– Dostałem dziś emeryturę i chyba zaszaleję!
– Jak?!
– Włączę światło na pół godziny!
Nowa definicja onanizmu:
– Miłość na własną rękę
Koło prostytutki zatrzymuje się samochód. Kierowca pyta:
– Ile za loda?
– 600 rubli.
– Ale ja mam tylko 100. Ale czekaj, może dorzucę swoją komórkę?
Dziewczynka się zgodziła… Po wszystkim gość daje 100 rubli. Dziewczynka przypomina:
– A komórka?
– A tak. Notuj: 0- 60…
Na egzaminie na prawo jazdy egzaminator pyta “podstepnie”:
– Co pani zrobi, jeżeli po przejechaniu pięciu kilometrów stwierdzi pani, ze zapomniała pani kluczyków?
– Zjadę na pobocze, włącze swiatła awaryjne, wysiąde z samochodu i sprawdzę, co za matol mnie pchał taki kawał drogi…
Przychodzi babcia do lekarza i mówi:
– Panie doktorze mam taki problem. Cały dzień popierduję sobie, to znaczy chciałam powiedzieć puszczam gazy. No, ale właściwie nie jest to takie straszne, bo w ogóle ich nie słychać i nie śmierdzą. Powiem panu, że odkąd weszłam do pana gabinetu zdążyłam już puścić 20, o przepraszam, 21 razy, ale pan i tak tego nie zauważył, bo one są super cichutkie i absolutnie bezwonne. Prosiłabym jednak by pan mi coś zapisał, bo to takie krępujące. Lekarz bez słowa wyciąga długopis i wypisuje receptę.
– Proszę brać te pastylki 3 razy dziennie i zgłosić się do mnie za tydzień.
Za tydzień przychodzi babcia znowu i mówi:
– Panie doktorze! Całkowita tragedia! Wprawdzie nadal są całkowicie bezgłośne, ale potwornie śmierdzą.
– No tak, jak na razie przywróciłem pani węch, teraz musimy popracować nad słuchem
W czasie wizyty u dentysty dzwoni komórka pacjentki, która nie może rozmawiać. Kobitka bezradna. Dentysta w końcu sie zlitował. Bierze komórkę:
– Halo… Kto mówi?
– Jak kto, kto mówi?! MĄŻ!
– Aaaa… Mąż… OK., zaraz kończymy…. Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni.
Pozdrówki 🙂
28 odpowiedzi na pytanie: kilka dowcipów na początek tygodnia
Dwa ostatnie mnie rozwaliły! 😀
mnie tez 😀
Dla mnie tez dwa ostatnie bomba :D:D:D
super:)
Super! Baśku:D
pozwolisz, że dorzucę i ja….
Janku, Janku!
– Co?
– Zrób ze mnie wreszcie kobietę!
– Hmm… Karolu, nie wiem czy to dobry pomysł…
Mąż budzi żonę w nocy.
– Kochanie, Kochanie obudź się – mam dla Ciebie pigułkę na ból głowy.
– Ale misiu, mnie przecież nie boli głowa…
– Haa! Mam Cię…
Podczas kursu na skałkach wspina się młoda adeptka razem z instruktorem.
Nagle dziewczyna zaczyna szukać ręką nerwowo… i mówi:
– Panie instruktorze, nie mam chwytu!
Instruktor uspokaja:
– Poszukaj, sprawdź po prawej.
Po chwili dziewczę krzyczy uradowane:
– Mam! Mam szparę, cała ręka wchodzi!
– Ty się kurna nie reklamuj, tylko wspinaj.
Pokój w akademiku. Student:
– Chłopaki, szybko, gadajcie czy homoseksualizm jest w porządku?
– No pewnie, że w porządku.
Student zdejmuje rękę z mikrofonu słuchawki:
– Halo, halo, mama? U mnie wszystko w porządku!
Spotyka się dwóch kumpli na wielkim kacu.
– Co tam słychać po weekendzie?
– A nic, wiesz stara bida, chyba czas samochód zmienić, mam juz ta
beemkę ponad rok, czas wymienić trupa na coś nowszego.
