Forum: Tematy, których nie znalazłam w forum
Kolejne dziecko uszkodzone po znieczuleniu
Dzisiaj na tvn
[Zobacz stronę]
Lekarz wypowiadający się twierdzi, że jest w szoku, jeśli nie było monitoringu podczas zabiegu.
SŁUŻBA zdrowia:(
przezywam na nowo
28 odpowiedzi na pytanie: Kolejne dziecko uszkodzone po znieczuleniu
straszna tragedia 🙁
w głowie to wszystko się nie mieści 🙁
🙁
Boze…coraz bardziej sie boje…Hubert ma miec narkoze…wyciecie trzeciego migdala…boje sie….
dlaczego takie rzeczy sie dzieja???
Dokładnie czuję to samo 🙁 🙁 🙁 my też przed wycinaniem migdałka 🙁 Obłędu dostanę 🙁
po pierwszym zabiegu zaraz przywieziono mi nieprzytomne dziecko na salę – kazali obserwować (taki monitoring po zabiegu??? wrrrr) patrzeć czy nie wymiotuje, czy się nie zakrztusi… 🙁 🙁 Oszaleję z nerwów 🙁 Obok byl chłopiec bez mamy “to pani zerknie tez na niego, gdyby sie coś działo….”
Boże…. 🙁
rany jakie to smutne 🙁 biedna kobieta, biedne dziecko :(:(:(
koszmar 🙁
To się w głowie nie mieści!!!
To takie straszne:(
😮
szok
ja właśnie wczoraj się dowiedziałam że czeka nas wycięcie, termin zarezerwowany na pażdziernik i od razu pytałam o monitoring – powiedziano mi że dziecko dopiero wywożą z operacyjnej jak się już wybudzi i lekarze stwierdzą że wszystko ok.
ale i tak jestem przerażona 🙁
🙁
gdy Zu miała zamykane przepukliny, przywieźli mi ją z bloku operacyjnego dopiero po wybudzeniu
Jak coś takiego może mieć miejsce??
Dzień przed zabiegiem jedziemy na pobranie krwi do wyników – z pewnością zapytam jak to teraz wygląda! 3 lata temu – Gdańsk Zaspa – dostałam na zwykłą salę niewybudzone dziecko, dostałam nerkę i przykaz czuwania nad wymiotami (jeśli sie pojawią) i nad całokształtem 🙁 I tak jak pisałam – jeszcze chlopca obok – ktory był bez mamy (6-7-latek) na którego miałam “zerkać” 🙁 🙁 🙁
to sie w głowie nie miesći… takie podejscie
Mnie Kubka po RM też już wybudzonego. Co prawda przysypiał, ale już pierwszy konakt był. A ja cały czas trzymałam go za nadgarstek i sprawdzałam puls dopóki zupełnie się otrzeźwiał.
Niestety 🙁 a ja głupia myślałam że to normalne… To wybudzanie dla mnie było najgorszym koszmarem – widok własnego dziecka ktore się “rzuca” na łóżku, jęczy, wykrzywia 🙁 potem już na rekach moich częściowo “lejąca się”… 🙁 🙁 🙁 I tak u nas było w miarę spokojnie bo ten chłopiec obok nas wybudzał się dużo gorzej, wymiotował krwią 🙁 I najgorsze było to, że NIKOGO z nim nie było 🙁 Pewnie nie mogli… Dla mnie to było bardzo negatywne przeżycie 🙁
w głowie sie nei miesći…
pamietam jak jeszcze niedawno Jonek miał operacje to ja panikara pierwszej wody domagałam sie by monitoring był całą dobe i wbrew zaleceniom ordynatora zostałam z Jonkiem na oddziale.
I dobrze bo sobie paniusie pielegniarki spać posżły.
Nie wyobrażałam sobie Miśka po operacji zostawionego samego, kompletnie. Nikt do nas nie zajrzał.
Brak słów.
Ja tez nie pojmuję, tyle już spraw było nagłośnionych… Czemu oni się na cudzych błędach nie chcą uczyć??? Tu chodzi przecież o czyjeś życie!!!
Boże…
🙁
Tylko chyba sytuacja jednak inna – tutaj zatrzymanie akcji serca miało miejsce podczas zabiegu, anestezjolog był przy tym obecny, dziewczynka nie była pozostawiona sama sobie, tak jak w opisywanych przez Was przypadkach.
czytałam
Znasz odpowiedź na pytanie: Kolejne dziecko uszkodzone po znieczuleniu