Konkurs – wygraj zabawki Marki Fisher-Price®

Marka Fisher-Price rozpoczyna kampanię skierowaną do rodziców, której hasło “Masz Tyle Do Odkrycia” zachęca, by pozwolić maluchom odkrywać świat i rozwijać się we własnym tempie. Odkrywanie poprzez zabawę, jest najbardziej naturalne i przynosi najlepsze rezultaty! Dając dziecku zabawkę, nie oczekuj, że spełni Twoje oczekiwania! Pozwól mu na bycie sobą. Przecież Ma Tyle Do Odkrycia.

W nawiązaniu do akcji przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym do wygrania są zabawki Marki Fisher-Price:

2 x Mata gimnastyczna z pianinkiem
1 x Tygrysek – radosne raczkowanie
3 x Little People – Autobus szkolny z niespodzianką
1 x Piramidka z kółek

Jak widać, warto powalczyć, bo nagrody są fantastyczne!

Żeby wziąć udział w konkursie odpowiedzcie w komentarzach, w tym wątku konkursowym, w kilku zdaniach (max. 7) na pytanie:

W jaki sposób pomagasz dziecku rozwijać się w jego własnym tempie?

Na odpowiedzi czekamy do 29 marca.

Nagrodzimy najlepsze wypowiedzi.

Sposób przydzielania nagród:

1. i 2. miejsce – Mata gimnastyczna z pianinkiem
3. miejsce – Tygrysek – radosne raczkowanie
4, 5. i 6. miejsce – Little People – Autobus szkolny z niespodzianką
7. miejsce – Piramidka z kółek

Więcej o akcji “Masz Tyle Do Odkrycia” przeczytacie

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Konkurs – wygraj zabawki Marki Fisher-Price®

  1. Jestem Mamą, więc staram się najbardziej jak mogę pomagać mojej córeczce rozwijać się w jej własnym tempie. Oczywiście córcia ma swoje zabawki, którymi chętnie razem się bawimy, ale oprócz tego każdego dnia opowiadam jej? co to jest, do czego to służy, jak robi piesek, gdzie mamusia ma nosek? itp. Hanię bardzo interesuje wszystko co ją otacza? sprzęty domowe, plastikowa butelka, telefon, komputer, piesek na podwórku, kwiatek w ogródku, listek czy zwykła klamka. Opowiadam jej, co to jest i pozwalam tego dotknąć, przyjrzeć się z bliska? tak, aby różnymi zmysłami poznawała otaczający ją świat. Uczestniczę w jej rozwoju, wspieram ją, ale nie narzucam swojego zdania i pragnę aby córcia sama próbowała szukać rozwiązań.

    • Co powinno umieć 4-miesięczne niemowlę? Co potrafi roczniak? Jaś jeszcze się nie obraca? Niedobrze? Obraca się, ale nie siedzi? Źle? Taki maluszek a tyle wymagań. Internet to prawdziwa skarbnica wiedzy, ale też ogromne pole do popisu wszystkowiedzących mam i zdaje się nie mająca końca skala porównawcza a przecież dziecko nie mieści się w ramkach.

      Dziewięć miesięcy w ciepłym brzuszku mamy, otulenie, kołysanie, rytmiczne uderzenia serca, brak głodu i pragnienia, stała temperatura, ciepło, bezpieczeństwo, łagodny mrok i nagle? co tak razi w oczka? zimno! dlaczego coś uwięziło moje rączki i nóżki?! Ta nowa nieznana planeta jest na tyle dziwna i zaskakująca, że już samo oswojenie się z życiem na zewnątrz wymaga czasu. Nie ponaglajmy, nie popędzajmy.

