Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

Witam.
Mówiłam Wam kiedyś że idę na laparoskopię no i poszłam. Jeżeli chodzi o samą laparo to nic strasznego i nie ma się czego bać. jedynie nieprzyjemne są przygotowania (silny środek na przeczyszczenie i cewnik). Reszty nie pamiętam bo spałam i nic nie czułam. Mam tylko jedno nacięcie w okolicy pępka i żadnego szwu.
Wynik jednak badania jest dla mnie tragiczny: sterilitas primaria czyli tłumacząc na polski: bezpłodność pierwotna. Mam bardzo pozrastane obudwa jajowody i plemniczki nie mają szans na dotarcie do jajeczka.
Mój lekarz, który mnie leczy i robił laparo, dał mi dwa wyjścia z tej sytuacji: rekonstrukcja jajowodów lib in vitro. Powiedział, że rekonstrukcaj jajowodów to operacja plastyczna w czasie której usuwają jajowód i wstawiają nowy jednak są nikłe szanse na dzidziusia. On sugeruje mi in vitro bo ja mam owulacje i przygotowaną macicę, nasionka mężusia też są zdrowiutkie.
Nie wiem co o tym myśleć ale na razie chce mi się płakać. już cały jeden dzień przepłakałam ale to mi nie dłao ulgi.
Powiedzcie co Wy o tym sądzicie? Powinnam się zdecydować na in vitro? Ile to kosztuje? Jakie są szanse na dzidziusia?
Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.
Do lekarza w tej sprawie jesteśmy umówieni dopiero na 20 grudnia. Nie życzę nikomu tego co ja muszę przejść.
Trzymam kciuki za Wasze fasolki.
Pozdrawiam
Motylek

Motylek

34 odpowiedzi na pytanie: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

  1. Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

    Nie poddawaj się! Niewiele moge Ci pomóc w kwestii zapłodnienia in vitro, ale jeśli jest szansa na fasolkę, to ja nawet bym sie nie zastanawiała! Trzymaj sie cieplutko i myslami jestem z Tobą!!!! Na pewno się uda, tylu ludziom się udaje w ten sposób!

    Pozdrawiam przyszłe mamy 🙂

    • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

      Osobiście uważam że powinnaś zgodzić się na to in vitro, jesli to jedyna droga do ukochanego maleństwa….. Co do ceny to nie wiem chyba w tv kiedyś mówili że ok 10 tysiecy, nie martw się napewno wszystko będzie dobrze ja poroniłam miesiąc temu pierwszą dzidzię i się nie poddaję….. Zdrówka życzę!!!!!

      • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

        Hej jeszcze raz! Znalazłam kiedyś na stronie:
        katalog róznych klinik leczenia niepłodności. Zerknij, tam są podane rózne informacje na temat in vitro, adresy kontaktowe, a na niektorych ceny zabiegu. może Ci się to przyda 🙂

        Pozdrawiam przyszłe mamy 🙂

        • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

          Dzięki za pociecgę.
          Motylek

          Motylek

          • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

            Motylku, głowa do góry!

            Napewno odezwie się do Ciebie Kamelia, która niedawno tez nas poinformowała o dwóch niedrożnych jajowodach po laparo. A dziś cieszy się, bo zdecydowała się na cewnikowanie jajowodów i zabieg się udał!!!!
            Tez dostała jak ty wybór – albo operacja albo In Vitro. Wybrała pierwsze i napewno w ciągu pół roku powiadomi nas o II kreskach.

            Głowa do góry Motylku, nawet jeżeli zdecydujecie się na in vitro, to nie jest koniec świata, naprawdę. Może i swoje trzeba przepłakać, bo napewno trzeba, ale trzeba też znaleźć światełko nadziei, które i dla ciebie świeci. Musisz go tylko dojrzeć.
            Wypłacz cały swój żal, a potem stań twardo na nogi i nie poddawaj się. Twoja wiara jest najważniejsza, twoja siła, którą w sobie masz.
            I nie ważne, że trzeba zebrać kupę kasy, nie ważne, że trzeba się pogodzić z niemożnością zajścia w ciążę naturalnie. To wszystko jest nieważne. Ważne jest, że znajdziesz w sobie siłę która wskaże ci włąściwy kierunek leczenia i drogę, która poprowadzi cię tam gdzie chcesz.

