Szymon jest ostatnio OKROPNY
staram sie jak moge
ale czasem odpadam- osotatnio sama sie rozplakalam bo nie moglam do niego dotrzec
poczytalam w ksiazce “wybrane prace psychologiczne II” Lwa Wygotskeigo o kryzysie 3 roku zycia (moze sie przedluzac) i wypisz wymaluj mam wszystkie objawy
szkoda tylko ze nie napisali jak mam sie zachowywac przy takim zachowaniu
objawy: negatywizm – nawet jesli czegos chce ale ja mu to zaproponuje odrzuca ten pomysl
upor: nalega na cos nie dlatego ze tego chce tylko dlatego ze on to wymyslil – np ja powiem zrobie ci kanapke z miodem (lubi) a on nie! zrob mi z szynka (chociaz nie lubi) a potem bedzie plul ta kanapka na lewo i prawo
nastepny objwa to krnąbrność i samowola
mam wszystko i to w rozbujanych wersjach
moze na wiek nalalozylo sie pojwaienie michala ale to i tak male pocieszenie ze moge sobie to wytlumaczyc skoro brak mi sposobu na przetrwanie tego a moze to trwac do 6 roku zycia
koszmar
Dorota,
22 odpowiedzi na pytanie: kryzys 3/4 roku
Re: kryzys 3/4 roku
nie pociesze cię..u nas dokładnie to samo…
po okresie aniołka….po kryzysie trzylatka….mamy znowu kryzys…
i nie wiążę tego z pojawieniem się juli…bo to sie stało juz duzo wczesniej….po prostu taki wiek.
to co wczoraj wyprawiał….pół godziny stał na podstawce przy umywalce i ryczał i wył i krzyczał bo nie chciał sam umyc rak i twarzy….i było na przetrzymanie….tzn on nas chciał zmiekczyc…i przez te pol godziny prawie usypiał ze zmeczenia…i nie chciał myć….
ehhh szkoda gadac:) czasami….
moje ZEBERKI 🙂
Re: kryzys 3/4 roku
o jak fajnie czytać że nie jestem sama 😉
Izka i Zuzia 4 latka
Re: kryzys 3/4 roku
co ja mam ci napisać że u nas jest więcej okresów buntów niż spokoju, wyciszenia. Że na głowę dostaję
Już nawet nie piszę o mojej diablicy bo z sił nie mam
jeżeli ktoś mi mówi bo ze starszym łatwiej, to pukam sie w czoło. To ze starszy to nie znaczy że słucha jak mu tłumaczysz, haha. Ja swoje Zu swoje. Ostatnio jak tłumaczyłam że wody nie wolno godzinami lać z kranu to usłyszałam SKOŃCZYŁAS JUŻ!!!!
a nas nie ma młodszego rodzeństwa….
i tak jak napisałam Ilonce tak napiszę tobie ciesze się że nie jestem sama 😉
Izka i Zuzia 4 latka
Re: kryzys 3/4 roku
moze jednak pojwaienie sie jluki mialo jakis wplyw- u nas chyba tez wplyw mialo to ze od 5 mies wlasciwie lezalam i nie zajmowalam sie za duzo Szymonem- mysle ze to + pojawienie sie Michala tez sie dolozylo do i tak juz trudnej sytuacji. U nas te cyrki tez sa juz od dawna.
Dorota,
Re: kryzys 3/4 roku
ooo, Malgosia tez uwielbia lac wode z kranu 😉 I tez ma fajne odzywki, ktore niestety bierze ode mnie (tak sobie to niedawno uswiadomilam). Tez jest nieposluszna, choc moze nie jest to jeszcze najstraszniejsza wersja. Mam nadzieje, ze do gorszego kryzysu u nas nie dojdzie…
W kazdym razie do aniolkow ciezko ja zaliczyc… ale to juz od urodzenia tak 🙂
Małgosia 3l & Martinka 1i3m!
