kwas borowy cd problemów z teściową :/

A wy słyszałyście o tym, aby tym przemywać oczy noworodka?

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: kwas borowy cd problemów z teściową :/

  1. Re: no to klops :]

    no właśnie…..wczoraj przeczytalam na oczekujących posta męża Marianny i też mi się coś zaczęło nie zgadzać

    Monika & Nina ( 19 m-cy)

    • Re: no to klops :]

      A co na to Twoja Mama, że teściowa przyłazi do Was i siedzi po kilka godzin?
      Podobno teściowa przez te kilka godzin zajmuje się TWOIM dzieckiem. To co robisz Ty w tym czasie i Twoja Mama (mama jest w domu na zasiłku, tak?).
      A co teściowa przez te kilka godzin dziennie je??? Przynosi ze sobą wałówkę? A może je wasze obiadki? A płaci za nie chociaż?
      Przepraszam za pytania, ale jakoś mało wiarygodna historia…
      Jeśli jest rzeczywiście tak jak piszesz, to szczerze współczuję – przede wszystkim męża.

      Agnieszka i Aleksander (17.04.2003)

      • Re: to nie takie proste :/

        Oj trudna sytuacja. Ale nie pozwól odebrać sobie ani dziecka ani najcenniejszych w Twoim macierzyństwie chwil. Z tego co piszesz jest beznadziejnie i tylko rozstanie to rozwiąże. I koniecznie walcz o dziecko. Ty jesteś jego matką i na pewno doskonale potrafisz się nim opiekować. Tu teściowej nic do tego. Jest tylko babacią. Nigdy matką Twojego synka!!! I nic jej do tego nawet jeżeli na ten temat ma ona czy jej syn inne zdanie. I koniecznie miej wsparcie w swojej mamie!!! Dziewczyno: nie brnij w to dalej bo stracisz bardzo wiele. A Twój mąż: no cóż mądrze nie postępuje i oby kiedys wydoroślał i do opieki na Wami i do uwolnienia się spod klosza mamusi. Moje zdanie: ja bym się go pozbyła. Póki co. Spokój się Tobie i małemu nalezy.!!! Pozdrawiam i życze dużo dobrego.

        Julia z Laurą (15.09.2003)

        • Re: no to klops :]

          szczęście szczęściem – ulotna radosc chwili….. a potem proza dnia codziennego…. nie chce krytykowac, ale zdarzają sie ludzie o roznych charakterach i mnie juz nic nie dziwi na tym swiecie

          Ula – mama Emilki (19 m.)

          • Re: no to klops :]

            proza zycia go przygniotła 🙂

            madzia i Wicia (15 miesiecy)

            • Re: no to klops :]

              Jedno podstawowe pytanie – czy ty kochasz tego człowieka (tzn męża?)
              Bo z tego co opisujesz to on chyba ciebie ani trochę… 🙁

              Ja bym takiego (sorki za okreslenie) darmozjada i chama spakowała i wystawiła tobołki za drzwi! Fakt ze mieszkacie u Twojej mamy uważma nawet za dogodny do takiego aktu….
              Bardzo mi przykro i zal mi Ciebie – ale uważam ze jesteś bardzo dzielna że to znosisz. Ale tak nie można!

              Agata i Ania (7.09.2004)

              • Re: no to klops :]

                …. o ja pierdole….

                edycja i bąble <10-06-2005>

                • Re: no to klops :]

                  przepraszam za slownictwo ale tylko tyle moglam powiedziec po przeczytaniu

                  a teraz troche spokojniej
                  po pierwsze nawet jezeli sa to tylko chwilowe klotnie to tak czy inaczej postepowanie meza i tesciowej nie jest w porzadku – za drzwi i won od dziecka z lapami
                  po drugie podejscie meza do alkoholu chyba nie swiadczy o nim najlepiej – nie ma on przypadkime zbyt duzych ciagat do alkoholu i za kilka lat nie stanie sie zulikiem??
                  po kolejne pieniadze – nie wyobrazam sobie zebym ja albo moj maz wzial tyle kasy bez porozumienia z druga strona i ot tak sobie je “wydal”
                  i wogole jak to placic tesciowej za to ze przychodzi posiedziec z dzieckiem?????? chce zarobic to niech gdzie indziej sie wynajmnie jako nianka, a tu ma prawie ze swiety obowiazek pomoc a jak nie to niech spada
                  wogole cala ta sytuacja mi sie nie podoba – ja bym pogonila tesciowa i meza tez przynajmniej na jakis czas zeby moze pomyslal troche (jesli to wogole mozliwe)

