lęk przed połykaniem…

Witajcie! Mój synek (3 lata) od wczoraj nic nie chce jeść. W piątek zachłysnął się rozpuszczalną gumą… Zjadł w sobotę rano śniadanie, a później jakby coś się w nim zablokowało i NIC nie je. Pije tylko wodę, herbatkę i ewentualnie kakao. Mówi, że nie chce, “bo się udławi”! W nocy, jak spał, dałam mu kaszkę przez butelkę, wypił łapczywie. Dzisiaj też nic, oprócz 3 butelek kakao i herbatki. Pomóżcie!

21 odpowiedzi na pytanie: lęk przed połykaniem…

  1. Twój synek ma traumę po tamtym zdarzeniu. Podobnie było z dzieckiem mojej znajomej. Oni są pod opieką lekarza homeopaty, więc zadzwoniła do niego i od razu podała zalecony lek. Dziecko się uspokoiło i jadło normalnie.

    • Dzięki za informację!!! Jutro idę do lekarza, zobaczymy, co powie, bo nadal sytuacja jest taka sama… Nic sie nie “ruszyło” z jedzeniem, chociaż myślałam, że po takiej przerwie (3 dni) tak się wygłodzi, że zacznie jeść, ale nic.

      • Jula miała podobne jazdy, ale obawiała się jeść przed położeniem się spać – bała się, że zostanie jej w buzi jedzenie i ona się nim przez sen zachłyśnie.
        Na początku tłumaczyłam, rysowałam układ pokarmowy, pokazywałam wędrówkę pożywienia z buzi do żołądka, spokojnie wyjaśniałam, że nie ma się czego bać. Pomagało na chwilkę. Zapytałam lekarza co mogę z tym zrobić – polecił podawanie melisy. W ostateczności kazał podać hydroksyzynę. Nie podałam ani razu – pomogło bagatelizowanie problemu, omijanie go szerokim łukiem, nie zwracała uwagi, traktowałam jakby temat nie istniał, nie robiłam szopek, nie nakręcałam atmosfery przez zwracanie uwagi na problem. Spróbuj odpuścić na jakiś czas, w między czasie podaj herbatkę z melisą, nie naciskaj, nie podchodź do tematu na zasadzie – musisz zjeść, bo…
        Odwracaj uwagę, zagaduj na inne tematy, przygotuj ciekawy posiłek (w sensie wyglądu – kolorowy, niech synek wymyśla dla niego nazwy, sama je wymyślaj, spróbujcie oboje przygotować posiłek, ale nie wałkuj problemu). Może pomoże.

        • ja bym chciała nauczyć mojego połykania tabletek. ostatnio dostał isoprinosinę.. i nie chciał wogóle tego wziąść jak rozgniotłam. dlatego mam nadzieję że się przemoże. Dobrze, że choć witaminy są w różnej formie a to żelki, a to napój, czy słodki syrop 🙂 bo w tabletach narazie by nie wziął.

          • Nie panikowałabym. Przestraszył się i to dlatego. Daj mu czas, przejdzie. Nie zmuszaj do jedzenia niczego twardego
            Możesz mu kaszkę na gęsto dac lub spytaj na co ma ochotę. Może słodkie naleśniki, makaron?

            • Zamieszczone przez Velveta
              ja bym chciała nauczyć mojego połykania tabletek. ostatnio dostał isoprinosinę.. i nie chciał wogóle tego wziąść jak rozgniotłam. dlatego mam nadzieję że się przemoże. Dobrze, że choć witaminy są w różnej formie a to żelki, a to napój, czy słodki syrop 🙂 bo w tabletach narazie by nie wziął.

              Dlatego większość leków dla dzieci w takim wieku jest w postaci syropu. Nie można wymagać, by dziecko w wieku 3 lat umiało połknąć tabletkę.

              • mój synek ma 4 latka i tez nie połknie żadnej tabletki – nie umie…zaraz się dławi i ma odruchy wymiotne…

                wszelkie leki które dostaje jak jest chory są w syropach

                • Zamieszczone przez Angel82
                  mój synek ma 4 latka i tez nie połknie żadnej tabletki – nie umie…zaraz się dławi i ma odruchy wymiotne…

                  wszelkie leki które dostaje jak jest chory są w syropach

                  Mój ma prawie 5 i to samo… Kto da więcej?

                  • Baśka połyka…. ale sama zadecydowała, że tak woli. Gdyby nie zaproponowała sama to żadna siła by jej do tego nie zmusiła.

                    • gdzies jest tu na forum watek o moim H. jadl rybe i wbila mu sie osc, mial zabieg, tydzien pozniej zakrztusil sie tabletka na gardlo.
                      trauma trwala u niego bardzo dlugo bo jakos 3-5miesiecy,dawalismy jesc co chcial, czli jogurty i picie.