Re: kryzys 3/4 roku
Eh, Ala od jakiegoś czasu też nie jest chodzącą słodyczą. Najgorzej jest, jak jedzie na dzień lub dwa do pradziadków. Moja babcia pozwala jej na wszystko. Potem przez tydzień ustawiamy dziecko do pionu 🙁
+ Mr. Bean (ok. 10 grudnia 2006)
Re: kryzys 3/4 roku
dzis uslyszalam hit sezonu:
bede ryczal – ja na to z anielska cierpliwoscia (bo ryczy juz od godziny) – to rycz ja lubisz
on na to: nie bede ryczał – a ja: prosze uprzejmie, nie rycz
a Szymon: bede ryczał w tym casie co nie bede ryczał
a ja: jesli tak potrafisz to prosze bardzo, bo ja tak nie umiem
Szymon: wlasnie ze umiesz!
wiec poszlam z niezmaconym spokojem kapac Michala
ale leb mam 3na4 i mam juz dosc
oczywiscie kocham swoje dzieci i tez sie ciesze ze sa tylko to takie trudne, szczegolnie jak sie jest takim raptusem jak ja byc ciagle tak opanowanym…. czesto mi sie nie udaje… niestety
ale dzis jestem z siebie dumna ani rano ani po przedszkolu ani teraz nie udalo mu sie wyprowadzic mnie z rownowagi
jakis pozytyw
Dorota,
Re: kryzys 3/4 roku
pola rece mi odpadaja bo to nie sa fanaberie czy jakis gorszy dzien
to jest codzienna mordega
rano wchodze do pokoju Szymona mowie czesc kochanie dzien dobry wychodzimy z lozka i podchodze zeby rozpiac spiwor- a on w ryk bo nie chce zebym wchodzila albo bo nie chce zebym rozpinala (wczoraj chcial zebym rozpinala) albo w sumie moge rozpiac no to rozpinam; a ten w ryk ze moglam rozpiac ale nie wolno mi bylo rochylic zeby bylo widac nogi
albo wyje ze juz wstalo slonce
albo ze jeszcze nie wstalo
albo ze mu sie rekaw od pizamy podwinal
codziennie sa poranne fanaberie
wcoraj byly o to ze kanapka byla nie w ta strone polozona na talerzu na snaidanie a jak powiedzialam ze poprawie to on ze on nie wie jak ma byc
nie skutkuje ani nieuginanie sie czyli wchodze, rozpinam, podnosze rolete i ciagne pod pacha na sniadanie ryczace 18 kg
ani wspolne dochodzenie do jakiego porozumienia bo on naprawde neguje WSZYSTKO i bedzie obstawal zawsze przy odwrotnej niz twoja koncepcji, prosbie czy idei
jak mam czas jak dzis po przedszkolu to siedze z nim w samochodzie bo on placze ze chcial jeszcze jechac a juz zaparkowlaam pod domem i wylaczylam silnik
jak mowie no to ok mozemy sie przejechac to on na to: JA NIE CHCE JEZDZIC
potem moge miec godzine wycia o byle co jak mam czas
ale rano nie mam tego czasu
albo nie mozemy wyjsc z przedszkola bo ma problem ze postawil zle buty ale ich nie poprawi bo juz zle postawil ani nikt ich nie moze poprawic bo mial od razu postawic dobrze
i wyje i nie pomaga zadna zmiana tematu tlumacznie ani przetrzymywanie bo przeciez rano ani w przedszkolu nie bede czekac np 1,5 godz az mu sie znudzi
i tak to wyglada
zeby bylo jasne to jest dobre dziecko poza momentami tego typu (ktore sa czeste) to jest grzeczny i b. inteligentny chlopiec, spokojny nie znosi przemocy i sam nie stosuje, nie lubi agresywnych bajek itd
swietnie sie z nim rozmawia po prostu jak ktos nie zobaczy takiej akcji to nie wierzy ze cos takiego ma miejsce
Dorota,
Re: kryzys 3/4 roku
tez mi sie bardzo spodobalo
Dorota,
Re: kryzys 3/4 roku
lanie wody z kranu pod pretekstem mysica rak to tez ulubione zajecie Szymona ostatnio nawet musial sie przebierac w przedszkolu bo zlal siebie i cala lazienke – a w “nagrode” musial ja umyc mopem – nic sie tym nie przejal bo w domu tez wyciera po sobie i nie jest to dal mniego problemem
Dorota,
Re: kryzys 3/4 roku
DZIEKI!