– W sumie to racja mój mercedes tez juz stary, prawie 2 lata go mam.
Lipa, cały czas dmucham te same, juz mi sie znudziło, chyba czas na
jakieś wakacje wyjechać, może Seszele, albo do Brazylii na karnawał się
wybiorę, jakiś egzotyczny towarek przelecieć.
– Nic nie mów, byłem w Grecji w zeszłym miesiącu, kurewsko gorąco nic
tylko się najebać i leżeć cały dzień.
– A co nowego w sprawie twojego basenu, mówiłeś, że ma być jakiś wielki,
kryty ze zjeżdżalnią i sauną, robisz juz cos?
– Chciałem, ale byli jacyś ludzie, zbadali grunt i powiedzieli ze na
plebani nie da rady bo teren podmokły?
Konferencja, temat: “kariera zawodowa, a wierność małżeńska”, referent
wygłasza:
– Pierwsze miejsce jeśli chodzi o zdrady małżeńskie zajmują lekarze; te
nocne dyżury sprzyjają, kilka etatów naraz itd…
– Drugie miejsce.. to oczywiście artyści; ciągle nowe role, plany,
otoczenie….. No a trzecie miejsce; to właśnie ludzie tacy jak Państwo
uczestnicy konferencji, szkoleń, jeżdżący w delegację no i…
Z sali odzywa się facet: protestuje! już od 20 lat wyjeżdżam i nigdy mi
się to nie zdarzyło!
Na to głos z końca sali, wstaje facet i krzyczy:
– I właśnie przez takich pacanów jak ty mamy dopiero trzecie miejsce!!
Jakie są trzy najstraszniejsze słowa, które możesz usłyszeć od Romana
Giertycha?
– Dzień dobry, sąsiedzie!
Przychodzi mąż do domu patrzy, a tu żona podłogę myje z pupą wypiętą do
góry. Długo nie myśląc, podbiega, łapie za tyłek, spódnice podwija,
majtki w dół i ognia. Zrobił co chciał, a żona odwraca się do niego i
mówi z politowaniem:
– Jesteś taki sam popaprany jak chłopaki w robocie.
Student skarży się właścicielowi, że w wynajmowanym pokoju są myszy.
– To niemożliwe!
– Proszę się przekonać na własne oczy.
Student wysypuje na środek pokoju okruszki. Wybiega jedna myszka, druga
myszka, następnie rybka, potem jeszcze dwie myszki. Właściciel patrzy
zbaraniały:
– Jakim cudem rybka?
– Sprawę myszy mamy ustaloną, przejdźmy teraz do wilgoci.
Do sypialni, w momencie zakładania przez tatę prezerwatywy,
bezceremonialnie wkracza mały Jasio. Żeby ukryć swój stan, tata udając,
że niby nic się nie dzieje schyla się i szuka czegoś pod łóżkiem.
– Co robisz? – pyta Jasio.
– A szukam kota – odpowiada tatuś.
– I co, będziesz go ruchał??
Kwaśniewski pokazał, jak należy rządzić.
Jaruzelski pokazał, jak nie należy rządzić.
Wałęsa pokazał, że każdy idiota może rządzić.
Kaczyński pokazał, że nie każdy…
– Wiesz stary, miałem wczoraj dziwną przygodę. Wracam późnym wieczorem
do domu i znajduje w szafie gołego faceta…
– Przykre, ale w małżeństwie takie rzeczy się zdarzają…
– Wiem, ale ja przecież jestem kawalerem.
– Co robiłeś w weekend?
– Byłem na ślubie.
– No i jak?
– Normalnie, jak na ślubie. O taką obrączkę dostałem.
Pani namawia dzieci na klasowe zdjęcie:
– Za 40 lat popatrzycie na zdjęcie i powiecie: “to jest Zosia. Dziś jest
aktorka, a to jest Marek, dziś jest lekarzem…”
A z tylu cieniutki głosik jej przerywa:
– A to nasza pani… juz nie żyje!