                  nie wyobrazam sobie tego typu klotni miedzy mna a moim mezem – jakby mnie cos takiego spotkalo to szybko bym do pionu chlopa przwrocila
                  szkoda az slow na komentowanie tego wszystkiego tak na prawde

                  ehhhhhhhhh

                  edycja i bąble <10-06-2005>

                  • Re: kwas borowy cd problemów z teściową :/

                    Nie znam Twojej saytuacji rodzinnej, ale jeżeli masz do kogo to jedź. Wynieś sięz tego domu. Taki mąż to niejest mąż. Twoim zadaniem jest chronićdziecko. Jesteś Matką i najważniejsze dla Ciebie ma być zdrowie i dobro maleństwa. A jak widać z Twoich opisów zdrowie dziecka jest zagrożone.Łatwo radzić jak się ma gdzie uciec. Nie mam rady dla Ciebie jeżeli jesteś sama 🙁

                    Trzymam kciuki, chroń maluszka.

                    Mirosława i Oliwier (09.10.2003)

                    • Re: 🙁

                      W odpowiedzi na:


                      Zazwyczaj on jest kochany


                      właśnie… zazwyczaj…

                      W odpowiedzi na:


                      wystarczy, że jego matka wyrazi zdanie w jakiejś sprawie to od razu on podziela jej opinię


                      dziwne, że zdawałoby się dorosły facet może byc tak chwiejny w swoiich poglądach i postepowaniu

                      W odpowiedzi na:


                      Cały czas mam nadzieję


                      A ja tu juz prawdę mówiąc nadziei nie widzę.

                      Ktoś, kto naprawdę kocha nie używa takich słów, nie krzywdzi drugiej osoby, usprawiedliwiając się stresem/ ciężką sytuacją/ zmęczeniem.
                      Jego mamuśka bedzie chciała cały czas ingerować w zycie Wasze i Waszego dziecka, bo jej kochany synek daje na to przyzwolenie. Tak być nie powinno.
                      Dziecko zajmuje duuzo czasu, zmienia całkowicie rozkład naszego dnia- ale to nie jest usprawiedliwienie. To są chwile próby dla młodych rodziców. Chwile, w których powinni być ze sobą, a nie przeciwko sobie.
                      Szkoda, że Twój szanowny małżonek tego nie rozumie.

                      Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                      • Re: no to klops :]

                        Wiesz co?
                        Szkoda słów! bardzo to smutne i wkurzające!!!
                        Może faktycznie..może lepiej go wyproś, skoro to Twoje mieszkanie? Po co darmozjada utrzymywać?I alimenty zasadż!
                        Mam bliską koleżankę, która była przebojową babaką, dopóki się nie w pakowała w chory związek. Teraz ma 2 dzieci, ( drugie urodziło się parę dni temu), facet, pije, jest hazardzistą, zdradza, nie daje na dom i ją bije! ( pobił ą w 9 mies. ciąży!)
                        I ona się waha! Luudzie!
                        I ma już jedno dziecko z poprzedniego związku, którym też się nie zajmuje!
                        Tacy ludzie nigdy nie dorastają….zastanów się nad tym.

                        • Re: kwas borowy cd problemów z teściową :/

                          I jeszcze jedno:
                          Skoro jego matka bierze pieniądze za rzeczy, które kupiła Remikowi, to dlaczego Twoja mama nie pobiera opłat za pobyt w Jej mieszkaniu od Twojego męża?

                          Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                          • Napisze to wprost…

                            Napisze to wprost, nie owijajac w bawelne. Nie wierze w to, co piszesz.

                            • Re: kwas borowy cd problemów z teściową :/

                              JESTEM ZA !!!!!!!

                              Aga z Szymkiem (24.03.1999) i Julcią już Roczniakiem !

