Hej dziewczyny.
Zdecydowałam się napisać posta w forum mam oczekujących, bo muszę przedyskutować następującą sprawę. Ja już mam Zuzankę od 13 miesięcy to może nie pamiętam tych wspaniałych chwil oczekiwania. Moja przyjacióła jest w 8 m. ciąży i płacze z bólu jak dziecko ją kopnie. Czy was też tak boli. Bo ja pamiętam że Zuzanka tak mi potrafiła strzelić, że nie miałam jak oddechu złapać, ale nie płakam i nie użalałam się nad sobą, tylko się cieszyłam na te pieszczoty zwłaszcza jak nóżki włożyła mi między żebra.
Wiem że każda z nas przechodzi ten stan inaczej, a jak u was jest?
Klucha i Kluseczka (12.V.2002 r.)
6 odpowiedzi na pytanie: Kopie w brzuszku – radość czy ból
Re: Kopie w brzuszku – radość czy ból
Jak dla mnie zawsze radość, magia, kosmos, nirvana!!! Choć już oberwałam tak,że z wrażenia stłukłam akwarium,które właśnie czyściłam… Ale naprawdę to uwielbiam. No, ale ja kończę 6 miesiąc, więc może mi sie zmieni…
Monika (05.10)
Re: Kopie w brzuszku – radość czy ból
U mnie bywa różnie, ale jak do tej pory to nie płakałam. Czasem tylko mnie to drażni, jak rano chcę się poprzytulac do meża, a tu bobo kopie i nie daje chwili na pieszczoty 😉 ale cóż ma swoje prawa.
Pozdrawiam
Ela i Maluszek <03.08.2003>
Re: Kopie w brzuszku – radość czy ból
mnie jak kopie to dopiero od tygodnia boleśnie ale nie na tyle by płakać!! tyle że do terminu zostało mi już niecałe 4 tygodnie i mam stosunkowo mało wód płodowych nakaz leżenia więc może stąd ta bolesność….. jest to jednak nadal dla mnie pieszczota choć tylko bardziej dotkliwa i bardzo się cieszę z tego przeciskania się Stefka w brzuchu!!!! jeśli wypycha się za bardzo to po prostu to miejsce gdzie wystawia mi coś do pokazania dotykam lekko masując ale nie przyciskając, on wtedy zmienia pozycję tak by mi było wygodniej:)
ale nigdy mnie to nie zabolało tak bym miała grymas bólu na twarzy….. z koleżanką musi być coś nie tak moze powinna to zgłosić lekarzowi!!!!
pozdrawiam efik z buszującym w brzuchu Stefkiem (21 lipiec)
Re: Kopie w brzuszku – radość czy ból
Chyba taki urok tej mojej koleżanki, musi ponarzekać.
Kiedyś nie wytrzymałam i mówię do niej: “Przestań już tak płakać, że cię boli powinnaś się cieszyć”, a ona do mnie: “Nawet nie wiesz jak bardzo to boli, Zuzanka nie kopała ciebie tak boleśnie”. Zrobiłam duże oczy i wypaliłam “a skąd wiesz jak Zuzanka mnie kopała, ona była w moim brzuchu”.
Głupio mi się zrobiło bo wiem jakie humory ja miałam w ciąży, zastanawiam się że jak tak bardzo boli ją kopanie, to co to będzie na porodówce :))
Klucha i Kluseczka (12.V.2002 r.)
Re: Kopie w brzuszku – radość czy ból
Właśnie mi się coś przypomniało, jak poskarżyłam sie kiedyś mojemu mężowi, że bobo kopnęło tak, że az zabolało, to on mówi, to dobrze, znak, że żyje i wszystko ok!! 🙂
Pozdrawiam
Ela i Maluszek <03.08.2003>
Re: Kopie w brzuszku – radość czy ból
Musze przyznac ze nieraz mnie niunia potrafi naprawde bolesnie kopnac. Zwl;aszcza jej proby wyjscia przez skore. daja najbardziej w kość, hi,hi To jest naprawde bolesne i zawsze w takim momancie marze zeby przestala tak robic, ale jak juz przestanie to chcę jeszcze.hi,hi.
Pozdrowionka
Soley z coreczka 16 08 03
Znasz odpowiedź na pytanie: Kopie w brzuszku – radość czy ból