Dwaj kumple spotykają się w barze:
– Stary, na parkingu stoi mój samochód a w środku nimfomanka tak
napalona, że już nie mam sił z nią baraszkować. Światło w moim
samochodzie nie działa, więc idź tam, ona nawet nie pozna, że to kto
inny, a ty sobie poużywasz. Kolega posłuchał jego rady, poszedł do
samochodu i rzeczywiście – po paru minutach baraszkował w najlepsze z
tajemniczą nimfomanką na tylnym siedzeniu samochodu. Nagle rozległo się
energiczne pukanie w szybę. Policjant świecąc latarką do środka wozu
upomniał kochanków:
– Czy wiedzą państwu, że nie wolno tego robić w miejscu publicznym?!
– Panie władzo, ale to moja żona – odpowiedział facet.
– Ach, to co innego. Przepraszam, nie wiedziałem – odrzekł policjant.
– Prawdę mówiąc ja też nie, dopóki pan nie zaświecił.
Mąż i żona świętują swoją 50 rocznicę ślubu. W pewnym momencie mąż pyta
żonę:
– Powiedz mi kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?
– Proszę, nie pytaj mnie o takie rzeczy…
– Ale nalegam, powiedz mi proszę!
– No dobrze, zdradziłam Cię trzy razy.
– Trzy razy, jak to się stało?
– Mężu, czy pamiętasz jak 35 lat temu chciałeś rozkręcić swój własny
biznes i żaden bank nie chciał udzielić Ci kredytu? A pamiętasz jak sam
prezes banku przyszedł do nas do domu pod Twoją nieobecność i
zatwierdził kredyt bez żadnych dodatkowych pytań?
– Och kochanie, zrobiłaś to dla mnie. Szanuję Cię jeszcze bardziej za to
co zrobiłaś. Ale kiedy był ten drugi raz?
– Pamiętasz dziesięć lat temu sytuację kiedy miałeś ten straszliwy atak
serca i żaden z lekarzy nie chciał się podjąć ryzykownej i
skomplikowanej operacji? I wtedy ten jeden doktor zgodził się Ciebie
operować i dzięki temu do dzisiaj jesteś w tak dobrej kondycji.
– Moja najdroższa, nie mogę wprost w to uwierzyć, że zrobiłaś to dla
mnie. Jestem Ci wdzięczny. Ale powiedz mi jak to było tym trzecim razem.
– Czy pamiętasz tę sytuację kiedy kilka lat temu chciałeś zostać
prezesem klubu golfowego i brakowało Ci 17 głosów…
Ideał mężczyzny: posiadacz 20-sto centymetrowego języka potrafiący
oddychać uszami.
Ideał kobiety: nimfomanka-niemowa z własnym sklepem monopolowym.
Przychodzi blondynka do lekarza i pyta:
– Panie doktorze, jak leczyć owsiki?
– A co? Kaszlą?
Wykoleił się pociąg wiozący polskich posłów. Na miejsce pędzą ekipy
ratownicze, karetki i śmigłowce. Gdy przybyli okazało się, że nie ma
żadnych ciał. Szef ratowników pyta okolicznych mieszkańców:
– Gdzie się podziali wszyscy z tego pociągu?
– Pochowalim.
– Wszyscy zginęli, co do jednego?
– No niektórzy mówili, że jeszcze żyją, ale kto by tam, panie, politykom
wierzył…
.
P: Jaka jest najczęściej spotykana wada postawy u żonatych facetów?
O: Dupa na boku.
Logiczne myślenie mężczyzny:
Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba
podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić
-“Ty” czy przez “Pan”?
Pomyślmy logicznie: Autobus jest ekspresowy. Jeżeli mężczyzna nie
wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy.
Jedzie z kwiatami – znaczy do kobiety.
Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna.
W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety – moja żona i moja kochanka.
Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę.
Znaczy, że jedzie do mojej żony.
Moja żona ma dwóch kochanków – Waldemara i Piotra.
Waldemar jest teraz na delegacji…
– Panie Piotrze, mógłby mi Pan skasować bilet
Ostanie dwa bardzo mnie rośmieszyły
😀
dobre
Przychodzi kobieta w towarzystwie mężczyzny do restauracji. Kelner podaje kartę dań. Kobieta wybiera pierwsza, bewsztyk po seczuańsku, z sosem grzybowym, do tego pieczone ziemniaczki w winie….