      Bądźmy (Czy jest coś ważniejszego niż obecność mamy? Podobno maleństwo jeszcze kilka miesięcy po porodzie uważa, że ono i mama to jeden organizm. )
      tłumaczmy (Gdzie jesteśmy, co robimy, że zmienimy pieluszkę, posmarujemy pupkę, założymy skarpetki, aby stópki nie zmarły)
      pokazujmy (Nasze maluszki interesują się nie tylko kolorowymi zabawkami. Jaskrawa butelka? Nie ma sprawy. Wystarczy dokładnie umyć i cudowna zabawka gotowa. Kolejną fantastyczną są kolorowe paznokcie mamy – moje ostatnio najczęściej biało-czarne, w kropeczki – zachwyt na buzi mojego dziecka jest nie do opisania.)
      czekajmy (Czy my, dorośli, lubimy robić coś pod przymusem? Dajmy dziecko czas na zapoznanie się, oswojenie i reakcję, np. na odpowiedź na wydany przez nas dźwięk czy na zlokalizowanie szeleszczącej zabawki)
      i przede wszystkim kochajmy (miłość bliskich to najlepsza bateria i największa motywacja do działania.

      • Kiedyś usłyszałam od pani, która jest dyrektorką w przedszkolu, że rodzice powinni stosować metodę trzech małp: nie widzę, nie słyszę, nie mówię. Moje dzieciątko ma 6 miesięcy, więc na nie słyszę i nie mówię przyjdzie jeszcze czas, ale nie widzę już stosuję: nie widzę, że nie może dosięgnąć zabawki i nie podaję mu jej (nie wyręczam syna – powoli, bardzo powoli, ale w końcu sam podpełznie), nie widzę że nie siedzi i nie pomagam mu obkładając go poduszkami (jak przyjdzie pora to sam zacznie siedzieć). Za to reaguję na to co mi chce przekazać, na siłę nie zmuszam go do niczego: jak podaję mu grzechotkę a on nie chce, tzn nie, nie wciskam mu na siłę, jak kładę go do bujaczka a on się wykręca to też znaczy nie – kładę go wtedy na kocyku na brzuszku. Nie zmuszam do bawienia się konkretną zabawką, podtykam mu różne, ale to on wybiera (najczęściej te które robią dużo hałasu – lubi dźwięki). Powtarzamy najczęściej te zabawy, które on lubi, które wywołują uśmiech na jego buzi. Otaczam go miłością, czułością, śpiewamy bawimy się szeleścimy, grzechotamy, stukamy, pukamy, nosimy się w chuście, turlamy po łóżku, codziennie spacerujemy i urządzamy dzikie harce w wanience (tzn on urządza, nie ja).

        • Dziecko jest jak kartka biała,
          trzeba by się zapisała.
          Rozwój dziecka- ważną sprawę,
          można zyskać przez zabawę.
          A zabawki – sprawa ważna,
          nie nadaje się tu każda…
          Trzeba wybrać te z atestem,
          bo Twe dziecko to nie tester!
          Jakość- element podstawa,
          przez to bezpieczna zabawa.
          Ja w sekrecie powiem Wam-
          dobrą radę mam dla Mam:
          Idealne do zabawy
          są Fisher-Price zestawy!

          • Lubię leżeć z tatą na kocu i książeczki oglądać,
            Tata czyta powoli i na mnie z uśmiechem spogląda.
            Zabawki podaje mi kolorowe i nigdy mu się nie nudzi,
            Bawi się zawsze i chętnie nawet gdy córeczka marudzi.
            Mój tata mnie kocha i widzę, że duma go rozpiera,
            Ale jest na tyle rozsądny, że dzieciństwa mi nie zabiera.
            Mam jeszcze czas, by stanąć na swoich krótkich nóżkach,
            Na razie będę sobie raczkować i stawać na paluszkach.
            Mam jeszcze czas by ze smoczkiem na zawsze się pożegnać,
            Na razie on mi pomaga złe sny z główki przegnać.
            Tata mi nie przeszkadza i rozwijam się doskonale,
            Bo dziecka nie trzeba popędzać i wtedy jest wspaniale.
            Miłości mam pod dostatkiem, życzliwe twarze bliskich,
            Rosnę od przytulania i kocham wokół wszystkich!