                      • Autorce postu nie potrafię niestety pomóc.

                        A co do tabletek to jeden z moich synów zaczął połykać w wieku 4 lat a drugi dopiero 7. Nie da rady tego przyspieszyć. Próbowałam dawc do połykania kawałki żelków a one i tak zostawały w buzi. Teraz za to łykają nawet wielkie kapsułki.

                        • Nadal nic się nie ruszyło, nadal nie je. Dzisiaj to już dziewiąty dzień. Miał dwa dni, kiedy zjadł troszkę makaronu i babki, a potem znowu nic… Jest cały czas pod kontrolą lekarza, dzisiaj miał robioną morfologię – wyniki o dziwo dobre. No i jeszcze teraz doszedł problem z wypróżnianiem. Podaję mu jakieś preparaty (w napojach oczywiście, bo inaczej nie weźmie do buzi). Dwa razy byłam z nim już u psychologa, kolejna wizyta znowu za tydzień umówiona. Bardzo się martwię… Próbowałam wszystkiego – tak jak proponowaliście – ignorowaniem tematu, a także wytłumaczeniem, “jak przechodzi jedzenie”. Bez skutku.

                          • Zamieszczone przez Aska_P1
                            Nadal nic się nie ruszyło, nadal nie je. Dzisiaj to już dziewiąty dzień. Miał dwa dni, kiedy zjadł troszkę makaronu i babki, a potem znowu nic… Jest cały czas pod kontrolą lekarza, dzisiaj miał robioną morfologię – wyniki o dziwo dobre. No i jeszcze teraz doszedł problem z wypróżnianiem. Podaję mu jakieś preparaty (w napojach oczywiście, bo inaczej nie weźmie do buzi). Dwa razy byłam z nim już u psychologa, kolejna wizyta znowu za tydzień umówiona. Bardzo się martwię… Próbowałam wszystkiego – tak jak proponowaliście – ignorowaniem tematu, a także wytłumaczeniem, “jak przechodzi jedzenie”. Bez skutku.

                            Dobrze, że jest pod kontrolą lekarza, fajnie, że wyniki są ok.
                            U nas problem nie zniknął w ciągu tygodnia – trwało to dobry miesiąc z kawałkiem. Fakt – Jula odmawiała jedzenia kolacji, resztę posiłków jadła więc nie było obawy, że się zagłodzi.
                            Spróbuj z melisą – zwykłą herbatkę melisową (Hipp chyba robi jabłko z melisą granulowaną), spróbuj zaangażować małego w przygotowania posiłków, niech sam zrobi coś do zjedzenia dla siebie i nie naciskaj – im więcej będziesz robić wokół tematu “sensacji” tym może być gorzej.
                            A może spróbuj nazwać tego stracha – nadaj mu z synkiem imię, niech to będzie albo jego “kumpel” o jakimiś imieniu albo odwrotnie – zły duszek, którego trzeba z ciałka wypędzić.
                            Sama nie wiem…
                            A co psycholog na to?

                            • Zamieszczone przez gacka
                              Dobrze, że jest pod kontrolą lekarza, fajnie, że wyniki są ok.
                              U nas problem nie zniknął w ciągu tygodnia – trwało to dobry miesiąc z kawałkiem. Fakt – Jula odmawiała jedzenia kolacji, resztę posiłków jadła więc nie było obawy, że się zagłodzi.
                              Spróbuj z melisą – zwykłą herbatkę melisową (Hipp chyba robi jabłko z melisą granulowaną), spróbuj zaangażować małego w przygotowania posiłków, niech sam zrobi coś do zjedzenia dla siebie i nie naciskaj – im więcej będziesz robić wokół tematu “sensacji” tym może być gorzej.
                              A może spróbuj nazwać tego stracha – nadaj mu z synkiem imię, niech to będzie albo jego “kumpel” o jakimiś imieniu albo odwrotnie – zły duszek, którego trzeba z ciałka wypędzić.
                              Sama nie wiem…
                              A co psycholog na to?

                              Dzięki za odpowiedź:) Spróbuję tej herbatki. A z jedzeniem staram się nie robić zamieszania, już stawiam na stole i jak nie je, to po prostu zabieram. A psycholog: dziecko przeżyło szok, “nauczyło się”, że jedzenie, to coś przykrego, miało prawo. Dorosły jest przestraszony, jak coś źle połknie czy się zakrztusi, a co dopiero dziecko. Próbuje metodą odpowiednich bajek i taką zabawą “zbierania żetonów” – coś zje, wówczas jest żeton, uzbiera 5 żetonów i nagroda…. W poniedziałek jesteśmy znowu umówieni. Na razie duzo opowiada małemu i widać, że łapie z nim kontakt.

