Dziewczyny! Jak znosicie (lub znosiłyście) myśl o powrocie do pracy i zostawienia dziecka mniej lub bardziej obcej osobie? Minęło mi 3/4 urlopu i już zaczynam popadać w histerię chociaż wcześniej szybki powrót do pracy wydawał mi się oczywisty. No bo jak to? Ktoś inny usłyszy jako pierwszy głośny śmiech, albo zobaczy pierwsze próby siadania, pełzania itd.? :(( A w ogóle mam przekonanie, że beze mnie moj synek będzie się gorzej rozwijał. Nie to, żebym była jakaś super-mama, ale jednak nad swoim dzieckiem zawsze bardziej się pracuje niż nad czyimś.
A może doświadczone mamy pracujące napiszą coś na pocieszenie?
Tao
14 odpowiedzi na pytanie: koniec macierzyńskiego
Re: koniec macierzyńskiego
ja co prawda wracam do pracy we wrzesniu,ale juz teraz jak pomysle to az mnie skreca,a z drugiej strony to mysle podobbnie jak to bedze z kacperem jak bedze sie bezemnie rozwijal,napewno bedze wszystko nie po mojemu hi
natala i KAPEREK (3 -1,4miesiaca)
Re: koniec macierzyńskiego
Ja wracam do pracy od poniedziałku… Ale Karol ma już skończone 8 miesięcy….i nie pracuje cały dzień… Nie bedzie mnie tylko 4-6 godzin…mam taką pracę, że część rzeczy będę mogła załatwić po południu z Karolem….za to wieczorem będę siedziała w papierach…….
Julka kulka i 8 miesięczny Karolek
Re: koniec macierzyńskiego
Mam D O K Ł A D N I E te same odczucia…. To jest dla mnie coś okropnego. Pisałam już o tym wcześniej zresztą. Uwielbiałam swoją pracę i jest tak nadal ale oczywiście najpierw jest syn a dużo dużo później satysfakcja z pracy. Gdybym tylko mogła to byłabym z nim co najmniej rok….
Milva i 3-miesięczny Dawidek
Re: koniec macierzyńskiego
A po ilu miesiącach wracacie? Ja się zarzekałam, że wróce po 16 tyg., ale teraz już wykombinowałam wykorzystanie urlopu wupoczynkowego, a potem jeszcze miesiąc wychowawczego. Ale to i tak da tylko 6 m-cy. Co to jest pół roku? :(( A kto będzie mówił do moejgo synka, żeby był mądry w przyszłości? 🙂
Tao
Re: koniec macierzyńskiego
No tak ja już kiedyś pisałam na ten temat. Widze że nie tylko mnie to zamartwia. Moja Justyś skończyła 4 miesiące a ja już jestem od 2 tyg. na urlopie wypoczynkowym za 2002 rok!!!!! Straszne ale 24 marca kończy mi sie ten urlop jeszcze pare dni nowego i w sumie 7.04 wracam do pracy. Mała zostanie z moja mamą. Muszę wrócic bo sytuacja finansowa nie pozwala mi nato aby iść na wychowawczy a wogóle to nie dostałam stałej umowy a w sumie powinnam gdyby istniał jeszcze stary kodeks pracy. Ale moja pani dyr. wykorzystała nowy i powiedział że nie da mi jeszcze stałej umowy. No cóż ja się ciesze że wogóle mam prace. Przechodze wszak małą depresję że zostawie taką małą córeczkę ale pocieszam się tym że bardzo ja kocham i każą wolną chwilę będziemy razem. Tylko ja i ona i nik więcej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Westa i bolące dziąsełka(29.10.02)
Re: koniec macierzyńskiego
Dobrze się, że dzidziusia zostawisz ze swoją mamą a nie z teściową lub opiekunką.
Agnieszka i Olo [Zobacz stronę]
Re: koniec macierzyńskiego
w sumie tak ale mała jest tak do mnie przywiazana że nie wiem jak to dalej pójdzie. My nie będziemy się widziały cały dzień!!!!!!!!!!!!!!!
Westa i bolące dziąsełka(29.10.02)
Re: koniec macierzyńskiego
Ja też jak skończę macierzyński wykorzystam urlop, może ewentualnie wezmę trochę wychowawczego i wracam do roboty. Mam szczęscie, że Łukasz zostanie z moją mamą. Mama mieszka z nami, dzidziuś ją doskonale zna, bo codziennie widzi, więc może rozstanie ze mną nie będzie dla niego aż tak bardzo bolesne. Za to ja cierpieć będę na pewno…
Kasia, mama Łukasza (20.12.2002)
Re: koniec macierzyńskiego
Bardzo współczuję wszystkim dziewczynom, które muszą zostawić swoje maleńkie dzieciaczki:-( Już kiedyś się wypowiadałam na ten temat… Trzymam za was kciuki i mam nadzieję, że będzie lepiej niż to sobie wyobrażasz.
Agnieszka i Olo [Zobacz stronę]
Re: koniec macierzyńskiego
Ja pracuję trzy razy w tygodniu po 6 godzin i dzięki temu robota mi nie doskwiera, a Mikiego mam cały czas na oku. Tao poza tym się nie przejmuj. Igi zacznie się głośno śmiać zanim wrócisz do pracy:)) Miki już się śmieje, gdy go łachoczę pod paszkami:))
Re: koniec macierzyńskiego
Najlepsze rozwiązanie to wygrać w totolotka i rzucić robote w cholerę. Ale by było super… Nawet bym się nie pożegnała, tylko więcej nie przyszła do pracy:)
Re: koniec macierzyńskiego
Na ten śmiech to może faktycznie się doczekam, bo coraz bardziej zaczynam kombinowac z przedłużeniem urlopu i w końcu pewnie dociągnę do 5-6 m-cy. Mnie najbardziej martwi, że będę musiała Igiego zostawić z teściową, która już najchętniej wypchnęłaby mnie do pracy. Tyle, że w moim odczuciu ona kompletnie nie ma pojęcia o wychowaniu dziecka 🙂 Na kazdą jego minę rzuca się, żeby go brać na ręce i w dodatku zamiast siedzieć w kólko go nosi. Ostatnio spotkałam ją na spacerze, zajrzała do wózka. Akurat Igi nie spał i kręcił głową, bo wózek się zatrzymał. Natychmiast usłyszałam, że on chce na ręce. Gdyby mnie tam nie było pewnie by go wyciągnęła io taszczyła go parku ciągnąć za sobą pusty wózek. I jak ja go potem będę kładła spać? Wszystkie moje metody wychowawcze zostaną zaprzepaszczone! 🙂
Tao
Ja bym pracowała mimo wszystko….
lubię tą robotę….zresztą zanudziłabym się na śmierć…..
Julka kulka i 8 miesięczny Karolek
moj kochany pracodawca
wrocilam do pracy 3 tygodnie temu po macierzynskim. Zuza zajmuja sie babcie przez 4 dni w tygodniu. Ja mam wolny piatek, jak potrzeba to biore prace do domu. Ciesze sie, ze wrocilam, choc napewno nie jestem wydajnym pracownikiem, bo i casem musze leciec do domu i mysle duzo o dziecku. A moj pracodawca dzielnie to znosi. Kochany jest…
pozdrawiam
Kaśka mama Zuzanki
Znasz odpowiedź na pytanie: koniec macierzyńskiego