            • Jak dbam o rozwój mojego dziecka

              Dbając o rozwój mojego dziecka przede wszystkim staram się stworzyć mu dogodne środowisko czyli przyjazne, pełne miłości, akceptacji i wyrozumiałości, ale również i możliwości podejmowania przez dziecko nowych wyzwań. Przykładem może być pokazanie mojej cztery i pół letniej córce różnych możliwości spędzania czasu wolnego, takich jak taniec, gimnastyka, rysowanie, pozostawiając dziecku pole do wyboru, tego, co je najbardziej pociąga i interesuje, aby w tym kierunku, w swoim tempie mogła rozwijać swoje zainteresowania i umiejętności. Kiedy jej się coś nie udaje, zawsze jestem z nią, pocieszam i mimo tych niepowodzeń, utrwalam w niej poczucie własnej wartości, poprzez właśnie akceptację i miłość. Kiedy była mniejszym dzieckiem dbałam o jej rozwój w podobny sposób, czyli pokazując zabawki i różne zabawy, aby ona mogła wybrać w jaki sposób chce ich w zabawie i swoim rozwoju używać. Taki też sposób planuję stosować przy wspieraniu również mojego drugiego dziecka, które jest już w drodze i mam nadzieję, że moja starsza córka mnie w tworzeniu tego przyjaznego i pełnego miłości środowiska mnie wesprze.

              • Aby dziecko się prawidłowo rozwijało,
                To nie może mieć miłości zbyt mało.
                Najpierw czarno białe książeczki pokazujemy,
                A później misie grające do tego dodajemy,
                Bo dzieci bardzo dobry słuch mają,
                I dzięki temu słownictwo wzbogacają.
                To źle gdy szybko mu do ręki grzechotki podajemy,
                Bo z prawidłowego rozwoju maleństwo wybijemy,
                A gdy zauważymy że dziecko chwytać zaczyna,
                To liczy się wtedy nasza pomoc matczyna.
                Bo zabawkę bliżej mu podsuniemy,
                I uśmiech dziecka zdobędziemy.
                Gdy później na brzuch przekręcać się próbuje,
                To każde dziecko czeka aż mama się nad nim zlituje,
                Lecz ja kładę na kocyku żeby dziecko próbowało,
                I w końcu swój określony cel samo zdobywało.
                A kiedy maluch do siadania się zbiera,
                I energia go strasznie rozpiera,
                Pozwalam mu żeby sam wszystko odkrywał,
                I świat pomału zdobywał.
                Jednak każdego ranka książeczki czytamy,
                I tym właśnie umysł maluszka rozwijamy,
                Aby rozbudowane słownictwo miało,
                I wiele rzeczy z czytania zapamiętało.
                Nie należy przyspieszać dziecka rozwoju,
                I nie ma obaw do niepokoju,
                Gdy maluszek późno chodzić zaczyna,
                Bo przecież dziecko to nie maszyna,
                I na wiele rzeczy dużo czasu potrzebuje,
                Lecz wszystko sprawniej idzie jak mama go nakierowuje!

                • Pomagać to dla mnie przede wszystkim: nie przeszkadzać, nie szkodzić, nie wyrządzać krzywdy, nie zniechęcać do dalszego działania, nie wywierać presji i nie porównywać z innymi. Co zatem warto robić, aby pozwolić maluchowi stawać się małym dorosłym, niestrudzonym odkrywcą, pełnym entuzjazmu podróżnikiem przez nieznane horyzonty? Po prostu być obok, cieszyć się każdym jego nawet najdrobniejszym sukcesem, a nade wszystko otaczać go aurą bezpieczeństwa i bezwarunkowej miłości. Nie wystarczy zasypać dziecka furą przedziwnych, kolorowych, nie dostosowanych do jego wieku zabawek i urządzeń nie do końca odpowiadającym jego możliwościom rozwojowym. Zawsze staram z odpowiednią dawką rozsądku podchodzić do każdej zabawy, nie narzucam sposobu w jaki maluszek ma wykorzystywać zabawkę, a nawet z ciekawością przyglądam się jego zaskakującym pomysłom. Wierzę, że uczy to go zarówno kreatywności, jak i samodzielności. Nie chcę pozwolić na to, aby mój maluch został zamknięty w jakieś sztywne ramy i schematy, to przecież mały człowiek zasługujący na to, aby traktować go jak nieprzeciętną indywidualność – i na to właśnie zwracam uwagę w jego rozwoju.