            P. S. Moje In vitro już na początku przyszłego roku. Zapraszam cię do kącika Niepłodność tam cię rozruszamy gdy będzie ci smutno.
            A sterilitas to nie jest bezpłodność – to niepłodność ja też mam taką diagnozę po laparoskopii.
            Całuję cię i głowa do góry!!!

            Weteranka-3lata za mną-czekam na 2 IUI

            • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

              Witaj Motylku!
              Sterilitas primaria, to rodzaj niepłodności. Występuje wtedy, kiedy kobieta jeszcze nie rodziła. Ja po histeroskopii, która nic nie wykazała, też miałam napisane – “sterilitas primaria” Nie uważam jednak tego za wyrok, gdyż np. w moim przypadku wszystko jest w porządku i to raczej mąż ma problemy z żołnierzykami. Nie poddajemy się jednak i wierzymy, że w końcu się uda i zostaniemy rodzicami 🙂
              Pozdrowienia dla wszystkich starających się!!!

              • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

                Kochana jesteś Gablysiu.
                Dziękuję Ci bardzo za te kilka słów otuchy. Mam nadzieję że uda mi się podjąc właściwą decyzję i w końcu będę mogła poczuć na rękach swojego maluszka.
                A jeśli mogę spytać to ile czasu trwają przygotowania do in vitro? Bo skoro już wiesz kiedy masz to chyba już się przygotowywałaś…
                Pozdrawiam cieplutko.
                Motylek

                Motylek

                • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

                  motylku….podlączam sie pod gablysie, bo w sumie o tym samym chcialam napisac. Pierwsze co mi przyszlo do głowy, gdy przeczytalam twoj post to Kamelia. Byla kompletnie zalamana po laparoskopii, a dziś….juz ma drozne oba jajowody i pisze wesole posty:) Mozesz robić co tylko zechcesz – wkurzaj się, placz – nawet wyj, pluj i drap, tylko jednego prosze nie rób – nie załamuj się. Będzie dobrze:)
                  trzymaj sie dzielnie
                  cium

                  karkoj

                  • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

                    Kochana trzymaj się, musisz to przetrwać.WIesz często się słyszy, ze dziecko i tak się pojawia, nawet gdy medycyna daje małe szanse, a tu wbrew wszystkim i wszystkiemu…..więc nigdy nie można tracić nadziei. Co do dalszego leczenia musisz sama zdecydować, ja osobiście na twoim miejscu wybrałabym in vitro. Trzymaj się i się nie poddawaj, bo to najgorsze, co byś mogła w tej chwili zrobić. Pa!

                    • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

                      Diewczyny dzięki Wam jest mi trochę lżej ale w dalszym ciągu czytam w necie o różnych rozwiązaniach ale Wasze uwagi są dla mnie bardzo cenne.
                      Pozdrawiam Was gorąco iżyczę byście nie miały takich kłopotów jak ja.

                      Motylek

                      Motylek

                      • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

                        Kłania się Kamelia z “wyrokiem” Sterilitas Secundaria czyli niepłodność wtórna…

                        W zeszłą środę miałam histeroskopię z cewnikowaniem jajowodów zakończoną udrożnieniem!!!!
                        Sprawa wygląda tak, nie zawsze można zrobić histero z cewnikowaniem, czasem raczej wskazana jest laparotomia. Na laparotomię bym się nie zdecydowała…
                        Z kilku powodów:
                        – mam za sobą cesarkę a to jest kolejne cięcie
                        – znam bol cesarki i zwyczajnie boję się to przeżywać drugi raz (być może na darmo)
                        – jest większe prawdopodobieństwo kolejnych zrostów i tego, że i tak się nie uda (przy histero też jest)
                        – jest większe prawdopodobieństwo ciąży pozamacicznej (przy histero też jest)

