no własnie,gdzieś wyczytałam,że na Zachodzie odchodzi się juz od modnych u nas metod leczenia dysplazji stawow biodrowych (np.pieluszkowanie). Strasznie mnie to męczy,bo Marysia jest w trakcie takiego leczenia. Pewnie juz i tak pozostanie do końca leczona pieluszkowaniem ( oby niczym innym),ale chcialabym sie dowiedzieć dlaczego tak się dzieje?Co spowodowało,że te metody leczenia nie sprawdzily się na ZachodzieTo,że u nas sa praktykowane to jestem w stanie zrozumieć,bo zawsze jesteśmy “opóźnieni”i wcale mi się to nie podoba.I jeszcze jedno… Moja teściowa twierdzi,że kiedyś nikt nie słyszal o dysplazji,a wręcz związywano nożki dzieciom,żeby nie miały krzywych!Ja też nie spotkałam się nigdy z tym problemem. Czyżby to była choroba cywilizacyjna,czy po prostu istniala wcześniej,ale medycyna była bezradna?Może macie na ten temat “swieże” informacje?Z góry dziękuję.
A teraz z innej beczki…
Czy kawa “fusiasta”może powodować u maluszków zaparcia?Tak mnie wzięło ostatnio na jej picie,a Myśka stęka i stęka..i nie wiem,czy kojarzyć to z kawą:)
Pozdrawiam!
Kasia
i Marysia,ur. 02.02.2005
8 odpowiedzi na pytanie: kontrowersyjnie o dysplazji..
Re: kontrowersyjnie o dysplazji..
Pieluszkowanie jest skuteczne tylko do pewnego wieku, jak dziecko staje sie bardziej ruchliwe, to z pieluchy zrobi szmatę.
Pozwolę sobie tutaj wtrącić cosik osobistego: jeśli Wasz ortopeda już kolejny raz zaleca pieluszkować, to skonsultujcie to z innym lekarzem, nasz tak robił przez 5 miesięcy, w końcu poszliśmy gdzie indziej i się okazało, że biodro Dory jest w stanie krytycznym
Co do kawy – to odwazna jesteś, ja nie piłam nawet rozpuszczalnej.
Re: kontrowersyjnie o dysplazji..
Tak..przypominam sobie Wasz problem,pisałas o tym.Dzięki za rady.Dotychczas byłysmy 2 razy u ortopedy: 1-gdy stwierdził dysplazję i zalecił pieluszkowanie,2-kontrolnie,gdy okazalo się,że pieluszkowanie przynosi efekty(co widziałam na USG),lekarz zalecił nam dalsze pieluszkowanie plus ćwiczenia. Masz rację,bo rzeczywiście pod wpływem ruchów Myśki pieluchy”szmacieją” i ciągle je poprawiam zastanawiając się,czy to przyniesie efekty.Za tydzień mam kolejną kontrolę,okaże się co z tego wynikło.
Co do kawy -przed ciązą piłam spore ilości,w czasie ciąży w ogóle,2 miesiące po porodzie zaczęłam pić rozpuszczalną,a kilka dni temu po turecku(oczywiście jedną dziennie, do tego słodzoną i z mleczkiem). Smakuje mi baaardzo,no i stawia na nogi po zarwanych nockach:)Aż trudno sobie odmówić…;)Czy rzeczywiście może mieć aż tak zły wpływ ma dziecko?
Pozdrawiam
Kasia
i Marysia,ur.02.02.2005
Re: kontrowersyjnie o dysplazji..
Dlaczego na Zachodzie odchodzi sie od leczenia – nie wiem.
Wierzę natomiast, ze pieluszkowanie może wyleczyc dysplazję. Moja przyjacółka wyciągnęła z dysplazji swoją córkę tylko przez pieluszkowanie – ale dysplazja była niewielka. Im wcześniej zaczniesz tym lepiej. U nas było znacznie gorzej. Marta miała usg w ósmym tygodniu życia i od tego czasu przez 7 miesięcy nosiła aparaty (w sumie 3). Żałuję że nie zabrałam sie za to wcześniej – ale nie przypuszczałam że możemy mieć taki problem.
A co do przeszłosci to nie zgadzam się że nikt o tym nie wiedział. Moja siostra 26 lat temu nosiła szyny!!!! – po prostu rodzice nie słyszeli o tym i nie sprawdzali, lekarze też to zaniedbali.
