Zgubiliście się w dziczy…
Ty, mąż i dziecko.
Jesteście wykończeni, mąż i dziecko nieprzytomni z głodu i zimna.
Jesteście prawie u celu do uratowania.
Masz jedzenia i picia tylko dla siebie i jeszcze jednej osoby.
Wiesz że jak ją dasz jednej to to ją uratuje ale druga umrze…
Co robisz?
Ratujesz męża czy dziecko?
67 odpowiedzi na pytanie: Kogo byście uratowały?
a mogę swoją rację oddać mężowi?????
Alice a myslisz ze maz by ja od Ciebie wzial? Bo moj na pewno nie. Pewnie by powiedzial bym ratowala siebie i dziecko i co w takiej sytuacji? Nie potrafie sobie tego wyobrazic
no nie wziąłby
ratowałby nas
ciężko to sobie wyobrazić tzn tą sytuację,którą opisała Pet Net
A skąd takie pytanie?
Na jaką odpowiedź liczysz? Teoretycznie każdy zrobi z siebie altruistę, a w praktyce pewnie znalazłaby się osoba, która zjadłaby obie porcje;-) Tego nie da się teoretycznie rozpatrzeć! Dla rozrywki lepiej przeczytaj sobie “Dziada i babę” Kraszewskiego.
Bo zadała mi takie pytanie przyjaciółka psycholożka i według niej każdy psycholog odpowiedziałby że uratowałby….
Męża bo dziecko to najsłabsze ogniwo a mąż może dać Ci następne dziecko
Sama nie wiem co bym zrobiła ale chyba ratowałabym dziecko
..dziecko..
..choć kocham mojego Męża najbardziej na świecie (tak samo bardzo jak kocham dziecko ale inaczej) i jest moim najlepszym przyjacielem..to gdybym musiała wybierać..tak właśnie bym postąpiła..
.. A odpowiedź psycholożki baaaaardzo mnie zdziwiła..jakos trudno mi uwierzyć w taka wersje..ostatecznie dziecko można też mieć z innym mężczyzną;)
Fajne masz koleżanki
Dziwne wnioskowanie uprawia koleżanka i dziwne uogólnienia w stosunko do psychologów 😀
Też tak pomyślałam i dlatego odpowiedź psychologów mnie zdziwiła
Umówmy się
To była odpowiedź Twojej koleżanki
Ciapka..może po prostu nie słyszałaś o tych badaniach..przyznaj się
Przyznaję się bez bicia
Zastanawiam się tylko co ta historyjka bada i nie wiem
To jakiś psychotest z “Przyjaciółki”?
Oczywiście, że siebie!:D
może 😀
Aha.
Ja szczerze mówiąc nie wiem ale chyba dziecku,lub dwie porcje podzieliłabym na trzy.
Ty psychopatko 😉
Nawet sensowne
Oj tam zaraz psychopatka! silny instynkt samozachowawczy mam
uratowalabym dziecko
wobec dzieci mam wieksze poczucie jakiegos fizycznego obowiazku
oczywiscie to tak tylko teoretycznie, bo cholera wie, jak zachwalabym sie w ekstremalnej sytuacji
Znasz odpowiedź na pytanie: Kogo byście uratowały?