                        Gdyby nie udała się z histero to byłoby In-VITRO…

                        A oto co na temat wskazań do zabiegów “jajowodowych” pisze mój gin:
                        ”Jedynie w przypadku niewielkich zmian w obrębie jajowodów i w przypadku operacji przywrócenia płodności po przecięciu jajowodów techniki chirurgiczne mają uzasadnienie. Jeżeli nie udaje się uzyskać ciąży 12 miesięcy po zabiegu należy przedyskutować wykonanie programu IVF z pacjentką.
                        W przypadku niedrożności jajowodów w obrębie ujść macicznych bez innych przyczyn niepłodności ani obecności zrostów czy endometriozy cewnikowanie jajowodów ma swoją udowodnioną skuteczność
                        W przypadku nasilonych zrostów jedynie IVF ma swoją udowodniona skuteczność(RCOG) “

                        i przejrzyj moje posty tu na forum pt. “nie jest dobrze…” i “czuję się cudownie”…

                        W razie czego pisz… Będzie dobrze!

                        Michałek 14.08.2003

                        • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria *DELETED*

                          Wiadomość skasowana przez Ćwikła

                          • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

                            To zależy od tego gdzie zamierzałabyś robić to IVF. To nie jest łatwa decyzja, bo nie jest to pójscie do sklepu i kupienie bułek (a mam takie wrażenie, że niektórym się to tak wydaje).
                            Jest kilka ośrodków w Polsce, które mają dobre osiągnięcia w tym zakresie. Wszystko jeszcze zależy od zasobności portfela, a raczej o możliwościach poza ludzkimi możliwościami ().
                            Przygotowanie nieraz trwa 2, nieraz 3 miesiące. Tyle mogą trwać przeróżne badania, które należy zrobić. Najdłuższą listę pod tym względem ma Warszawa i Novum, gdzie jest ponad 40 różnych badań wymaganych przed IVF ET.
                            Każda jednak klinika ma swoje wymagania (swoją drogą szkoda że tak jest) i swoje ceny.
                            My poważnie myśleliśmy nad NOVUM, ale 6500 zł za sam zabieg, duża ilość transferów i ogromna liczba przestymulowań, które często zagrażają życiu, ostudziła nasz zapał.
                            Dzis jesteśmy na etapie planowania tego w AM Białystok, bo tam cena najniższa w kraju 3000zł.
                            Leki są wszędzie podobne, różnica może być w ilości -między 3000 a 5000.
                            No i dodatkowe upiększacze, czyli AH(asiisted hatching) ok.600-800 złotych
                            Mrożenie zarodków 400-600zł.
                            No, trzeba uzbierać sobie gdzieś około 12-15 tys złotych, razem z badaniami przed IVF ET, lekami, dojazdami i lekami po.
                            Pozdrawiam. Jak masz pytania to pisz.

                            Weteranka-3lata za mną-czekam na 2 IUI

                            • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

                              Przykro mi, ze cała Polska wierzy w to co mówią politycy, nie mając pojęcia o tym jak jest naprawdę.
                              Proszę was dziewczyny poczytajcie trochę informacji ze źródeł wiarygodnych i nie opierajcie swych poglądów na populistycznych hasłach cyników z Radia Maryja.
                              To jest nieprawda,że jakiekolwiek życie niszczy się podczas IVF. NIeprawda, ze produkuje się tych zarodków setki. MÓJ BOŻE TO JEST NIEPRAWDA!!!
                              Nadmiarowe zarodki są umieszczane w ciekłym azocie, po to by mogły przeżyć, by móc je wykorzystać w przyszłości. Bo ta metoda daje zaledwie 30 % szans na sukces i często się zdarza, że się nie udaje. Można wtedy wykorzystać te mroziaczki. A nawet jeśli się uda i para nie chce mieć dzieci, zarodki są adoptowane – nazywa się to dawstwo zarodka.
                              To jest to samo co dawstwo spermy, czy krwi.
                              Nie wolno wam mówić o zabijaniu dzieci!!!!!!!!!!!!!!!!!! Równie dobrze możnaby mówić, że jak kobieta roni ciążę o której nie wiedziała to zabija dzieci, albo o tym, gdy mężczyzna się masturbuje w kiblu, że jest zabójcą dzieci, bo przecież pochodzimy od plemnika.