                              • Zamieszczone przez hmm_Nelly
                                gdzies jest tu na forum watek o moim H. jadl rybe i wbila mu sie osc, mial zabieg, tydzien pozniej zakrztusil sie tabletka na gardlo.
                                trauma trwala u niego bardzo dlugo bo jakos 3-5miesiecy,dawalismy jesc co chcial, czli jogurty i picie.

                                Dzięki, znalazłam ten wątek. No muszę pewnie się uzbroić w cierpliwość i czekać aż zacznie jeść. Bo pewnie to potrwa… Czy byłaś ze swoim synkiem u psychologa, jak był ten problem?

                                • Zamieszczone przez Aska_P1
                                  Dzięki za odpowiedź:) Spróbuję tej herbatki. A z jedzeniem staram się nie robić zamieszania, już stawiam na stole i jak nie je, to po prostu zabieram. A psycholog: dziecko przeżyło szok, “nauczyło się”, że jedzenie, to coś przykrego, miało prawo. Dorosły jest przestraszony, jak coś źle połknie czy się zakrztusi, a co dopiero dziecko. Próbuje metodą odpowiednich bajek i taką zabawą “zbierania żetonów” – coś zje, wówczas jest żeton, uzbiera 5 żetonów i nagroda…. W poniedziałek jesteśmy znowu umówieni. Na razie duzo opowiada małemu i widać, że łapie z nim kontakt.

                                  Dla malucha to mega trauma na milion procent, a do tego galopująca wyobraźnia i po ptakach.
                                  Proces na pewno zajmie trochę czasu, ale dobrze, że macie wsparcie kogoś doświadczonego. Trzymam kciuki za powodzenie.

                                  • Zamieszczone przez Gutek
                                    Mój ma prawie 5 i to samo… Kto da więcej?

                                    6,5 lat i tabletki nie polknie

                                    tylko nie ma ku temu okazji bo to ja mam schizy ze sie zadlawi jak corka Ewy Błaszczyk i tabletek w calosci nie dostaje i pewnie jeszcze dluuugo nie dostanie

                                    • Zamieszczone przez Aska_P1
                                      Dzięki, znalazłam ten wątek. No muszę pewnie się uzbroić w cierpliwość i czekać aż zacznie jeść. Bo pewnie to potrwa… Czy byłaś ze swoim synkiem u psychologa, jak był ten problem?

                                      tak bylam, ale u nas skrzyzowalo sie to z pojawieniem rodzenstwa i psycholog uparla sie ze to wina wlasnie blizniakow.
                                      naszczesnia inna psycholog wykluczyla.
                                      mielismy przeczekac, dac mu czas, mlody spadl na wadze 7kg,ale juz odrobil.
                                      jak zaczal jesc to jedzenie trwalo bardzo dlugo, rozdrabnial wszystko bardzo solidnie. Mial odruch napiniania gardla i twierdzil, ze gardlo go boli-to bylo od tego napiecia w gardle.
                                      my siadalismy do stolu razem, jedlismy posilki, mlody mial wybor co chce zjesc.

                                      • Aska P1 spróbuj leczenia u homeopaty klasycznego. Oni potrafią dobrze dobrać lek. U dziecka mojej koleżanki problem szybko minął. Ostatnio też moja mała córeczka (16 miesięcy) zjadła za duży kęs i stanął jej w przełyku. Próbowała coś jeść i uruchamiał się u niej odruch wymiotny, ale kęs tkwił dalej. Popijanie też nic nie dawało. W końcu udało jej się przełknąć(lub zwymiotować, bo zaczęła też wymiotować), ale była przerażona. Natychmiast zadzwoniłam do swojego lekarza, bo podejrzewałam, że ona może bać się przełykać i on polecił odpowiedni lek homeopatyczny. U mojej córeczki nie rozwinął się nawet żaden lęk. W kolejnych dniach je teraz normalnie.

                                        • Witajcie! W końcu mój synek zaczął jeść!!!! Po 14 dniach prób i czekania… Ale chyba najlepszym sposobem, który poskutkował, to było ignorowanie tematu i faktycznie podziałało!!!! Zaczął od jogurtów, serków Danio, zupek, np. teraz już je ziemnaki i nawet mięso. Je bardzo ostrożnie i często jednak sam sobie przypomina o tym wydarzeniu, ale jest już dobrze! Cieszę się, bo serce się mi kroiło, jak przychodził do stołu, wąchał jedzenie, przełykał ślinę i odchodził, twierdząc, że nie będzie jadł. Najgorsze było, jak patrzył, jak my jemy…. Okropne uczucie. Chudł w oczach, bałam się, że może to różnie się skończyć….
                                          Trzeba jednak bardzo uważać z podawaniem cukierków czy gum… Cieszę się, że to tylko tak się skończyło! Dzięki wszystkim za wasze wypowiedzi i rady!!! Pozdrawiam!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: lęk przed połykaniem…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general