– Kelner : a warzywo?
– Pani: Dla warzywa to samo po proszę.
To jest mój ulubiony kawał.
No i jeszcze jeden:
Kobieta zdradziła męża.. poszła do spowiedzi. Ksiądz nakazał jej wyjawić prawde mężowi pod groźbą utonięcia, jako kary za ten grzech. Kobieta idąc drogą do domu ciężko się zastanawiała jak to powie, ale groźba utonięcia była dla niej tak straszna ze postanowiła na nic nie czekać tylko wszyskto wyjawić mężowi. Wchodzi do domu, mąż ją wita z kolacją przy świecach, jest odświętnie ubrany, po kolacji seks…. taki zakochany dobry mąż, jak go ma tak mocno zranić? Nie pisneła słówka.
Od tej chwili przestała sie myć, jeździć nad wodę, nawet herbate przestała przyrządzać i chodzić w deszczu….
MInęło 5 lat….
Dzwoni koleżanka z niesamowitą propozycją rejsu statkiem za pół darmo. Baba się zgadza pewna na sto procent, ze kara już sie zdezaktualizowała.
Płyną…. piękna pogoda, kołysze lekko statkiem…. cudownie…
Nagle!
Zrywa się sztorm i statek tonie. Baba trzyma się masztu i woła : BOŻE BOŻE dlaczego uśmiercasz tyle niewinnych istot by zadać mi karę… DLACZEGO TO ROBISZ
…otwiera się niebo…. a z nieba głos…
– Bo ja was, wy kurwy, pięć lat na ten statek zbierałem!!!!
[quote=SuperBasiek]
Na egzaminie na prawo jazdy egzaminator pyta “podstepnie”:
– Co pani zrobi, jeżeli po przejechaniu pięciu kilometrów stwierdzi pani, ze zapomniała pani kluczyków?
– Zjadę na pobocze, włącze swiatła awaryjne, wysiąde z samochodu i sprawdzę, co za matol mnie pchał taki kawał drogi… [/quote]
Piękne
Suuperfantamastyczne 😀
czarna111 też czadoweee 😀 hihi
Dwóch przyjaciół wybrało się na narty w Tatry. Wichura śnieżna sprawia, że gubią się i lądują nocą na jakimś odludzi. Kierują się na jedyne w okolicy źródło światła i już po chwili, zmęczeni i zziębnięci, stoję przed obliczem niestarej jeszcze, acz nie do końca atrakcyjnej góralki. Ta nie odmawia im pomocy, lecz zaraz zastrzega:
– Wziyła bych wos na nocleg do izby ale wyboczcie, wdowie nie wypado…
Kumple lądują więc w szopie na sianie a następnego dnia wracają do cywilizacji
Po 9-ciu miesięcach jeden z nich dzwoni do drugiego:
– Słuchaj stary, pamiętasz tą góralkę – wdowę, u której nocowaliśmy w zimie na sianie?
– Noo… – stwierdza ostrożnie drugi
– A czy jest możliwe, że ty tej nocy, po moim zaśnięciu, wybrałeś się jednak do niej z wizytą do chałpy i ją przeleciałeś?
– Noo… – kolega brzmi jeszcze ostrożniej
– A czy jest możliwe… – kontynuuje pierwszy głośniej –…że przedstawiłeś się jej moim imieniem i nazwiskiem?!
– Noo… – brzmi tym razem jak próba zaprzeczenia.
– To chciałem Ci stary serdecznie podziękować i powiedzieć, że dobrze się spisałeś. Góralka umarła właśnie bezdzietnie i zapisała mi w testamencie dom z gospodarką i 25 hektarów ziemi pod Zakopanem.
—————–
– D’Artagnan, ile miałeś kobiet?
– Dużo, kochanieńki, dużo. Cztery!
-???
– A pardon! To nie wszystkie! Przypomniałem sobie jeszcze jedno zdarzenie! Razem będzie pięćdziesiąt sześć!
😀
to i ode mnie kilka świeżych 🙂
Jakiej narodowości był Amor?