                  • Rozwój dziecka jest bardzo ważny już od pierwszych chwil życia, dlatego moją niespełna 5 miesięczną córeczkę z niczym nie przyspieszam.. choć mam nadzieję, że niedługo nadejdzie czas samodzielnego siedzenia, bo mala aż się do tego pali. Przede wszystkim cieszę się z każdego sukcesu, robię to co Zosia uwielbia najbardziej, a ponad to oczywiście kocham – po prostu kocham i jak oczekuje mojej pomocy np. w podaniu ulubionej zabawki – to pomagam 🙂 Jedyną rzeczą którą robię ponad to co mała ode mnie oczekuje jest kamerton – wówczas śmiesznie “śpiewa” a przez to wydaje mi się, że stymuluje się jej słuch muzyczny 🙂

                    • A u nas we wspieraniu rozwoju Jaśka obowiązuje jedna zasada – tak wspólnie działamy, by dziecku nie przeszkadzać.
                      Dbamy tylko o to, by było mu wygodnie, a dzięki temu rozwija się swobodnie. (A ma dopiero 3 tygodnie)
                      Każdy dzień to dla niego przygody nowe – to odkrywa paluszki, to podnosi głowę.
                      Wszędzie nam towarzyszy, lecz nasza w tym głowa by odbierał różne bodźce, ale go nie przestymulować.
                      Masujemy się, całujemy, rozmawiamy, dbamy by było miło, troszczymy się o rozwój Maluszka, ale nic na siłę!

                      • patrycjafitnees Dodane ponad rok temu,

                        Rozwój dziecka to czas odkrywania świata, a moją rolą jako rodzica jest mądrze w tym dziecku pomagać, chronić je przed skrzywdzeniem i dbać o prawidłowy przebieg tego etapu.
                        Ponieważ uważam że poczucie bezpieczeństwa jest najważniejsze, każdego dnia daję córeczce odczuć jak bardzo ją kocham.
                        Rozmawiam z nią, opowiadam o swoich przygodach z dzieciństwa, śmieje się, czulę kołyszę i przytulam do piersi.
                        Pozwalam dziecku na samodzielność, i poznawanie świata we własnym tempie,to córka decyduje , czy zechce zerwać kwiatka czy dotknąć trawki, czy chce budować wierzę z klocków czy
                        rozkręcić zabawkę na części i zbadać co jest w środku, to od córki zależy czy będzie odkrywać świat na czworaka czy na stojąco.
                        Więź która nas łączy jest bardzo silna, dlatego dbam by jak najwięcej czasu spędzać razem z dzieckiem, spacery, wyjścia na basen, wspólne zabawy na dywanie, podczas takich chwil sama odkrywam w sobie cząstkę dziecka, i biegam razem z córką po zielonej trawie, gonimy wielobarwnego motyla, słuchamy śpiewu ptaków,
                        razem przezwyciężamy strach podczas karmienia kaczek chlebem, czy głaskania kotka sąsiadów.
                        Dla mojego rocznego dziecka wszystko jest nowe i niezwykłe, nawet upadek na ziemię podczas stawiania pierwszych kroków, miłość dziadków taty która leczy wszystkie smutki i zły humorek, warzywa i owoce o różnorodnym kształcie, kolorze, zapachu smaku ujrzane na pobliskim straganie, kałuża, krople deszczu czy promienie słońca, wszystko to sprawia że córeczka po przez zabawę uczy się i rozwija we własnym tempie, a przecież ma jeszcze tyle do odkrycia :).