                              Nie generalizujcie, blagam, poczytajcie o sposobach, możliwościach, skuteczności. Nie klepcie na pamięc tego co zasłyszałyście między jedną bułką z serem a herbatą w radiu czy telewizji.
                              Jestem gotowa do dyskusji na ten temat, pragne Wam wszystkim przekazać wszystko co wiem aby nasze społeczeństwo zrozumiało czym jest in vitro a czym nie jest.

                              Pozdrawiam

                              Weteranka-3lata za mną-czekam na 2 IUI

                              • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

                                Przykro mi, ale się nie zgadzam. Bo jeżeli jest ryzyko, że zarodek będzie zniszczony, to dla mnie nie jest ok. I nie ma to związku z politykami 🙂

                                Tak jak napisałam, szanuję zdanie innych osób, uważam, ze każdy ma prawo do własnych poglądów i tyle. Mam nadzieje, że tak jak ja szanuję Twoje, tak Ty uszanujesz moje. A to co pisałaś o Radiu Maryja czy bułkach z serem, chyba nie było dla mnie najmilsze. Mam wrażenie, ze sugerujesz, że każdy, kto myśli tak jak ja mieści się w gronie zaściankowości i moherowej armii.

                                • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

                                  Witaj Kamelia.
                                  Cieszę się że się włączyłąś do dyskusji, bo mam z tym wszystkim ogromny problem. W przyszłym tygodniu idę do pani prof. Olejek (ona jest wojewódzkim konsultantem do tych spraw) i ciekawa jestem jakie ona widzi dla mnie rozwiązanie.
                                  Mam zatem jeszcze jedno pytanko: czy może orientujesz się (a może inne koleżanki się orientują) gdzie w okolicy katowic można takie zabiegi wykonywać i jaka jest ich skuteczność?
                                  Pozdrawiam cieplutko

                                  Motylek

                                  • kolejne pytanko

                                    Witaj Kamelia.
                                    Cieszę się że się włączyłąś do dyskusji, bo mam z tym wszystkim ogromny problem. W przyszłym tygodniu idę do pani prof. Olejek (ona jest wojewódzkim konsultantem do tych spraw) i ciekawa jestem jakie ona widzi dla mnie rozwiązanie.
                                    Mam zatem jeszcze jedno pytanko: czy może orientujesz się (a może inne koleżanki się orientują) gdzie w okolicy katowic można takie zabiegi wykonywać i jaka jest ich skuteczność?
                                    Pozdrawiam cieplutko

                                    Motylek

                                    • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

                                      Zawsze jest możliwość śmierci zarodka, czy to w łonie matki, czy poza nią. I pewnie że nie jest to ok, ale wiele rzeczy z którymi nie możemy się pogodzić nie jest ok.
                                      Nie jest również ok gdy matka roni swoje dziecko.
                                      Ponad 40 % zapłodnionych zarodków nie ulega implantacji!!!! Może i Tobie się to zdarzyło. Czym zatem różni się to od śmierci zarodka któremu nie udąło się przeżyć po IVF ET.??
                                      Mi tez nie jest miło, gdy ktoś nazywa mnie zabójcą, czy lekarzy, którzy robią wszystko by pomóc ludziom mieć własne dziecko.
                                      Nie interesuję się polityką, ale gdy słyszę te herezje w telewizji z ust ludzi ponoć wykształconych to gotuje się we mnie krew.
                                      Odradziłaś motylkowi być może jedyną szansę na własne dziecko, nie chciałabyś zapewne być na jej miejscu. I to bez względu na swój światopogląd.

                                      Ja zawsze będę twierdzić,żę punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Bo jest nam łatwo oceniać innych ludzi, dopóki sami nie staniemy się nimi.

