Kochane Mamy,
Czy któraś z Was praktykowała wprowadznie książkowych metod zasypiania, np wg książki “Uśnij wreszcie”? Ja od wczoraj probuję, ale nie mogę słuchać tego płaczu, chyba popadnę w depresję. Mały budzi się bardzo często w nocy bez wyraźnego powodu i szkoda mi go, że się nie wysypia. Wiem, że nauka zasypiania wyjdzie mu na dobre, o ile to działa… Napiszcie czy komuś to się sprawdziło i jak to znosiłyście? Pocieszcie…..
Alicja i Mikolaj 14 06 06
11 odpowiedzi na pytanie: Książkowe zasypianie:(
Re: Książkowe zasypianie:(
jest jeden klucz do sukcesu – konsekwencja.
Jeżeli matka NIE JEST przekonana, ze robi dobrze, to moze sobie odpuścić od razu – zabiją ją wyrzuty sumienia, pytania czy robi dobrze itd – dziecko takie emocje wyłapuje od razu.
Jeżeli nie “uśnij wreszice” to moze “język niemowląt” alnbo “i ty możesz miec superdziecko”?
Działają wszystkie metody superniań itd – tylko wymagaja konsekwencji i przekonania o słuszności działania.
kusiolson
Re: Książkowe zasypianie:(
Dzieki za odpowiedz Szpilki:) Jezyk niemowląt mam przestudiowany, teraz walkuje Usnij wreszcie. Moge byc konsekwentna, tylko czy to bedzie dzialac? Bo jak Malego pomecze tydzien i nie bedzie efektow to wtedy bedzie mi smutno…. hmmm A przeciez dziecko wyspane to dziecko zdrowe i szczesliwe, czyz nie?
Alicja i Mikolaj 14.06.06 bez zdjęcia bo nie mogę zamieścić 🙁
Re: Książkowe zasypianie:(
efekty powinny być po 3-4 nocach.
kusiolson
Re: Książkowe zasypianie:(
tak jak szpilki pisze, efekty są po kilku dniach.
Dziecko potrzebuje snu i o tym wie ale musi sie nauczyc zasypiać, najlepiej bez wspomagaczy.
Ja i tupot małych stóp
Re: Książkowe zasypianie:(
Dzieki Dziewczyny,
Jakos brne, trzymajcie za nas kciuki i za to zeby mnie sasiedzi nie zlinczowali….
Alicja i Mikolaj 14.06.06 bez zdjęcia bo nie mogę zamieścić 🙁
Re: Książkowe zasypianie:(
Witaj!
Rozumiem Cie doskonale, bo od piatku przechodze to samo! W ten dzien bylo najgorzej, Weronika plakala 2godz, koszmar!!! W sobote zasnela przy karmieniu (karmie piersia) i obylo sie bez placzu.W niedziele usypialam Tygryska kolo godz, w poniedzialek 40min a wczoraj zajelo mi to 20min:) czas razem z karmieniem:)Nie do konca robie tak jak pisza w ksiazce, nie wychodze z pokoju, tylko jestem blisko, spiewam kolysanke a Weronika trzyma swoja meme za palec i zasypia. Jezeli bardzo placze biore ja na rece i uspokajam, jak przestaje plakac odkladam do luzeczka i spiewam…Wczoraj zaplakala raz i obylo sie bez brania na rece:)!!!!
Badz cierpliwa i bedzie lepiej!!!
Dodam ze moja coreczka zasnela o 21-30 a obudzila sie w nocy o 4-15, zjadla chwile sie pobawila i poszla spac dalej, co prawda juz z mama w luzku;) ale zasnela sama.
Powodzenia
Re: Książkowe zasypianie:(
po przeczytaniu “Język niemowląt” tracy foog postanowiłam nauczyc swoje miesięczne dziecko samodzielnego zasypiania(wcześniej kołysałam na poduszce na kolanach). wiedziałam że muszę byc twarda i pewna tego co robię. udało się. po kilku usypianiach (licze i nocne i ok. trzy drzemki dzienne – tyle potrzebuje do dziś moje dziecko). było super i tosia zasypiała sama, czasem po krótkim kwileniu. teraz niestety nie do końca zasypia sama, bo pomaga jej smoczek (jakoś przeoczyłam ten moment kiedy zaczęła go potrzebowac do zasypiania i tak wyszło). ale mimo tego jestem radosną i wyspaną mamą, bo nie muszę godzinami kołysac i nosic coraz cięższego dziecka!
to co ważne to:
każdy dzien dziecka powinien byc do siebie podobny (wtedy genialnie można zaobserwowac czego w danej chwili dziecko potrzebuje, ja robiłam notatki przez kilka dni, żeby to zaobserwowac)
dziecko usypiamy, gdy chce mu się spac!!! pierwszym znakiem jest ziewanie; po pierwszym ziewnięciu wyciszamy dziecko, zbliżamy się do łóżeczka itd;po trzecim koniecznie musi już leżec w łóżeczku
konsekwencja i nie dopuszczanie do tych sytuacji osób, które chciałyby ratowac dziecko z opresji! (np. babcia)
spokój, bo nic złego nie dzieje się twojemu maleństwu i wiara, że się uda, bo wielu dzieciom się udało!
powodzenia!
Re: Książkowe zasypianie:(
a miej w nosie sąsiada- Twoje dziecko jest najważniejsze!
Basia i Tymonek 19.04.06
Re: Książkowe zasypianie:(
tak bylo napisane w ksiazce,ale nie wszystkie mamy maja droge uslana rozami, z byciem konsekwentnym czy bez:)
Re: Książkowe zasypianie:(
Dziekuje Wam Dziewczyny za wsparcie. Powiem jedno: to działa! Po kilku nocach juz sa wyrtazne zmiany na lepsze. Zaluje ze wczesniej tego nei wprowadzilam, odzyskuje wiare ze powroce do normalnego zycia:) A jeszcze ku pocieszeniu Mam – jak dziecko konczy pol roku to juz naprawde jest wyrana zmiana w zachowaniu, moj Miki juz raczkuje – ma 7,5 mca, wiec rece mam wolne a dzieki temu spaniu w nocy moge sie wyspac i funkcjonowac. Oczywiscie drobne problemy zawsze beda (np nie znosi sie ubierac na spacer) ale pomalu wszystko da sie ulozyc…pozdrawiam
Alicja i Mikolaj 14.06.06
Re: Książkowe zasypianie:(
Ja i mój syn przechodziliśmy tą kurację. Właściwie jeszcze do końca jej nie skończyliśmy, trwa to już9 dni i jest o niebo lepiej. Zaspia sam, czasem jeszcze popłacze ale króciutko. I co najważniejsze dalej mnie kocha najbardziej na świecie, okazuje mi to a bardzo się bałam że mnie znienawidzi po tym co mu robię. Potrafił na początkach płakać 45 min non stop. To działa, zawalcz o sen swojego dziecka, nie poddawaj się i nie użalaj się nad sobą (wytrzymasz dla jego dobra jeszcze nie jeden jego żałosny płacz). Wierzę w Ciebie!!!!
Powodzenia 🙂
Sabi i Bartosz (05.08.2006r.)
Znasz odpowiedź na pytanie: Książkowe zasypianie:(