                        • (Fisher-Price+motywacja +wiedza) x wysiłek +wytrwałość do kwadratu = SUKCES
                          Wygrały marzenia…

                          • Ja rozwój mojego maluszka poprzez zabawę wspomagam
                            i rozwijać mu się w jego własnym tempie pomagam.
                            Dużo muzyki w ciągu dnia słuchamy,
                            dużo przy niej tańczymy, śpiewamy i swój słuch rozwijamy.
                            O zmysł dotyku również dbamy,
                            więc, masażyk ciała wykonujemy i dużo się przytulamy.
                            Dzięki metodzie BLW poznajemy różne smaki,
                            a jedząc paluszkami rozwijamy sprawność ruchową- to nasz sposób taki.
                            Dużo obrazków oglądamy,
                            a nasz wzrok jest odpowiednio stymulowany.
                            Wspólne czytanie,
                            to nasze codzienne, przed spaniem przyjemne zadanie.
                            Zaś najwięcej zabawkami zwłaszcza interaktywnymi się bawimy
                            i to dzięki nim swoją ciekawość świata zaspokoimy.

                            • M ówimy do siebie ładnym językiem, bo wiemy, że Mieszkowy teraz buduje swój słownik.
                              I nwestujemy w siebie, a nic bardziej nie wpływa korzystnie na rozwój dziecka, jak poświęcony mu czas.
                              E ksperymentujemy – pozwalamy sobie na to, bo człowiek najwięcej nauki wynosi z własnych błędów.
                              S tosujemy zabawy rozwijające – obserwujemy bańki mydlane, rozmawiamy z przyrodą modelując głos – i wciąż szukamy nowych.
                              Z achęcamy synka do wszelakiej aktywności ruchowej – mata, balony, pałąk do zabawy, piłki, to tylko nieliczne motywatory.
                              K ochamy się i wiemy, że najważniejsza jest wzajemna bliskość, dlatego nie szczędzimy sobie czułości.
                              O kazujemy bezwarunkową akceptuję Mieszkowego – wspieramy, nie narzucamy!

                              • Mój maluszek rozwija się we własnym, niewymuszonym tempie, a jak ja go przy tym wspieram?
                                Staram się być jak ta dobra wróżka, taka niewidoczna, a jednak obecna i czuwająca nad swoim małym odkrywcą.
                                Swoją magiczną różdżką, pokazuje mu świat poprzez zabawę i edukację, którą mój szkrab odkrywa jednak po swojemu.
                                Jako mama – czarodziejka, staram się wsłuchać w potrzeby i rytm rozwoju synka, jestem obok po to aby mógł bezpiecznie poznawać ścieżki długiej drogi edukacji jaka go czeka.
                                Jako mama – strażniczka przygód, organizuje ciekawie dzień synkowi poprzez wspólne spędzanie czasu.
                                Jako mama – wróżka utulam synka do snu, śpiewam kołysanki, tak aby ten pełen wrażeń dzień zakończyć spokojnym snem, który jest równie ważny i potrzebny dla prawidłowego rozwoju mojego synka. Kto wie co przyniesie kolejny, pełen przygód i zabawy dzień – mama – wróżka musi być w pełnej gotowości 🙂

                                • Ostatnio robiłam wiosenne porządki w kuchni i wyjęłam z szafki ogrom zwykłych, plastikowych pojemniczków. Nie minął nawet ułamek sekundy jak mój pełzający maluch się do nich dobrał. Szybko sprawdziłam zabawkę tylko pod jednym kątem: czy jest bezpieczna. W ciągu kilku dni owe pojemniki były już: bębenkiem, grzechotką (maluch włożył jeden w drugi i potrząsał), domkiem dla klocka i gryzakiem. Czy to nie za ubogie zastosowanie pojemniczków jak na malca w tym wieku? Nie interesuje mnie to, ponieważ
                                  uśmiech i piski szczęścia najlepiej podsumowały zabawę. Na resztę przyjdzie jeszcze czas…

