Mam taką sąsiadkę….starsza o 7 lat…..bardzo się swego czasu przyjaźniłyśmy….w wolnych chwilach często pilnowałam Jej dzieci…teraz dzieci podrosły….. A ja już nie jestem potrzebna……..już się nie spotykamy wieczorami…..jedynie zaprasza mnie wtedy, gdy męża nie ma w domu……i zawsze podczas takiego spotkania słyszę:” Julka, Ty to masz dobrze…… Nie mam prawie nic do sprzątania, bo moje mieszkanie jest wieksze od Jej mieszkania…przez cały dzień nic nie robię, nie to co Ona…….bo przecież mam tylko jedno dziecko……..moja praca to nie jest praca…..bo….Ona to dopiero pracuje…….itd, itd….szlag mnie trafia jak tego słucham……. Najśmieszniejsze jest to, że chodzi po osedlu i pepla, że ja to nic nie robię…ma nianię i życie jak w madrycie……..
Już sobie obiecałam, że się nie bedę z Nią spotykać… Ale raz na jakiś czas mi odbija i znowu tam idę….. A potem jestem wsciekła……
Ale zauważyłam jeszcze coś…..jak ja też Jej dokuczam to jest ok…wtedy jest potulna jak baranek….widać są tacy ludzie, których należy krótko trzymać bo inaczej wejdą Ci na glowę…..z takimi to nie można po dobroci……
Muszę z przykrością stwierdzić, że ta moja koleżanka jest typowym przykładem osoby nowobogackiej……. Nie zarabiasz powyżej iluś tam to dla nie nie istniejesz…….. Nawet patrząc po jej znajomych……same osoby zamożne…….. Najbardziej smiać mi się chciało, jak chciała na siłę zaprzyjaźnić się z nowymi sasiadami którzy wynajmowali piętro niżej mieszkanie….jeździli super autkiem, mieli, jak to Ona mówiła WŁASNA FIRMĘ…….któregoś razu pożyczyła im 3000……..oczywiście nie oddali…okazało się, że są to po prostu oszuści……..Jeszcze do tej pory pamiętam, jak w momencie kiedy poznała tych ludzi przestała się z nami umawiać…..
W lecie była na tyle bezczelna, że w ostatnim momencie zapraszała nas na działkę, bo znajomi np. odmówili przyjścia…po prostu płakać się chce……..dla Niej jest to zupełnie normalne……. Nawet się z tym nie kryje…..wiesz Julka…przyszlibyście…..bo znajowi zadzwonili, że nie bedzie ich…. A tak byśmy się sami nudzili…..?!?!
Jest jeszcze jedna taka kretynka na osiedlu….. Nos w górze… Nie wiadomo czemu……one się obie dobrały…….
Julka kulka i 7 miesięczny Karolek
19 odpowiedzi na pytanie: “koleżanka”
Re: “koleżanka”
Ale głupia pipa! Faktycznie – typowy przykład nowobogackiej
Kaśka z Natalką (10 miesięcy)
Re: “koleżanka”
Oj, głupia to ona jest…..ja też zresztą…..bo jestem na nią wściekła, a jednak raz na miesiąc tam zaglądam…..i się wkurzam….
Julka kulka i 7 miesięczny Karolek
Re: “koleżanka”
Ja nie cierpię ludzi, którzy nie potrafią słuchać i zawsze odpowiadają “ty masz spoko, a ja…..”. Poza tym nie znoszę ludzi, ktorzy dorobili sie kasy albo stanowiska i całą resztę traktują jak śmieci. NIE CIERPIĘ! I wykreślam nr telefonu z notesu (i komórki)
Kaśka z Natalką (10 miesięcy)
Re: “koleżanka”
Tak. tak…..raz się ma kasę a raz nie…..
Dziadek mnie nauczył, żeby najuprzejmiej kłaniać się stróżowi…w końcu pochodzę ze szlachty ( ze zubożałej,ale jednak hi,hi)
A tak przy okazji… Ty to Katarzynka, masz spoko…masz już duże dziecko….hi,hi….. Nie to co ja…..ja to dopeiro jestem zmęczona…./ niewyspana hi,hi…….
Julka kulka i 7 miesięczny Karolek
Re: “koleżanka”
Tak to już znami – tymi dobrymi ludźmi (hihihi) jest. Niby wiemy, że osoba głupia, że tylko się wkurzysz, ale idziesz, jak ten koń z klapkami, a potem jesteś złą na siebie. Ja też mam znajomą, po spotkaniu z którą prawie zawsze jestem zła, ale.. czasem się z nia spotykam, daję się zaprosić. A trzeba by powiedzieć “PASZOŁ WON!!!!”
Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)
Re: “koleżanka”
hihihi
Faktycznie – kasa raz jest, raz jej nie ma. Stanowisko też można szybko stracić!
Kaśka z Natalką (10 miesięcy)
Moja Mama ma też taką koleżankę….
i kiedyś ta kolezanka opowiadała, jak jej sąsiadka, otworzywszy drzwi i zobaczywszy ją w drzwiach powiedział właśnie “paszoł won” i trzasnęła drzwiami….hi,hi…. A ta koleżanka się zastanawiała, czy sąsiadce nie odbiło…. No bo przecież tak bez powodu zamknęła jej drzwi przed nosem……
Julka kulka i 7 miesięczny Karolek
Re: “koleżanka”
No właśnie…..i to jej gadanie, że ja to nic nie robię…. A marketing? A pisanie i wogóle szykowanie ofert…? A negocjacje z towarzystwami przed podpisaną polisą? Jej praca agenta czy brokra kojarzy się z ubezpieczaniem mieszkań. czy samochodów……. A przecież oprócz tego godzinami ślęcze nad materiałami, pogłębiam wiedzę w domu i na szkoleniach…zanoszenie paierzysk księgowej….szykowanie zestawień….jest to praca 24 na dobę…. Ale przecież moja praca to nie jest praca……..wrrrrrrrr
Julka kulka i 7 miesięczny Karolek
Re: “koleżanka”
jak można! brak mi słów… co za kretynka z tej Twojej “koleżanki”…
Kaśka z Natalką (10 miesięcy)
Re: “koleżanka”
No nieźle… Julka uatrakcyjnia czas swoim znajomym… a może byś do mnie wpadła… bo mi się nudzi hi hi hi. Bezczelność, też mamy takich znajomych, zawsze sobie obiecujemy, że już nigdy nigdy i w końcu idziemy… i jesteśmy wściekli… nie martw się Pluto… idioci byli, są i będą na tym świecie…
Re: “koleżanka”
A wiec Katarzynko Ty to masz spoko nie to co ja…….. hihihihi
Pozdrowienia
smoki i Dawidek
(4 miesiące i 1/2!)
Re: Moja Mama ma też taką koleżankę….
…zastanawiające… hi hi hi
Ola i maluchy: Staś (9.12.98), Tadzio (15.01.01) i Basia (11.01.03)
Re: “koleżanka”
Pluto, są ludzie, klamki i parapety, ja mam taka kolezanke pietro niżej, nie dość, że człowieka wkurza, bo przecież ja nic nie robię tylko leżę do góry d… cały dzień, a do tego jak tam pójdę (jestem kretynką) to co jakis czas dowiaduje sie nowych sensacyjnych wiadomości na swój temat, zawsze mówię sobie, że więcej nie pójdę, ale raz na jakiś czas mi odbija i idę (nie kretynka?). Muszę powiedzić, ze ma dziewczyna wyobraźnię, ostatnio stwierdziła, ze przypilnowałam jej dziecka za to, ze mąż jej mi z niemiec beczke piwa przywiezie, a ja nawet piwa nie lubię. Nie dość, ze człowiek pomorze to jeszcze takie rzeczy wygaduje.
Iwonta i Natalka(07.10.2002)
Re: “koleżanka”
Ja też tak łaże nie wiem po co…..chyba dlatego, że mi się czasmai nudzi samej przez cały dzień….zwłaszcza jak leje…
Julka kulka i 7 miesięczny Karolek
Re: “koleżanka”
Pluto, no co Ty nie chodz do niej, przyjedz wtedy do mnie… ja na pewno tak nie bede do Ciebie gadac 🙂
Klaudia z Karolką (8 i pół miesiąca)
Re: “koleżanka”
A skąd jesteś?
Julka kulka i 7 miesięczny Karolek
Re: “koleżanka”
z Kurdwanowa, a Ty?
Klaudia z Karolką (8 i pół miesiąca)
Re: “koleżanka”
koniec Podgórza….koło Tandety…..zadupie totalne….
Julka kulka i 7 miesięczny Karolek
Re: “koleżanka”
Ale towarzystwo współczuje nadęte baby
Gosia!
Znasz odpowiedź na pytanie: “koleżanka”