Dorota,
Re: kryzys 3/4 roku
hehehehe wiedziałm że nazwisko Wygotskiego padnie 🙂
Jak chcesz mogę Ci podesłać jakieś materiały do poczytania i propozycje działań 🙂
Re: kryzys 3/4 roku
witaj, czy ja mogłabym sie podpiąc pod te materiały Wygotyskiego?
bardzo dziekuje z góry, chetnie poczytam
[email][email protected][/email]
M i Filip
Re: kryzys 3/4 roku
chyab nie powinnam tego pisać… ostatnio mam bezproblemowe dziecko 🙂
a teraz możecie mnie pocieszyć, że już niedługo…
Ewa i Krzyś (06.12.2002)
Re: kryzys 3/4 roku
Jakbym czytała o moim Pawełku…
Miałam te same problemy. Nie podobało mu się wszystko. Bo coś zrobiłam za szybko lub za wolno, bo powiedziałm coś nie tak jak on by sobie życzył. Czasami dochodziło już do absurdalnych sytuacji kiedy np. zjadł coś a potem płakał, że on nie chciał tego zjeść. I te napady płaczu były codzinnie i czasem trwały kilka godzin. Nie radziliśmy sobie z tymi napadami. Może porozmaiwaj z psycholohiem w przedszkolu. Ja rozmawiałam, mówiłam jaka jest sytuacja. To na początku nie chcieli mi wierzyć, bo to perzecież takie słodkie dziecko w przedszkolu. Bo na ogół Pawełek był grzecznym dzieckiem do czasu, aż coś mu się nie podobało. Psycholog utwierdziła mnie w tym, że trzeba byc twardym, nie ustępować, dziecko nie może wymuszac płaczem. Mimo, że czasami było ciężko i żal mi było Pawełka to byłam konsekwentna.
Doszło do tego, że bałam się gdziekolwiek z nim wyjść na spacer czy do znajomych, bo wiedziałm że może się skończyć tak, że będę wracała niosąc na rękach, wyrywającego się i wrzeszczącego Pawełka.
Na koniec na pocieszenie dodam… to mija 🙂 Ale niestety za jakiś czas powraca. U nas raz na jakiś czas bywają jeszcze takie etapy. Ale są one coraz krótsze. Teraz trwają około 1 miesiąca. Jeżeli widzi, że nic nie wskóra, to odpuszcza i znowu mam grzeczne dziecko. Ale pamiętam, że byłam w strasznym dołku psychicznym kiedy tak się zachowywał.
Pozdrawiam.
Kasia mama Pawełka
Re: kryzys 3/4 roku
Dorotka, mnie to wygląda na PMS u Szymona
Re: kryzys 3/4 roku
tak czytam i czytam i…. Nie poradzę Ci nic, bo ja chyba jestem jeszcze PRZED.ALe już się boję 😉
Re: kryzys 3/4 roku
kiedys czytalam ze kazde dziecko musli przechodzic od okresu rownowagi do nierownowagi aby przejsc na wyzszy etap :)) ale to brzmi hehe, ale cos w tym jest, pisali tez ze jedne dzieci sa takie ze okres rownowagi przeplata sie z malymi okresami nierownowagi a u innych jest odwrotnie.
co do fanaberii to ja napisze ci swoje metody:
– na rzeczy ktore mam wplyw to daje wybor, u nas rano jak byl problem z ubraniem, pytalam sie czy wybrac ci ciuszki czy sama to zrobisz, u siebie moglo byc rozpiac ci spiwor czy sam go rozepniesz, ale nie mozna sie zapedzic w dziesiatki wyborow jedno pytanie odnosie jednej rzeczy, nie pytac odpiac spiwor caly czy do kolana czy to czy tamto.
– na rzeczy ktore nie mam wplywu, to wprowadzac element humorystyczny np ‘oj slonce my tu na ciebie czekamy a ty co zamiast wstac to ty jeszcze spisz oj nununu” wazna jest intonacja glosu, uczucia osoby mowiacej tak jakby to bylo faktyczne niezadowolenie oczywiscie rowniez gesty. Moja NIka latwo daje sie wprowadzic w ten nastroj i sama skarzy sie sloneczku.
wydaje mi sie ze traktowanie rzeczy jak bybyly zywe i traktowanie z zabawnym akcentem u nas swietnie sie sprawdza
– kanapka w zla strone “ojejku bym przekonana ze polozylam ja w ta strone, czyzby kanapka sie sama przesunela !?? no ale kanapki nie maja nog!”
i to nie jest tak ze w ciagu jednego ranka trzeba sie tyle nagadac, zwykle po jednym marudzeniu jak sie przezwyciezy zly nastroj to juz z gorki.
– duzo potrzebne jest opanowanie i proba zmiany nastroju.
pozdrawiam
Hanka
Piotruś 08.11.2005
Re: kryzys 3/4 roku
Oscar dla tego Pana
Re: kryzys 3/4 roku
rany, mam to samo z Baśką- szału dostaję. Co gorsza taka piżamka wg Niej jest już brudna – pilnuje,żeby wrzucić ją do prania.
Znasz odpowiedź na pytanie: kryzys 3/4 roku