                              • Re: odpowiedź

                                Na wstępie powiem, że Ci współczuję i uważam, że nie powinnaś godzić się na taką sytuację, i niestety tylko Ty możesz o siebie zawalczyć. Czytając tę rozmowę/kłótnię mogę stwierdzić – zgodnie z wyczytanymi we wszelkich kobiecych pismach psychologicznymi radami – że była ona źle prowadzona i nie mogła skończyć się dobrze ustaleniem konkretów i dojściem do porozumienia. Zaczęłaś o konkretnych pieniądzach a skończyło się na wypominaniu wzajemnych żali i słowach o rozwodzie. Przykro mi stwierdzić ale zgodzę się z pozostałymi dziewczynami, że masz nieodpowiedzialnego męża, maminsynka… I chyba jeśli się teraz za niego nie weźmiesz, to nie będziesz szczęśliwa dalej z nim. Choć powiadają, że po ślubie się nie da męża zmienić, ale co Tobie pozostaje – póki co próbuj..

                                Ja myślę, że zdrowa i porządana sytuacja jest taka, że babcie pomagają przy wnukach na tyle na ile są poproszone, babcie kochają wnuki i lubią z nimi być, mają też do tego prawo, ale w granicach rozsądku. Babcie lubią też rozpieszczać wnuki i też mają do tego prawo, i też w rozsądnych granicach. Granice te muszą ustalić rodzice. Jeśli jesteś w domu, zajmujesz się dzieckiem a w prowadzeniu domu pomaga Twoja mama, również mieszkanka tego domu, to nie potrzeba Wam wiele pomocy teściowej. Powinna więc ograniczyć swoje wizyty do odwiedzin wnuka. Zajrzeć, zapytać jak się macie, jak się czuje mały, czy coś pomóc, czy wyjść na spacer z małym (zależnie co lubi, ale domyślam się, że usłyszałaby “nie dziękuję”) – i po krótkiej wymianie grzecznościowych zdań i zajrzeniu do wnuka, wyjść. Na pewno chciałabyś, żeby tak było, prawda? Twoja teściowa sama na to nie wpadnie, Twój mąż też – musisz sama do tego doprowadzić!
                                Bądź stanowcza, jesteś kobietą, matką, dasz sobie radę z własnym dzieckiem. Jeśli teściowa mimo Twojej prośby o nieprzychodzenie, zapuka do drzwi, powiedz jej “Mówiłam Mamie, że świetnie radzę sobie z Remikiem sama, gdy będę potrzebowała Mamy pomocy to na pewno poproszę, ale teraz chciałabym sama się nim zajmować. Póki jest taki malutki i mogę poświęcić mu cały swój czas, chcę być przy nim!”. W rozmowie z nią możesz użyć takich właśnie argumentów. Jeśli powie coś o doświadczeniu matki która odchowała 10 dzieci, to powiedz jej, że właśnie – miała okazję wychować swoje dzieci, a Ty masz okazję wychować swoje – to jest Twoje dziecko i też w ten sposób zdobywasz doświadczenie, a w dzisiejszych czasach wiedzę o dzieciach można zdobyć nie tylko pytając swoje mamy czy teściowe o rady, ale również z innych wiarygodnych źródeł (no wiadomo, książki, gazety, internet). To są racjonalne argumenty, wypowiadaj je
                                spokojnie – dosłownie nie wiem, ja można się im sprzeciwić! Ale jeśli próbowałaby to nie przyjmuj tego, nie wdawaj się w dyskusję, czy książki, gazety i internet są wiarygodne czy nie itp. – obawiam się, że wdanie się w dyskusję doprowadzi do takiego rozwoju tej rozmowy jaki miałaś z mężem. Czyli “od słowa do słowa” i nic z tego nie będzie. Jeśli teściowa zdenerwowana Twoją stanowczością powie “muszę zobacyć co z Remikiem, przepuść mnie” to podejrzewam, że ustąpisz, wpuścisz ją, ok niech zobaczy dziecko, i powiedz “no, wszystko z Remikiem w
                                porządku, prawda Mamo? Może Mama teraz nas zostawić samych? Do zobaczenia jutro” – może ją to ułagodzi.