A czy babcie, ciocie albo inne wiekowe doświadczone kobiety nie mówiły że dzieciom wkłada / wkładało się podwójne pieluszki? Teraz jestem taka mądra. szkoda ze nie byam wcześniej.
Osobiscie znam dwie osoby – które w przeszłosci zaniedbane mają krótszą jedną nogę – właśnie przez wady stawów biodrowych.
Trwaj przy leczeniu – niedługo bedzie po wszystkim i zapomnisz.
pozdrawiam
Ewa i Martusia 25-09-2003
Re: kontrowersyjnie o dysplazji..
Mi wystarczyło, że położna powiedziała, że kofeina bardzo pobudza malucha, a Dorota była wystraczająco pobudzona – to był dla mnie dobry argument.
Re: kontrowersyjnie o dysplazji..
Mój ojciec – wprawdzie rentgenolog, ale współpracuje z ortopedami – właśnie robi im USG u takich maluszków -twierdzi, że pieluszkowanie – chodzi tu głównie o profilaktykę – to przeżytek.
Tłumaczę: właśnie w czasach, gdy dzieci ciasno zawiązywano w powijaki, beciki, rożki itd. podwójne pieluszkowanie było konieczne, żeby nie uszkodzić stawów biodrowych (twoja Teściowa była albo niedouczona albo nie pamięta – ja pamiętam jak pieluszkowano moją młodszą siostrę – 2 pieluchy złożone + 1 w rożek). Teraz (w dobie pampersów i śpioszków) uważa się, że wystarczy nie ciągnąc dziecka za nóżki, nie krępować bioderek, w żaden sposób nie unieruchamiać dziecka w leżaczkach, fotelikach, rożkach, nosidełkach – ma sobie swobodnie machać nóżkami i powinno być ok.
Może to, że na zachodzie się od tego odchodzi wynika właśnie z tego, że tam pampersy były wcześniej?
Co innego przy stwierdzonej dysplazji (są jakieś stopnie, od których należy leczyć -zależy to też od wieku dziecka – mała dysplazja u noworodka jest wielką dysplazją np. u roczniaka, ale nie wnikałam) – ale wtedy to znowu samo pieluszkowanie nie wystarczy.
Pozdrawiam,
P. S. powołuję się na mojego ojca, bo nieraz się przekonałam, że to własnie on (a nie pediatra, ortopeda, dermatolog) miał rację. No i wiem, że staż odbywał w klinice na położnictwie…
Re: kontrowersyjnie o dysplazji..
w sprawie dysplazji się nie wypowiem Choć Michał był pieluchowany szeroko dośc długo to nie zagłebiałam się w temat…
Jeśli chodzi o kawę to faktycznie “śmieciówa” może szkodzić maluszkowi. Ja tez uwielbiam kawę ale pije tylko Inkę ewentualmie cappuccino. Michał miał kolki nawet po rozpuszczalnej – do tego problem kupowy…..
pozdr. Zuzka
Michał (11.08.2004)
Re: kontrowersyjnie o dysplazji..
Asia dzis dostala zlecenie na zakup poduszki Frejki. Czy Twoja Martusia ją nosiła?? I jak reagowała? Cięzko było się przyzwyczaić? I czy tą poduszkę się zakłada pod ubranko czy na? Będę wdzięczna za odpowiedź.
Ewcia i Asieńka
Re: kontrowersyjnie o dysplazji..
Marta nosiła poduszkę Frejki jako trzeci w kolejnosci aparat i trwało to niewiele ponad miesiąc. Juz w tym czasie zdążyliśmy się przyzwyczaić do tego że Marta jest wiecznie skrepowana. Ale świetnie dawała sobie radę. Raczkowała, próbowała siadać (miała juz 8 miesiecy). Mogła leżeć na brzuszku i nawet leżała sobie na boczku (chociaż mnie się wydawało ze musi być jej strasznie niewygodnie) ale jak chciała, to ja nie miałam nic przeciwko.
Oczywiscie zakładałam na ubranko, jak wszystkie inne szyny (Koszla trochę inaczej była zakładana, ale pawlik i poduszka Frejki zdecydowanie na ubranko).
Życzę Ci dużo cierpliwości i wytrwałości. jedyne co mogę radzić – to jeśli ma nosić non stop – to niech nosi – to bardzo wazne, zeby nie zdejmować aparatu.
Pozdrawiam
Ewa i Martusia 25-09-2003
Znasz odpowiedź na pytanie: kontrowersyjnie o dysplazji..