– Rosyjskiej. Latał z gołą dupą, uzbrojony po zęby, strzelał do ludzi i
mówił, że to z miłości.
Jasio siedzi przy komputerze:
– Tato, co to znaczy HDD format completed?
– To znaczy, że już ku**wa nie żyjesz!
Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarke:
– Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.
Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:
– Kryspin, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie
jakoś poradzić sam.
Facio dzwoni do kochanki:
– Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco.
Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia:
– Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.
Zadowolonu uczniak dzwoni do dziadka:
– Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.
Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:
– Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.
Sekretarka dzwoni do męża:
– Kryspin, szef odwołał wyjazd.
Facet do kochanki:
– Waleria, chujnia. Stara zostaje w chacie.
Kochanka-nauczycielka do ucznia:
– Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.
Uczeń do dziadka:
– Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaśc do ciebie.
Dziadek-prezes do sekretarki:
– Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy….
Nie mogłem się powstrzymać 🙂
Starsze małżeństwo siedzi sobie przed telewizorem, w bujanych
fotelach, przykryci ciepłymi kocykami. Nagle starsza pani wyskakuje
z pomysłem:
– Dziadku, a może byśmy się tak napili jakiegoś winka?
Dziadek nie zastanawiając się długo zszedł do piwnicy i wyciągnął
mocno zakurzoną butelkę, przetarł etykietę i czyta “KOŃJAK”. Zaniósł
ją do babci i zaczęli sobie popijać. Pili do momentu, aż butelka
była pusta. Po chwili babcia mówi do dziada:
– A może skoczylibyśmy do sypialni i pokochali się troszeczkę?
Dziadek z uśmiechem na ustach porywa babcię do sypialni i zaczęli
się kochać. Mija pierwsza doba, potem następna i następna. Kiedy
było już po wszystkim, babcia wysłała dziadka, aby z dokładnością
przetarł etykietę i dowiedział się czegoś więcej na temat trunku,
który spożyli. Dziadek chwycił butelkę, przetarł dokładnie etykietę
i czyta: “KOŃ JAK NIE MOŻE – JEDNA ŁYŻECZKA NA WIADRO”.
Konjak – to jeden z tych najlepsiejszych 😀
SUPER !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zmarła teściowa… Na ceremonii pogrzebowej zięć klęczy i tuli się do policzka teściowej… Żałobnicy znając napięte relacje zięcia z teściową podchodzą i pytają…
– Widzę, że pogodziłeś się z teściową przed jej odejściem…
– Nie, nie oto chodzi… jak sie dowiedziałem wczoraj, że umarła to piłem ze szczęścia z kumplami całą noc, a teraz mnie tak głowa napierdala a ONA taka zimniutka…
Policja złapała dwóch handlarzy narkotyków i zaprowadziła ich przed Sąd.
Sędzia: Wiecie, co, chłopaki? Wyglądacie mi generalnie na porządnych, więc dam wam jedną szansę. Wypuszczę was, ale pod warunkiem, że przekonacie kilka osób, aby przestały brać narkotyki. No więc już idźcie i jutro stawcie się u mnie i powiedzcie mi o swoich dokonaniach.
Nazajutrz obaj przychodzą.
– No i jak? – pyta sędzia pierwszego z nich.
– Udało mi się 7 ludzi odciągnąć od narkotyków.
– O, to nieźle, a w jaki sposób to zrobiłeś?
– No… narysowałem im dwa kolka – “O” i “o”. Jedno większe, drugie mniejsze. No i wytłumaczyłem im, że to większe to jest mózg człowieka, który nie bierze, a to mniejsze to mózg człowieka, który ćpa.
– No to bardzo sprytnie. To zgodnie z umową jesteś wolny. A ty? Ilu ludzi przekonałeś? – zwraca się do drugiego.
– 75 osób.
– Ile?! A w jaki sposób?!
– No bardzo podobnie jak kolega. Też narysowałem im dwa kółka – “o” i “O” i powiedziałem, że to mniejsze to jest ich odbyt zanim trafią za narkotyki do pudła…
Tak na zblizajacy sie weekend 🙂
😀
Znasz odpowiedź na pytanie: kilka dowcipów na początek tygodnia