                                  • Obserwuję moje dziecko, dużo czytam o wychowaniu malucha i wprowadzam nowe bodźce. Mój syn pokochał muzykę, mimo, że jeszcze sam nie chodzi bardzo polubił piosenki dziecięce jak i muzykę klasyczną. Pozwalam mu się oswoić z różnymi dźwiękami, głosami, ale też nowymi ludźmi. Uczy się nowych osób, spogląda na ich twarz, ale uwielbia też przeglądać się w lustrze. Bardzo podobają mu się sprzęty w mieszkaniu i w chodziku zwiedza wszystkie kąty. Niezwykle interesuje go rower, a zwłaszcza łańcuch, którego smarem wysmarował się cały, gdy tylko zerknęłam na chwilę w inne miejsce. Wszystko przychodzi naturalnie, spokojnie i we właściwym czasie, dziecko promienieje i każdą nową rzecz i człowieka wita szerokim uśmiechem, a mama jest zawsze obok tak by bezpiecznie mógł odkrywać świat, którym jest zafascynowany.

                                    • Razem z mężem staramy się wspierać rozwój naszej córeczki i uczyć ją wielu nowych umiejętności. Najważniejsze dla naszej trójki jest bycie blisko siebie, okazywanie sobie wzajemnej akceptacji i miłości. Staramy się spędzać z naszą córcią jak najwięcej czasu poświęcając go na zabawę i pieszczoty. Bardzo istotne jest dla nas, by Zuzia miała pewność, że może nam ufać i polegać na nas w każdej sytuacji, dlatego w każdej wolnej chwili przytulamy się i kołyszemy malutką na rękach. Oprócz kolorowych, integracyjnych zabawek istotne jest by nasza córeczka miała dużo ruchu i swobody,ale przy tym żeby czuła się bezpiecznie. Dlatego nie gniewamy się kiedy coś popsuje czy się ubrudzi, w końcu w taki sposób poznaje świat. Mamy nadzieję,że w przyszłości nasza czułość i podejście zaprocentuje i nasza mała Zuzia wyroście na człowieka ciekawego otaczającego ją świata.

                                      • Drodzy Panowie i miłe Panie,
                                        każdy maluch rozwija się w innym tempie niesłychanie.
                                        My rodzice nie potrzebnie w to ingerujemy,
                                        nie wiadomo czego oczekujemy.
                                        Należy starać się nie przeszkadzać w malucha rozwoju,
                                        uśmiechać się, dawać komfort i dom pełen spokoju.
                                        Oczywiście zachęcać i pomagać bez wątpienia,
                                        obserwować jak maluszek się zmienia.
                                        Kupować oczywiście zabawki rozwijające,
                                        ale oczywiście odpowiednie do wieku -” nie przewyższające”.
                                        Zachęcać do działania
                                        bić brawa bez wahania,
                                        nie tylko gdy np. raczkuje,
                                        uśmiech od ucha do ucha imponuje.

                                        • Kocham,obserwuję, motywuję i nie porównuję, tymi zasadami się kieruję, a w razie zauważonych nieprawidłowości czy wątpliwości proszę o poradę zaprzyjaźnionego pediatrę. Igorek to moje drugie dziecko, od chwili narodzin często go przytulam dając mu w ten sposób poczucie bezpieczeństwa, jest to podstawowy element rozwoju maleństwa. Stymuluję wzrok, słuch poprzez słuchanie muzyki, zawieszenie kontrastowej karuzeli, oglądanie książeczek, stopniowo dopasowuję bodźce do jego wieku. kiedy jednak ewidentnie odmawia zabawy daną rzeczą np. książeczką to nie nalegam, wracam do niej za jakiś czas. Bardzo często układałam go na brzuszku, od pierwszych dni, na początku po kilka minut, stopniowo wydłużając ten czas, dzięki temu ta pozycja stała się jedną z ulubionych i nie miał problemu z podnoszeniem główki,pełzaniem, raczkowaniem. Pozwalam na samodzielność, zabiera łyżeczkę podczas karmienia więc mu ją oddaję, żeby próbował samodzielnego jedzenia, to on sam pokazuję na co jest gotowy, chcę stać przy kanapie, proszę bardzo ale sam, nie ponaglam ale też nie ograniczam, bo wiem,że jeszcze dużo czasu przednim na nabycie niektórych umiejętności.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Konkurs – wygraj zabawki Marki Fisher-Price®

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general