Leczenie a pracodawca

.

5 odpowiedzi na pytanie: Leczenie a pracodawca

  1. M. Ania ja powiedziałam szefowi wprost, że sie staramy. Wiedział o grudniowym ivf. Uprzedziłam go jak tylko podjęliśmy decyzję, że podchodzimy do ivf.
    Miałam jechać w przyszłym tygodniu na delegację ale powiedziałam, że z przyczyn osobistych muszę być na miesjcu… to wersja oficjalna. Mój bezpośredni przełożony wie, ze podchodzę do transferu.
    Ja wychodzę z założenia, że otwartość, uczciwość i szczerość popłacają. Ale fakt faktem mam mega szczęście, że mam takiego szefa.
    Nie ukrywam, że nie tak łatwo mnie zastąpić na stanowisku. Byłoby to dużym utrudnieniem ale nie jest to niemożliwe, więc to kwestia dobrej woli szefa. A ja swoją robotę wykonuję z nawiązką mimo wizyt w klinice. Zazwyczaj umawiam się tak, że troszke się spóźniam do pracy albo tak, że wychodzę odrobinę wcześniej.
    Wszsytko zależy od ludzi wśród jakich żyjemy… czasem to dobrze a czasem nie!! Trzeba działać ostrożnnie… ja często ryzykuję swoją szczerością i otwartością… czasem dostaję też po tyłku za to… ale zmienić się nie potrafię i chyba nie chcę!! 🙂

    • M. Aniu ja też powiedziałam mojej bezpośredniej szefowej i koleżance, która mnie zastępuje. Nie wchodziłam w szczegóły bo podejrzewam, że moja szefowa ma niechętny stosunek do ‘leczenia niepłodności’, jest osobą bardzo wierzącą i zasadniczą i nie chciałam jej w żaden sposób drażnić ani stawiać w niezręcznej sytuacji bo jest naprawde w porządku. Powiedziałam jej, że nie mogę zajść w ciążę i się leczymy, a to będzie się wiązało w wieloma wyjściami z pracy i że oczywiście jeśli się zgodzi żebym wychodziła to odrobię ten czas po/przed pracą. Zareagowała bardzo ciepło. Nigdy nie miałam problemu.

      • No tak… ja to sama powiedziałam połowie firmy 😀
        Taka już jestem… mówię i nie ukrywam…. łatwiej tak, wiesz! 🙂

        • Zarówno prezes firmy jak i mój bezpośredni przełożony i koleżanka z pracy, która mnie zastępuje a ja ją na urlopach 2 tygodniowych wiedzą!!! Wiedzą też przyjaciele, znajomi, rodzina, bo ja tego nie ukrywam… a szefostwo dowiedziało się już na rozmowie kwalifikacyjnej, że nie ukrywam iż planujemy dziecko… co za ironia losu że teraz tak to trwa i tyle mamy kłod pod nogi rzucanych… przyjęli to bardzo dobrze, ba rewelacyjnie, wiadomo że staram się ustawiać wizyty aby jak najmniej kolidowało z pracą, acz jeśli ma M badania i od razu dwie wizyty to biorę wolne poprostu! Dziś miałam robione posiewy i to o 11, poszłam więc do szefa i powiedziałam że muszę stawić się w laboratorium – jak zawsze powiedział nie ma sprawy, i zapytał się czy wracam jeszcze czy biorę resztę dnia wolnego:) pewnie, że wracam bo ja z M dojeżdżam do pracy w tych samych godzinach:) Mam super szefa, staram się jednak jego dobroci nie nadwyrężać, nie wiem jednak jak pogodzę wyjazdy w przygotowani udo in vitro, ale może jeszcze powinnam udawać że nie będę musiała, w końcu kto powiedział że IUI ma się nie udać (dwie były ciążowe – potem tylko coś szło nie tak…)…

          • A ja nie mówiłam pracodawcy o leczeniu, przyznałam się dopiero dzień przed transferem, bo od punkcji wzięłam 2 tygodnie L4 i już cała firma huczała że jestem w ciąży.
            U mnie właściwie był rok intensywnego leczenia (zaliczyłam 5 IUI, laparo i histero w tym czasie, a na koniec IMSI).
            Ja nie miałam specjalnych problemów z wychodzeniem, bo miałam dużo nadgodzin do wybrania, więc wymykałam się na 1-2h na usg i nie tłumaczyłam specjalnie, jedynie, że muszę coś załatwić prywatnie lub iść do lekarza.
            Nie wiem czy u ciebie w firmie coś takiego byłoby do zaakceptowania, bo przepisy tego nie przewidują, ale spróbuj się dogadać na branie urlopu na godziny lub połówki dnia. Oczywiście to i tak rozbija ci pracę, a zwłaszcza gdy masz wyjazdy służbowe (u mnie na szczęście ten problem prawie nie występuje).

            Znasz odpowiedź na pytanie: Leczenie a pracodawca

            Dodaj komentarz

            Angina u dwulatka

            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

            Czytaj dalej →

            Mozarella w ciąży

            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

            Czytaj dalej →

            Ile kosztuje żłobek?

            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

            Czytaj dalej →

            Dziewczyny po cc – dreny

            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

            Czytaj dalej →

            Meskie imie miedzynarodowe.

            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

            Czytaj dalej →

            Wielotorbielowatość nerek

            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

            Czytaj dalej →

            Ruchome kolano

            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

            Czytaj dalej →
            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
            Logo
            Enable registration in settings - general