                                A w ogóle to uważam, że odważając się na taką zmianę Waszych stosunków możesz od razu odważyć się poruszyć i inne sporne kwestie, a choćby tego łóżeczka. Powiedzieć “Nie uprzedzała Mama mnie ani męża, że za łóżeczko, które Mama kupiła dla Remika będziemy musieli oddać pieniądze. Nie przygotowaliśmy się na taki wydatek, prawdę mówiąc miałam obiecane łóżeczko od koleżanki zupełnie za darmo, więc nie zamierzałam kupować łóżeczka. A teraz zrobiła nam Mama taki niespodziewany prezent, jednak okazał się niepotrzebny, więc niech mama je po prostu zwróci do sklepu, to oddadzą pieniądze. A jeśli nie chcą oddać to naprawdę przykro mi, ale nie pokryjemy tego kosztu, bo sama Mama zaryzykowała i kupiła nam coś bez uprzedzenia.”. Warto jeszcze dodać “Na przyszłość niech Mama powie najpierw że chce coś kupić dla Remika i czy oczekuje Mama, że jej za to oddamy pieniądze, to wtedy powiemy czy chcemy czy nie.”.
                                Wiesz, tłumaczyłabym zachowanie Twojej teściowej do syndromu “kwoki” (nie wiem czy taki istnieje, ale tak mi pasuje go nazwać) – wychowała 10 dzieci i ma silny instynkt opiekuńczy, jak pojawiło się dziecko w rodzinie to ma wewnętrzną potrzebę wysiadywania przy jego łóżeczku i czuwania nad nim. Samo w sobie nie jest to złe, więc aby ją tego oduczyć musisz podejść delikatnie do sprawy – proponuję w tym stylu: “Mamo to naprawdę niesamowite, że wychowała mama 10 dzieci i każde na ludzi wyrosło! (nie wiem tego, ale zakładam, że tak) Myślę, że miała już Mama dość pracy nad dziećmi, także jeśli chodzi o wnuki, o Remika to naprawdę wystarczy nam, że Mama od czasu do czasu wpadnie, zobaczyć jak mały rośnie, pobawić się z nim – od tego są babcie, prawda? Żeby bawić się z wnukami. A wychowanie go, pielęgnacja to już nasz, rodziców obowiązek. My sobie z tym poradzimy, może się Mama nie martwić. Uważam, że to matki powinny zajmować się swoimi dziećmi, a babcie co najwyżej pomagać im odrobinę, prawda?” (co i raz takie “prawda?” sprawia, że trudno będzie jej zaprzeczać) Możesz dodać “Wiem, że to moje pierwsze dziecko, że czasem nie wiem czy wszystko robię przy nim dobrze, ale właśnie tak się uczę, a krzywdy na pewno mu nie zrobię. Bardzo chcę robić przy Remiku wszystko, po to jestem, żeby go przewijać, karmić, kąpać. Czasem też będę potrzebowała pomocy, ale nie codziennie, i dlatego właśnie proszę Mamę, żeby codziennie do nas nie przychodziła, nie ma takiej potrzeby!…”
                                Rany, ale tworzę.. oczywiście to są wszystko moje słowa, moje rady, musiałabyś chyba sobie zanotować co ważniejsze punkty, żeby w rozmowie z teściową nie zapomnieć ich i nie zbaczać z
                                tematu. I nie wchodź na temat jak ona wychowała swoje dzieci, i alkohol – bo to nie na tę rozmowę – mówię Ci – może to rozwalić całą rozmowę. Skup się na Remiku i tym, że to Ty chcesz przy nim być!
                                Ty porozmawiaj z teściową, bo nie możesz liczyć na męża, że on przekaże jej takie argumenty. On jest zbyt pod jej spódnicą wychowany, on posłucha pierwszego jej kontrargumentu, a Ty nie!
                                Spisz sobie na kartce najważniejsze punkty rozmowy. Obiecaj sobie nie zbaczać z tematu, postaraj się udawać miłą synową, która rozumie opiekuńcze zapędy babci, ale po prostu chce je trochę przytemperować.. I do dzieła – porozmawiaj z nią – sam na sam!
                                Życzę Ci powodzenia i szybko pisz jak wypadło!

                                Dagmara i Emilka ROCZEK!

                                • Re: no to klops :]

                                  Jejku, uciekaj.. a raczej pozbadz sie takiego drania dla dobra swojego a przede wszystkim Remika!!!!!!! Chyba latwo sie odkochac w takiej sytuacji….