                                      Pomyśl nad tym, nad cudem życia, czy jest ważne jak ono powstało??? W końcu to również życie. Gdyby wszyscy myśleli tak jak ty nie byłoby milionów cudów którymi są dzieci poczęte dzięki IVF ET.
                                      Może kiedyś taki ktoś będzie tobie mógł uratować życie.
                                      Pozdrawiam

                                      Weteranka-3lata za mną-czekam na 2 IUI

                                      • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

                                        Wiesz taks ie ostatnio zastanawialam nad tym. Jestem osoba niewierzaca a raczej abrdzo agresywnie nastawiona do kosciola. A zazwyczaj osoby wierzace, ktora Ty chyba jestes z tego co zauwazylam sa przeciw aborcji i przeciw invitro.
                                        Jestem stanowczo przeciwna aborcji poczawszy od tabletek wczesnoporonnych. Obiecalam sobie rozpoczynajac zycie seksulane maja 18 lat (teraz mam prawie 30), ze nigdy nie bede sie do takich krokow posuwala. Cale szczescie nie musialam tego przyrzeczenia weryfikowac, gdyz los byl dla mnie laskawy pod wzgledem “zabezpieczania” (patrzac na ocecne problemy mysle, ze to zabezpieczanie bylo niepotrzebne i przesadne = 9 miesiecy staran).
                                        Zawsze bylam jednak bardzo za invitro. Mam swiadomosc tego, ze tworzy sie wiecej zarodkow niz sie wykorzystuje. Cieszy mnie jednak to co napisala Gablysia i chce wierzyc w to, z e tak wlasnie jest, bo tez martwiloby mnie marnotrastwo “zycia”.
                                        Nawet jesli zdarza sie tak, ze zaplodnione komorki jajowe obumieraja po zabiegu w ciele kobiety to jest to zupelnie naturalne gdyz przeciez natura stworzyla nas tak, ze ponad 50% naturalnych ciaz obumiera we wczesnym stadium. In vitro nie jest zabiegiem wbrew naturze stosowanym dla ludzi odbiegajacych od normy tylko dla takich gdzie cos nie zagralo i moga miec dzieci tylko trzeba im w tym pomoc. To sa zdrowi ludzie, ktorzy maja prawo do dziecka… dlaczego im nie dac szansy na zdrowe potomstwo.
                                        Tak wiec dla mnie zabieg invitro jest dobrodziejstwem postepu cywilizacyjnego bardzo znamiennym…szczegolnie w dobie tak niskiego przyrostu demograficznego.
                                        Poza tym trzeba wziac pod uwage intencje, gdyz w przypadku aborsji chcemy sie pozbyc dziecka a w przypadku invitro pragniemy tego dziecka i tworzymy zycie.
                                        Wez tez pod uwage, ze Tobie sie udalo. Piszac cos takiego mozesz spowodowac duza przykrosc lub poczucie winy w osobach, ktorym sie to nie udaje i ktore dosc juz przykrosci maja i bez tego.
                                        Tu nikt nie zabija tylko tworzy!!
                                        Pzdr
                                        Aga

                                        • Re: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

                                          Gablysiu,

                                          różnimy się opiniami na ten temat. I to chyba nie jest najgorsze, że kazdy może myśleć inaczej i swoje przemyslenia uzewnętrzniać. Mam jednak wrażenie, że źle mnie zrozumiałaś – nie oceniam nikogo. Ciesze sie ze wszystkich fasolek niezaleznie od ich źródła. A motylek prosił o radę wszystkich – wyraziłam swoją opinię, ale niech to będzie jej decyzja. Moja była tylko opinia.

                                          Wiesz, w pierwszym poście napisałam, że nie chcę nikogo urazić. Jeżeli czujesz sie urażona, to przepraszam (to tez pisałam). Mam nadzieję, że uszanujesz też fakt, że mogę postrzegać tę sytuację inaczej.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Laparoskopia i wyrok – steriliatis primaria

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general