szukać prezentów:) Śniadanie było wtedy mniej ważne:D
A później jechaliśmy do dziadków i tam od razu dziadek nam mówił, że widział jak zając koło stogu słomy się kręcił. Czasami trzeba było przekopać cały stóg, żeby odnaleźć wszystkie prezenty. Potem mama nie mogła nam słomy z włosów powyciągać :).
To jedne z najpiękniejszych wspomnień z mojego dzieciństwa.
Malwina jest jeszcze malutka i nie kuma po co to gniazdko, ale i tak zrobimy.
od soboty do poniedziałku 🙂
pewnie zależało do tego jak dorośli mieli czas i jak się dogadali, nie dawali na wszystkiego na raz, bo to u nas był zajączek od babci, Ciotki (siostry dziadka – babciowała nam) i mamy
A ja w rodzinnym domu spotkałam się z… brakiem zająca! Dopiero tu na Śląsku dowiedziałam się, że ludzie sobie dają prezenty na Wielkanoc 🙂
Ale zdecydowanie nie mam nic przeciwko tej tradycji, uwielbiam prezenty 😀 Kupiliśmy coś małemu i będzie szukał w niedzielę rano 🙂
mnie nigdy nic zajaczek nie przyniósł, hmmm niegrzeczna byłam? 😉
u mnie tez nie bylo akiej tradycji
Nie znam tej tradycji ani ja ani mój mąż.
to ja chyba tez 😉
slyszałam, ze gdzies ktoś komuś daje prezenty na zajączka, ale na własne żywe oczy się z tym nie spotkalam.
Nie znam takiej tradycji,nigdy nie było u nas prezentów “na zajączka”.Widocznie jak olencja byłam niegrzeczna;)
Nie tylko na Śląsku, u nas też daje się prezenty na zajączka 🙂 W niedzielę.
Choć takie skromniutkie, nie ma porównania do Gwiazdki oczywiście.
my tez nie znamy
U nas zajączek także nie bywał 🙂
U nas, tzn u mnie w Poznaniu jest zając, który przynosi prezenty, ba – nawet wychodzi się szukać gdzie sobie gniazdo zrobił i coś zostawił – wersja oczywiście dla najmłodszych i tych co mają warunki do tej zabawy.
drobne prezenty, w zasadzie to tylko i wylacznie slodycze, zajac ukrywal w roznych miejscach w domu (w zalozeniu to mialo byc w trawie w ogrodku, ale jak sie mieszkalo na czwartym pietrze gierkowskiego bloku, trzeba sobie bylo ideologie dorabiac)
i szukalo sie tego w niedziele rano
przed sniadaniem (o, zgrozo!!!)
adachu bedzie w sobote robil gniazdko, do ktorego wlozy kilka pomalowanych jaj, a nastepnego dnia znajdzie w nim jakies slodycze
ale tutaj tez sobie ideologie chyba dorabiam, bo lubie jak adachu oddaje sie pracom recznym
Nigdy nie dawaliśmy sobie prezentów na zajączka (na kurczaczka i kaczuszkę też nie ;-)))
Jestem przeciwna wprowadzaniu tego zwyczaju teraz ;-O
Wystarczy urodzin, mikołajów, gwiazdków!
U nas nie ma w rodzinie takiego zwyczaju.
pozdrowionka
Ja z Poznania, więc u mniej tak jak u Kasiastej, drobne prezenciki, głównie słodycze w niedzielę rano, ale za to mój mąż urodził się 100km od Poznania i on dostawał prezenty w Wielki Czwartek:eek: i za nic nie potrafi mi wytłumaczyć dlaczego.
Znasz odpowiedź na pytanie: Kiedy prezenty od "zajączka"?