                                  Edyta i

                                  Juleczka 12-03-2005

                                  • Re: kwas borowy cd problemów z teściową :/

                                    RANY BOSKIE WSPOLCZUJE CI ALE I NIE ROZUMIEM PODEJSCIA TO TWOJE DZIECKO A NIE JEJ JA TEZ MIALAM ZATARGI Z TESCIOWA ALE ODWAZYLAM SIE ODEZWAC A RACZEJ NA NIA NAWRZESZCZEC I…ODCZEPILA SIE RAZ NA ZAWSZE 🙂 NIE WIEM JAK JEST MIEDZY TOBA A MEZEM ALE JA BYM SOBIE NA COS TAKIEGO NIE POZWOLILA PICIE GADANIE ZE MAMUSIA NAJLEPSZA POPROSTU KOSZMAR PAKUJ SIE I UCIEKAJ BO ZWARIUJESZ A TESCIOWA UTOP INNEGO WYJSCIA NIE MA 🙂 to moj mail jakbys chciala pogadac [email][email protected][/email]

                                    • Re: kwas borowy cd problemów z teściową :/

                                      A swoja droga to ani ty nie masz pracy ani maz macie dziecko i na co wy liczycie ze wam z nieba spadnie wezcie sie w grasc i do roboty

                                      • Re: kwas borowy cd problemów z teściową :/

                                        jestem w głębokim szoku, pamiętam jeszcze jak w ciąży byłaś twoje problemy z teściową

                                        wiesz co ja bym tak jak piszesz zabrała dziecko i poszła precz daleko (łątwo powiedzieć), a twój mąż to już w ogóle pantofel mamusi, może powinnaś mu zrobić dziką awanturę, atak histerii czy co? masz dokąd pójść z Remikiem?

                                        ubiłąbym oboje a męża w tyłęk kopnęłą za takie bezgraniczne stawanie z mamusią

                                        nosz ku**

                                        idę poczytać co było dalej


                                        13 m

                                        • Re: dzięki za radę 🙂

                                          nie przeczytałam wszystkiego a z tego co piszesz wyłania mi się obraz następujący: mąż alkoholik uzależniony wszelkimi sposobami od matki, ubezwłasnowolniony i bez minumum własnej woli, mamusia jędza i alkoholiczka….

                                          nie wiem i nie chcę dociekać jak do tego doszło że związałaś się z taką rodziną, i jak było was dwoje to pal sześć, nerwy dotyczyły tylko ciebie (jakby to było mało), ale teraz masz dziecko, uważam że teściowa i bezwolny jej syn czyli twój mąż stanowią zagrozenie dla dziecka, pośrednie i bezpośrednie (bo ten cholerny kwas, bo stosunek do alkoholu, bo brak szacunku do ciebie jako mamy Remika i nie szanowanie twojego autorytetu, bo brak wsparcia meża, bo on KRADNIE twoje z trudem zdobyte pieniądze i to na co, żeby mamusi za cholerne łóżeczko zapłacić z odsetkami itp)

                                          przepraszam za ton mojej wypowiedzi ale wkur wiłam się czuytając to bo przypomina mi to sytuację mojej chrzestenj która ma złamane życie przez tkaiego mężusia alkholoika co w dodatku tłukł ją po brzuchu jak w ciąży była a teraz dwóch chłopaków 15 i 17 lat i w koncu zatłuką dziada

                                          będąc z nimi narażasz dziecko na niebezpieczeństwo, czy masz jakąś możliwość wyprowadzenia się? pójścia precz? zostawienia tej cudnej rodzinki?

                                          rozważałaś taką możliwość?

                                          pomyśl co będize dalej skoro stara wariatka dziecku oczy kwasem wypalała w wieku 2 tygodni to z czym wyskoczy za miesiąc, pół roku, roku?

                                          w jakich warunkach Remik będzie dorastał?

                                          jak sobie o tym pomyslę to wolę już skończyć ten post

                                          spróbuj poszukać pomocy w jakichś ośrodkach pomocowych, nie wiem

                                          w głowie mi się nie mieści że można tak żyć ale niestety można i to częsty obrazek jest

                                          powodzenia i jeszcze raz przepraszam za moja odpowiedź


                                          13 m

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: kwas borowy cd problemów z teściową :/

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general